Strona 1 z 1

whisky - dolewanie wina

: wtorek, 28 cze 2016, 22:24
autor: Fiflak
Słuchajcie Panowie Bracia, chodzi mi o znakomitego, czyt. polskiego domowego łiskacza. Taki destylat słodowy odpowiednio kawałkami dębu zaprawiony. Co zrobić, aby oddać efekt leżakowania w beczkach po winie. Dowolnym rzecz jasna, bo każdy z nas ma swoje ulubione rodzaje. Czy widzicie sens w dolewaniu odrobiny wina do swojskiej whisky, żeby nabrała odpowiednich nut? Jak to wpłynie na kolor samogonu? Tzn. kiedy otrzymamy rudą, taką na myszach pędzoną. Lepsze będzie białe, czy czerwone? O łiskaczu własnej roboty marzę już bardzo długo. Czytam wiele, by przygotować się teoretycznie tak dobrze, jak to tylko możliwe. Spotkałem się wielokrotnie z wariantem pt. moczenie kawałków drewna w winie, lecz obiło mi się również o uszy owo dolewanie wina do już zadębionego trunku. Pomysł wydał mi się wart konsultacji z praktykami wyrafinowanego bimbrownictwa, dlatego założyłem niniejszy wątek.

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 08:31
autor: euphorbia1
Dozwolone jest i tak robią w USA .Mogą dodawać do 2,5 %

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 09:41
autor: radius
A wiesz może jakiego wina dolewają? Sherry, Porto...?

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 09:47
autor: Roger
Czesław nie wiem jakiego dolewają w stanach ale często leżakują w beczkach po Sherry ... i w swoich eksperymentach tak własnie kombinowałem o ile klasyczne Sherry mi nie odpowiadało o tyle dodatek wytrawnej nalewki wiśniowej (z pestkami bo migdałek moim zdaniem w tym trunku być musi) daje bardzo ciekawe rezultaty smakowe, zapachowe i kolorystyczne . Dodawałem przy nazwijmy to rozcieńczaniu i "kupażowaniu" do konsumpcji po ułożeniu - jakieś dwa trzy miesiące przed planowanym spożywaniem ;)
Podobne ciekawe efekty daje dodatek czeremchówki ;)

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 09:53
autor: euphorbia1
Najprawdopodobniej jest to sherry. Ale co faktycznie jest dolewane ? piszą tak mętnie, że ciężko jest dokładnie określić. Myślę , że chodzi o tajemnicę zachowania receptury

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 15:29
autor: zielonka
Ja skądś usłyszałem o dodawaniu MALAGI i tak też robię wobec mojej rudej , dolewam od 150 do 200 ml na 5 l trunku.

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 16:33
autor: radius
Roger pisze:dodatek wytrawnej nalewki wiśniowej (z pestkami bo migdałek moim zdaniem w tym trunku być musi) daje bardzo ciekawe rezultaty smakowe, zapachowe i kolorystyczne .
Co prawda moja nalewka wiśniowa już dawno spłynęła kanałami po przetrawieniu przez konsumentów :D ale mam nalewkę na tarninie. Nie omieszkam spróbować takiej kombinacji :ok:

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 17:16
autor: markus383
Wino jest inne niż piwo, ale nie mętnieje Wam destylat? Ja chciałem "uszlachetnić" moją whisky i dolałem trochę Porteru. Niestety ta whisky nadaje się już tylko na "Baileysa" :P

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 21:42
autor: Roger
Przy winie czy piwie potrafi mętnieć albo wytrącać męty ... dlatego stosowałem nalewki ~40% ;)
Nawet jak Ci zmętnieje to wacik w lejku albo filtr do kawy załatwi sprawę ;)

Tapniete z GT-I9500

Re: whisky - dolewanie wina

: środa, 29 cze 2016, 23:21
autor: klodek4
Ja też robiłem eksperymenty z dodawaniem wina wytrawnego, i powiem szczerze ze eksperyment udany, wychodzą ciekawe smaki.

Re: whisky - dolewanie wina

: czwartek, 30 cze 2016, 08:52
autor: klepa
Z tym amerykańskim dolewaniem wina jest troszeczkę inaczej. Regulacje TTB
https://www.ttb.gov/spirits/bam.shtml
dotyczą w tej sprawie przede wszystkim rzetelnej informacji producenta, a więc oznakowania produktu. Masz prawo dodać do swojego dżinu, wódki, brandy, czy whisk(e)y czego chcesz (cukru, karmelu, wina i innych polepszaczy), ale konsument ma o tym wiedzieć. Tę graniczną ilość wyznaczono na poziomie 2.5% i jeśli dodatek przekroczy próg, to info ma być zamieszczone na etykiecie.
Z wielu info na stronie ADI
http://distilling.com/
wynika, że największą popularnością na amerykańskim rynku wydają się cieszyć beczki po oloroso i Pedro Ximenez, więc dolewanie tych sherry wchodziłoby prawdopodobnie w rachubę. Jeśli dobrze pamiętam, bo teraz nie mogę znaleźć, to przepisy Brytoli (krzyżyk na drogę i islandzkim dorszem przez łeb!) już na początku ubiegłego wieku zabroniły jakiegokolwiek dolewania wina do destylatu, co wcześniej było powszechną praktyką. Z drugiej jednak strony, jak przewieźć czy składować beczki po winie bez zostawienia odrobiny wewnątrz?
I taka np. szwedzka destylarnia BOX podaje wprost,
http://boxwhisky.se/en/cask-types/
że jej single malt rośnie w przerobionych (z 200l na 40l) beczkach po Burbonie, a finiszuje w beczkach po oloroso. Też przerobionych – z 500l na 40l. Z tym, że beczki po sherry są dostarczane z... kilkoma litrami wina wewnątrz! Ile go jest? Może nie więcej niż 12,5l? :D
Destylarnia jest o tyle ciekawa, że jako jedyna (ja w każdym razie nie widziałem) pokazuje, że z prawnego zapisu o przechowywaniu destylatu w dębowym pojemniku (nie beczce) może zrobić marketingowy bączek.
Ot, takie ciekawostki. ;)

Re: whisky - dolewanie wina

: niedziela, 23 kwie 2017, 22:43
autor: Fiflak
Odświeżam temat, ponieważ planuję zakończyć w maju dębienie kolejnej partii słodowego łiskacza. Jakie znaczenie dla koloru rozrobionego do 40% destylatu ma barwa wina? Do trzech litrów gotowego trunku chcę dolać około 60, maksymalnie 100 mililitrów Tokaju.

Re: whisky - dolewanie wina

: niedziela, 23 kwie 2017, 22:53
autor: Doody
Ja kiedyś napełniłem damę 5l szczapkami dębowymi a następnie zalałem je półwytrawnym winem z Biedronki ;) Po około 2 miesiącach wino odlałem a szczapki wysuszyłem. Dodawałem ich później do dębienia łyskacza wraz z dębem palonym. Czy wino było wyczuwalne w destylacie? Ja nie wyczuwałem różnicy więc takich prób zaniechałem. Może inny gatunek wina by się sprawdził?

Re: whisky - dolewanie wina

: niedziela, 23 kwie 2017, 23:19
autor: Kamal
Wszystko zależy od ilości wina, jego rodzaju...
Ja używałem wina, które jest robione gdy winogron pokryje się pleśnią. I to wino miało specyficzny charakter. Jak się takiego doleje z 50ml na 450 ml trunku, to wyczuje się te nutki.
Używałem też win z Hiszpanii, i wszystko zależy od jakości, oraz ilości użytej.
Możemy uzyskać różne efekty, a łącząc wina, pewnie gama nut smakowych na języku powinna się rozszerzyć. Ale wszystko musi mieć umiar.
K.

Re: whisky - dolewanie wina

: poniedziałek, 24 kwie 2017, 09:48
autor: Fiflak
Dolewałeś białego, czerwonego, czy różowego? Dla mnie barwa, z oczywistych powodów, nie ma znaczenia. Zauważam jednak jej rolę. Stąd biorą się moje dociekania.

Re: whisky - dolewanie wina

: poniedziałek, 24 kwie 2017, 11:47
autor: Kamal
Dolewałem białego, czerwonego, i brązowe było nawet jedno :-o. Białe nie dają koloru, i są ciekawe jak chcemy jasny trunek z posmakiem wina. Czerwone daje już kolor, ale przeważnie jest to przyciemnianie destylatu. :-) Dla osób które "piją oczami" będą przeważnie lepsze trunki które mają kolor.
K.

Re: whisky - dolewanie wina

: wtorek, 25 kwie 2017, 22:20
autor: maniek86
Doody pisze:Może inny gatunek wina by się sprawdził?
Polecam porto :)
Mi zostało trochę tego wina gdy zalawałem szczapki więc zrobiłem jeszcze jedne mały słoik. Do porto dodałem szczapki z rumu(z dodatkiem rodzynek i jabłek) mam zamiar użyć ich do barleywine :freak:

Re: whisky - dolewanie wina

: piątek, 28 kwie 2017, 20:17
autor: redhot
Do jednej ze swoich beczek dodałem Sherry Barbadillo Cream. Jest słodka, ma 17,5% i świetnie współgra z beczkowymi tematami. Do beczki 20 l wlałem ok. 200 ml.

Re: whisky - dolewanie wina

: czwartek, 19 lip 2018, 18:21
autor: Raknor
Beczka po winie oddaje inne nuty niz świeża. Zwyczajnie, to co z dębu szybko wychodzi zostalo juz oddane.
Taka różnice widać tez dodajac do destylatow różnie przygotowane drzewo. Sezonowane, pociete, moczone w wodzie suszone i pieczone, oraz pieczone bezzdwutygodniowego moczenia (z wymiana wody co kilka dni). To drugie wprowadza znacznie mniej cierpkosci.