Robiłem kolejne grzanie tym razem dokładniej a mianowicie:
Wsad: Posiadany surowiec - 10litrów 50% do kega.
1.Grzanie pełną mocą do zalania, i wyłączenie do spłynięcia flegmy.
2. Włączenie regulatora na 63% mocy, i stabilizacja ok 45minut ( może nawet dłużej nie pamiętam już)
3.Odbiór przedgonu bardzo powoli kropelkowo - 200ml.
4. Wyłączenie i dodanie wody do rozcieńczenia wsadu na 20%
5 Ponowne odbieranie przedgonu po stabilizacji, ale tym razem nie zalewałem kolumny. Ilość ok 200ml.
6. Odebranie dodatkowo ok 150ml urobku w celu obliczenia RR, a zarazem bezpiecznego przejscia do GONU.
7. RR w ilości 27ml, a więc odbierałem bezpiecznie 25ml na stabilnych temperaturach.
Dolna temperatura po odebraniu przedgonów wzrosła o 0.2 i po tym była stabilna (nie pamiętam już ile ona wtedy wynosiła). Po tak prowadzonym działaniu odbierałem dobry jakościowo spirytus bez zastrzeżeń smakowych. Odebrałem ok 2l na stałej temp., po czym jak był wzrost przykręcałem odbiór. Myślę że gdybym przeprowadził odpęd na całej kolumnie jako wstępna rektyfikacja byłby on jeszcze lepszy.
Reasumując:
Koledzy tacim i forma dziękuję za sugestie myślę, że tu popełniałem w pewnym sensie błąd. Odbierałem przedgon zawsze powoli i stabilnie a jednak to jeszcze nie było to.. Wydawało mi sie, że po pewnych ilościach przedgonu już musi w końcu kapać ten własciwy gon. A jednak.. dla bezpieczenstwa lepiej sobie odpuścić te setkę więcej i puścić ją w następne grzanie.
Kolego Doody i jozzek666 od dziś odpęd robię na całej kolumnie wstępnie rektyfikując, czy tak? PS zawsze patrzę na wskazania dolnego termometru, tylko nie wiem czy nie jest on za nisko (25cm od kega)?
kmarian -dobrze sugerujesz, przemyślałem to i stwierdzam, że to też mogło się przyczyniać do moich niepowodzeń z tym, iż w moim przypadku nie chodziło o moc grzania a o temperaturę powracającego refluksu. Dla sprawdzenia tejże myśli włożyłem sondę termometru luźno w dziurkę w chłodnicy, i nie dopuszczałem do przekroczenia 30`C. Zauważyłem większy przepływ wody niż zwykle. Nigdy na to nie zwracałem uwagi! MÓJ BŁĄD stąd też reflux zanim dotarł na dolne półki zdążył odparować i mogło dochodzić do zalania na dole kolumny, czego efektem był piekący urobek i ostry zapach pomimo upragnionych 96%.
W EFEKCIE:
Jak widać z pozoru dobrze robiony proces może być zakłócany przez wiele błahostek, które po dodaniu mogą dać tylko niepożądany efekt.
Dziękuję za wiele porad i sugestii. Do zrobienia i nauki mam jeszcze wiele czym sie nie zrażam. Aach.. człowiek na błędach się uczy.
Jak będzie czas przeprowadzę jeszcze jeden proces tym razem metodą 2.5 i opiszę efekty. A i dodam jeszcze później fotkę moich sprężynek.
Dziękuję i Pozdrawiam Wszystkich samowystarczalnych