Strona 1 z 4

Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 13 cze 2011, 14:28
autor: moto_gixer
Witam, mam mały problem polegający na gorzkim i piekącym smaku destylatu. Mam pot still-a, nastaw cukrowy na drożdżach T3 wg proporcji na opakowaniu. Po przerobieniu cukru klarowane bentonitem. Proszę o pomoc. Pozdrawiam

Re: gorzki, piekący smak

: poniedziałek, 13 cze 2011, 16:41
autor: Zygmunt
Ile razy destylowany?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 13 cze 2011, 19:15
autor: moto_gixer
Destylowany 2 razy. Aparatura to nie idzie, bo przed i po gotowane było winko i było ok. Czyżby nastaw nie wyszedł? Macie jakieś metody na to ?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 13 cze 2011, 22:13
autor: we125
Ja też parę razy wyprodukowałem gorzką psotę i przyczyny nie znam.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 14 cze 2011, 21:22
autor: yoko
moto_gixer ,a może poprostu za szybko pędziłeś. Miałem zdarzenia, gdy pośpiech doprowadzał do bardzo nieciekawych walorów smakowych w naczyniu odbiorczym. Działo się to tylko wtedy, gdy chciałem skończyć wcześniej, bo już mi się nudziło wysiadywanie przy aparaturze.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 15 cze 2011, 15:03
autor: moto_gixer
Możliwe.... temperatura przy końcu wynosiła ok 95 stopni. Jakieś metody usunięcia tego macie?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 15 cze 2011, 18:06
autor: wolan
Witam
Proponował bym oczyścić to przy pomocy chemii; perhydrolem i sodą oczyszczoną a następnie puścić to na rurki jeszcze raz :)

Gwarancji nie daję ale na pewno przy prawidłowo prowadzonym procesie powinno pomóc.

Pozdrawiam

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 15 cze 2011, 18:48
autor: Zygmunt
Perhydrolem i sodą KAUSTYCZNĄ (NaOH, wodorotlenek sodu).

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 15 cze 2011, 19:07
autor: macius
A sam perhydrol nie da rady, czy koniecznie trzeba alkalizować destylat?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 15 cze 2011, 19:17
autor: Zygmunt
Przed dodaniem utleniacza należy utworzyć alkaliczne środowisko. Tak w przypadku KMnO4 jak i H2O2.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 15 cze 2011, 19:33
autor: macius
Ok, dzięki ;)

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 27 cze 2011, 15:09
autor: moto_gixer
Witam, perhydrol załatwił sprawę, 10 ml na 1 litr 40%. Smak, zapach ok. Pozdrawiam psotników

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: sobota, 6 kwie 2013, 00:44
autor: Pakulek
Zygmunt pisze:Perhydrolem i sodą KAUSTYCZNĄ (NaOH, wodorotlenek sodu).
Czy użycie powyższych składników nie powoduje skutków ubocznych takich jak kac itp?
Czy podanie tych czynników musi zostać zwieńczone kolejną destylacją czy też można spożywać taki destylat bezpośrednio?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: sobota, 6 kwie 2013, 00:52
autor: olo 69
Bezwzględnie trzeba dokonać kolejnej destylacji. Po za tym soda kaustyczna plus perhydrol zmienia znacznie smak destylatu. Radzę odpuścić bo nie wychodzi nic dobrego.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: sobota, 28 cze 2014, 16:31
autor: ufik666
A mi taki wyszedł spirytus na kolumnie.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: niedziela, 29 cze 2014, 13:21
autor: gr000by
Obstawiam, że prowadziłeś nieco za szybko proces i złapałeś pogony do destylatu, one mają zwykle paskudny smak.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 30 cze 2014, 13:41
autor: Trener
olo 69 pisze: Po za tym soda kaustyczna plus perhydrol zmienia znacznie smak destylatu. Radzę odpuścić bo nie wychodzi nic dobrego.
Potwierdzam, że tak czyszczony alkohol puszczony nawet na kolumnie rektyfikacyjnej ma całkiem inny smak. Niby delikatny, ale jakiś taki nienaturalny. Sody kaustycznej NaOH nie polecam również z tego powodu, że osadza się ona na ściankach pojemników w których przeprowadzano czyszczenie. Nie pomaga szorowanie, przelewanie alkoholem czy wyparzanie. Osad nadal jest i śmierdzi kretem do rur. Jedyna skuteczna znana mi metoda to potraktowanie kwasem (np. cytrynowym).

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 15:47
autor: grzesiekpioro
Mój destylat także wychodzi nieciekawy. Mam kolumnę z OVM i nawet po dwóch razach jest piękący smak. Nie wiem co robię źle, może trochę pogonów wleci jak nie zdążę zareagować na skok temperatury ale to są na pewno małe ilości. Czy nawet pare ml pogonów może zepsuć destylat?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 16:14
autor: lesgo58
Ciężko tak w kilku słowach określić co może być nie tak. Jedyny sposób żeby sprawdzić czy prowadzisz proces prawidłowo jest zbieranie próbek z różnych miejsc z procesu. Jeśli próbki ze środkowego miejsca rektyfikacji będą ok. to znaczy, że musisz popracować nad całością. Jeśli wszystkie próbki będą piekące to trzeba będzie się zastanowić nad sposobem fermentacji bądź samym sprzętem.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 17:49
autor: grzesiekpioro
To jest na pewno moja wina. Sprzęt mam od Kuli więc prawdopodobnie to nie jest przyczyna. Pojutrze sprawdzę jak jest ze środkiem serca i zobaczę czy jest ok. Mam też czasami problem z prawidłowym ustawieniem OVM. Wydaje mi się, że regulacja zaworem nie jest proporcjonalna do ilości urobku/min. Mam wrażenie, że jak odkręcam na początku np do 25 - 30 ml/min to nie mogę zmniejszyć przepływu np o 2 ml/min. Dopiero gdy bardziej przykręcę to ilość zmniejszy się do np 20 ml/min. Trudno też mi określić z jaką mocą pracuję. Używam przedłużaczy i nie wiem czy ma to jakiś wpływ na ostateczną moc grzałki. Mam dwie grzałki po 2kW i jedna jest na 100% a druga na np 10% i temperatura na dolnym termometrze np 78.10, a jak mam drugą grzałkę wyłączoną to temperatura na dole wynosi 77.98, a jak mam drugą grzałkę na 30% to temperatura na dole 78.16. We wszystkich przypadkach nie zalewa i termometry są stabilne. Pracuję z reguły przy 15% na drugiej grzałce bo jak była wyłączona to nie mogłem odbierać szybciej jak 22 ml/min. Dopiero się uczę, twoje "kompendium" Lesgo znam prawie na pamięć ale nadal nie mogę znaleźć miejsca, w którym popełniam błąd. Denerwuje mnie to, że mój destylat nadaje się tylko do nalewek.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 18:40
autor: lesgo58
Grzesiek - mam pytanie. Jaki zawór masz na OVM'ie? Jeśli 3/4 to stąd te problemy z regulacją odbioru. Jeśli 1/2" to dziwne,że masz problemy. Najważniejsze, że nie ma luzów. To wystarczy na delikatne przykręcenie, bądź odkręcenie i powinien redukować przepływ nawet do kilku ml. Musisz tylko chwilę poczekać (kilka/kilkanaście sekund), bo po przykręceniu musi nastąpić wyrównanie ciśnienia. (Pamiętaj, że tym ujściem regulujemy przepływ par. A te jak wiadomo rządzą się innymi prawami jak przepływ płynów.) Dopiero wtedy będzie właściwy wypływ.
Co do mocy grzania - to jeśli nie zalewa i temp. są stabilne to wszystko raczej powinno być OK. Chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli masz nie za długą kolumnę pod OVM ( ok.100-120cm) to lepiej pracować z lekkim nad refluksem. Np. zamiast zalecanych 1:4 lepiej pracować z refluksem 1:5. Duże znaczenie ma tez rodzaj wypełnienia. Każde inne poza sprężynkami może nas wprowadzać w błąd ze względu na większą przewiewność. I mimo, że może się wydawać, że jest wszystko Ok (temp. prędkość odbioru) to możemy pracować z mniejszym refluksem. Np. 1:3 bądź mniejszym. Itd. Jak widzisz przyczyn może być dużo. Dlatego ważne jest poznać dokładną wydajność kolumny.
Jedno bym Ci jeszcze zalecał. Sprawdzić rzeczywistą moc grzałek. Np. watomierzem, albo miernikiem do prądu. Dokładne sterowanie mocą to połowa sukcesu.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 20:18
autor: grzesiekpioro
Zawór 1/4. Mam sprężynki w kolumnie, 120cm pod OVM. Zwiększę refluks i zobaczę jak będzie szło. Co do mocy grzania to spróbuje pożyczyć od kogoś watomierz. Dzięki za rady.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 22:05
autor: ufik666
lesgo58 pisze: Jeśli wszystkie próbki będą piekące to trzeba będzie się zastanowić nad sposobem fermentacji bądź samym sprzętem.
Lesgo próbki rozcieńczamy do 40 % i oceniamy czy 96% ?.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 21 sie 2014, 22:30
autor: aronia
W zakładach przemysłowych próbki rozcieńcza się: 30 części alkoholu i 70 części wody i odstawia do lodówki aby się przegryzło. I dopiero po jakimś czasie(około 30 minut) porównuje ze wzorcem.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: piątek, 22 sie 2014, 00:20
autor: lesgo58
ufik666 pisze: Lesgo próbki rozcieńczamy do 40 % i oceniamy czy 96% ?.
Próbka rozrobiona z dobrze zrobionego spirytusu i rozcieńczona do 40% jest jak "woda". Wchodzi gładko i dopiero po przełknięciu rozgrzewa wewnątrz. Rozgrzewa - nie pali i nie jest ostra. Jest o posmaku specyficznym dla surowca z którego był robiony nastaw.
Aby stwierdzić czy nasza próbka jest "neutralna" wystarczy rozrobić ją do ok. 20% i zrobić próby organoleptyczne. Jest to sposób na wychwycenie obcych niechcianych frakcji. Dobra próbka powinna być naprawdę "neutralna". Można jeszcze dodatkowo powąchać "rozgrzany" dłonią pusty kieliszek po wylaniu (bądź wypiciu próbki).
Jak dojdzie się do wprawy i nabierze doświadczenia to dla wychwycenia niechcianych aromatów bądź "błędów produkcyjnych" wystarczą próby z kilku kropel kapiącego w trakcie rektyfikacji spirytusu które rozcieramy na zewnętrznej części dłoni.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: piątek, 29 sie 2014, 16:58
autor: Wald
lesgo58 pisze:Jak dojdzie się do wprawy () wystarczą próby z kilku kropel () które rozcieramy na () dłoni.
Jako niepijący, tylko w ten sposób oceniam każdy alkohol i to z reguły wystarcza. Pobiera się odrobinę i rozciera do odparowania alkoholu, ale nie całego płynu. Zanim dłoń wyschnie do końca można wyczuć (już bez spirytusu) pozostałe aromaty: "bimbrowy" (ten niechciany), owocowy i każdy inny. Czasem próbę trzeba powtórzyć, ale to najlepszy sposób. Jeśli taki zapach zadowala, to w kieliszku też będzie dobry. Smak zostawiam do oceny pijącym. Czasem ciężko o obiektywną opinię, bo znajomi i rodzina chcą być mili, ale są jeszcze koledzy z forum.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 23 wrz 2014, 11:45
autor: grzesiekpioro
Witajcie.
Właśnie przepuszczałem przez węgiel swoją wódkę, o której mówiłem wcześniej, że jest gorzka i piekąca w smaku. Przepuszczanie nie jest dość misterne ze względu na sposób przelewania. Rura KO 90cm, fi 50mm w środku 1,7l węgla Coobra, wódka zmrożona, wlewam od góry, spływa na dole. Wiem, że jest to niepoprawne. I nie wiem czy tu należy się zatrzymać, czy można iść dalej, bo mam wątpliwości czy tak przygotowany aparat do filtracji w ogóle coś daje. Spływa dość szybko bo 10ml/s. No ale gdzieś godzinkę wódka pobyła w rurze i nie jest to wódka zrobiona bardzo źle tylko może trochę źle. Zrobiłem ją metodą 2,5, na kolumnie którą opisałem w poprzednich postach nie przykładając się aż tak bardzo bo założyłem, że jeżeli przepuszczę przez węgiel to powinien sobie poradzić skoro radzi sobie z pot-stilowymi produktami. Jak spróbowałem to znowu piecze i gorzkie, niby trochę mniej ale może przez to, że zimna. W każdym razie nie jest to woda rozgrzewająca przełyk. Trochę mnie to uszczęśliwiło bo może to nie moja wina. I teraz mam do was pytania: Czy węgiel mógł aż tak nie spełnić swojej roli na i tak już dobrze oczyszczonym destylacie? Czy obwiniać drożdże? Czy fermentacja może aż tak wpłynąć na smak destylatu? Kupiłem sobie trzy sztuki drożdży coobra mega pack, bo mam warunki, żeby robić większe ilości na raz. Nastawy robiłem po 200l i 50kg cukru. Fermentacja kończyła się na -2 lub 0. I tak byłem zadowolony, że jedna paczka na 200l przerobiła prawie wszystko. Fermentacja nie przekraczała z reguły 25C, drożdże pracowały sobie spokojnie.
Dopiero za dwa miesiące spróbuję zrobić nastaw na innych drożdżach dla porównania. Na razie mam tylko nadzieję, że to wina nastawu.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 23 wrz 2014, 12:01
autor: aronia
Jak kończyła na takim Blg tzn że nie przerobione do końca(albo nie odgazowałeś próbki) - najczęściej dzieję się tak z powodu przegrzania nastawu: chłodziłeś go czymś? Jaka była temperatura otoczenia?
Z własnych aktualnych obserwacji mogę powiedzieć, że duża beczka sama potrafi się ogrzać do 23 stopni(termometr na ściance - nie chce wiedzieć ile musi być w środku) przy temperaturach otoczenia poniżej 10(od początku fermentacji okno uchylone - a w nocy poniżej 9), start też był z niskiej temperatury(poniżej 20 stopni).
Jeżeli chodzi o destylat to bardziej skłaniał bym się do złego odebrania frakcji(przedgony) i zamiast ratować węglem zainwestował bym w modyfikacje aparatu(szczególnie przy takim przerobie).

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 23 wrz 2014, 12:18
autor: grzesiekpioro
Tutaj moim zmartwieniem nie jest nastaw w rozumieniu jego mocy lub szybkości przerobu. Nastaw pracował w odpowiednich temperaturach, może też balingomierz przekłamuje, ale na razie nie o to chodzi. Uważam, że sprzęt mam w miarę dobry (od Kuli, OVM, sprężynki). Proces też się staram dobrze prowadzić - godzina stabilizacji, godzina przedgony, później pogony przy ok 96C, i jeszcze 1,5 raza surówkę przepuszczam. Raz dla sprawdzenia puściłem jeszcze jeden raz i to samo. Głowiłem się czy może coś z moim sprzętem, czy nie płuczę go dokładnie. Węgla użyłem tylko dla testu. No i nadal nie jestem pewien. Zobaczę co będzie jak zrobię na innych drożdżach.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 23 wrz 2014, 12:36
autor: aronia
To wyślij próbki tego piekącego według Ciebie destylatu(przed filtrowaniem) kilku osobom do oceny i wszystko powinno się wyjaśnić.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 23 wrz 2014, 12:45
autor: grzesiekpioro
Na razie to nie ma sensu, bo porównałem z wódką sklepową i tamta zdecydowanie lżejsza. Ale dziękuję za radę.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: wtorek, 23 wrz 2014, 18:40
autor: gary1966
Serwus,@grzesiekpioro, taki destylat chyba miał każdy z nas, u mnie rozwiązaniem było rozebranie kolumny i czyszczenie pozostałości po paście trawiącej w różnych zakamarkach. A wcześniej było Ok. 96% nie ze wszystkim daje sobie radę :shock: . Po węglu akurat czułem gorzkość, dlatego porzuciłem filtrowanie, był to w okresie fascynacji zmywakami.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: czwartek, 25 wrz 2014, 22:37
autor: daniel257
Witam. Otóż około roku bujałem się z ostrym destylatem. Wyszło co jest, a na co było ciężko wpaść. Problemem była woda. Bardzo popularna w naszej profesji Z..... Z..... Najlepsze jest to że jeszcze dwa lata temu nie było z nią problemów. Nie piszę celowo nazwy, aby mnie producent nie ścigał, ale można się domyślić. Destylat był tylko troszkę gorszy od próbek od lesgo58, a po rozcieńczeniu żar w gębie. Tak jakby nie chciało się to wszystko wymieszać. Teraz stosuję wodę z osmozy i po godzinie od rozcieńczenia można smakować. Kol. lesgo58 widział ode mnie filmik co się działo w 5 litrowym baniaku. Tworzyła się jakby zawiesina. Podobny efekt ostrości i piękącego gardła uzyskałem na wodzie destylowanej. Z Cisowianką też jest dobre i jeszcze ze zwykłą gotowaną z kranu. Wszystkie próby polegały na rozcieńczeniu alkoholu z tego samego baniaka, więc złe przeprowadzenie destylacji wykluczam. Może dodają jakieś środki konserwujące?

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 10 cze 2015, 18:37
autor: monument22
Witam. Przyłączam się do tematu. Mam PS kolumna 1,5m miedź plus zmywami.Też borykam się z gorzkim smakiem psoty. Wcześniej nie miałem z tym problemu (rok regularnego pędzenia min 3x w tygodniu) a od pewnego czasu zdarza się mi to coraz częściej. Myślałem, że wina leży po stronie sprzętu tak więc miedź wykwalowalem. Baniak i rurę również (kwasek cytrynowy plus perhydrol). Niestety nic to nie dało, dziś znowu leci gorycz. Obojętnie ile razy pędzę. Oddzielam przedgon gon i pogon. Serce jak zawsze wychodziło dobre to teraz gorycz. Doszedłem do wniosku, że to wina nastawu. Nastaw 7kg cukru i drożdże spiritferm t3. Nigdy nie miałem problemu, lecz od kiedy zaczęło robić się ciepło zacząłem mieć ten problem. Może wina leży po zbyt szybkim fermentowaniu. Wstawiam nastaw w garażu dla testu. Wcześniej nastawy były w pokoju (nieużywanym).

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 15 cze 2015, 21:51
autor: greg0004
daniel257 napisz co to za woda, która tak psuje destylat!

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: poniedziałek, 15 cze 2015, 22:05
autor: Lootzek
Obstawiam że chodziło o Żywiec Zdrój :D Daniel, a z tą Cisowianką ci nie mętnieje? Bo mnie ta akurat woda zawiodła jako rozcieńczalnik do psot - mętniało jak cholera, a szkoda bo sama woda smaczna..

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 17 cze 2015, 15:12
autor: exodus
ja używam cisowianki, albo primavera - nie mętnieje i smaczne.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 17 cze 2015, 15:17
autor: Wladca
Ja rozcieńczam najczęściej z Ustronianką, ale widzę że doskonale nadaje się najtańsza woda z biedronki.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 17 cze 2015, 15:37
autor: boxer1981228
A ja do wszystkiego dodaję kranówy i jest ok.

Re: Gorzki, piekący smak destylatu

: środa, 17 cze 2015, 17:04
autor: HomoChemicus
Ja też uważam, że "Kranowiczanka" jest bardzo dobrą wodą do tych celów.