Ja ostatnio zaopatrzylem się w dwa petainery w kartonach. Jako korkow używam ich oryginalnych zaworów ale bez rurek.
Jest z nimi jeden problem. Taki pakunek jest dosc wysoki i ciezko go zmiescic w bagażniku.
Transport nastawu 100km
-
- Posty: 139
- Rejestracja: poniedziałek, 28 gru 2015, 09:30
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Re: Transport nastawu 100km
Już po pierwszej psocie
Nastaw jak pisałem + SPIRITFERM SUPERKLAR 24H - 8kg cukru i w sumie 26litrów nastawu w 8dni. Nowa aparatura od Kuli oczyszczona ponad normę bym powiedział (do 1 w nocy pt/sb siedziałem ) . Pędzenie dziś rano. Oczywiście miałem problemy początkowe z ustabilizowaniem temperatury, ale to na własne życzenie (niechcący zatkałem wężyk odbioru i chłodnicą wylatywał towar - po kilku minutach wdychania i latania od zaworu do grzałki z trzeźwego grabi75 zrobiło się 0,10 promila (acetonu bo inaczej tego nie nazwę ). Sumując serce wyszło 2,6-2,8L - 96 volt o aromacie drażniącym wychodząc z wężyka, ale po kilkunastu minutach było już przyjemnie, wiec chyba tak ma być. Temperatura "dnia"to 77,7 stopnia C na kolumnie.
Nastaw jak pisałem + SPIRITFERM SUPERKLAR 24H - 8kg cukru i w sumie 26litrów nastawu w 8dni. Nowa aparatura od Kuli oczyszczona ponad normę bym powiedział (do 1 w nocy pt/sb siedziałem ) . Pędzenie dziś rano. Oczywiście miałem problemy początkowe z ustabilizowaniem temperatury, ale to na własne życzenie (niechcący zatkałem wężyk odbioru i chłodnicą wylatywał towar - po kilku minutach wdychania i latania od zaworu do grzałki z trzeźwego grabi75 zrobiło się 0,10 promila (acetonu bo inaczej tego nie nazwę ). Sumując serce wyszło 2,6-2,8L - 96 volt o aromacie drażniącym wychodząc z wężyka, ale po kilkunastu minutach było już przyjemnie, wiec chyba tak ma być. Temperatura "dnia"to 77,7 stopnia C na kolumnie.
Re: Transport nastawu 100km
Zapomniałbym o temacie . Nastaw sklarowany po 20h (wiecej czasu nie miałem) był żółtawy, ale przejrzysty i porządnie odgazowany (przed wlaniem saszetki a i po - tak samo z B) Transport jak się okazało ponad 100km i przez pierwsze 20minut ruszanie/hamowanie - nie miało wpływu, a potem z górki. Z wiaderka fermetacyjnego, przelałem do plastikowego "kanistra" po płynie do mycia karoserii 30l (oczywiście wcześniej wymyty ze 100 razy), pod nakrętkę nałożona foliowa torebka, która zapobiegła ewentualnemu nadciśnieniu