Rozmyślając przed upędzeniem talerzówy przyszedł mi do głowy pomysł, jak możnaby pozbyć się przedgonu bez konieczności rozszczelniania aparatury bądź zbytniego jej komplikowania.
Otóż w naczyniu, do którego odbiera się gotowy produkt możnaby położyć coś, w co pierwsze krople destylatu wsiąkłyby - np. kawałek chusteczki higienicznej. Owszem, później trochę by się z niej wypłukało, ale i tak wiele syfu zostałoby w niej. Ewentualnie możnaby wstawić tam jakiś kieliszek.
Miałoby to jakiś sens, czy nie warto?
Usunięcie przedgonu przy metodzie garnkowej
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Usunięcie przedgonu przy metodzie garnkowej
Wódka to mieszanina i nie rozdzielisz tego w ten sposób. Poczytaj o dyfuzji! Różne roztwory dążą do równowagi. Odpuść, albo zmień metodę gotowania. Chociaż, podobno, niezłe wyniki daje wietrzenie. Naczynie "kwadratowe" (wysokość = średnicy) zostaw odkryte. Butelka z wąską szyjką nie działa! Po tygodniu (czytałem że ktoś wietrzy nawet dwa tygodnie) wyczujesz znaczną poprawę. Minusem jest odparowanie alkoholu, ale straty (1-2%) nie są duże. Większy jest zysk z poprawy jakości.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!