Strona 1 z 1

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 14:08
autor: arTii
@radius - masz na myśli, że włącza i wyłącza grzanie? Jeśli tak, to wszystko zależy od producenta. Znajomi mają jakąs taką, co faktycznie włącza moc na kilka sekund, a później wyłącza. W ten sposób w garnku ostro bulgocze przez kilka sekund, a później "umiera".
Moja zaś kuchenka zapewne działa na tej samej zasadzie, ale z dużo większa częstotliwością. Wręcz nie da się zauważyć, że się wyłącza. Po prostu w garnku cały czas bulgocze z w miarę stałą mocą.
Prawdopodobnie chodzi tutaj o częstotliwość próbkowania.

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 14:30
autor: zaradek
Dokładnie - mam z 80-90 miejsca, stąd pomysł na ten patent z szybkowarem.
Moglibyście tylko napisać dlaczego pot-still będzie lepszy niż te 'zimne palce' z linka z allegro?
Wydawało mi się, że to właśnie zimne palce są lepsze... (ale to może tylko na kolumnie na kegu?)

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 14:51
autor: zzibii
@Radius czytam ze zrozumieniem. Kolega prosił o opinię sprzętu i alternatywę. Keg był tą altwrnatywą i do tego sybkowar plus potstill. To tylko moje prywatne zdanie, bo przechodziłem tą drogą tj kuchenka plus garnek 9 l z potstillem. Koledzy doradzali kup kega... Teraz mam już 2 kegi 30 i 50 i planuje zakup aabratla z możliwością rozbudowy. Mam nadzieję że kolega Radius się nie obrazi, za odpiwiedź na posta. Pozdrawiam zzibii

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 15:18
autor: azot
Ja też byłem ograniczony wysokością. Polecam mikro pot- stila od producenta forumowego "destylatory miedziane", sprzęt na szybkowarze. Jestem super zadowolony. Nie pamietam jaka jest całkowita wysokość, ale swobodnie mieści się na szafce kuchennej, na ktorej stoi dwupalnikowa kuchenka gazowa w altanie działkowej.

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 16:35
autor: robert4you
Może mi ktoś z łaskawie napisać dlaczego sprzęt musi stać na kuchence lub szafce a nie może na podłodze. Bo jakoś nie ogarniam


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 17:04
autor: zzibii
Wszystko się rozbija o koszty. Jak mamy kuchenkę i szybkowar.....

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 17:15
autor: zaradek
Mam kilka powodów dlaczego wolałbym to zrobić na kuchni:
1. Ze względów bezpieczeństwa (dzieciaki przypadkiem się nie poparzą)
2. Można włączyć okap, to ciut mniej aromatycznie w domu będzie
3. Blisko kranu / zlewu (do obiegu wody)
4. Zawsze ta stówka taniej (nie trzeba kupować płyty indukcyjnej) - no, chyba, że z grzałką, wtedy ok.
Jeżeli chodzi o sam sprzęt, to z tego co widzę - "Destylatory miedziane" są z mojego miasta - będzie łatwiej ogarnąć temat (dzięki azot).
Niestety, w chwili obecnej mają tylko szybkowary 7L - ciut mały, wolałbym 15L lub nawet 17.
@azot: mógłbyś opisać, co masz - jak robisz i co i ile Ci z tego wychodzi?
@zzibii: jeżeli chodzi o aabratka - masz zupełną rację - pierwszy raz widziałem to u kolegi (i oczywiście degustowałem "trunki") - super sprawa - ale na moje warunki domowe (mieszkam w bloku, w mieszkaniu mało miejsca) nie da rady.
Dlatego właśnie myślałem o tym destylatorze na szybkowarze - ale nie pot still, tylko z zimnymi palcami (myślałem, że to właśnie jest ciut bliższe aabratkowi).
Czasami dostaję trochę trunku od teścia (używa pot-stilla i potem (od niedawna w sumie) przepuszcza przez węgiel) - niby nie śmierdzi jak kiedyś, ale albo coś źle robi, albo może destyluje za długo i pogony miesza?
Ogólnie po nawet większej ilości trunków z aabratka nie czułem się źle, czego nie mogę powiedzieć o bimberku teścia - między innymi właśnie dlatego nie patrzyłem na pot-still'a tylko na zimne palce.
Poza tym myślałem, że lepszy / mocniejszy (w tym samym czasie) trunek byłby właśnie z destylatora z zimnymi palcami - bo z tego, co zrozumiałem, to na zimnych palcach wystarczy przepuścić zacier raz a na pot-stillu przynajmniej dwa razy?
Poczytałem forum i troszkę zgłupiałem (no i nie mam za dużego doświadczenia w tym temacie) - dlaczego pot still będzie tu lepszy niż ten drugi?
Ogólnie musi być na szybkowarze, bo inaczej kobita mi się nie zgodzi (a tak, to mam pretekst, że się będę dzielił garnkiem np. do gotowania bigosu na święta :D)

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 20:16
autor: Szlumf
radius pisze: @Szlumf, kuchenka indukcyjna działa jak termostat więc... :scratch:
Mój pierwszy potstil to szybkowar na kuchence indukcyjnej. Miała 9 stopni mocy i nastaw temperatury chyba do 180*C. Ustawiałem temperaturę na maksa i działałem. Ze względu na stopniowanie mocy było to trochę upierdliwe ale się dało.

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: sobota, 29 wrz 2018, 22:24
autor: Airacobrator
Witam!
U mnie też nie za wesoło z kosztami, ale co tanio to drogo. Więc będzie KO aabratek z kegiem 30l grzałki 2*2kw plus sterowanie mocą regulatorem fazowym z triakiem. Potem jak dozbieram zmienię na prd. Wypełnienie będzie 30cm sprężynek, miedzianych złącze SMS, potem 140 cm zmywaki z Lidla i nad planowanym OVM złącze sms i wziernik szklanka w z wypełnieniem miedzianymi sprężynkami, by po wyjęciu środka kolumny było te 50cm miedzi do smakówek. 3 porty termometrów w głowicy, poniżej OVM oraz na dole kolumny, ( na razie szpilkowe). W poniedziałek przychodzą komponenty, a znajomy ma mi to wszystko pospawać. Trochę będę musiał poczekać na chłodnice do OVM, papugę i parę innych przydatnych buzerów-bo brakło budżetu. Wersja z potstillem od kolegi destylatorymiedziane wyszła w wersji z kegiem i grzaniem niewiele taniej, a szybkowar jakoś mi do gustu nie przypadł.
Na miejscu kolegi wziąłbym kega z grzałką i mikro potstillem i stopniowo powiększał zestaw.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: niedziela, 30 wrz 2018, 00:28
autor: zaradek
Hmmm, czyli ogólnie z tematu: "Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto." - to wychodzi z Waszych postów, że nie warto jednak za bardzo ;-)
A myślicie, że bez problemów będzie można odpalić maszynę np. w kabinie prysznicowej?
Bo w sumie tam miejsca jest dosyć - wtedy może jednak coś z większych kolumn by się udało zapodać? Trochę zrobiłem grunt pod takie rozwiązanie (kobita lubi nalewki - a to wtedy już "składniki" na pot stillu trudniej zrobić, żeby były bezwonne). Więc trochę ponakręcałem temat i jeżeli prysznic będzie ok, to wtedy będę się zastanawiał nad:
kolumną Terra LM (Mini Still)
https://destylatorymiedziane.pl/pl/kolu ... wy_wl-brak
lub kolumną Basic LM/VM (OVM)
https://destylatorymiedziane.pl/pl/kolu ... precyzyjny
Co myślicie o konfiguracji? Możecie wyjaśnić te składowe?
O ile kwestia wypełnienia jest dla mnie jasna, to czy brać z dodatkowym wlewem czy nie?
Spust 3/4 cala czy 1 cal (to tylko kwestia szybkości spuszczania? Czy coś jeszcze?
Dodatkowy termometr w kotle?
Rodzaj termometru?
EDIT:
-->
A może lepiej "zwykły" aabratek? To chyba tańsze rozwiązanie i wcale nie gorsze?
Chociaż patrząc na cenę i opisy ze strony o miedzianych destylatorach, wychodzi że ta miedziana konstrukcja jest lepsza?
Poproszę o Wasze opinie (nie chciałbym kupić czegoś słabego....)
<--
Tak dużo wątpliwości...
A małżonce kupię na mikołaja szybkowar nieprzerobiony ;-) i wszyscy będą zadowoleni.

Re: Mały destylator z zimnymi palcami - czy warto.

: poniedziałek, 1 paź 2018, 16:24
autor: Airacobrator
Witaj !

Pod prysznicem jak masz tam 2 m. wysokości - dasz radę odpalić sprzęt ( ale uwaga z elektryką nie lubi wody)
Dodatkowy wlew - nie musisz ruszać kolumny by zalać kega, spust IMHO nie jest już tak ważny.
Termometr w kotle - obowiązkowo i najlepiej dokładny tablicowy - przy smakówkach daje istotne dane.
OVM lepiej odbierać czysty spirytus, zmniejsza ilość przedgonów i czas stabilizacji kolumny.
Weź Basic'a będziesz zadowolony, ewentualnie weź ministilla z kegiem, a potem go rozbudujesz do basica - obgadasz to z kol. Zygmuntem przez telefon.