Alkohole-Domowe.com

Panowie, chciałbym uzyskać czysty destylat o aromacie i smaku jabłek. Macie jakieś pomysły na to oprócz tradycyjnego nastawy na owocach?
Myślicie że skórki z jabłek (może suszone?) oddały by jakiś aromat po kilkudniowej maceracji?
A może redestylacja z sokiem jabłkowym..nigdzie na forum nie znalazłem wystarczającej odpowiedzi, dlatego proszę o poradę doświadczonych kolegów

Nikt nic nie doradzi?

Chyba nikt nie robił takiego eksperymentu. Albo były i nie ma czym się chwalić. Jak chcesz, to mogę poteoretyzować

[quote="Rafal12336" Macie jakieś pomysły na to oprócz tradycyjnego nastawy na owocach?
[/quote]
Maceracja jabłek. Antonówka, reneta itp. I później destylacja.

Myślicie że skórki z jabłek (może suszone?) oddały by jakiś aromat po kilkudniowej maceracji?

Oczywiście. Tylko czy będzie to akceptowalne to zależy od Twojej wrażliwości i gustu. Ja bym tak nie robił. Skórki zawierają dużo tanin.

A może redestylacja z sokiem jabłkowym..

Nie wiem co masz zna myśli? Ale jeśli destylację alkoholu zaprawionego sokiem to patrz pierwszy akapit mojego postu. Sytuacja jest podobna.
Ale na twoim miejscu mając odpowiednią ilość soku zrobiłbym regularną fermentację samego soku bądź delikatnie wzmocnionego cukrem i później destylował.

Skórki mają taniny, ale jednocześnie większość aromatu owocu to właśnie skórki - to m.in dlatego na wina i nalewki bardziej nadają się owoce małe mające większy stosunek ilości skórki do miąższu. Wracając do pytania - ja bym jednak zdecydował się na jedną z dwóch dróg:
- prostszą i łatwiejszą - zrobić nalewkę jabłkową - np. na szarych / złotych renetach - mam jeszcze butelkę lekko doprawioną goździkiem i cynamonem - z gr000bym wypiliśmy butelkę nawet nie wiedząc kiedy....
- trudniejszą - tak jak Leszek napisał - macerować jabłka w alkoholu i destylować macerat - ta metoda używana jest przede wszystkim do produkcji wódek owocowych z owoców mających mało cukru i generalnie tych, których nie opłaca się przed destylacją fermentować. W sklepach takie wódki nazywane są nazwą owocu z dodaniem końcówki geist.

No i podstawowa rzecz - z jabłek robić na jesieni a nie teraz.

No właśnie myślałem o maceracji surówki np z tydzień z sokiem jabłkowym a potem destylacja. Bo nie mam możliwości destylacji jabłek (prosty sprzęt).
Jak myślicie, uwzględniać zawartość wody w soku przy rozpuszczaniu maceratu do drugiej fermentacji, czy nie patrzeć na to i po prostu dolać wody, aby było te 25-30% jak to się robi do drugiej destylacji?

Zalałem suszone skórki z jabłek destylatem 40 % i po chyba miesięcznej maceracji zlałem zapodając wiórki dębowe. W tej chwili napitek ma już ponad pół roku i jest bardziej niż zadowalający.

Kilka tygodni temu robiłem gin, jałowiec jak i pocięte jabłko dałem na szczyt kolumny. Wyszedł przyzwoity trunek.
W taki sposób chce zrobić wódke o smaku jabłkowym. Weżne aby jabłko było świeże i twarde.

drgranatt pisze:Zalałem suszone skórki z jabłek destylatem 40 % i po chyba miesięcznej maceracji zlałem zapodając wiórki dębowe. W tej chwili napitek ma już ponad pół roku i jest bardziej niż zadowalający.

A czy było w nim czuć że te skórki były suszone, czy może było czuć normalny smak/aromat jabłka jak przy tradycyjnej fermentacji jabłek?

Zrobiłem z suszonych ponieważ owoce suszone mają inny smak i zapach niż świeże a na tym mi zależało.

Destyluje jabłka i inne owoce na 80cm aabratku wykonanym całkowicie z miedzi z wypełnieniem miedz - ko pol na pól, uzyskuje w ten sposob aromatyczny słodkawy spirytus 90-92%.Urobek wlewam do 5l butli, a nad nim umieszczam w wyk. z gazy czy innym woreczku drobno pokrojone jabłka. Całość szczelnie zakrecam i wystawiam na słońce, pary spirytusu krążące w butli wyciagaja aromaty. Trzymam to ok 2 do 3 tygodni, woreczek nie może być zamoczony, wychodzi super jabłkowica delikatna, aromatyczna i co ważne krystalicznie czysta. Robiłem w tym roku śliwowice w ten sposób wyszła klarowna ze złocistym kolorem. Gluty które tworzą sie ze śliwek i wpadają czasem do spirytusu łatwo odcedzić sitkiem.

Kurde dobry sposób chyba. Chodziło mi o znalezienie czegoś, jakiegoś sposobu żeby wydobyć jak najwięcej smaku z nastawu który destylowałem. Więc chyba to by było ok. Przedestylować nastaw jabłkowy a potem dać taką wkładke jabłkową w woreczku?

Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.

To może jabłkówkę. Aromatyczne jabłka takie jak np. Antonówka, pokroić i zalać jabłkowym destylatem. Po maceracji sklarować i cieszyć się smakiem.

O tez super. Chodzi mi o to żeby znać kilka naturalnych sposobów na wzmocnienie smaku uzyskanego owocowego destylatu. Mkżna by było np. Zrobić jabłkowy desrylat a potem macerować z gruszkami... są jeszcze jakieś sposoby?

Ja podzieliłem 60 litrowy nastaw z samego soku na dwa równe pierwszy z nich zasiliłem glukozą i po destylacji dolałem do drugiego. teraz moc drugiego nastawu szacuję na jakieś 25% Po miesięcznej maceracji idzie na kolumnę.

Ja nie chce właśnie żadnych cukrów dodawać bo według mnie nie o to w tym chodzi jeśli chcemy zrobić whisky czy owocówkę. To takie trochę oszukiwanie samwgo siebie ,że tworzymy coś jakościowego . Nie wiem tak naprawdę czego sie spodziewać po destylacji z samych jabłek bo nigdy nie robiłem , ale ogólnie cel jest taki żeby lekko zawiewało jabłuszkami i miało taki piękny posmaczek. Nie chce też żeby było za słodkie. Jeśli zechce mieć więcej urobku to poprostu dokupie 100kg jabłek i tyle. Zależy mi na jakości.

Do drugiego pędzenia dolałem 3l. soku antonówka z Tymbarku efekt SUPER Pozdrawiam

A co destylowałeś?

Cukrówkę 30l. z dodatkiem 3kg jabłek