Strona 1 z 1

Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: niedziela, 11 wrz 2022, 16:27
autor: zwirek
Jak w tytule. Jak sobie radzicie oraz jakiego sprzętu używacie by móc destylować w bloku bez zapachów które mogły by zainteresować wścibskich sąsiadów.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 02:37
autor: rozrywek
Żwirku.
Z destylacją w bloku, bądź rektyfikacją żadnego problemu nie ma, obydwa systemy są w zasadzie bezwonne.
Jeśli nasz odpowiednie chłodzenie.
Gorzej za to sprawa wygląda z fermentacją.
Tutaj skup się bardziej.
Wężyk od rurki fermentacyjnej prosto w wywietrznik, rozejdzie się po kościach.

A wracając do procesu, jak będziesz wylewał dunder, nie gorący, ale jeszcze ciepły, to sąsiedztwo poczuje.
Poczekać aż wszyscy zasną, wtedy wylać.

Da się w bloku, z powodzeniem gotować. Aby mądrze..

Mamy na to metody, przypalić kotleta, smażyć cebulę, wszystko co zabije, bądź przytłumi zapach.

Kwestia odpowiedniej wentylacji.
O to zadbaj, i nie bój się sąsiadów.
Aby z głową.

Tutaj wiele osób pędzi, i nastawia w bloku, i jest ok. Dasz radę i ty.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 10:03
autor: Tomik 2006
Destylacja nie śmierdzi tylko fermentacja jak pisze Rozrywek. Cukier, owoc, skrobia nie wania co innego zboża u mnie szczególnie żyto. Mam swoje królestwo w garażu i kotłowni a i tak LP trochę brzęczy że czuć ale wybacza mi pijąc produkt końcowy.
Nie wiem czy zdecydował bym się na zboża mieszkając w bloku chyba że taki tyci tyci zacierek i jak robi się chłodniej wentylacja lepiej wyciąga.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 11:19
autor: Kòpôcz
Fermentacja daje ze 2 dni. Odpęd zbóż daje po nozdrzach. Po prostu ograniczam ilość wyjść z chałupy danego dnia:). Jeśli u Ciebie coś wymyka się przez zamknięte drzwi mieszkania, to raczej coś w prowadzeniu procesu nie styka. Może robisz to zbyt łapczywie, zbytnio się spieszysz?

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 12:03
autor: Tomik 2006
Wszystko książkowo robię. Dom zasysa zapaszki jak wchodzę do domu przez kotłownie, prawdą jest ze trwa to 2 max 3 dni,odpęd nie generuje u mnie jakiegoś nieakceptowalnego zapachu.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 19:12
autor: zwirek
Witam cały sprzęt posiadam na wiosce ale przez wzgląd na pracę mieszkam w bloku i popołudniami mam czas wolny oraz się zdarza w weekend i dlatego chciałbym go dobrze wykorzystać, wiecie jak już pojadę do rodziny na wieś to nie chcę już słuchać że przyjeżdżam tylko by pędzić lub przygotowywać kolejne nastawy. Cóż jeśli zaciery zbożowe za bardzo nie wchodzą w grę to chciałbym spróbować polecanego zacieru na skrobi. Sprzęt jaki posiadam to zbiornik 60l z buforem, katalizator z wypełnieniem miedzianym, kolumna ze sprężynkami nierdzewnymi, obniżony boczny odbiór i na to chłodnica wszystko ze sterownikiem od Boleckiego. Myślałem by zakupić keg i do niego zamontować kolumnę ale bez bufora.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 20:11
autor: Egon777
Teraz sie martwisz? A pomyśl jak za czasów PRL-u pędzono, tym bardziej że to były cukrówki na drożdżach piekarniczych. Milicja polowała na bimbrowników i zawsze ktoś mógł donieść.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 21:27
autor: Kòpôcz
Nie rozumiem za bardzo w czym tu problem. Piwo fermentuję w szafie wyłożonej styropianem, ale już podpiwki stoją w kuchni bez chłodzenia i też przez kilka dni dają woń na piekarniczych. Gwarantuję, że mocniej potrafią dawać kiszonki, a już kimchi fermentujące na mące żytniej to fetor w całej chałupie przez kilka dni - dwa razy mi wystarczy. Zakwas żytni po dokarmianiu też lubi zdominować atmosferę. Fermentujące zaciery zbożowe nie są tu jakimś szczególnym obiektem mogącym zwracać uwagę kogoś więcej, niż tylko domowników przez krótki okres. Raz tylko ze trzy lata temu cukrówkę na jakichś drożdżach Biowinu wynosiłem nocą w panice do piwnicy. Na moje problem jest rozdmuchiwany.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 21:45
autor: JanOkowita
Węgiel w płynie pomaga w braku zapachu.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 22:53
autor: HeniekStarr
A kimchi fermentujemy jak Kim Jong Park przykazał. Na mące ryżowej. Skąd pomysł na żytnią?

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 23:08
autor: Kòpôcz
Z braku w danym momencie ryżowej - spokojnie można żytem ryżową zastąpić.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 12 wrz 2022, 23:12
autor: nemeto
Już nie wyolbrzymiajmy tak tego zapachu, a tłumienie zapachów jakimś smażeniem lub gotowaniem to jakieś zaszłości z głębokiego PRL, a osoby które to doradzają widocznie w dzisiejszych czasach nie uprawiały naszego hobby w bloku. Ogólnie cukier, mąka (brak miejsca na ziarno) owoce czuć lekko może przez pierwsze 3-4 dni. Raczej jest to woń pracującego wina ewentualnie szampana. Nie potrzeba żadnych rurek za okno, w szyb wentylacyjny czy do słoika z wodą. Przy procesie czuć delikatnie alkohol na samym początku, nie jest to silna woń - chwilę moment i przy sprawnej wentylacji nie ma po nim śladu.
Z tego wszystkiego w mojej opinii rzecz ,która może bardziej zwrócić uwagę sąsiadów to szum w rurach (a dokładniej jego czas trwania) podczas zasilania głowicy w czynnik chłodzący z sieci. Ludzie mogą obawiać się awarii w naszym mieszkaniu.
A dunder do mumina tylko zimny, albo czekasz, albo dolewasz zimnej wody.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: wtorek, 13 wrz 2022, 19:52
autor: zwirek
Dzięki wszystkim za cenne wskazówki. W Październiku pewnie spróbuje destylacji wtedy podzielę się spostrzeżeniami. :ok:

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: wtorek, 13 wrz 2022, 22:06
autor: JanOkowita
nemeto pisze:...
Z tego wszystkiego w mojej opinii rzecz ,która może bardziej zwrócić uwagę sąsiadów to szum w rurach (a dokładniej jego czas trwania) podczas zasilania głowicy w czynnik chłodzący z sieci. Ludzie mogą obawiać się awarii w naszym mieszkaniu.....
W 1987 roku mieszkałem w Szwajcarii w bloku. Zmywanie naczyń po godz.22 groziło donosem na policję - że woda w rurach szumi i przeszkadza spać.
Dzisiaj mamy nową sytuację - utrzymanie temperatury zimą pow.19 st.C zimą to kara. Zachęta do donoszenia na sąsiadów - nagroda 200 CHF. Fajny kraj, policyjny jak żaden.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: niedziela, 25 wrz 2022, 21:56
autor: MASaKrA_Domingo
Też większość robię w bloku. Najgorsza jest fermentacja zimową porą, bo beczkę trzymam w mieszkaniu, ale w szafie, co by połowicy nie denerwować ( beczka 120l, szafa była zamawiana z taką myślą, aby beczka tam weszła :) )

Sama fermentacja to najgorsza sprawa, bo trzeba wietrzyć mieszkanie. Nie mam możliwości przewiercić futryny, aby wężyk puścić na zewnątrz, a łazienka na tyle mała, że nie zmieszczę tam beczki. Zresztą jak wtedy gości przyjąć? Co prawda większość wie jakie hobby mam, no ale sami wiecie.

Destylacja to nie problem. Owszem - zawsze coś zapachów na początku się ulotni, gdyż podgrzewasz powietrze, które jest w kegu - nie ma opcji, ono musi się ulotnić przez głowicę.
Potem, w trakcie procesu nie czuć nic. Dlatego dobrze jest przewietrzyć mieszkanie przy ok 85st C na kegu - wtedy i przyjemniej w środku i sąsiedzi nic nie poczują.
Jak radzi rozrywek, dunder wylewaj po ostudzeniu. A jeśli nie możesz, to włącz wentylator w łazience 5min wcześniej, zamknij drzwi, aby wytworzył podciśnienie. Jeśli masz najtańszy wentylator na rurę fi100mm, odpuść temat.
Potem zaczynasz wylewać dunder i jednocześnie otwierasz okno po drugiej stronie mieszkania - przepływ powietrza jest w kierunku łazienki. Zamykasz drzwi i czekasz aż wszystko się wyleje oraz dodatkowe 10min, aż wentylator wywieje parę wodną. To akurat śmierdzi.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: niedziela, 25 wrz 2022, 22:06
autor: jakis1234
Dunder gorący wylewam do zlewu odkręcając jednocześnie zimną wodę. Na zewnątrz nic nie czuć.

Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: niedziela, 25 wrz 2022, 23:12
autor: rozrywek
O jednym nie wspomnieliście, choć temat jest o destylacji, ale ja chciałem o fermentacji słow kilka.

Mieszkasz w bloku, to masz piwnicę, i ANI SIĘ WAŻ, wynosić fermentor, balon, do piwnicy, bo przeszkadza, żona jęczy, czy tam coś niby capi.

W piwnicy tak się skumuluje, że sąsiedzi cię od razu podpierdzielą.
A potem wiadomo...

Ps: @masakra_domingo nie psuj futryny, w ścianie wywierć diurku i wsadź rurku.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 26 wrz 2022, 09:23
autor: Qba

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: wtorek, 27 wrz 2022, 11:49
autor: MASaKrA_Domingo
jakis1234 pisze:Dunder gorący wylewam do zlewu odkręcając jednocześnie zimną wodę. Na zewnątrz nic nie czuć.

Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Niby tak, ale zawsze coś pary wodnej się ulotni przy okazji.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: wtorek, 27 wrz 2022, 12:52
autor: jakis1234
MASaKrA_Domingo pisze:
jakis1234 pisze:Dunder gorący wylewam do zlewu odkręcając jednocześnie zimną wodę. Na zewnątrz nic nie czuć.
Niby tak, ale zawsze coś pary wodnej się ulotni przy okazji.
Tak, ale w kuchni, na zewnątrz mieszkania już nic nie ma, a o to przecież chodzi.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: wtorek, 27 wrz 2022, 16:14
autor: Mrooq
Ja dunder w bloku spuszczałem w mumina...
Stawiałem keg powyżej, na zawór spustowy zakładałem wąż i pakowalem go głęboko w otwór mumina. Tak że większość wydostawała się bezpośrednio do kanalizacji, a lustro wody robiło za filtr zapachu.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: poniedziałek, 3 paź 2022, 17:25
autor: lesu.pl
Teraz to gorący dunder stanie przy łóżku razem z kegiem aby pokój dogrzać.

Re: Jak radzicie sobie z destylacją w bloku.

: niedziela, 6 lis 2022, 12:09
autor: zwirek
Witam wszystkich wczoraj w końcu udało mi się przeprowadzić destylacje w bloku. Gotowałem w kuchni przy otwartym oknie by zapachy wydostały się na zewnątrz, i tak jak pisaliście największy zapach był podczas wylewania dundru, pootwierałem okna i zrobiłem przeciąg i po kilku minutach było już :ok: .Dzięki wszystkim za wskazówki i porady. Uważam że temat można zamknąć.