Witam wszystkich serdecznie.
Jako amator domowych trunków, wychodzę do was z ukrycia gdzie po cichu czytałem sobie wasze wątki, odpowiedzi i rady na różne tematy.
Wiem, że to nie jest wątek pt. Przywitaj Się, ale skożystam z okazji tutaj, ponieważ również mam pytanie w tym temacie.
Moje degustacje przemieniły się w hobby... tak myślę, że w czasie jak zamieszkałem z moją Lepszą Połową i od tego czasu kieruję się w stronę światła
I tak od początku z grzałkami w kegu (mały, duży+grzanie parą), kolumnie 1,8m z wypełnieniem KO (mała 0,5m też jest), głowcą aabratka i cukrówką robioną 2 razy byłem zadowolony, tak po próbie z owocami, rodzynkami chcę iść dalej - teraz w stronę
Ginu.
Chciałbym zrobić 2 podejścia: ta sama ilość dodatków, ten sam wsad, ale różne metody. Interesuje mnie też czy będzie różnica.
1. Dodatki zawieszone w oparach przy destylacji.
2. Dodatki macerowane, filtrowanie i destylacja.
Miałbym pytanie z tym związane, może dla nieketórych banalne, ale nie dla mnie.
W przepisach podaje się ilości dodatków np. na 1l, ale nie jest określone czy jest to na 1l gotowego, końcowego produktu rozrobionego czy na 1l czystego spirytusu, który rozrabiamy do macerowania, destylacji. Pewnie po pierwszych zabiegach będę bardziej w temacie, ale gdyby ktoś mógł podpowiedzieć będę wdzięczny. Chcę to robić na krótkiej kolumnie, a wzmacniaczem będzie 2-krotnie goniony czyścioch.
Ilościowo chciałbym to zrobić tak, że 2,5l czystego na jedno gotowanie bym chciał rozrobić, więc x 2 podejścia to będzie 5l. Powiedzmy, że otrzymałbym z tego ok.10l 40% łącznie - to dodatków dać na 5 czy 10l?
Wydaje mi się, że lepiej jak wyjdzie bardziej aromatyczne niż za mało,. Zawsze to można rocieńczyć.
Pozdrawiam i zdrowia życzę
$