Strona 1 z 2

Beczki - gdzie kupić

: poniedziałek, 17 maja 2021, 14:32
autor: jakis1234
Jest sporo osób szukających beczki do leżakowania naszych wyrobów.
Ja akurat też jestem w takiej sytuacji. Wiem, że są akcje zakupowe (Magas na "białym"), ale trafiłem na producenta niedaleko ode mnie i chciałbym wiedzieć, czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia z jego wyrobami:
https://www.olx.pl/d/oferta/beczka-debo ... 2dab616a16

I tak w ogóle, to może ci, którzy kupili już gdzieś takie beczki podzielą się źródłem i swoją opinią, zarówno pozytywną jak i negatywną.

Edit. Widzę, że to firma Akita Trade z Przemyśla, czyli pewnie mają różne punkty sprzedaży w Polsce.
Co sądzicie o ich wyrobach?

Re: Beczki - gdzie kupić

: poniedziałek, 17 maja 2021, 15:03
autor: michal278
Odradzam. Ułożenie słoi oraz wykonanie czy też ich pojemność...

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: poniedziałek, 17 maja 2021, 19:04
autor: MASaKrA_Domingo
Ułożenie słoi? Mam wrażenie, że mylisz tzw błyski ( kwiaty dębu, błystki i inne nazwy ) ze słojami. Błyski zawsze idą prostopadle do słoi więc tak, będą zawsze "źle" ułozone w beczce. Same słoje idą prawidłowo. Oczywiście, że nigdy nie trafisz na takie, co będą miały 100% prostopadłych, bo miałbyś zbyt dużo odpadów. Wystarczy, aby były +/- 30 stopni, co by drewno należycie oddychało.
Co do wykonania - musiałbym zobaczyć czyjeś beczki, bo zdjęcia z internetu to zdjęcia z internetu.

Po ile ma cenowo?

ps - nie bierz kranika. To bez sensu. Pierwszą beczkę wziąłem z kranikiem i nigdy więcej tego błędu.

Re: Beczki - gdzie kupić

: poniedziałek, 17 maja 2021, 21:07
autor: jakis1234
Za 3 litrową 180 zł, inne nie wiem. Tani nie są, ale cena to sprawa drugorzędna, beczki kupuje się na wiele lat i dlatego chcę kupić dobrze.
Domingo, a gdzie kupujesz beczki? Masz jakiegoś dobrego i sprawdzonego producenta?

Re: Beczki - gdzie kupić

: poniedziałek, 17 maja 2021, 21:14
autor: MASaKrA_Domingo
Ja kupuję od Pana Romana Klimy z Niepołomic ( wioska obok ).
Sprawdzony nie tylko przeze mnie.

35l - 350zł,
50l - 400zł
15l - 270zł

Takie ma ceny.

Re: Beczki - gdzie kupić

: poniedziałek, 17 maja 2021, 22:10
autor: łoles
Mam i ja. Polecam.

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 09:47
autor: Skir
@jakis1234 firma Akita Trade z Przemyśla ma zdecydowanie najniższe ceny - o ponad 100 zł taniej przy 30l niż Pawłowianka czy Okruta. Chyba 390 za beczkę, a Pawłowianka 520.
Za 30l Pawłowianki mogę mieć 50l Akida Trade. Mam 30l Pawłowiankę - jest super. Nie mam porównania do Akida. Może ktoś korzysta i się wypowie?
Może koledzy wrzucą jakieś namiary na firmy, może niekoniecznie mające strony internetowe, ale ceny atrakcyjne na beczki.

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 09:57
autor: michal278
Temat nieraz wałkowany, tak ułożenie sloi. Dlaczego DOBRA beczka dębowa jest droga, bo musi być odpowiedniej wielkości, z dębu bezszypułkowego minimum 100 letniego. Takie drewno ciężko się obrabia. Drewno musi być minimum 10 lat sezonowane na powietrzu, do tego odpowiednie ułożenie sloi-dużo odpadu. Na końcu odpowiedni stopień wypalenia.
Jak widzicie koledzy to kosztuje. A beczkę kupuje się nie na rok a na lata. I mniejsza niż 25l to tylko jako dekoracje na stół


Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 10:06
autor: Skir
@michal278 no pewnie, że 100 zł na beczce, która ma być na lata, to pikuś. Ale jak @MASaKrA_Domingo pisał o Romanie Klimie to poszukałem w necie:
http://szlakrzemiosla.pl/Mieczyslaw-Klima.html
Są takie firmy porządne, z tradycjami, gdzie i wykonanie porządne. Nie mają stron i reklam. Działają na małym zakresie. I może przez to są tańsi, a sprawdzeni.

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 10:24
autor: łoles
Mieczysław Klima to prawdopodobnie ojciec pana Romana https://youtu.be/bFzq93ngQ00 tu jest filmik z kanału dom pachnący żywica, to są właśnie beczki od pana Romana

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 10:52
autor: MASaKrA_Domingo
Tak, to jego ojciec. Nawet widać Pana Romana w pewnym momencie.

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 11:54
autor: michal278
Była kiedyś rozmowa bodajże z Rzepeckim by robili beczki w 100% według zasad bedbarstwa. Oni stwierdzili że wtedy nikt takich beczek nie kupi w Polsce bo będą za drogie. To powinno rozwiać wszelkie wątpliwości co do beczek. Moja pierwsza beczka w rękach to był prezent ślubny od kolegi Bednarza moim rodzicom. Bednarz przedwojenny, a beczka nie dość że lakierowana caponem, to jeszcze klepki odszczepiło. Tacy to nasi ludowi rzemieślnicy..

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 12:04
autor: łoles
Wszystko jest kwestią na co kogo stać. Kogoś będzie stać na beczkę 50 litrowa za 900 zł jak nie lepiej drugiego nie. Ktoś tak jak ja będzie cieszył michę z beczki z 350 zł, ale jakby nie podchodzić do sprawy (nie jestem znawca ani fachowcem jeśli chodzi o beczki ) to myślę że w takiej beczce nawet nie do końca zrobionej wedle sztuki nasze wyroby także będą dojrzewać niewiem może trochę inaczej może trochę wolniej albo wręcz na odwrót trochę szybciej ale śmiem twierdzić że to i tak lepsze rozwiązanie niż szkło ?

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 12:42
autor: MASaKrA_Domingo
Kolego, też rozmawiałem na ten temat z Panem Romanem. Wiesz, że kiedyś brałeś ośnik i każdą jedną klepkę ręcznie strugałeś aby pocienić środkiem? Struganie ręcznym heblem, ręcznym ośnikiem, ręczne przygotowanie całej beczki.
Pan Ran wspominał, jak całą zimę ojciec robił klepki, żeby w.lsto było co składać. Owszem, mogłeś trafić na byle łachmytę, ale nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
Co do beczek z naszego dębu, to nie są polecane za zbyt duży wpływ na destylat. Obecnie trendem w naszym hobby są niestety te z dębu amerykańskiego.

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 22:06
autor: wolan
To ja tak, z innej beczki zapytam, rozmawiałem dziś z Kolegą, który pracuje w Niemczech na winnicy. Mówił, że winiarnie w których pracował wymieniają beczki co 3-4 lata, koszt takiej 220l beczki to 100-140euro. Trochę przerażająca jest pojemność ale cenowo wychodzi ciekawie ;) widze, że takie beczki sprzedaje też pawłowianka
https://sklep.bednarstwo.eu/beczka-debo ... p-233.html
Może się ktoś skusi :)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: wtorek, 18 maja 2021, 22:39
autor: Wojtek5
Pawłowianka robi beczki masowo, zaopatruje duże zakłady, więc nie jestem pewien czy sprosta wymaganiom niektórych użytkowników szczególnie dla których beczka jest w randze krucyfiksu

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 10:43
autor: michal278
Do kol.) Łoles, jak beczka będzie źle zrobioma to nie nadążysz uzupełniać poziom destylatu. Mała zaś beczka to smak parkietu.
Czy osikiem wycinał czy piłą to kwestia podstawowa to materiał. Polecam białe forum i temat Magasa o beczkach.


Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 14:39
autor: Skir
W sumie jest tyle sprzecznych informacji na obu forach:
- dąb francuski dużo lepszy od dębu polskiego vs przed I wojną wykorzystywano polski dąb.
- zalewać nowe beczki tylko wodą vs na swoim przykładzie beczki używanej, gorąca woda znacząco przyspieszyła uszczelnienie.
- wielcy producenci "Okruta" czy Pawłowianka robią lepsze beczki niż rzemieślnicze bednarstwo vs mali producenci robią dokładniej, ręcznie, a nie maszynowo.
- smarować zewnątrz naturalnym olejem lnianym - tylko wosk pszczeli.
- kranik potrzebny - kranik niepotrzebny, a metal reaguje z alkoholem.
itp.
Chyba wszyscy polscy producenci korzystają z dębu polskiego. Zresztą, jak zapewniał mnie w rozmowie bednarz, nie ma czegoś takiego jak dąb francuski. To ten sam dąb bezszypułkowy.
Myślę, że różnica wynika z tego, że sprowadzając beczki z dębu francuskiego, są one używane wcześniej do wina i dlatego aromat jest pełniejszy mimo oczyszczania i ponownego wypalania.
@MASaKrA_Domingo zadzwoniłem do p. Romana. Wezmę beczkę w celu przetestowania. W rozmowie bardzo konkretny i fachowy (i gadatliwy :)).

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 15:01
autor: łoles
No gaduła konkretny :smiech: jaką pojemność zamówiłeś ?

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 16:09
autor: jakis1234
Dziękuję za wszystkie rady. Właśnie jestem po rozmowie z p. Romanem i beczka zamówiona:)
Wziąłem póki co małą, 20 litrów. Tak na początek.

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 16:17
autor: czytam
Po kiego grzyba ten kranik? Oczywiście mowa o beczce do przechowywania i dojrzewania destylatu a nie serwowania napoju na imprezie.
Ten sam dąb rosnący na innej glebie w innych warunkach może dawać inne aromaty i mieć inną budowę np. gęstość słoi.
Po co smarować? Dla dekoracji OK, ale uszczelnianie porów, to spowolnienie dojrzewania. Przenikanie smrodu smarowidła z zewnątrz do wsadu jest pewnie pomijalne ale jakiś super wąchacz pewnie to wyczuje.
Każda skuteczna metoda uszczelniania jest dobra. Gorąca woda to ostateczność.
Śledząc akcje z białego forum można zauważyć, że beczki z tego samego źródła jednym czynią z wsadu niepijalną deskę po miesiącu a innym nie przedębiają nawet po dwu latach. Czy to świadczy o beczce? Raczej o poziomie oczekiwań i tolerancji u testera.

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 19:23
autor: michal278
Problem numer 1 jest tego typu że polscy bednarze używają dębu szypułkowego,, bo bezszypulłkowy rośnie rzadko w Polsce. Problem numer dwa to wykonanie, wiele razy była mowa jak powinny być słoje ułożone. Dlaczego to tak ważne? Bo inaczej tracimy mega mega dużo i inaczej drzewo oddaje swoje aromaty no i nie oddycha odpowiednio. Czemu nasi producenci tak nie robią? Prosta sprawa byłoby zbyt dużo odpadu. Na koniec, nie którzy uszczelnianiu np tatarakiem i malują roznymi preparatami. Kwestia kranika to temat na odzielną dyskusje. Jednym nie przedebia po dwóch latach, bo wiedzą w jaki sposób przechowywać beczkę no i mają odpowiednio dużej wielkości.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 19:52
autor: czytam
W kwestii przedębiania pisałem o beczkach porównywalnej wielkości (30...50l) z tego samego źródła.

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 21:32
autor: michal278
Bym zapomniał jeszcze kwestia wypalenia ma znaczenie. Mniej niż 50l to nawet nie ma co zaczynać zabawy.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: środa, 19 maja 2021, 22:02
autor: Skir
@michal278 nie przesadzasz? rozumiem zasady produkcji i kwestię relacji zadębienia i ułożenia się destylatu. Ale poprzez odpowiednie kombinacje dymiona i beczki można osiągnąć satysfakcjonujący efekt.
hasło "Mniej niż 50l to nawet nie ma co zaczynać zabawy" przypomina mi, jak nie masz BMW to nawet nie próbuj wjeżdżać na autostradę. To jakbym mówił, nie masz półkowej lub 25l alembika, zbiornika z płaszczem i piwnicy ze stałą temperatura 5 stopni i wilgotnością w określonych granicach, to nawet nie zacieraj kilograma śruty.
W firmach nikt nie będzie bawił się z beczkami 20-30l litrów. Z comięsięcznym sprawdzaniem, testowaniem. Ale przy domowym pędzeniu można to dopieścić i odpowiednio kontrolować

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 05:02
autor: łoles
Skir pisze:@michal278 nie przesadzasz? rozumiem zasady produkcji i kwestię relacji zadębienia i ułożenia się destylatu. Ale poprzez odpowiednie kombinacje dymiona i beczki można osiągnąć satysfakcjonujący efekt.
hasło "Mniej niż 50l to nawet nie ma co zaczynać zabawy" przypomina mi, jak nie masz BMW to nawet nie próbuj wjeżdżać na autostradę. To jakbym mówił, nie masz półkowej lub 25l alembika, zbiornika z płaszczem i piwnicy ze stałą temperatura 5 stopni i wilgotnością w określonych granicach, to nawet nie zacieraj kilograma śruty.
W firmach nikt nie będzie bawił się z beczkami 20-30l litrów. Z comięsięcznym sprawdzaniem, testowaniem. Ale przy domowym pędzeniu można to dopieścić i odpowiednio kontrolować
Ot mądrego to i fajnie posłuchać :ok:

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 08:49
autor: michal278
Przerabialem ten temat z takimi beczkami. Beczek taki 30l używa się do finishu destylatu, by mu dodać nut dębu. Aby osiągnąć efekt starzenia, destylat musi przeleżeć swoje w beczce. I teraz koledzy macie zbyt duże p/v i efekt będzie parkietu. Niestety nie ma innego wyjścia niż odpowiedniej wielkości beczka by starzyć przez 5-10lat.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 09:01
autor: Skir
Oczywiście, ale beczki zalewane kilkakrotnie tracą właściwości przekazywania walorów aromatycznych i smakowych. Nadają się natomiast świetnie do starzenia beż ryzyka przedębienia.

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 11:07
autor: JISKRA59
Witam, w ubiegłym roku dostałem w prezencie beczkę 15 l, kupioną w Akita Trade. Jak wiadomo darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby, więc choć trochę mała, po wodnym przygotowaniu jej do użycia, zalałem ją destylatem winogronowym i tak sobie stoi w średniej temperaturze około 7-15 stopni i wilgotności względnej 60-70% już 7 miesiąc. Raz na miesiąc zlewam trochę do kieliszka i próbuję. Jak na razie parkietu nie wyczuwam, a wręcz przeciwnie, smaki się wygładzają i jest co raz lepiej. Beczka nie przecieka, jest uszczelniona woskiem pszczelim. Tak więc twierdzenie, że poniżej 30-50 litrowych beczek to nie ma co sobie głowy zawracać, jest moim skromnym zdaniem co najmniej przesadzone, ale to jest tylko moje skromne zdanie.

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 12:27
autor: michal278
1.5 roku to żaden czas by cokolwiek powiedzieć. Z ciekawości ile ubyło destylatu?

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 22:16
autor: JISKRA59
michal278, po pierwsze napisałem, że destylat leżakuje już 7 miesiąc, a nie 1,5 roku, a po drugie według Twojego twierdzenia przy tak małej pojemności beczki tj.15 l stosunek p/v jest za duży i powinienem uzyskać smak parkietu, a tak nie jest. Ubytków nie mierzyłem bo komu jak komu, ale aniołkom nie będę żałował, tym bardziej że sam tymi paroma kieliszkami do ubytków się przyczyniłem :smiech:

Re: Beczki - gdzie kupić

: czwartek, 20 maja 2021, 23:04
autor: radius
michal278 pisze:Mniej niż 50l to nawet nie ma co zaczynać zabawy [...] 1.5 roku to żaden czas by cokolwiek powiedzieć.
Moja pierwsza whisky leżakowała w 15 litrowej beczce, własnoręcznie wypalanej, przez 2 lata i również nie zauważyłem efektu parkietu, więc takie twierdzenia nijak się mają do rzeczywistości.

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 00:57
autor: wawaldek11
Michał, piszesz takie jednoznaczne i autorytatywne opinie jakbyś na tym zęby zjadł, albo miał dużą piwnicę i prowadził długie obserwacje, a najczęściej wygląda, że jest to wiedza obiegowa, z literatury, a nawet z internetu. Gdybyś poparł swoje wywody, a raczej zajawki konkretami inaczej by to wyglądało. Podeślij próbki "parkietu" i udanych trunków forumowym degustatorom i niech zaopiniują. Ja dostałem od Ciebie kilka razy różne próbki, ale nie było tam raczej starzonych w beczkach i ja nie jestem dobrym degustatorem :bezradny:

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 01:45
autor: rozrywek
JISKRA59 pisze:michal278, Ubytków nie mierzyłem bo komu jak komu, ale aniołkom nie będę żałował
I to całkiem fajne słowa.
Pożałujesz aniołkom, to ci się nie odpłacą :angry:
Jak pożałujesz im doli im obiecanej to co zrobią? Nic.
A jak im trochę polejesz i się podzielisz, to pozwolą oddychać beczce, destylatowi, i da to tylko doskonały efekt.
Cała Szkocja importuje beczki od lat, Cała Ameryka od lat robi swoje. Nowe.
A nasi Bednarze są gorsi? Bo nie z dębu szypułkowego, bezszypułkowego czy innego. Mamy dęby jakie mamy i z nich też można, aby nie z dębu Bartek, bo to dobro narodowe.
Skir pisze:Oczywiście, ale beczki zalewane kilkakrotnie tracą właściwości przekazywania walorów aromatycznych i smakowych. Nadają się natomiast świetnie do starzenia beż ryzyka przedębienia.
I ona odda z czasem to co ma oddać, powoli ale łagodnie odda co ma dać, Aniołki dostaną swoje i będą wszyscy happy.
Nie mylisz czasem hobby z komercją? Nie myślisz o tym że tu nikt nie ma gorzelni ani destylarni? tylko czasem w bloku aabratka?

Dobra...Michał proste pytanie...ile masz beczek?

michal278 pisze:Bym zapomniał jeszcze kwestia wypalenia ma znaczenie. Mniej niż 50l to nawet nie ma co zaczynać zabawy.
:shock: :shock:

A to czasem nie kłóci się z hobby?Rozumiemy wszyscy że kupujesz minimum 225L. Po co się rozdrabniać. :?:
układy słoi i inne banialuki. Skopiowane teksty z wikipedii, każdy to potrafi wygoóglować.

A może jednak swoich polecić,co?

jeszcze jeden twój cytat:
michal278 pisze:Z ciekawości ile ubyło destylatu?
Aż tak ci szkoda tej setki czy dwóch? Twoje? Jak ubywa to znaczy że beczka pracuje. co w tym dziwnego?

Dobra, to ile masz tych beczek? 1,2,3 czy dwadzieścia?

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 07:38
autor: michal278
Obecnie mam 7 beczek. Od 20 litrówek po 220. W 20 leży obecnie wino z winogron, był wlany destylat z winogron i po kilku miesiącach nie nadaje się do picia, beczka mocno palona uszczelniona woskiem. W beczce 50l mam wino aroniowe, potem zaleje ją na starke, też mocno palona uszczelniona woskiem. Beczka kolejna 110l po winie najpierw Morawski Resling, potem Regent, obecnie zalana % smak po miesiącu wyborny. Kolejne beczki to już 220l podobnie po Regencie też zalane %. Wszystkie oprócz 20l przechowywane w piwnivy w stalej temperaturze i wilgotności
Nie twierdzę że się znam na beczkach. Ale wszelkie publikacjie i kilka rozmów z winiarzami dają do myślenia. Małe beczki albo stosuje się podawania na stół albo do finiszu albo by dodać smaku świeżego dębu. Więc pisanie że mała, nowa beczka nie przedębi mija się z prawdą! A dodatkowo przy 20l uzupełnianie doli dla aniołów to jakieś 2l najmniej na rok jak nie lepiej. Ja nie żałuję doli dla aniołków, tylko po kilku latach wyjdzie że wypiły więcej niż beczka ma pojemności... Beczka powinna oddychać,a woskuja ją by uszczelnić pory i by zmniejszyć dole dla aniołów, ale wtedy nie pracuje ona prawidłowo. Jako ciekawostka, beczki które mam z Moraw są przez tamtejszych winiarzy opalane też z zewnątrz. Widziałem takie cuda też w destylarni rumu. Ale nie widziałem w żadnej destylarni, nawet starki w Szczecinie by beczki były woskowane!

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 08:30
autor: Skir
PAX koledzy, bo emocje zaczynają górować.
A według mnie to jest wszystko proste: jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. To po pierwsze. Po drugie, jak nie mam mercedesa, a tylko hulajnogę, to też dojadę, ale dłużej będzie trwało i bardziej (no ba!) się zmęczę.
Jest kilka faktów:
- wiedza bednarska w Polsce nie ma takich tradycji, jak np we Francji. Ale się rozwija. Rozmawiałem z rzemieślnikiem bednarzem (z dziadka jeszcze) i sam podkreślał, że tylko robi z dębu bezszypółkowego.
- można stosować kombinacje. dla mnie beczka to przede wszystkim kwestia odpowiedniego układania się trunku, a przejście do niego aromatów (i nie tylko) z dębu jest drugorzędne. Kilkunastokrotnie wykorzystane beczki są tu idealne.
- odpowiednio kontrolując proces starzenia i dębienia, można osiągnąć odpowiedni cel - przelewając z beczki "młodej" po określonym czasie do "starej".
- dla mnie to hobby, zabawa, rywalizacja: co ja nie zrobię czegoś lepszego niż Polmos? taka polska dusza heheh. Zapełnianie beczek po 200l , to już była praca. Dla mnie - nie twierdzę, że dla każdego innego. Ja wolę zejść do piwnicy, pogłaskać beczki, poklepać czule, wytrzeć z kurzu butelki, czasem spróbować czy dobre :)))).
Ale ważne są takie uwagi:
michal278 pisze: Ale nie widziałem w żadnej destylarni, nawet starki w Szczecinie by beczki były woskowane!
Jak magas stwierdził na białym forum: wielu bednarzy w Polsce uczyło się właśnie z forum. Z wypowiedzi PRAKTYKÓW korzystających z ich pracy.
@michal278 pełen podziw dla realizacji.
Ja na pewno nie będę zapełniał winem, więc zostanę przy max 50l beczkach.
Który wykonawca woskował beczki?

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 08:31
autor: jakis1234
@michal278, to tylko pozazdrościć takich możliwości lokalowych, niestety nie wszyscy je mają i muszą sobie radzić.
I sobie radzą również z beczkami typu 20 litrów.
Więcej pilnowania, większa dola aniołów, częstsze wymiany - no cóż, coś za coś.
To przecież nie jest produkcja przemysłowa, to zabawa, hobby.
Edit No proszę, Skir mnie uprzedził i napisał to co i ja myślę :)

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 11:08
autor: JISKRA59
Skir, z tymi ubogimi krewnymi w kwestii sztuki bednarskiej to nie do końca jest tak jak piszesz. My jako Polacy, a przede wszystkim Słowianie nie mamy się czego wstydzić. Już dawno chwalono nasze miody tęgo sycone i w bekach dębowych przechowywane i takoż piwa warzone przez naszych piwowarów koberami zwanych. I tu się podeprę wiedzą z netu:
Wyroby drewniane na przełomie starej i nowej ery
Codziennym zajęciem ludności słowiańskiej z przełomu starej i nowej ery była obróbka drewna. W dużej części Europy drewno było wówczas materiałem łatwo dostępnym i podatnym na obrabianie. Nawet przedmioty wykonywane zazwyczaj z żelaza robiono niegdyś z drewna. Gwoździe wykonywano na przykład z kawałka dębu, a łańcuchy i rzemienie powstawały ze skręconych wici młodych dębowych drzewek. Wiemy prawie na pewno, że wyroby tego typu wychodziły również spod rąk naszych przodków. Jednak pradawne wytwory drewniane tylko w wyjątkowych warunkach mogły przetrwać do naszych czasów.

Ponieważ niewiele zabytków zachowało się, można tylko przypuszczać, że dla potrzeb budownictwa używano najczęściej drewna dębu lub sosny, a do wykonywania przedmiotów codziennego użytku - lipy i innych miękkich drzew. Drzewa ścinano przy użyciu żelaznych siekier i toporków. Słowianie poznali topory bardzo wcześnie, natomiast siekiery przejęli od Rzymian. Także w znacznej części Polski już bardzo dawno temu rozróżniano te dwa narzędzia. Siekierą nazywano wówczas narzędzie do rąbania drzewa, natomiast toporkiem - siekierę ciesielską. Narzędziami tymi obrabiano też surowiec na budowle. Okrąglaki rozszczepiano na połówki albo na grube deski za pomocą drewnianych klinów. Do prac bardziej precyzyjnych używano noży i nieco później dłutek.

W kulturze słowiańskiej używano początkowo drewna w naturalnym stanie. W zależności więc od kształtu ściętego pnia powstawały inne narzędzia i przedmioty. Pierwsze naczynia drewniane były drążone lub wydłubywane. Do przedmiotów drążonych i dłubanych zalicza się też czółna, ule, kadłuby, niecki, naczynia do przechowywania zboża, czerpaki, łyżki, chochle itp. Formy te wykształciły się prawdopodobnie już w czasach prehistorycznych. Składanie łodzi polegało wówczas na oczyszczeniu długiego kawałka spróchniałego drewna z próchna. W miejscu gdzie miało być dno żłobiono rowek. Sporządzone odrębnie dno wciskano w niewyschnięty pień tak, by krawędziami wparło się w wyżłobienie. Gotowy kadłub pozostawiano później do wyschnięcia. Kiedy wysychał kurczył się i mocno zaciskał wokół dna.

Inną technologią, która dawała już możliwość wytwarzania bardziej skomplikowanych przedmiotów, było ciosanie i łupanie. Powstawały w ten sposób gonty, belki, materiały budowlane oraz klepki do wyrobów bednarskich. Z łupanych klepek, zamkniętych drewnianymi lub żelaznymi obręczami, robiono cebry, skopki, miarki do zboża, ceberki do zbierania winogron, skrzynie itp. Technikę łupania zaczęto później łączyć z innymi technikami. Rozpowszechnienie się piły ramowej przyspieszyło i jeszcze udoskonaliło obróbkę drewna. Umożliwiło między innymi wytwarzanie cebrów, beczek i niecek za pomocą bednarskich technik. Niektóre naczynia były też zdobione. Stosowano w tym celu głownie żłobienia ornamentowe oraz profilowanie obrzeży cebrów i naczyń do picia.

Pod wpływem Celtów i Rzymian
U schyłku starożytności ziemie polskie zostały objęte oddziaływaniem dobrze rozwiniętej kultury celtyckiej. Nie zajęli wprawdzie Celtowie rozleglejszych obszarów naszego państwa, ale ich pływ na życie gospodarcze i społeczne był wówczas duży. Ludność celtycka, która osiadła w naszym kraju, pochodziła z Czech i Moraw. Podstawą ich gospodarki na ziemiach polskich była uprawa roli. Ponadto Celtowie zajmowali się hutnictwem żelaza, kowalstwem, odlewnictwem z brązu, garncarstwem i kamieniarstwem. Dużą rolę w ich egzystencji odgrywał handel. Istnieje przypuszczenie, że dzięki kontaktom z Celtami, technologia wytwarzania wyrobów bednarskich pojawiła się najpierw w Europie Środkowej, a dopiero później w południowej i północnej. Językoznawcy dowiedli, że nazwy wyrobów i narzędzi bednarskich wymieniano wówczas między sąsiadującymi ze sobą ludami.
Z dobrej jakości wyrobów bednarskich zasłynęła w średniowieczu Germania. Jak się przypuszcza, inspiracją do ich tworzenia mogły być dążenia do posiadania substytutu wiaderek brązowych z Italii i Nadrenii, bardzo wówczas pożądanych w innych rejonach. Wyroby bednarskie rozpowszechniły się też w górach Europy - głównie w Karpatach, Bałkanach i Alpach, gdzie sprzyjała tego typu wytworom dobra koniunktura ekonomiczna. Rozwinięta gospodarka mleczna potrzebowała bowiem dużej ilości przenośnych naczyń. W III i IV wieku naszej ery, a więc w okresie silnych wpływów rzymskich, rozpoczęto produkcję drewnianych wiaderek na Śląsku i na Słowacji. Pozostałości klepkowych naczyń bednarskich znaleziono w tych regionach w wielu książęcych grobach.
Możemy się dziś jedynie domyślać, że już w początkach średniowiecza mogły istnieć na polskich ziemiach wyspecjalizowane zakłady bednarskie, które wytwarzały naczynia klepkowe na potrzeby wyższych warstw społecznych. Bednarze pracowali również w miastach, wytwarzając swój towar na rzecz miejscowych kupców i osób przyjezdnych. Dostawcami towarów rękodzielniczych byli też majstrowie wędrowni. W Polsce różne specjalizacje rzemieślnicze istniały przed wiekiem XIII, ale dopiero później nastąpił ich szybki rozwój. Na prawie czynszowym osiedlali się też osadnicy leśni. Na Mazowszu oraz na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej zwano ich budnikami. Nazwa ta pochodzi od prymitywnych bud mieszkalnych, w których się osiedlali. Początkowo domki te były luźno rozrzucone po obszarach leśnych. Z czasem z niektórych bud powstawały osady, których mieszkańcy, w miarę niszczenia lasów, przechodzili na rolnictwo. W niektórych regionach osady te rozrastały się w tak zwane majdany, czyli wsie oparte organizacyjnie na podobnych zasadach jak wojskowe obozy.
W środowiskach robotników leśnych wykształciły się z czasem różne specjalizacje: hutnictwo metali i szkła, górnictwo rudy żelaznej, węglarstwo, maziarstwo, smolarstwo, dziegciarstwo, potaśnictwo, bartnictwo i inne. Niektórzy rzemieślnicy zaczęli wyrabiać gonty i klepki, a także drewniane przedmioty codziennego użytku. Produkty i wyroby sprzedawano po wsiach w kraju, ale też wywożono za granicę. Mnóstwo klepek spławiano w tym celu na tratwach do Gdańska, skąd płynęły w szeroki świat.

Wyroby bednarskie
Droga do naczyń klepkowych
Jeszcze w ubiegłym wieku większość naczyń bednarskich umiał naprawiać we wsi prawie każdy chłop. Nabijał więc samodzielnie obręcze, dorabiał dna i składał w całość rozsypane klepki. Znacznie trudniejszy był jednak wyrób naczyń z wielkich klepek, w tym składających się na wypukłe ścianki. Powstały więc specjalizacje, którym oddawał się zazwyczaj jeden lub kilku mniej zamożnych, ale zarazem zdolnych gospodarzy. Bednarstwo, jak większość profesji w dawnych wiekach było rzemiosłem rodzinnym, przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Przez ostatnie lata zostało trochę zapomniane, ale ze względu na modę eko, w tym na przedmioty dekoracyjne, powoli wraca do łask.

Nie do końca znana jest droga rzemieślników do naczyń klepkowych. Przypuszcza się, że zanim doszło do ich złożenia w całości, eksperymentowano najpierw od montażu kilku cząstek w jedną ściankę. Znane są przypadki, gdy metodę sporządzania naczyń z klepek podpowiadała przyroda. Niektórzy górale europejscy wykorzystywali w tym celu drewno świerków przewróconych przez wiatr albo zniszczonych uderzeniem pioruna, na których łatwo odstawały płaty. Takie klepki odzierano od pnia, składano w trąbę i nabijano na nie drewniane obrączki. Pozostałości wyrobów bednarzy słowiańskich odkryto w wielu regionach naszego kraju. Duży ich zasięg pozwala archeologom i etnografom przypuszczać, że naczynia drewniane wyrabiano wówczas dość powszechnie. Najczęstszym znaleziskiem są wczesnośredniowieczne żelazne okucia wiader.

Wiaderka i inne wyroby drewniane

Najstarsze ślady używania wiaderek klepkowych na ziemiach polskich pochodzą z III i IV wieku naszej ery. Zwyczaj ich używania przyjął się w Europie w I i II wieku naszej ery w dorzeczu Odry, a także w Danii i w północnych Niemczech. W III wieku pojawiły się już prawdopodobnie wiaderka klepkowe. Pierwsze próby ich wyrobu wiąże się z oddziaływaniem kultury rzymskich prowincji naddunajskich, gdzie naczynia klepkowe był używane w tym czasie już powszechnie. Składały się z klepek, które łączono za pomocą kilku obręczy wykonanych z żelaza lub brązowej blachy. Zdarzały się wśród nich egzemplarze kute na całej wysokości albo częściowo żelazną blachą, nieraz pięknie ażurowo dekorowane, które mogły pochodzić z lokalnych polskich warsztatów. Mieszkańcy środkowej Europy zapoznali się prawdopodobnie z technologią wykonywania drewnianych wiaderek za pośrednictwem Celtów. Powszechny był bowiem w ich kulturze zwyczaj używania wiaderek drążonych w jednym kawałku drewna.

Z historycznych wyrobów bednarskich, których pozostałości odkryto w Polsce najwięcej pochodzi z Wolina, Szczecina, Gdańska, Pułtuska, Poznania i Gniezna. Na dawnych wschodnich ziemiach polskich i ziemiach z nimi graniczących najwięcej znaleziono ich w Kijowie, Brześciu nad Bugiem, Pińsku, Grodnie, Nowogródku, Ładodze i w Nowogrodzie Wielkim. Dawne wyroby drewniane mają często skomplikowane kształty. Z niewielu pozostałości na uwagę zasługuje dobrze zachowany czerpak, wykonany z cisowego drewna, którego klepki były złączone drewnianymi obręczami. Naczynia bednarskie dzieli się zazwyczaj na kadłubowe i klepkowe. Egzemplarze kadłubowe wykonane są z jednego kawałka drewna, natomiast klepkowe z wielu. Ze wglądu na różny kształt klepek możemy je podzielić na naczynia złożone z klepek całkiem prostych, naczynia złożone z klepek prostych, ale rozszerzających się ku górze i zwężających się ku dołowi oraz naczynia wykonane z giętych klepek. Do tych pierwszych, które są technologicznie najmniej skomplikowane, należą miedzy innymi ceberki i wiadra, do drugich - również wiaderka i ceberki, a ponadto wanienki, balie, koryta, dzieże, masielnice itp. Trzecią grupę stanowią cebry, beczki, skopki, wiadra itp.

Beczka na alkohole z kolekcji "Beczki Dębowe Bieszczady" oakBarrelss
Beczka na alkohole z kolekcji "Beczki Dębowe Bieszczady" oakBarrelss
Beczka
Chociaż efektem pracy bednarza są różne naczynia klepkowe, zazwyczaj kojarzy się ten zawód z ... beczkami. Spróbujmy zatem poznać dawną beczkę bliżej.

W "Encyklopedii staropolskiej ilustrowanej" Zygmunta Glogera czytamy: "Beczka, jako naczynie z klepek, obręczy i den złożone, stała się już w wiekach średnich, u wszystkich prawie narodów w Europie, miarą, służącą tak do cieczy, czyli nalewną, jak do rzeczy sypkich, czyli nasypną. Z powyższego akapitu wynika, że beczki, których wytwarzanie metodą klepkową wymagało dużych umiejętności bednarskich, były dość powszechnie używane w Polsce już w epoce średniowiecza. Być może pochodziły z importu, możemy jednak przypuszczać, że przynajmniej od IV - V wieku naszej ery, wychodziły już z warsztatów lokalnych rzemieślników.

Zygmunt Gloger pisze dalej, że w wieku XVI urzędownie przypisano, że beczka piwa ma zawierać garncy 72. Widocznie beczki piwne tej wielkości były w Polsce powszechnie używane. Półbeczek trzymał garncy 36, ćwierćbeczek, czyli antał garncy 18. Beczka, jako miara nasypna zbożowa, zawierała w Koronie 4 korce krakowskie w strych. Zygmunt August przepisał tę samą miarę dla Litwy". Z opisu autora możemy wywnioskować, że od epoki odrodzenia beczki były już tak powszechne, że mogły posłużyć jako naczynia do mierzenia objętości, w tym piwa, które było w Polsce w owym czasie bardzo popularnym napojem. Browary stanowiły bowiem przez kilka stuleci nieodłączny element lokalnego krajobrazu kulturowego. Ponieważ beczki służyły również do przechowywania płodów rolnych obliczanie ilości zboża, a zwłaszcza owsa, na beczki, było wówczas powszechnem.

Z uwagi jednak na fakt, że w różnych regionach dawnej Rzeczypospolitej stosowano różne miary i wagi, podejmowano stałe próby ustawowego ich ujednolicenia. Zygmunt Gloger opisuje to tak: Sejm z r. 1764, zalecając ujednostajnienie miar i wag w całej Rzplitej, oznaczył miarę beczki nalewnej na 72 garnce warszawskie czterokwartowe [...] Beczka nowopolska obejmowała garncy warszawskich 25, i w beczkach podobnej miary powszechna była sprzedaż piwa zwyczajnego, dopóki je wyrabiano w wieku XIX. Według instrukcyj z r. 1822, dla komisarzy, obliczających dochody propinacyjne w Kongresówce, przyjęto za zasadę uważać beczkę piwa jako 27-garncową".

Jak widać wcale z beczką nie było tak prosto. Musiała być bowiem beczka nie tylko wykonana solidnie i fachowo, ale posiadać też konkretny rozmiar - w zależności od przeznaczenia do rzeczy sypkich lub "nalewnych". Beczki służyły ponadto do przechowywania odzieży i kosztowności, musiały więc być suche i czyste. Jak wynika z opisu, beczka stanowiła też dawniej naczynie ważne z punktu widzenia miernictwa. Na tyle znaczące, że jej miarę ustanawiano odpowiednimi przepisami regionalnymi, ujednoliconymi później dla całej Polski. Naczynie to, znane w Polsce już od epoki średniowiecza, przyczyniło się więc wydatnie do rozwoju gospodarki. I kultury! Między innymi dlatego, że stało się nośnikiem wielu znanych przysłów.

Zarówno dawniej, jak i dziś, beczki wykonuje się z drewna bardzo mocnego, sprężystego i twardego. Najczęściej jest nim dąb. Ze względu na swoje cechy drzewo to po ścięciu jest przechowywane w formie pociętego na długie odcinki pnia. Dopiero po pewnych czasie rozłupuje się kloce na deszczułki, a dopiero potem na klepki, które suszy się w przewiewnych pomieszczeniach dość długo. Potem powstają z nich solidne beczki, mniejsze beczułki i inne wyroby bednarskie.

Zabytkowe wyroby bednarskie są obiektem kolekcjonerskim i są chętnie wykorzystywane w aranżacji wnętrz mieszkań, domów, pubów. Ogromną popularnością cieszą się obecnie również współcześnie wykonywane beczki, a ich funkcje bywają przeróżne. Od małych beczek z kranikiami do przechowywania alkoholi poprzez beczki pełniące funkcję stołów, krzeseł czy wyjątkowego barku. Z ogromnej pasji do bednarstwa powstają między innymi Beczki Dębowe - Bieszczady Idealne na prezent weselny.
Literatura:
1. Malinowski T., Wielkopolska w otchłani wieków. Poznań 1985. ISBN 83-210-0469-5.
2. Mączak A., Samsonowicz H., Zientara B., Z dziejów rzemiosła w Polsce. Warszawa 1954.
3. Vondrušková A., Vondruška V., Tradycje twórczości ludowej. Ludowa kultura materialna w Czechach i na Morawach. [Warszawa] 1987. ISBN 83-223-2376-X.
4. Wielowiejski J., Życie codzienne na ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich (I-V w.). Warszawa 1976.
5. Bystroń J., S., Dzieje obyczajów w dawnej Polsce. Wiek XVI-XVIII. T. 2, Warszawa 1976.
6. Gloger Z., Encyklopedia staropolska ilustrowana. [T] 1. Warszawa 1958. [Przedr. fotooffset. wyd. z lat 1900-1903].

7. Hensel W., Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna. Zarys kultury materialnej. Warszawa 1987. ISBN 83-01-05682-7.
8. Krzysztofowicz S., O sztuce ludowej w Polsce. Warszawa 1972.
9. Malinowski T., Wielkopolska w otchłani wieków. Poznań 1985. ISBN 83-210-0469-5.
10. Mączak A., Samsonowicz H., Zientara B., Z dziejów rzemiosła w Polsce. Warszawa 1954.
11. Vondrušková A., Vondruška V., Tradycje twórczości ludowej. Ludowa kultura materialna w Czechach i na Morawach. [Warszawa] 1987. ISBN 83-223-2376-X.
12. Wielowiejski J., Życie codzienne na ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich (I-V w.). Warszawa 1976.

Tak, więc parafrazując powiedzenie Reja"A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają" można śmiało stwierdzić, że nasze rzemiosło, w tym konkretnym przypadku sztuka bednarska sięga tradycją wielu wieków wstecz i nie musimy się czuć jakoś upośledzeni wobec naszych sąsiadów, tych dalszych i tych bliższych.

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 11:46
autor: Skir
@JISKRA59 dzięki za przytarcie nosa. I to jeszcze w mojej "branży" :). Ale trochę się usprawiedliwię. Chodziło mi o to, że nasze tradycje zostały przerwane.
Częściowo przez zabory, a później, już zdecydowanie, przez lata komunizmu, kiedy rodzinne firmy z tradycjami produkujące alkohole (nie tylko oczywiście) jako obce duchowi nowego ładu, były przejmowane lub likwidowane. "Lepsze" alkohole utożsamiane były z obcą klasowo elitą.
Zabrakło szlacheckich dworków, bogatych mieszczańskich piwnic - odbiorców beczek.

Re: Beczki - gdzie kupić

: piątek, 21 maja 2021, 12:23
autor: wawaldek11
Nie wiecie od kiedy bednarze woskują beczki? Czy od czasów gdy zaczęto lać w nie trunki, czy jest to praktyka ostatnich lat/dziesięcioleci?
Bo może woskowanie to realizacja oczekiwań kupujących, którzy chcą mieć estetyczną, niebrudzącą się beczkę i nie oddającą dużej doli aniołkom gdy warunki przechowywania nieodpowiednie. Popyt generuje podaż.
Też nie widziałem żeby w szczecińskim Polmosie woskowali beczki, ale oni kupowali za dolary nawet, używane po winie i po przeglądzie były zalewane surówką żytnią na kilka lat. Część beczek miała pomalowane dekle, chciałoby się rzec, że woskiem od czerwonych pszczół ;) , ale raczej jakąś olejnicą. Myślę, że były już takie kupione, bo część, które widziałem miały surowe. Naturalne ubytki nie były jakieś porażające, bo była odpowiednia temperatura i wilgotność. Większe chyba były powodowane przez pracowników - wielu chciało się podłączyć do kranika :D , a trzeba to było jakoś rozliczyć.