[kocioł ze stołówki] Gdyby szkiełko siadło...
-
Autor tematu - Posty: 222
- Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Aby nie mieszać szkiełka z blaszką równolegle zamieściłem pierwsze zdjęcie "blaszaków".
Mając sprawne szkiełko mogę sobie bez pośpiechu dążyć do przystosowania kotła do współpracy przy zacieraniu zbóż i brykaniu zacierów zbożowych: 3in1 - zacieranie, fermentacja i destylacja oraz wykorzystać kocioł do "zagęszczania" win śliwkowych.
Nie zaszkodzi też mieć, w razie potrzeby, aparat na KEG-u 50 l.
W miarę postępu w klepaniu blach pojawią się kolejne zdjęcia.
Z góry proszę o wyrozumiałość i cierpliwość: zdjęcia będą się pojawiać raczej rzadko stosownie do wolnego tempa prac. Efekt końcowy też jest trudny do przewidzenia: może wszystko skończyć się efektowną klapą.
Optymistycznie daję sobie 5% szans, że finał zmagań nastąpi w tym roku. Pod pojęciem finał należy rozumieć albo uruchomienie aparatów albo wysłanie ich na złom
Kocioł ma 150 l pojemności, płaszcz wodny/olejowy i "napędzany" jest grzałkami elektrycznymi o mocy 18 kW.
Pozdrawiam
Winiarek
Mając sprawne szkiełko mogę sobie bez pośpiechu dążyć do przystosowania kotła do współpracy przy zacieraniu zbóż i brykaniu zacierów zbożowych: 3in1 - zacieranie, fermentacja i destylacja oraz wykorzystać kocioł do "zagęszczania" win śliwkowych.
Nie zaszkodzi też mieć, w razie potrzeby, aparat na KEG-u 50 l.
W miarę postępu w klepaniu blach pojawią się kolejne zdjęcia.
Z góry proszę o wyrozumiałość i cierpliwość: zdjęcia będą się pojawiać raczej rzadko stosownie do wolnego tempa prac. Efekt końcowy też jest trudny do przewidzenia: może wszystko skończyć się efektowną klapą.
Optymistycznie daję sobie 5% szans, że finał zmagań nastąpi w tym roku. Pod pojęciem finał należy rozumieć albo uruchomienie aparatów albo wysłanie ich na złom
Kocioł ma 150 l pojemności, płaszcz wodny/olejowy i "napędzany" jest grzałkami elektrycznymi o mocy 18 kW.
Pozdrawiam
Winiarek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 30 mar 2009, 11:25 przez Winiarek5, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Gdyby szkiełko siadło...
No, Panowie, Bimber Boy się już w kącie chowa... Dobrze, że jeszcze jest ze mną Bimbromotywa (na szczęście ją nie tak łatwo zawstydzić), bo widzę, że w zdecydowanym tempie przybywa na nasze forum producentów masowych! Panowie, oby tak dalej! Przypomniało mi się "Oliwkowe" hasło POLMOS W KOSMOS!!! Hehehe
Re: Gdyby szkiełko siadło...
NO kolega Winiarek się dobrze zaopatrzył !! teraz Twoje życie będzie dużo łatwiejsze !! a moc przerobowa ??heheh na małe osiedle taki kocioł starczy !!! szkoda że handel bimbrem jest nielegalny w Polsce z tymi kotłami trzeba uważać !! miałem kiedys 300 litrowy z byłej jednostki wojskowej, zalałem płaszcz wodą i wszystko dobrze pracowało 2 lata , pewnego dnia zawór bezpieczeństwa przytkał się jakimś paprochem i wszystko poszło w powietrze !! Pokrywa wbiła się w płytę a między warstwami kotła powstała dziura wielkości taczek!!! całość się zapaliła razem z plastikowymi beczkami które były koło kotła,wszystko na szczęście zgasło samoistnie od pary. Na szczęście nikt nie zginął. Ja popijałem sobie beztrosko piwko z kolegą w kuchni przestroga dobra rada; płaszcz tylko z oleju!!!
Re: Gdyby szkiełko siadło...
witam Cię towarzyszu Sadek ! nie wiem co rozumiesz pod pojęciem 50% ? nie nagrzewa się ? może w środku jest kamień albo rdza ?
płaszcz wodny ma 100% skuteczności tylko musi ona być pod wysokim ciśnieniem,do tego potrzebny Ci będzie zawór bezpieczeństwa , ciśnieniomierz i gwizdek który alarmuje Cię o zbliżającym się wysokim ciśnieniu . Nie mając zaworów woda zamiast ogrzewać wkład wyparuje wcześniej i klapa.
a olej najlepszy jest po frytkach pozbieraj po osiedlu albo kup w Biedronce, bo mojego (200 litrów) wchodzi około 10 litrów , to nie jest duży wydatek. Transformatorowy też jest dobry ale trochę śmierdzi a broń Boże nigdy nie używaj silnikowego !!! vódka ma zdolność absorbcji a ten silnikowy po rozgrzaniu śmierdzi jak jasna cholera , i cały fetor będziesz miał w płynie.
Tomek , Polska południowa
płaszcz wodny ma 100% skuteczności tylko musi ona być pod wysokim ciśnieniem,do tego potrzebny Ci będzie zawór bezpieczeństwa , ciśnieniomierz i gwizdek który alarmuje Cię o zbliżającym się wysokim ciśnieniu . Nie mając zaworów woda zamiast ogrzewać wkład wyparuje wcześniej i klapa.
a olej najlepszy jest po frytkach pozbieraj po osiedlu albo kup w Biedronce, bo mojego (200 litrów) wchodzi około 10 litrów , to nie jest duży wydatek. Transformatorowy też jest dobry ale trochę śmierdzi a broń Boże nigdy nie używaj silnikowego !!! vódka ma zdolność absorbcji a ten silnikowy po rozgrzaniu śmierdzi jak jasna cholera , i cały fetor będziesz miał w płynie.
Tomek , Polska południowa
-
Autor tematu - Posty: 222
- Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Jednak mając już na stanie kamień kotłowy możemy to odczuć poprzez dłuższe nagrzewanie choć nagrzać powinno się tak czy tak do żądanej temperatury. Jeśli się nie nagrzewa to za słabe jest grzanie: więcej drewna do "pieca" trzeba dokładać a nawet węgla lub grzałki elektryczne już nie działają tak jak trzeba.
Pamiętajcie też, że kamień kotłowy osadza się też w chłodnicach Waszych aparatów i coś z tym trzeba robić co jakiś czas.
Opary substancji wydzielających się z oleju transformatorowego są nie szczególnie przyjazne dla żywych organizmów.
Zużyty olej silnikowy, jak pisze zjebus to nie tylko śmierdzi ale jest czarny i doskonale brudzi wszystko z czym się zetknie.
Zakup 10 litrów nowego oleju silnikowego to nie duża cena za prawidłowe działanie płaszcza olejowego i komfort pracy bez stresu, że coś czarnego rozpełznie się po jakimś pomieszczeniu.
Pozdrawiam
Winiarek
Jest to bardzo prawdopodobne chociaż duże zakłady miały urządzenia do demineralizacji wody technicznej właśnie w celu uniknięcia problemów z kamienieniem kotłowym.zjebus pisze:... może w środku jest kamień albo rdza ?
Jednak mając już na stanie kamień kotłowy możemy to odczuć poprzez dłuższe nagrzewanie choć nagrzać powinno się tak czy tak do żądanej temperatury. Jeśli się nie nagrzewa to za słabe jest grzanie: więcej drewna do "pieca" trzeba dokładać a nawet węgla lub grzałki elektryczne już nie działają tak jak trzeba.
Pamiętajcie też, że kamień kotłowy osadza się też w chłodnicach Waszych aparatów i coś z tym trzeba robić co jakiś czas.
Dlatego lepiej z daleka się trzymać od tego rozwiązania w warunkach amatorskich.zjebus pisze: ...płaszcz wodny ma 100% skuteczności tylko musi ona być pod wysokim ciśnieniem...
I najzdrowszy.zjebus pisze: ...a olej najlepszy jest po frytkach ...
Opary substancji wydzielających się z oleju transformatorowego są nie szczególnie przyjazne dla żywych organizmów.
Zużyty olej silnikowy, jak pisze zjebus to nie tylko śmierdzi ale jest czarny i doskonale brudzi wszystko z czym się zetknie.
Zakup 10 litrów nowego oleju silnikowego to nie duża cena za prawidłowe działanie płaszcza olejowego i komfort pracy bez stresu, że coś czarnego rozpełznie się po jakimś pomieszczeniu.
Pozdrawiam
Winiarek
-
- Posty: 20
- Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Pod pojęciem 50% mam na myśli alkohol. Układ jest otwarty nie ma zaworu ciśnieniowego (i chciałby aby takim pozostał). W płaszcz wchodzi 22 litry i ogrzewa zbiornik 60 l, grzałki są sprawne bo woda się zagotuje ( ale zacier nie chce oddać z siebie więcej %), kamienia nie powinno być bo ten sprzęt był użyty kilka razy do pasteryzowania lodów.
A jeżeli chodzi o olej silnikowy to jego wadą jest smród i kolor ????? Jeżeli tak to mi to nie przeszkadza mieszkam w zabudowie kolonijnej więc spoko.
A jeżeli chodzi o olej silnikowy to jego wadą jest smród i kolor ????? Jeżeli tak to mi to nie przeszkadza mieszkam w zabudowie kolonijnej więc spoko.
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Alkohol paruje już nieco ponad 70 stopni C jeśli w płaszczu się gotuje to na pewno we wkładzie temperatura jest dobra . Na to że Twoja wódka ma nie więcej niż 50 % może wpływać wiele czynników.napisz jaką masz chłodnicę ?
Ja myślę że po prostu zbyt długo destylowałeś , to znaczy pod koniec destylacji kapie już woda z kwasem i to osłabiło procent całości. musisz, gdy wódka wyciekająca z chłodnicy ma jakieś 30 volt odłóż wiadro a resztę zatrzymaj do następnego razu gdyż jest to tak zwana płonka,słaba mętna wódka , NIE DOBRE FUJ FUJ !!!
trzymaj się hej
no to tu masz inny problem, to ten płaszcz zostaw , jeśli destylację normalnie przeprowadzasz nie widzę powodu żeby zalewać kocioł olejem.Sadek pisze:Pod pojęciem 50% mam na myśli alkohol. Układ jest otwarty nie ma zaworu ciśnieniowego (i chciałby aby takim pozostał). W płaszcz wchodzi 22 litry i ogrzewa zbiornik 60 l, grzałki są sprawne bo woda się zagotuje ( ale zacier nie chce oddać z siebie więcej %), kamienia nie powinno być bo ten sprzęt był użyty kilka razy do pasteryzowania lodów.
A jeżeli chodzi o olej silnikowy to jego wadą jest smród i kolor ????? Jeżeli tak to mi to nie przeszkadza mieszkam w zabudowie kolonijnej więc spoko.
Alkohol paruje już nieco ponad 70 stopni C jeśli w płaszczu się gotuje to na pewno we wkładzie temperatura jest dobra . Na to że Twoja wódka ma nie więcej niż 50 % może wpływać wiele czynników.napisz jaką masz chłodnicę ?
Ja myślę że po prostu zbyt długo destylowałeś , to znaczy pod koniec destylacji kapie już woda z kwasem i to osłabiło procent całości. musisz, gdy wódka wyciekająca z chłodnicy ma jakieś 30 volt odłóż wiadro a resztę zatrzymaj do następnego razu gdyż jest to tak zwana płonka,słaba mętna wódka , NIE DOBRE FUJ FUJ !!!
trzymaj się hej
-
- Posty: 20
- Rejestracja: piątek, 26 gru 2008, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Witam
Kolego moja wódka ma więcej jak 50 %. Z 6 kg cukru wyszło mi 3,6 l psoty o średniej mocy ok 67 %. Chodzi o to że nic mniej jak 50 % nie można uciągnąć. Muszę sprawdzić na wodzie jaką ma temperaturę jak w płaszczu się gotuje, a ty kolego do jakiej temperatury max doprowadzasz zacier na końcu ??
Chłodnica 4 m rurki miedzianej w rurze PCV 110 mm, woda przepływowa.
Pozdrawiam Sadek.
Kolego moja wódka ma więcej jak 50 %. Z 6 kg cukru wyszło mi 3,6 l psoty o średniej mocy ok 67 %. Chodzi o to że nic mniej jak 50 % nie można uciągnąć. Muszę sprawdzić na wodzie jaką ma temperaturę jak w płaszczu się gotuje, a ty kolego do jakiej temperatury max doprowadzasz zacier na końcu ??
Chłodnica 4 m rurki miedzianej w rurze PCV 110 mm, woda przepływowa.
Pozdrawiam Sadek.
Re: Gdyby szkiełko siadło...
No to ja już nie wiem zadaj pytanie na forum , są koledzy z większym doświadczeniem to pomogą . ja utrzymuję temperaturę kotła w granicach 80 stopi C a płaszcz czasem ma więcej jak 100
Sadek pisze:Witam
Kolego moja wódka ma więcej jak 50 %. Z 6 kg cukru wyszło mi 3,6 l psoty o średniej mocy ok 67 %. Chodzi o to że nic mniej jak 50 % nie można uciągnąć. Muszę sprawdzić na wodzie jaką ma temperaturę jak w płaszczu się gotuje, a ty kolego do jakiej temperatury max doprowadzasz zacier na końcu .
No to ja już nie wiem zadaj pytanie na forum , są koledzy z większym doświadczeniem to pomogą . ja utrzymuję temperaturę kotła w granicach 80 stopi C a płaszcz czasem ma więcej jak 100
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Siemanko!
Ja przy odpędzaniu spirytusiku z gęstych zacierów stosuję grzanie kotła BF-20 ( http://alkohole-domowe.com/forum/post727.html#p727 ) w kąpieli wodnej do której wsypuję sól kamienną (25L H2O, 2kg NaCl). Ma to za zadanie podnieść temperaturę wrzenia łaźni. Podczas destylacji solanka wrze cały czas i ma temperaturę 102-104*C (termometr od C.O. a więc niezbyt dokładny) zaś para opuszczająca kociołek 92*C i więcej do 98. Gdy grzałem bańkę w czystej wodzie, to odparowanie było jak dla mnie zbyt wolne, dopiero dodatek soli pozwolił uzyskać przyzwoitą wydajność tzn. ok. 2L/godz 50% destylatu. Zaznaczam, że wypowiedź moja odnosi się do destylacji pulpy tak gęstej, że jej się do kotła już nie przelewa, a raczej przekłada...
Ja przy odpędzaniu spirytusiku z gęstych zacierów stosuję grzanie kotła BF-20 ( http://alkohole-domowe.com/forum/post727.html#p727 ) w kąpieli wodnej do której wsypuję sól kamienną (25L H2O, 2kg NaCl). Ma to za zadanie podnieść temperaturę wrzenia łaźni. Podczas destylacji solanka wrze cały czas i ma temperaturę 102-104*C (termometr od C.O. a więc niezbyt dokładny) zaś para opuszczająca kociołek 92*C i więcej do 98. Gdy grzałem bańkę w czystej wodzie, to odparowanie było jak dla mnie zbyt wolne, dopiero dodatek soli pozwolił uzyskać przyzwoitą wydajność tzn. ok. 2L/godz 50% destylatu. Zaznaczam, że wypowiedź moja odnosi się do destylacji pulpy tak gęstej, że jej się do kotła już nie przelewa, a raczej przekłada...
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Vitaj Winiarek ! no ja też się poddałem , pytania nieco dziwne ?? przecież tam miał osiągi coś ponad 60 volt to nie wiem jaki problem ?Winiarek5 pisze:Sadek pisze:...Chodzi o to że nic mniej jak 50 % nie można uciągnąć.
Rzeczywiście, zjebus, trudno tu zrozumieć o co Sadkowi chodzi?
Czy chcesz Sadek żeby z chłodnicy kapały skropliny o zawartości C2H5OH nie większej niż 50%
Jest tu gdzieś sens?
Pozdrawiam
Winiarek
Re: Gdyby szkiełko siadło...
a no to tak mi mów !!! widocznie nie nagrzewa się wkład tak jak powinien,zalej olejem , albo zamknij płaszcz zaworem , albo podpal mocniej . czym słabszy alkohol kapie tym mocniej musisz grzać
Sadek pisze:Może troszkę zakręciłem ale:
Chodzi mi o to że piszecie że ciągniecie do 20-30 % alkoholu, ja zakończyłem na 50 % alkoholu bo przestało kapać. Uzyskałem 3,6 l alkoholu o mocy 67 % z 6 kg cukru, czy to nie za mało z takiej ilości cukru???
a no to tak mi mów !!! widocznie nie nagrzewa się wkład tak jak powinien,zalej olejem , albo zamknij płaszcz zaworem , albo podpal mocniej . czym słabszy alkohol kapie tym mocniej musisz grzać
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Z kilograma cukru otrzyma się, przy prawidłowo przeprowadzonej fermentacji i destylacji, 1L 50% gorzały, lub 0,75L 67%. Czyli w Twoim przypadku straciłeś (wydajność była za mała o) 0,75*6-3,6=0,9 litra wódżitsu. Tylko czy problem dotyczył destylacji, czy też cukier nie został do końca odfermentowany, to wiesz tylko Ty...Sadek pisze:Uzyskałem 3,6 l alkoholu o mocy 67 % z 6 kg cukru
-
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 14:18
- Krótko o sobie: Uśmiech - to moja dewiza.
- Ulubiony Alkohol: nalewki
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Re: Gdyby szkiełko siadło...
@ winiarek.
Stary kocioł z gar kuchni, nie podłączony do niczego, ani nie przygotowany do żadnej pracy. Z boku dwa kegi, też w żaden sposób nie przystosowane do naszego hobby. A do tego jakieś dwie rurki. Wiesz co! Weź zmontuj coś z tego i wtedy się
tym pochwal, bo wstawiać coś takiego do - Galerii destylatorów,
To jednak jest pewna żenada. No powiedz że nie!
(Pomijając to, że lubisz się przechwalać, chociaż nie zawsze masz nawet czym )
Pokazujesz tu w zasadzie złom i spodziewasz się pochwał.
Powiem Ci - jak to zobaczę zmontowane to napewno taką usłyszysz.
Na razie to co ty widzę, widziałam też niejednokrotnie na skladowiskach tegoż złomu i tam nikt złomiarza nie chwalił, ani nie udzielał mu słów otuchy.
Mówię to bez żadnej ironii.
A to że jednak zaczołeś pisać posty jak normalny człowiek,
uwierz że mnie ucieszyło.
To forum nie służy do wyśmiewania się z kolegów, chociaż
Ty jeszcze o tym nie wiesz i smuci mnie nadal, że nie masz zamiaru
z tego rezygnować.
Opamiętaj się brachu, bo już teraz Twoja reputacja siegła dna,- jak to kiedyś już ktoś powiedział na tym forum.
Wiem jedno. Jezeli bedziesz w normalny sposób pracował na tym forum, ja będę stawiała Ci za dobre posty plusy a nie minusy.
Zastanów się nad tym co mówię do Ciebie.
Pozdrawiam milena.
Milenka też zna się na blaszkach i powie Ci że to co tutaj zobaczyłam to faktycznie, tylko sterta takich blaszek.Z niecierpliwością też czekam na słowa otuchy i zachęty ze strony milenki, która niczym profesjonalista, potrafi tak zwięźle i rzeczowo ocenić aparaturę.
Mam nadzieję, że milenka zna się na blaszkach równie dobrze jak na szkiełkach.
Chociaż nie piszemy tu o paciorkach, wisiorkach, kolczykach itp. to jednak z tremą czekam na wypowiedź mileny
Stary kocioł z gar kuchni, nie podłączony do niczego, ani nie przygotowany do żadnej pracy. Z boku dwa kegi, też w żaden sposób nie przystosowane do naszego hobby. A do tego jakieś dwie rurki. Wiesz co! Weź zmontuj coś z tego i wtedy się
tym pochwal, bo wstawiać coś takiego do - Galerii destylatorów,
To jednak jest pewna żenada. No powiedz że nie!
(Pomijając to, że lubisz się przechwalać, chociaż nie zawsze masz nawet czym )
Pokazujesz tu w zasadzie złom i spodziewasz się pochwał.
Powiem Ci - jak to zobaczę zmontowane to napewno taką usłyszysz.
Na razie to co ty widzę, widziałam też niejednokrotnie na skladowiskach tegoż złomu i tam nikt złomiarza nie chwalił, ani nie udzielał mu słów otuchy.
Mówię to bez żadnej ironii.
A to że jednak zaczołeś pisać posty jak normalny człowiek,
uwierz że mnie ucieszyło.
To forum nie służy do wyśmiewania się z kolegów, chociaż
Ty jeszcze o tym nie wiesz i smuci mnie nadal, że nie masz zamiaru
z tego rezygnować.
Opamiętaj się brachu, bo już teraz Twoja reputacja siegła dna,- jak to kiedyś już ktoś powiedział na tym forum.
Wiem jedno. Jezeli bedziesz w normalny sposób pracował na tym forum, ja będę stawiała Ci za dobre posty plusy a nie minusy.
Zastanów się nad tym co mówię do Ciebie.
Pozdrawiam milena.
Użytkownik zbanowany od 10.VII.2009r.
-
Autor tematu - Posty: 222
- Rejestracja: czwartek, 12 mar 2009, 00:43
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Gdyby szkiełko siadło...
Zjebus przedstawił od razu gotowe i działające urządzenie.
Ja zdecydowałem się pokazać całą drogę od początku do końca: od momentu wejścia w posiadanie "złomu" do momentu otrzymania pierwszych kropli wybryku.
Tak, w "amerykanckim" stylu:
"Od pucybuta do milionera"
lub (uprzedzając milenkę ):
"Od pucybuta do kloszarda" - bo i tak może być, jaki będzie tego finał to w tej chwili nikt nie wie
Tu, każdy zainteresowany, będzie mógł zobaczyć kolejne etapy przemiany złomu w np. BF-150 albo jakoś tak.
Z KEG-ami sprawa jest prostsza, rozbroić, podjąć decyzję jaka kolumna, podłączenia itp. i rozpocząć realizację.
Z kotłem będzie więcej zabawy bo wpierw go trzeba rozebrać, dokonać inspekcji technicznej, naprawić lub wyremontować a następnie przystosować.
Trochę to potrwa; tym bardziej, że nie muszę się spieszyć.
I to by było na tyle.
Pozdrawiam
Winiarek
Ja zdecydowałem się pokazać całą drogę od początku do końca: od momentu wejścia w posiadanie "złomu" do momentu otrzymania pierwszych kropli wybryku.
Tak, w "amerykanckim" stylu:
"Od pucybuta do milionera"
lub (uprzedzając milenkę ):
"Od pucybuta do kloszarda" - bo i tak może być, jaki będzie tego finał to w tej chwili nikt nie wie
Tu, każdy zainteresowany, będzie mógł zobaczyć kolejne etapy przemiany złomu w np. BF-150 albo jakoś tak.
Z KEG-ami sprawa jest prostsza, rozbroić, podjąć decyzję jaka kolumna, podłączenia itp. i rozpocząć realizację.
Z kotłem będzie więcej zabawy bo wpierw go trzeba rozebrać, dokonać inspekcji technicznej, naprawić lub wyremontować a następnie przystosować.
Trochę to potrwa; tym bardziej, że nie muszę się spieszyć.
I to by było na tyle.
Pozdrawiam
Winiarek
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 30 mar 2009, 11:28 przez Winiarek5, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: [kocioł ze stołówki] Gdyby szkiełko siadło...
Winiarku, po roku z haczykiem zapytuję: co z tym mikropolmosem się dzieje? Jak postępy?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 56
- Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2011, 15:11