Ostra krytyka sporządzania Ducha

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

Autor tematu
Fuzel
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 23 lip 2013, 13:22
Podziękował: 3 razy

Post autor: Fuzel »

Witam.
Chciałbym poddać ostrej krytyce to w jaki sposób psocę oraz sprzęt jakiego używam.
Trochę to przydługawe, ale chciałem wszystko opisać szczegółowo, żebyście mogli mnie porządnie ocenić. Wszystko przyjmę z pokorą.
Sprzęt otrzymałem w spadku od ojca. Wykonany został z dwóch zespawanych kan do mleka (KO). Pod deklem używam czarnej gumowej uszczelki – jak doczytałem tutaj na forum to błąd, choć nic się z nią nie dzieje. W kanie jest grzałka elektryczna (miedziana). Na dekielek dospawana została kwasowa rura o średnicy 80mm i wysokości 30 cm, w której mam oczyszczone i wygotowane drobne kamyki, o średnicy około 0,8-1,0 cm (w dekielku pod powiedzmy „kolumną” są nawiercone otwory 5mm, aby kamyki nie spadały do zbiornika z zacierem). Z „kolumny” jest wyjście z mosiądzu na rurkę miedzianą 12mm, która biegnie dalej do złączki mosiężnej zbiornika chłodzącego, wykonanego z blachy ocynkowanej. Wewnątrz zbiornika chłodzącego jest spirala z rurki miedzianej 12mm (ok. 1,5m) i następnie jej wyjście. Do płaszcza doprowadzona jest bieżąca woda z dołu i odpływ na górze poprzez wlutowane krótkie odcinki rurki miedzianej.
Zacier wykonuje w butli 60l. Czyszczę ją tylko wodą pod wysokim ciśnieniem. Skład:12 kg cukru, 6 kostek zwykłych drożdży, około 50l wody. Zazwyczaj nie robię matki tylko wszystko mieszam w mocno ciepłej wodzie. Daję tam dwie małe grzałki (razem 40W) i tak pracuje sobie wszystko zwykle około 1 tygodnia. Kiedy przestaje robić zostaje jeszcze 2 tygodnie na sklarowanie. Niestety jedną butlę muszę robić na 2 razy, ze względu na pojemność kany. Kanę napełniam zacierem do ¾ wysokości. Na początku grzeję gazem i grzałką zamontowaną w kanie. Po około 1 godzinie (w zależności od pory roku, ponieważ psocę w pomieszczeniu gospodarczym bez ogrzewania) „kolumna” zaczyna robić się ciepła. Wtedy już pilnuję i kiedy rurka między kaną a chłodnicą jest ciepła odłączam grzałkę i zmniejszam gaz. Pierwszą niecałą setkę (z połowy zacieru) wylewam i potem ustawiam gaz w ten sposób, aby kapało lekko szybciej niż kropla na sekundę, a czasami poleci delikatna niteczka. Latem kiedy zacier stoi w wysokiej temp. i zrobi szybciej to początek tego co już zostawiam ma około 75-78% (nie wiem jaką dokładnie temp. ma Duch kiedy mierzę). O takiej mocy jest niecałe 0,5litra. Potem % spada różnie. Niekiedy zatrzymuje się na 1-1,5l przy 62-65%, innym razem wcześniej spada. Od 0,5 litra sprawdzam moc co 0,25 litra i psocę do 50%. Resztę wylewam. W zależności od jakości zacieru z jednej butli otrzymuję 4,5-5,5 litra Ducha (to co urobię do 50%). Po robocie (jak i po połowie butli) myję kanę, „kolumnę” z kamykami, rurki - myjką wysokociśnieniową.
Duch jest przezroczysty, bez odoru, jest bardzo delikatny zapaszek - nazwałbym to słodkawy.
Rozrabiam to z przegotowaną wodą (mieszkam w lesie i mam studnię głębinową z dobrą wodą) do 48% (wersja zimowa 55%). Potem zabarwiam do koloru słomkowego zapalanką (cukier na patelni). Dodaję ją przez podwójny filtr od kawy. Potem zostawiam na kilka dni i gotowego Ducha jeszcze raz filtruję przez podwójny filtr do kawy. Pijemy w szklaneczkach z kostką lub dwiema lodu. Do wykonywania pigwówki i sosnówki używam czystego bez zapalanki.
Po kilku latach psocenia jeszcze żyję więc chyba nie jest tak źle. Najważniejsze, że na drugi dzień czuję się ok., bez bólu głowy, a nierzadko – wstyd się przyznać – degustacja jest poważna. Po „rządowej” natomiast łeb mi pęka, a czasem w trakcie spożywania mam jakieś dziwne duszności. Koledzy mówią, że Duch jest smaczny, choć to opinia pewnie nieobiektywna.
Chciałbym zapytać Was jak sprzęt udoskonalić i czy coś wykonuję nieprawidłowo. Mam zamiar zmienić kanę na keg, aby zalewać butlę na jeden wsad, tym samym oszczędzić trochę czasu i energii (całość trwa ponad 12 godzin).
Moje pytania w celu poprawy Ducha:
1. Może jakiś deflegmator, ale w którym miejscu i jaki polecacie?
2. Domyślam się, że moją pseudo kolumnę powinienem mieć wyższą, czy 1,0-1,2m wystarczy?
3. Jakie drożdże polecacie (w miarę dostępne), żeby zwiększyć % zacieru i zmniejszyć czas jego pracy?
4. Chciałem kiedyś spróbować przepędzić coś owocowego, ale „ociec” twierdzi, że spowoduje to odrywanie się cienkiego osadu w rurkach miedzianych, który tam już powstał. Co Wy na to?
5. Może jakieś uwagi co do składników zacieru?
6. Czy kamyki to dobre rozwiązanie? Lepiej żeby wsad miał dużo por czy może lepsze zmywaki lub szkło?
7. W jaki sposób czyścić (nieskomplikowany) butlę na zacier, aby uchronić się przed niepożądanymi gośćmi?
8. Czy „słodkawy” zapaszek to norma przy tego typu sprzęcie?
Jeśli ktoś dotrwał do końca to proszę o krytykę. Jeśli będzie druzgocąca to bądźcie w miarę delikatni :lol: żebym się nie załamał i nie zapił na śmierć :cry: .
Próbowałem dodać fotki, ale otrzymuje informację, że plik jest błędny - nie wiem dlaczego.
Pozdrawiam
Fuzel

Mod dotarł do końca. Uważa, że jesteś leniwy jak jasna cholera, bo chyba na wszystkie pytania łatwo znaleźć odpowiedź na forum, ale skoro doczytał i dział dobry to puszcza dalej. MANOWAR

liyo78
100
Posty: 146
Rejestracja: poniedziałek, 16 maja 2011, 09:41
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: własny wyrób
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: mazowieckie
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: liyo78 »

Witam

Spróbuje ci odpowiedzieć na tyle ile będę potrafił.
1. To co nazywasz kolumną jest już deflegmatorem, tylko wywal te kamyki i zastosuj miedziane wypełnienie (najlepiej sprężynki).
2. Jeśli masz możliwość zrobić dłuższy odcinek to proponuję abyś to zrobił.
3. Drożdży na rynku masz spory wybór, a szczególnie mieszanek gorzelniczych -proponuję kupić kilka i po testować. Ja osobiście wybieram raczej te tańsze (i tak się sprawdzają).
4. Chłodnicę napewno trzeba wyczyścić, a co do owocówki to twój sprzęt nadaje sie do niej wyśmienicie.
5. Nie bardzo rozumiem po co tyle dajesz drożdży? -lepiej jedną lub dwie paczkę przegotuj to posłuży jako pożywka.
6. Taj jak pisałem wyżej wypełnienie Cu lub KO.
7. Jak będziesz kupował drożdże nabądź sobie środki do czyszczenia dezynfekcji sprzętu -ważne jest to aby natychmiast po zlaniu nastawu umyć butlę aby była czysta. Pozostawienie czegokolwiek w niej to zaproszenie dla obcego.
Mam nadzieję, że choć trochę ci pomogłem.

Pozdrawiam

Autor tematu
Fuzel
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 23 lip 2013, 13:22
Podziękował: 3 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Fuzel »

P1000818.JPG
Witam.
Moderatorze, z całym szacunkiem, ale tak do końca to leniuchem nie jestem. Sporo czytałem Wasze forum, i tak jak wspominałem w przywitaniu, miły jest tu porządek, ale to zawsze forum. W takim miejscu zawsze są zdania podzielone, choć po lekturze widać troszkę jakie osoby piszą do rzeczy, a jakie się "błąkają". Mimo to dla nowych zawsze są wątpliwości. Na przykład z deflegmatorem. Im więcej czytałem tym bardziej głupiałem. Od "szklane rurki są do bani" do "deflegmator to bujda" - w to to akurat nie uwierzyłem :lol: Albo: w jednym miejscu wskazuje się, że wysoki procent nie oznacza wysokiej czystości, w temacie o deflegmatorze pisze Kolega, że im wyższy procent to czystsza psota.
Dlatego zdecydowałem się opisać dokładnie co i jak robię. Oczywiście sposób mycia, drożdże to tematy proste do poczytania - tutaj moje lenistwo. Choć drożdży tyle aż się w głowie kręci.

Liyo78 dziękuję bardzo za odpowiedź. Tak domyślałem się, że mogę uznać to jako deflegmator.
Zastanawiam się tylko, czy spełnia on zadanie tylko na początku kiedy nie jest zbyt rozgrzany.....
Może powinienem go chłodzić????

Dzisiaj ponownie zgłębiałem się w temat , co namnożyło jeszcze więcej pytań.
Jak ktoś będzie miał chęć odpowiedzieć będzie miło. No i mam nadzieję, że Mod nie skasuje mnie ;)

Moje plany (szkoda, że nie mogę załączyć tych przeklętych fotek):
1. Mój deflegmator przerabiam na wyższy i z miedzi, (piszecie, że lepiej odprowadza ciepło niż KO). W środek daję miedziane sprężynki. Mogą być z toczenia? Jak je mocno ubić?
2. Liyo78 w odpowiedzi nr 4 miałeś na myśli przewód miedziany od deflegmatora poprzez zwoje w chłodnicy do wylotu prawda? Byłem przekonany, że ten osad (którego właściwie nie widziałem) musi tam być, ale ok muszę go usunąć. Czy po każdym psoceniu już się odkłada?
3. Chyba zdecyduję się na grzybki T3 i obliczę nastaw wg podanego excelowskiego kalkulatora nastawu. Czy jeśli zastosuję zakupione grzybki T3 to muszę także dodawać kwasku i pożywkę (która już jest chyba razem z drożdżami)?
4. Czy jeśli dotąd kierowałem się obserwacją nastawu i decydowałem o końcu (brak odgłosu szumu i bąblowania w rurce) to jest ok, czy może jak będę mierzył BLG wykorzystam grzybki efektywniej?
5. Czy stosujecie jeszcze przy zwykłych drożdżach Babuni jako pożywkę przecier pomidorowy, czy może stosujecie już tylko profesjonalne dodatki?
5. Nie podchodzą mi specyfiki do klarowania :( , ale im czystszy wsad tym lepszy Duch prawda? Czy to mocna ingerencja w naturę :) ? Myślę o bentonicie lub Turboklarze.

Pozdrawiam,
Fuzel.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony czwartek, 25 lip 2013, 18:58 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.

kobuszki
100
Posty: 102
Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 19:20
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: kobuszki »

Sprzęt nie wygląda źle. Wykorzystał bym 30 cm rurę/deflegmator z kwasówki i przedłużył go o 50 cm. Jak już masz kwasówkę, to nie wchodził bym w miedź, bo kształtki miedziane są szczególnie drogie dla dużych średnic. Jako wypelnienia użył bym sprężynek miedzianych i stalowych od kolegi Plipka. W zależności od potrzeb używałbyś samej miedzi, lub kombinacji miedź - sprężynki stalowe. Zamiast sprężynek stalowych można użyć tańsze zmywaki z Lidla. Dużym błędem jest siatka podtrzymująca wypełnienie. Ogranicza swobodny przepływ par i flegmy. Trzeba ją wyciąć i w jej miejsce użyć jeden lub dwa zmywaki i dodatkowo można zabezpieczyć spinką z drutu sprężystego. Chłodnicę miedzianą, o ile jest rozbieralna i łączącą ją rurkę z miedzi można wyczyścić. Dużo jest o tym na forum, wystarczy poczytać.
Awatar użytkownika

Marcin.U
50
Posty: 99
Rejestracja: piątek, 5 lis 2010, 12:05
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Marcin.U »

Zdecydowanie mierz Blg bo to absolutna podstawa przy wytwarzaniu alkoholu. Z tego co piszesz wnioskuję, że masz niską wydajność ze swojego dotychczasowego przepisu. Jeśli z 12 kg cukru otrzymujesz ok 5 l destylatu to jest to bardzo mało. Może wynikać to z niedojedzenia cukru lub tego, że dość szybko kończysz odbiór bo już przy 50%, a najpewniej jedno i drugie. Co prawda dajesz duużą dawkę drożdży ale obawy budzi zapis, że wsystko mieszasz w 'mocno ciepłej wodzie'. Może część drożdży pada już na starcie.
Zdecydowanie poczytaj o destylowaniu dwa, trzy razy. Za pierwszym razem odbieraj dłużej tzn. gdzieś do 30% i zbieraj też pogony do osobnego naczynia. Na porządnej kolumnie można z nich odzyskać jeszcze sporo %

Autor tematu
Fuzel
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 23 lip 2013, 13:22
Podziękował: 3 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Fuzel »

Ok. Dziękuje bardzo za uwagi. Skorzystam oczywiście.
Jestem po lekturze dotyczącej poszczególnych partii i teraz wiem ile straciłem litrów, które mógłbym wykorzystać.
Co Kobuszki miałeś na myśli pisząc żeby stosować sprężynki miedziane lub stalowe w zależności od potrzeb?

Pozdrawiam
Fuzel
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Pretender »

W sumie to w przedostatnim poście sam sobie odpowiadałeś na swoje pytania ;)
Na początek skupił bym się na zrobieniu nastawu, naturalnym czyli grawitacyjnym klarowaniu i dwukrotnej destylacji. Pierwszy koncert aż zacznie kapać mętne, drugi z podziałem. Zbierasz w małe buteleczki i wtedy decydujesz które ci odpowiadają. Nic na szybko, nie na hura. Wtedy będą pytania, ale już konkretne, sam się zresztą przekonasz. Jeśli później stwierdzisz, że idziesz kierunku kolumny materiału znajdziesz masę, jeśli pot still również. Małymi kroczkami do przodu, przecież nie spieszy się nam ;)
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Partyzant »

Masz podobny sprzęt do mojego.

Rozkrój rurę i wspawaj rurę która chłodzi opary, coś na styl refluksu. Ja uzyskuje 89- 90% po drugim psoceniu ( zależy od szybkości i innych, a nie raz tylko 85% )
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Autor tematu
Fuzel
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 23 lip 2013, 13:22
Podziękował: 3 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Fuzel »

Plan zmian sprzętu to wykonanie wyższej rury z KO (plus udrożnienie dekla), ogarnięcie się z nastawem, aby wykorzystać lepiej jego możliwości (zakup cukromierza). Dla praktyki chyba skuszę się na turboklar i T3. Sprężynki miedziane rozumiem, że stosuje się do owocówek. Nie mogę odszukać fotki jak je umieścić w rurze. Powinny być ułożone systematycznie czy po prostu je wsypać tam?
Czy jak wypełnienia dam 2/3 to będzie ok?

Dzięki za wskazówki

Neron
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 8 maja 2013, 13:12
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Neron »

Sprężynki miedziane są używane i do owocówek i cukrówek, dzięki nim pozbywasz się przykrego siarkowego zapachu.

Od dołu pakujesz zmywaki wygotowane wcześniej np z wodą+ płyn do naczyń, następnie wsyp sprężynki, zalecana wysokość od 15 do 30 cm, więcej nie trzeba. Rurę zapchaj do prawie samego końca zmywakami. Zalecana gęstość to o ile pamiętam ( sprawdź:)) ok.280g na litr pojemności rury.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: radius »

Neron pisze:Od dołu pakujesz zmywaki
Dla ścisłości - jeden zmywak jako podtrzymanie, potem sprężynki i znowu zmywaki do samej góry :)
SPIRITUS FLAT UBI VULT

Autor tematu
Fuzel
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 23 lip 2013, 13:22
Podziękował: 3 razy
Re: Ostra krytyka sporządzania Ducha

Post autor: Fuzel »

Witam
Dzięki za uwagi.
Czekam na przesyłkę (T3, pirosiarczyn, cukromierz, turboklar, sprężynki od Kolegi Plipek1).
Na próbę zrobię mały nastaw, 25l i zobaczymy jak to wyjdzie.
Pozdrawiam
Fuzel
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”