-
-
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 7 mar 2010, 14:20
- Załączniki
Psocenie w bloku
Ponieważ zmieniam miejsce zamieszkania i przenoszę się z domu jednorodzinnego do bloku mam pytanie do kolegów psotników czy możliwe jest psocenie w bloku?
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Oczywiście że jest możliwe
Chociaż w niektórych przypadkach może się zakończyć rozwodem
Wszystko zależy od tego co będzieez chciał psocić, w jakich ilościach, jak często....

Chociaż w niektórych przypadkach może się zakończyć rozwodem

Wszystko zależy od tego co będzieez chciał psocić, w jakich ilościach, jak często....
-
- Posty: 41
- Rejestracja: środa, 21 lip 2010, 00:17
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Życie w bloku się zmieniło od jakiegoś czasu.Kiedyś z sąsiadami się żyło spoko.Wpadałeś po cukier a wieczorem wracałeś wstawiony bez cukru.Teraz ludzie (nie wszyscy,po prostu procentowo to się zmieniło) nie są dla siebie życzliwi.Pamiętaj,że jesteś nowy i tylko jak coś poczują jesteś pierwszy podejrzany (chyba że znają te zapachy
). Moim zdaniem będzie czuć.

"Bezapelacyjnie ,do samego końca...mojego lub jej"
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 11:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Nie bój nic
, w razie czego zastosuj metodę smażeninową , czyli cebula i czosnek na patelnię i hajda z garami
. Na pewno zamaskuje Ci to większość zapachów.


POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 479
- Rejestracja: środa, 27 kwie 2011, 11:52
- Krótko o sobie: Nie zawsze jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
W bloku pilnuj się i to bardzo.

-
- Posty: 201
- Rejestracja: niedziela, 19 lut 2012, 17:14
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
nie ma stresu i z zapachami też nie jest źle 

-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Zawsze można aparaturę wystawić na balkon... 

ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 6379
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 15:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
...albo do łazienki a sąsiadom powiedzieć, że teściowa przyszła się wykąpać i stąd ten zapach



SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 39
- Rejestracja: czwartek, 6 sty 2011, 14:27
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Witam ja już od dawna destyluję w bloku i większych problemów nie było. Drzwi wejściowe trzeba tylko przypilnować, aby się nie zagapić i nie zostawić ich nie zamkniętych na kluczyk. Bo czasami jakaś sąsiadka albo listonosz może wparować bez pukania i ZONK. Odnośnie zapachu to chyba najgorzej podczas wylewania zacieru z bojlera ale to wtedy czekam aż ostygnie i tak nie daje po nosie i wtedy wylewam. Podczas destylacji wystarczy uchylić okienko i balkonik wtedy ładnie przeciąg zabiera zapach 
Nastawiając zacier w domu mam taki patencik na zapach drożdżowy : Zawsze pojemnik fermentacyjny stawiam koło okna i zamiast rurki fermentacyjnej wtykam wężyk około 1 cm średnicy a drugi koniec wężyka wtykam w przygotowaną dziurę w futrynie okna i tym sposobem załość zapachu odlatuje na zewnątrz. Aby obserwować pracę drożdży i aby żadne owady nie dostały się do środka wężyk mniej więcej w połowie swojej długości wiąże na guza coś w stylu świńskiego ogona po tym wlewam do wężyka troszkę wody.
Tym sposobem powstaje coś w stylu spirali w rurce fermentacyjnej, spełnia swoje zadanie.
Pozdrawiam

Nastawiając zacier w domu mam taki patencik na zapach drożdżowy : Zawsze pojemnik fermentacyjny stawiam koło okna i zamiast rurki fermentacyjnej wtykam wężyk około 1 cm średnicy a drugi koniec wężyka wtykam w przygotowaną dziurę w futrynie okna i tym sposobem załość zapachu odlatuje na zewnątrz. Aby obserwować pracę drożdży i aby żadne owady nie dostały się do środka wężyk mniej więcej w połowie swojej długości wiąże na guza coś w stylu świńskiego ogona po tym wlewam do wężyka troszkę wody.
Tym sposobem powstaje coś w stylu spirali w rurce fermentacyjnej, spełnia swoje zadanie.
Pozdrawiam
-
- Posty: 35
- Rejestracja: poniedziałek, 30 lip 2012, 18:57
- Krótko o sobie: Miłośnik Yerba Mate, gatunku Fantasy, ciężkiej muzyki no i dobrych trunków ;)
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Nie jest tak tragicznie w bloku...
Kilka razy zdarzało się gotować i wracający z pracy domownicy czuli zapaszki dopiero w domu, a nie na klatce...
Kilka razy zdarzało się gotować i wracający z pracy domownicy czuli zapaszki dopiero w domu, a nie na klatce...
...powaga jest wrogiem wyobraźni....
-
Autor tematu - Posty: 12
- Rejestracja: niedziela, 7 mar 2010, 14:20
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Dziękuje za podpowiedzi i za zainteresowanie tematem.
Ja posiadam aparacik składający się z kega 30l i kolumny 140 cm, a to wszystko grzane gazem.
Ja posiadam aparacik składający się z kega 30l i kolumny 140 cm, a to wszystko grzane gazem.
-
- Posty: 484
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
W chwili obecnej przechodzę podobną sytuację jak wioli14
najbardziej smrodliwe jest na pewno wylewanie oddestylowanego nastawu a wiadomo, że nie chce on stygnąć za szybko
. I tutaj trzeba jakiś sposób opatentować
Polecałbym też przejście na grzanie prądem, wiadomo spalający się gaz też trochę śmierdzi, poza tym w małym mieszkaniu szybko pożre nam tlen.
Pozdrawiam



Polecałbym też przejście na grzanie prądem, wiadomo spalający się gaz też trochę śmierdzi, poza tym w małym mieszkaniu szybko pożre nam tlen.
Pozdrawiam
https://mojdestylator.olx.pl/
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 21:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Jeśli chcecie ochłodzić szybko oddestylowany nastaw, to zróbcie chłodnice taką jaką używa się w chłodzeniu brzeczki. Zwykła spirala, najlepiej z miedzi z wejściem i wyjściem wody. Po kilkunastu minutach wszystko będzie chłodne.
Oczywiście nie jest to patent do wszystkich kotłów, do keg-a trzeba by było trochę po kombinować.
Oczywiście nie jest to patent do wszystkich kotłów, do keg-a trzeba by było trochę po kombinować.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
- Posty: 484
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
No właśnie kombinuje wrzucić do kega skraplacz
bo powinien się zmieścić ale to sprawdzimy na żywym organizmie. Tylko trzeba by było wykombinować jakąś przykrywkę, żeby pary nie wychodziły z kega;/ a potem wężyk i zlanie bezpośrednio do kibelka 
Trzeba się poświęcać


Trzeba się poświęcać

https://mojdestylator.olx.pl/
-
- Posty: 323
- Rejestracja: sobota, 22 wrz 2012, 17:23
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Witam.
Że się wtrącę ze swoją myślą
Odkręcacie od kega aparaturę i po wcześniejszym dorobieniu drugiego korka z dwoma rurkami - nie ma kłopotów z parami i zapachami.
Drugi korek ma dwie rurki
pierwsza siega dna kega - druga krótka zakończona pod samym korkiem - przez nia wdmuchujemy powietrze, które wypycha pozostałą ciecz.
Ta wężykiem wypływa do - kibelka, zlewu, gdzie wam się podoba.
Wydaje mi się że nie ma problemu.
Powodzenia
Że się wtrącę ze swoją myślą

Odkręcacie od kega aparaturę i po wcześniejszym dorobieniu drugiego korka z dwoma rurkami - nie ma kłopotów z parami i zapachami.
Drugi korek ma dwie rurki
pierwsza siega dna kega - druga krótka zakończona pod samym korkiem - przez nia wdmuchujemy powietrze, które wypycha pozostałą ciecz.
Ta wężykiem wypływa do - kibelka, zlewu, gdzie wam się podoba.
Wydaje mi się że nie ma problemu.
Powodzenia
-
- Posty: 22
- Rejestracja: poniedziałek, 31 maja 2010, 19:52
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Mój patent na wylewanie "zużytego" nastawu po destylacji: w kegu mam zawór spustowy, podpinam do niego przerobiona pompkę od pralki automatu. Wężyk od pompki wsuwam w syfon pod zlewem w kuchni (wejście pod zmywarkę) i po problemie .
-
- Posty: 305
- Rejestracja: wtorek, 23 wrz 2008, 11:02
- Krótko o sobie: Jeszcze brzydszy niż dawniej .
- Ulubiony Alkohol: RUM
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
A może destylacja pod zmniejszonym ciśnieniem , w obiegu zamkniętym ? Całkowicie pozbywamy się problemu
smrodków .

POZDRAWIAM kwachu !
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wtorek, 28 lut 2012, 19:47
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Witam, ja od samego początku psocę w bloku a dokładnie w kuchni. Moim zdaniem to najlepsze wyjście w moim przypadku. Wszystko pod ręką (nawet lodówka). Nie czuć nic, daję na to słowo, wszystko zależy od sprzętu i chęci - no może jak po psoceniu rozbieram kolumnę, żeby ją umyć to przegotowany zacier troszkę jedzie, ale to go szybko do kibelka i po sprawie. Nie chcę być gołosłownym dlatego załączam linka do krótkiego filmiku.
http://youtu.be/-ASMW1DDdg8
http://youtu.be/-ASMW1DDdg8
-
- Posty: 52
- Rejestracja: wtorek, 2 paź 2012, 19:10
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's Gentleman i inne odmiany Whisky poza domowymi oczywiście tego się nie da podrobić :D
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
Witam.
Ja również psocę w bloku i faktycznie nie jest to, aż tak odczuwalne!
Otwieram okienko w kuchni i już miło i przyjemnie i nawet nie za gorąco
, a jeśli z jakiegoś powodu wyczuję opary i stwierdzę, iż jest ich zbyt dużo, wówczas mam pod ręką kadzidełka zapachowe i po kłopocie
.
Takie kadzidełka zabijają dziwne zapachy i odświeżają powietrze
ale trzeba to też lubić bo jak przesadzisz to można na łeb dostać
Pozdrawiam i miłego psocenia życzę!
Ja również psocę w bloku i faktycznie nie jest to, aż tak odczuwalne!
Otwieram okienko w kuchni i już miło i przyjemnie i nawet nie za gorąco


Takie kadzidełka zabijają dziwne zapachy i odświeżają powietrze



Pozdrawiam i miłego psocenia życzę!
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wtorek, 28 lut 2012, 11:29
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: śliwowica
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Załączniki
Re: Psocenie w bloku
No to i ja się podzielę swoimi sposobami na smrodek. Posiadając kolumnę aabratka, zakładam wężyk na głowice (wspawana dodatkowa rurka kolo chłodnicy), którą później umieszczam w kratce wentylacyjnej. Co do wylewania pozostałości z kega to wylewam ją do wanny, która jest prawie pełna, bo właśnie tam jest skierowany odpływ z chłodnicy. Ciecz się momentalnie chłodzi dając minimum par. Dodatkowo trzymając kega za dolny rant (gdy wylatują już resztki), zanurzam kega w tej wodzie i w 2 sec. keg jest pełny ponownie. Płucząc, mam wszystko w środku z silą wodospadu.
Trzeba tylko bardzo mocno trzymać bo ssie strasznie. 


Ostatnio zmieniony sobota, 17 lis 2012, 19:18 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: interpunkcja, ogonki
Powód: interpunkcja, ogonki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości