Strona 1 z 1

Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 09:32
autor: Skir
Ostatnio zdarza mi się robić przerywany, ostatni proces przy sposobie 2,5.
Sprzęt: KEG30, aabratek, OLM, bufor, sprężynki plipek ko.
Zacier ze skrobi ziemniaczanej.
Najpierw dzielę na dwie pierwotne rektyfikacje (nie odpęd). Potem łączę efekty i rozcieńczam do 50% i odbieram przedgony.
Ostatnia rektyfikacja to 28l w KEGu30 20% surówki. I tu czasem, jeżeli nie mam wolnego weekendu, muszę działać w środku tygodnia.
Po powrocie z pracy uruchamiam sprzęt, a że robię radykalnie (godzinna stabilizacja i dość wolny odbiór), to do północy nie wszystko wykapie. Kolejnego dnia resztę (już niższe stężenie w KEGu): od nowa (stabilizacja itp). Wiadomo, że małoekonomicznie, ale to hobby. Oczywiście mniej przedgonów do odbioru.
Do tej pory nie separowałem produktów z pierwszego i drugiego dnia do porównania. Jest sens? Czy ktoś z kolegów działał podobnie?

Re: Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 11:13
autor: akczak
Witam ja robię trochę inaczej, ponieważ dnia by mi na cały proces 2.5 nie starczyło to zaczynam jednego dnia w poludnie czyli stabilizuje i odbieram przedgon w obydwu stężeniach.
Następnego dnia rano wsad ma około 70°C i rozgrzewanie + stabilizacja zajmuje nieco ponad godzinę. Robię jeszcze tylko jeden zrzut jeziorka (na wszelki wypadek) i odbieram gon .

Re: Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 12:20
autor: Skir
Cały proces trwa w sumie 4 lub 5 dni.
1 dzień pierwsza rektyfikacja pierwszej części zacieru
2 dzień pierwsza rektyfikacja drugiej części zacieru.
3 dzień odbiór przedgonów rozrobione na 50 % poprzednich dwóch rektyfikacji
4 dzień (lub 4 i 5 ) rektyfikacja druga (2,5) 20%
Ciekawy jestem, czy są różnice produktu z 4 i 5 dnia

Re: Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 13:07
autor: akczak
Opisałem samo oczyszczanie surówki oczywiście.

Re: Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 13:19
autor: Skir
akczak pisze:Opisałem samo oczyszczanie surówki oczywiście.
tak, rozumiem. jeżeli mogę zacząć w południe, też "oszczędzam" jeden dzień. Ale w środku tygodnia jest problem. Dziś druga część procesu. Wczorajsze już w butelkach rozrobione gotowiec do spożycia. Do innych butelek (znaczonych) dzisiejszy gon i za tydzień (w sumie już jutro też spróbuję :smiech: )pierwsze porównanie smaków. Ale z punktu widzenia chemii i zachodzących procesów, ktoś coś może powiedzieć? Bo z chemii w szkole to hmmmm wolę nie wspominać. :)

Re: Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 16:15
autor: rozrywek
Czas jest ważny.
Ja zaczyam bardzo wcześnie. 4,5 rano.
Przygotowuję wiele rzeczy dzień wcześniej.
Aby być gotowy.
Dlatego dla tych co nie mają czasu za wiele polecam wygenerować cały dzień.
Aby nie siedzieć po nocy.
W międzyczasie jest mnóstwo spraw do zrobienia.
Pisałem już o tym kiedyś.

Oczywiście nie zawsze się da. Dokładnie jak trasa Lublina do Amsterdamu. Po navi inaczej a dodaję 5 godzin zapasu.
Dlatego najlepiej zarezerwować sobie czas.
Co jest jeszcze bardzo ważne? Wyłączyć komórkę.

Re: Proces metodą 2,5 przerywany

: piątek, 7 sie 2020, 17:41
autor: lesgo58
Skir pisze:...
Do tej pory nie separowałem produktów z pierwszego i drugiego dnia do porównania. Jest sens? Czy ktoś z kolegów działał podobnie?
Robisz wszystko jak należy. Dlatego nie ma sensu wątpić w jakość produktu uzyskanego pierwszego jak i drugiego dnia.
Najważniejsze zdawać sobie sprawę z tego co się robi. Gdy po przerwie przeprowadzisz ponowna stabilizacje jak i odbiór przedgonów to serce musi być najwyższej możliwej jakości.
Taka mała podpowiedź. Gdy przerywasz proces to dobrze - w momencie wyłączenia grzania- zrzucić to co jest w jeziorku w głowicy. Następnego dnia gdy zaczynasz od nowa - to ponownie zrzuć to co w czasie stygnięcia sprzętu zgromadzi się w głowicy. tak - zgadza się - generuje to swego rodzaju straty. jednak łatwe do odzyskania w czasie specjalnej rektyfikacji tzw. "śmieci" zgromadzonych w trakcie poszczególnych procesów.
Tym sposobem zaoszczędzisz też czas przy ponownej stabilizacji i odbiorze przedgonów.