Alkohole-Domowe.com

Cześć, zbudowałem destylator jak na fotce. Chyb za bardzo się pospieszyłem, bo im więcej czytam, tym jestem bliżej wywalenia tego na złom. Kolumnę chcę wypełnić zmywakami i dołożyć termometr w kegu, będzie coś z tego? Wiem, że to nie aabratek, nie kolumna rek. itp. w zamyśle miało być prosto, gdyż nigdy nie miałem z tym styczności. W przyszłości zapewne będzie aabratek, po prostu budowałem z tego co mam. Proszę o sugestie co należy może poprawić.

No co tu mówić Pot Still... zbudowany prawidłowo... Jak chcesz wyrzucać na śmietnik to podeślij numer konta - oddam za przesyłkę do mnie i jeszcze coś "na flaszkę" dorzucę.
Jeśli miałbym radzić co dodać / zmienić:

KEG:
- termometr w kegu
- spust w kegu
- grzałki w kegu - może są?
- ocieplić kega

DEFLEGMATOR:
- wypełnić zmywakami z lidla
- dodać spiralkę / zimne palce
- dodać port termometru nad ZP

Czyli przerobić go w kierunku miedziany-destylator-do-zbozowek-t7313-20.html#p74316 - i będzie pan zadowolony. Oczywiście jeśli ci zależy na większej kontroli nad procesem i czystszym destylacie. Ilość zmywaków do dobrania eksperymentalnie.

Będzie termometr w kręgu i zawór spustowy.
A czy bez przeróbki da się na tym pracować?
Grzanie będzie gazem.

Oczywiście, że się da - tylko musisz wiedzieć czego się spodziewać. Spirytusu z tego mieć nie będziesz, ale jeśli nastawisz się na trunki smakowe - zbożówki owocówki - opanujesz sprzęt to będziesz Pan zadowolony.
Przeróbki, które zaproponowałem nie są trudne i nie będą dużo kosztować - a może robisz sam? - a naprawdę dużo dadzą.
Ale jak i tak grzebiesz przy kegu - zrób mufę pod grzałkę. Prąd jest bezpieczniejszy, łatwiej go kontrolować, wydajniej grzeje.

konkurs-najladniejszy-wierszyk-o-aldo-t6136.html#p52966

Nie chcę robić spirytusu. Narazie spróbuję zrobić coś na tym co mam

A co stoi na przeszkodzie zrobić z tego kolumnę rektyfikacyjną?. Dorób głowicę, rurę przedłuż i gotowe. Głowicę bokakoba czyli ze sokosnymi półkami zrobisz w pół godziny.
Średnicę rury masz wystarczającą aby się za to zabrać. Będzie ok. 0, 7-0,8 l/h ale dobrego trunku.
A co do samego potstilla którego popełniłeś. Co mozesz z nim zrobić? Zalać keg nastawem i postawić na palniku. Zebrać kapiące dobro i kosztować. Bazę masz super- keg i rura. Połączenie deflegmatora z chlodnicą mogło by być wiekszej średnicy, ale jak masz tak to grzej nastaw.

Nie chcę na razie aabratka, ani kolumny. Chcę zacząć od pot stilla i zobaczyć czy się wciągnę w to, jeśli tak, to zbuduję od nowa aabratka.

Dawać termometr na szczycie ,czy wystarczy w kegu? Czy zastosować termomanometr,czy to przesada?

Termometr na szczycie? Po co? Tylko w kegu.

Termometr na szczycie po to by nie prowadzić destylacji "na żywioł" i mniej więcej wiedzieć jakiej jakości spodziewać się w danym momencie procesu. Można go zastąpić "papugą" do ciągłego pomiaru kapiących % ale moim zdaniem termometr jest lepszy. Przy założeniu, że kolega ma wiertarkę to koszt pewnie ze 20zł.

Faktycznie. Papuga droższa, ale jak fajnie to wygląda.

Major07 pisze:... Chcę zacząć od pot stilla i zobaczyć czy się wciągnę w to, jeśli tak, to zbuduję od nowa aabratka.

Moim zdaniem dobrze kombinujesz Kolego. Jeden do ducha a drugi do "mniamuśnych".

kmarian pisze:Papuga droższa, ale jak fajnie to wygląda.

I to uczucie euforii nowicjusza gdy "spławik" za 5zł tonie wskazując powyżej 100% w gorącym destylacie .

Jak ma dobrą chłodnicę to mu nie utonie. Ja (spławik) mam za 4,99 i wskazuje całkiem przyzwoicie. Trafiłem kiedyś chyba z Ukrainy i byłem pozytywnie zaskoczony.

Cały sprzęt mam,wszystko przygotowane tylko muszę wlutować rurkę pod termometr,także na wszelki wypadek zamontuje dwa termometry.

Przekonasz się że ten w kotle jest zbyteczny.
Przekonasz się.

A dlaczego tak uważasz?

Mirku 109 ten w kotle jest potrzebny zawsze wiesz ile zostało w kotle alkoholu. Jak Major 07 bedzie miał Twój staż
i praktykę to nie będzie potrzebował żadnego termometru.

Dopiszę co nieco. Przeprowadziłem dwie destylacje. Były nerwy przy pierwszej (w życiu), ale dałem radę. Co mogę napisać? Leci co leci, czyli typowy bimber. Urobek z pierwszej destylacji oczyściłem węglem, wyszło zdatne do picia. Druga destylacja zebrałem ok. 5 litrów 60/55 %. Fermentuje kolejny nastaw, który po przepędzeniu wymieszam z tymi 5litrami i puszczę drugi raz. Faktycznie termometr w kegu już okazał się zbędny, na ten na szczycie też już rzadziej patrzę, mierzę na bieżąco alkoholomierzem. Wodę mam w obiegu zamkniętym ze studni, jest lodowata i ma bardzo duży przepływ także z chłodnicy leci bardzo zimny płyn. Pomału szukam materiału tzn. rurę o większym fi i będę robił kolumnę, prawdopodobnie z głowicą bokakoba.