Strona 1 z 1

Gdzie popełniłem błąd?

: czwartek, 21 maja 2020, 19:24
autor: piotr_tobiasz
Cześć wszystkim,

Postaram się opisać w skrócie moje dzisiejsze doświadczenia (problemy) z pierwszą destylacją.

1. Przygotowałem swój pierwszy nastaw (6,5 kg cukru, drożdże Turbo Grom i 25 l wody). Wszystko poszło ok. Poziom cukru około -4, klarowanie ok, zapach też przyjemny.
2. Wypożyczyłem destylator z Biowin w Łodzi. Nie potrafię opisać co to za rodzaj, ale załączam zdjęcie.
3. Wlałem zacier, nagrzałem do 78 stopni, odłączyłem drugą grzałkę, puściłem wodę i zaczęło ładnie kapać przy 79-80 stopni.
4. Pierwsze 200ml ostawiłem na rozpałkę. Następnie nakapało 1 litr (po zmierzeniu miało 85%).
5. Dalej kapało już słabiej i miałem problem z utrzymaniem właściwej temperatury. 79-80 nie kapało i musiałem trzymać 85 stopni. Drugi litr miał już około 45% i zapach spalenizny.
6. Następne 200-300 ml to już temperatura 90 stopni i wyższa, bardzo silny zapach spalenizny i 25-30% zawartości alkoholu. Po czym już bez względu na temperaturę, przestało kapać w ogóle.

I teraz pytania:
1. Czy z 22 litrów nastawu (25l minus osad) wychodzi jedynie 2,5l wyrobu? A w sumie nawet mniej, bo ostatnie 0,7l to już bardzo słabe.
2. Czy w miarę upływu czasu destylacji, rośnie temperatura w której następuje destylacja?
3. Skąd zapach spalenizny?
4. Dlaczego z upływem czasu tak trudno było utrzymać w miarę stałą temp? Regulowałem przepływ wody, ale dosłownie minimalna zmiana przepływu powodowała skok temp nawet o kilkanaście stopni w jedną lub drugą stronę. W ogóle nie mogłem sobie z tym poradzić.

Z góry dzięki za pomoc i wszelkie rady.

pozdrawiam serdecznie
Piotrek

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: czwartek, 21 maja 2020, 19:49
autor: Góral bagienny
Brak zdjęcia żeby coś doradzić :scratch:
Z tego co piszesz to chyba pot-stilla pożyczyłeś :scratch:
Przy destylacji prostej temperatura zawsze rośnie to nie kolumna ;)
Co do spalenizny to sprawdziłeś gar do gotowania zanim wlałeś nastaw?
Dużo :czytaj: przed Tobą jeszcze :)

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: czwartek, 21 maja 2020, 20:48
autor: nemeto
Dawaj zdjęcie i pojemność kotła. Jeśli to była 50 to ciekawy jestem o ile to były grzałki czy ich nie odkryłeś.

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: czwartek, 21 maja 2020, 23:06
autor: piotr_tobiasz
Góral bagienny pisze:Brak zdjęcia żeby coś doradzić :scratch:
Z tego co piszesz to chyba pot-stilla pożyczyłeś :scratch:
Przy destylacji prostej temperatura zawsze rośnie to nie kolumna ;)
Co do spalenizny to sprawdziłeś gar do gotowania zanim wlałeś nastaw?
Dużo :czytaj: przed Tobą jeszcze :)
Załączyłem zdjęcie. Keg 30 litrów.
Nie sprawdzałem gara przed gotowaniem. Założyłem, że jest ok. Może niesłusznie.
Oj tak. Przede mną jeszcze dłuuugaaa droga... :-)

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: piątek, 22 maja 2020, 07:49
autor: rozrywek
Pyt 1 tak
Pyt 4 regulowałeś przepływ wody. Klasyka.
Po co do cholery tym kręciłeś?

Pyt 5 z czym problem ? Z utrzymaniem temeratury? Czyli kij wie po co zacząłeś kręcić grzaniem. Nie dotykasz zarzucasz szmatè na termometr i destylujesz dalej..

Najpierw rozlegulowałeś grzanie potem wodę.

Użyję przykładu: hala owce baca i psy.
I mądry baca puścił 5 psów i każdy z nich gania te owce w inną stronę. Jak tu nie zdurnieć?.

Baco jedno stado i jeden owczarek.
A ty włącz polnuj nie dotykaj i czytaj ckm.

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: piątek, 22 maja 2020, 11:47
autor: piotr_tobiasz
Na początku, jak destylator się nagrzał, puściłem lekko wodę i wszystko było ok. Ładnie kapało przy około 79-80 stopniach. Nakapało tak ponad 1 litr. Później temperatura zaczęła się zmieniać i przestawało kapać, więc zacząłem regulować przepływ wody - raz więcej, raz mniej, bo szukałem tego punktu, przy którym znów zacznie ładnie kapać. Grzaniem nie kręciłem, jeśli masz na myśli grzałki. Regulowałem tylko przepływ wody i później już do samego końca nie mogłem utrzymać stałej temperatury.

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: piątek, 22 maja 2020, 13:21
autor: lewy87r
Co to? to jakieś zimne palce ala? w wensie w kolumnie wężownica jakaś?
Jak w Łodzi to na początek polecam sklep deptana tam mają aabrateki do wypożyczenia. Sam tak zaczynałem.

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: piątek, 22 maja 2020, 14:52
autor: rozrywek
Temperatura sie zmienia bo ubywa alkoholu w wsadzie.
Prawidlowe zjawisko..

Patrz na procent urobku. Nie termometr. Termometr tylko poglądowo.

Wodę ustaw raz i nie ruszaj.

W trakcie procesu pod koniec rośnie temperatura spada moc alko i spada tempo odbioru. To tez naturalna rzecz.

Ci co ciàgna do zera i chca odzyskac wszystko z wsadu mogą zakrecic wodę i szybciej odebrać alko do następnrgo przerobu.

Ja tak nie robię. Przy odbiorze na poziomie 20% odbioru przerywam i resztę wywalam.

Ty zrobisz jak zechcesz.

Po tak długim małżeństwie z moją królową nie potrzebuję żadnego przyrządu. Tempo odbioru nos i język prawdę mi mówi.
Jak w łóżku. Wiem kiedy będzie szczytować.

Zbije ci się alkoholomierz w trakcie niechcący to sobie poradzisz.

Zrób tak:

Zeszyt długopis menzurka i alkoholomierz.

Menzurka stoi w wielkim słoju i łatwo przechylić i wylać. I już masz miernik do prędkości odbioru.
Prowizoryczny.

W zeszycie zapisujesz moc, temperaturę i prędkość.

Co pół godziny odczyt i zapis.

Rozrywkowa czarna skrzynka.


Wszystkie 3 wartości będą spadać ale razem. Tak się szybciej nauczysz.

Zawsze możesz potem porównać. Acha teraz jest tyle s ile było poprzednio? I do zeszytu.

Mam nadzieję że pomogłem. Pozdrawiam.

Re: Gdzie popełniłem błąd?

: niedziela, 7 cze 2020, 13:35
autor: piotr_tobiasz
rozrywek pisze:Mam nadzieję że pomogłem. Pozdrawiam.
Bardzo pomogłeś. Dziękuję. :)