"Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: wtorek, 5 cze 2012, 13:41
- Ulubiony Alkohol: Piwo, whiskey, rum
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Witam Was wszystkich.
Od jakiegoś czasu interesuję się biombrownictwem (cóż za zaskoczenie na tym forum). Przed rozpoczęciem procederu staram się zebrać jak najwięcej informacji i tak w zeszłym tygodniu na kanale Discovery natrafiłem na serial dokumentalny pt. "Bimbrownicy" (Discovery każdy czwartek godzina 22:00). Miał ktoś z Was przyjemność również to oglądać? Jak Wasze wrażenia?
W skrócie przybliże ideę tego serialu. "Akcja" skupia się wokół dwóch mężczyzn. Jeden z nich bimbrownik z tradycjami, drugi szeryf walczący z procederem. Ponieważ jest to program dokumentalny obu dżentelmenom towarzyszą kamery i uwieczniają ich pracę. Niestety wszystko kręci się bardziej wokół korzyści finansowych jakie można wyciągnąć z produkcji gorzały, niż wokół samego procesu produkcji. Szkoda.
IMO po obejrzeniu program jest o tyle ciekawy, że jako ciekawostkę można go obejrzeć. Najbardziej fascynyjąca jest skala tego wszystkiego. Tam się nie patyczkują -produkują w lasach na ogromną skalę i poza granicami legalności są w stanie zarobić kupę kasy.
Jeśli jednak chodzi o pracę policjantów to nuda, chociaż można powiedzieć, że również "mają rozmach s...y".
Oficjalna strona jest tu.
Od jakiegoś czasu interesuję się biombrownictwem (cóż za zaskoczenie na tym forum). Przed rozpoczęciem procederu staram się zebrać jak najwięcej informacji i tak w zeszłym tygodniu na kanale Discovery natrafiłem na serial dokumentalny pt. "Bimbrownicy" (Discovery każdy czwartek godzina 22:00). Miał ktoś z Was przyjemność również to oglądać? Jak Wasze wrażenia?
W skrócie przybliże ideę tego serialu. "Akcja" skupia się wokół dwóch mężczyzn. Jeden z nich bimbrownik z tradycjami, drugi szeryf walczący z procederem. Ponieważ jest to program dokumentalny obu dżentelmenom towarzyszą kamery i uwieczniają ich pracę. Niestety wszystko kręci się bardziej wokół korzyści finansowych jakie można wyciągnąć z produkcji gorzały, niż wokół samego procesu produkcji. Szkoda.
IMO po obejrzeniu program jest o tyle ciekawy, że jako ciekawostkę można go obejrzeć. Najbardziej fascynyjąca jest skala tego wszystkiego. Tam się nie patyczkują -produkują w lasach na ogromną skalę i poza granicami legalności są w stanie zarobić kupę kasy.
Jeśli jednak chodzi o pracę policjantów to nuda, chociaż można powiedzieć, że również "mają rozmach s...y".
Oficjalna strona jest tu.
-
- Posty: 103
- Rejestracja: wtorek, 1 maja 2012, 20:20
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
oooooooo, to tak jak na podlasiu. Kilka lat temu widziałem w TV jak demontowano sprzęt wielkości turystycznej wersji lokomotywy w podlaskiej puszczy.......... za pomocą materiału wybuchowego.Cichus pisze: Tam się nie patyczkują -produkują w lasach na ogromną skalę.
http://www.youtube.com/watch?v=tDTQQWSmo8s&feature=related
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Żadna sensacja - od dawna w ten sposób określam zawartość % w butelce - po szybkości zaniku pęcherzyków można poznać czy to woda, wódka czy spirytuspapo pisze:najlepszy był monent, jak potrząsnoł słoikiem i wyczytał z bombelków moc ponad 90%
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Jeśli mam w "magazynie" wodę, wódkę 40% i spirytus, to potrafię szybką metodą wstrząsową określić co jest co. Dokładność - sami wiecie - orientacyjna. Nie pokuszę się o określenie czy to jest 80 czy 90%. Do tego mam odpowiedni sprzęt. Ta znajomość fizyki cieczy przydała mi się w wojsku - magazynier wydający spirytus do konserwacji sprzętu próbował nas kantować dając rozcieńczony do 50%.
Mtx1985 nie mów, że nie wiesz o co chodzi z tymi bąbelkami. Ale jeśli chcesz, to wyjaśnię problem łopatologicznie.
Mtx1985 nie mów, że nie wiesz o co chodzi z tymi bąbelkami. Ale jeśli chcesz, to wyjaśnię problem łopatologicznie.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Myślę, że żarty sobie robicie
Wystarczy wstrząsnąć mocno butelkę wody, wódki i spirytusu i obserwować po jakim czasie znikną banieczki powietrza, płyn stanie się klarowny. Te czasy wynikają z różnic gęstości i lepkości płynów.
Nigdy nie piliście: "wstrząsane, ale nie mieszane"?
Wystarczy wstrząsnąć mocno butelkę wody, wódki i spirytusu i obserwować po jakim czasie znikną banieczki powietrza, płyn stanie się klarowny. Te czasy wynikają z różnic gęstości i lepkości płynów.
Nigdy nie piliście: "wstrząsane, ale nie mieszane"?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Wdaje mi się,że działa to tak: im bańki szybciej znikną i płyn będzie klarowny tym większy woltarz produktu.
Alkohol jest rzadszy od wody wiec bańki szybciej w nim wzlatują niż w gęstszej wodzie.
Ale szczerze to nie wyobrażam sobie mierzenia stężenia tym spobem
Alkohol jest rzadszy od wody wiec bańki szybciej w nim wzlatują niż w gęstszej wodzie.
Ale szczerze to nie wyobrażam sobie mierzenia stężenia tym spobem
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Tutaj jest link jakby ktoś chciał pooglądać następne dwa odcinki
http://www.exsite.pl/filmy_video_movies ... or-pl.html
mam nadzieje że tak można, jeśli nie, to niech moderator wykasuje tego posta
http://www.exsite.pl/filmy_video_movies ... or-pl.html
mam nadzieje że tak można, jeśli nie, to niech moderator wykasuje tego posta
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Nikt nie mówił że robią bimber 95% tylko że na początku leci z 90%. A to wróżenie ze słoika to wspomnienie starego sposobu tego dziadka ,On wspomniał o bimbrze 95% oczywiście nie osiągalne na tym sprzęcie. A gotowy produkt miał mieć 80%. A oni używali do rozmajenia alkoholomierza. Ten nastaw ,który przygotowali po destylacji to chyba nie destylowali od razu tylko trochę podgrzali. Nie widziałem że odbierali psotę z chłodnicy.moim zdaniem -ten ''dokument'' to po prostu bajeczka . Zaciekawiło mnie,że na takim sprzęcie rzekomo wyciągają 95% oraz nastaw robi się zaraz przed gotowaniem
-
Autor tematu - Posty: 0
- Rejestracja: wtorek, 5 cze 2012, 13:41
- Ulubiony Alkohol: Piwo, whiskey, rum
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Kurcze, a ja przegapiłem ostatni odcinek. Wiadomo, że to wszystko podkoloryzowane jest, ale myślę, że większość rzeczy, które oni pokazują to prawda. Mnie najbardziej rozbrajają te plastikowe butle w których oni to wszystko transportują.
Oglądając ten program, czasem mam wrażenie, że chronologia nie zawsze jest zachowana. A już napewno upływ czasu jest mocno przyspieszony. Składanie całej aparatury wraz z szukaniem miejsca i fermentacją zajęło im pare tygodni, a było pokazane w dwóch odcinkach. W końcu po to się montuje jakiś materiał, żeby nie pokazywać nudniejszych fragmentów.
Oglądając ten program, czasem mam wrażenie, że chronologia nie zawsze jest zachowana. A już napewno upływ czasu jest mocno przyspieszony. Składanie całej aparatury wraz z szukaniem miejsca i fermentacją zajęło im pare tygodni, a było pokazane w dwóch odcinkach. W końcu po to się montuje jakiś materiał, żeby nie pokazywać nudniejszych fragmentów.
-
- Posty: 118
- Rejestracja: sobota, 7 lis 2009, 18:43
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Jeśli chodzi o ten dokument, to wydaje mi się mocno podkoloryzowany i wyreżyserowany tak jak nasze polskie produkcje typu "surowi rodzice" itd. Bo kto by się zgodził takie rzeczy pokazywać i na dodatek ujawniając swoje twarze. A jak oglądałem dwa pierwsze odcinki, to w niektórych momentach aż mi się słabo robiło jak to jest "nierealne" (czy jak to nazwać)
A i nie wiem czy zauważyliście ale słoiki mieli z wytłoczonym napisem Księżycówka, zastanawia mnie kto by się w takie coś bawił, jak komuś zależy tylko na szybkiej produkcji i sprzedaży.
P.S.
Polskie wersje tego serialu na pewno są na forum (głównych) twórców programu MoorHunt sam osobiście je wrzucam, jak ktoś by potrzebował
A i nie wiem czy zauważyliście ale słoiki mieli z wytłoczonym napisem Księżycówka, zastanawia mnie kto by się w takie coś bawił, jak komuś zależy tylko na szybkiej produkcji i sprzedaży.
P.S.
Polskie wersje tego serialu na pewno są na forum (głównych) twórców programu MoorHunt sam osobiście je wrzucam, jak ktoś by potrzebował
Jak pędzić, Panie Premierze? Rzetelnie i dokładnie...
-
- Posty: 9
- Rejestracja: piątek, 6 maja 2011, 22:04
- Krótko o sobie: Jestem spoko gość :)
- Ulubiony Alkohol: 50% ;)
- Status Alkoholowy: Producent Bimberku
Organoleptyczny pomiar procentów
Witam panów i panie (chyba tez jest kilka co mają takie hobby).
A chodzi o taką sprawę bo kiedyś widziałem na discavery taki program pt."BIMBROWNICY" i zainteresowała mnie pewna rzecz a mianowicie.Gościu miał dwa słoiki napełnione do połowy i wstrząsną jednym i powiedział zawartość alkoholu w procentach i tak sano zrobił z drugim słoikiem.Następnie Drugi gość wziął alkoholomierz i zmierzył tą zawartość.I ten co trząsł słoikami trafił prawie bezbłędnie.Jak to gość zrobił bo to niezły bajer.
Z tego co sam zauważyłem to na alkoholu mocnym np 80% piana dłużej się utrzymuje po wstrząśnięciu niż na 45%. Czy to po tym poznawał czy miał jakiś inny sposób?
A chodzi o taką sprawę bo kiedyś widziałem na discavery taki program pt."BIMBROWNICY" i zainteresowała mnie pewna rzecz a mianowicie.Gościu miał dwa słoiki napełnione do połowy i wstrząsną jednym i powiedział zawartość alkoholu w procentach i tak sano zrobił z drugim słoikiem.Następnie Drugi gość wziął alkoholomierz i zmierzył tą zawartość.I ten co trząsł słoikami trafił prawie bezbłędnie.Jak to gość zrobił bo to niezły bajer.
Z tego co sam zauważyłem to na alkoholu mocnym np 80% piana dłużej się utrzymuje po wstrząśnięciu niż na 45%. Czy to po tym poznawał czy miał jakiś inny sposób?
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Organoleptyczny pomiar procentów
Trudno powiedzieć, ale wiemy, że jest prawda czasów i prawda ekranu. Jak się ma kamerę i kręci montowany potem film, to taki chwyt jest dziecinnie prosty.
Niemniej jednak może chłop przez pół życia w tym robi potrafi dostrzegać jakieś różnice?
Może poznaje po różnicy lepkości? Woda jest "gęstsza", bardziej miodowata a alkohol z kolei bardziej w kierunku np benzyny? Znaczy wstrząśnięty spirytus dłużej faluje w słoiku a woda krócej.
Niemniej jednak może chłop przez pół życia w tym robi potrafi dostrzegać jakieś różnice?
Może poznaje po różnicy lepkości? Woda jest "gęstsza", bardziej miodowata a alkohol z kolei bardziej w kierunku np benzyny? Znaczy wstrząśnięty spirytus dłużej faluje w słoiku a woda krócej.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Re: Organoleptyczny pomiar procentów
Alkohol jest wyraźnie rzadszy. Słyszałem od znajomych o tym filmie "Bimbrownicy" i sam się zastanawiam. Jak na razie wymyśliłem tyle, ze po wstrząśnięciu spirytusu "bąbelki" dolatują parę centymetrów w dół, a w wódce znacznie niżej.
To na razie jedyne wytłumaczenie jakie znalazłem.
To na razie jedyne wytłumaczenie jakie znalazłem.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
- Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
- Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Amerykanie tak mają. Serial o bimbrownikach jest tak naciągany, że śmiem się założyć, że to jest czysta reżyserka oparta ewentualnie o opowieści prawdziwych, choć anonimowych bimbrowników.
Szeryf skradający się w lesie i próbujący podejść we dwóch kilkunastu uzbrojonych bimbrowników, z kamerzystą i oświetleniem kilkadziesiąt metrów od bimbrowni z uzbrojonymi ludźmi na ganku. Dobre sobie.
No, Amerykanie. Im nie przeszkadza, że to wszystko jest reżyserowane na maksa. Oni to chyba traktują jak taką bajeczkę - opowieść ubogaconą aktorską "infografiką".
Podobnie z serialem "Dual Survival" z NG. Dwóch traperów w środku pustyni mroźną (-20 stopni C) zimą, w tym jeden z nich bez butów i w krótkich gatkach i usiłują przeżyć, jedzą szczury, psią karmę, dezynfekują rany (specjalnie nacięte na wizji nożem w tym celu) prochem strzelniczym i wszystko pod okiem, oczywiście, kamer. A na koniec "znikąd" przybywa na ratunek ekipa zmotoryzowanych ratowników. Nas to będzie żenowało, Amerykanie, jak widać, są bardzo praktyczni - aż do bólu. jak mozna cos osiągnąć sztucznie i taniej, to tak się to robi.
Stąd np. amerykański pomysł robienia wina nie "po francusku" - w piwnicach, w beczkach dębowych, tylko w stalowych kadziach pod kontrolą termometrów, wilgotnościomierzy, z kontrolowanym natlenianiem dojrzewającego wina i dębowymi szczapkami w kadziach. Co się będą pieprzyć? To jest właśnie Ameryka. Jest jakiś sens w tym, co robią, ale dla Europejczyka to nadal jest takie... bezduszne. Skoro wszystko jest picem na wodę i fotomontażem, wszystko da się sztucznie uzyskać, to po co żyć? Zredukować życie do spożywania i wydalania?
Szeryf skradający się w lesie i próbujący podejść we dwóch kilkunastu uzbrojonych bimbrowników, z kamerzystą i oświetleniem kilkadziesiąt metrów od bimbrowni z uzbrojonymi ludźmi na ganku. Dobre sobie.
No, Amerykanie. Im nie przeszkadza, że to wszystko jest reżyserowane na maksa. Oni to chyba traktują jak taką bajeczkę - opowieść ubogaconą aktorską "infografiką".
Podobnie z serialem "Dual Survival" z NG. Dwóch traperów w środku pustyni mroźną (-20 stopni C) zimą, w tym jeden z nich bez butów i w krótkich gatkach i usiłują przeżyć, jedzą szczury, psią karmę, dezynfekują rany (specjalnie nacięte na wizji nożem w tym celu) prochem strzelniczym i wszystko pod okiem, oczywiście, kamer. A na koniec "znikąd" przybywa na ratunek ekipa zmotoryzowanych ratowników. Nas to będzie żenowało, Amerykanie, jak widać, są bardzo praktyczni - aż do bólu. jak mozna cos osiągnąć sztucznie i taniej, to tak się to robi.
Stąd np. amerykański pomysł robienia wina nie "po francusku" - w piwnicach, w beczkach dębowych, tylko w stalowych kadziach pod kontrolą termometrów, wilgotnościomierzy, z kontrolowanym natlenianiem dojrzewającego wina i dębowymi szczapkami w kadziach. Co się będą pieprzyć? To jest właśnie Ameryka. Jest jakiś sens w tym, co robią, ale dla Europejczyka to nadal jest takie... bezduszne. Skoro wszystko jest picem na wodę i fotomontażem, wszystko da się sztucznie uzyskać, to po co żyć? Zredukować życie do spożywania i wydalania?
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: niedziela, 5 lut 2012, 09:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whisky Jack Daniel's
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Zgadza się i po obserwacji ich procesu oraz wstawek, że biorą to do restauracji jak brandy to dzięki, chyba że oni lubią alkohol typu "przegony" lub podobny zajzajer, niech spróbują naszego cudu to pomyślą, że to 30letnia Whisky . Mówię o tym co wylewamy na początku i końcu . Mimo to oglądam tę parodię, hi hi, z ciekawości i ze względu na te rozwiązania z NASA.peter pisze:Albo o tym że jak brakło alkoholu w zacierze ( nastawie ) to dosypano wór kukurydzy i cukru i jechano dalej. Zaiste, ci kowboje mają technologie prosto z NASA.
Panowie, z naszymi rozwiązaniami jestesmy w d...e
”Einfachheit ist das Resultat der Reife.”
Prostota jest rezultatem dojrzałości.
Friedrich Schiller
PZDR
Jaro
Prostota jest rezultatem dojrzałości.
Friedrich Schiller
PZDR
Jaro
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Fajny film też amerykański wszedł do kin związany z prohibicją oraz pędzeniem w lasach.
Tytuł to Lawless, nie wiem czy już było w kinach czy będzie, ale można zobaczyć tutaj przez filmy online.
Twórcy dobrze pokazali jaki biznes można robić na państwowych zakazach.
Tytuł to Lawless, nie wiem czy już było w kinach czy będzie, ale można zobaczyć tutaj przez filmy online.
Twórcy dobrze pokazali jaki biznes można robić na państwowych zakazach.
-
- Posty: 42
- Rejestracja: piątek, 21 gru 2012, 12:32
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Na amerykańskiej prohibicji zyskała przede wszystkim mafia. Tak samo w dzisiejszych czasach mafia zbija kasę na narkotykach, a amerykańscy i także polscy żołnierze (za nasze pieniądze) likwidują jej biznesową konkurencję w Afganistanie.
Co do serialu ,,Bimbrownicy" to w sobotę na Discovery o 10 wieczorem był emitowany pierwszy odcinek. Rzeczywiście wygląda to na paradokument z aktorami, wydumanymi problemami i budowaniem napięcia. Wątpie czy jakikolwiek prawdziwy bimbrownik świadomie łamiący prawo chciał by pokazywac publicznie twarz?
Co do serialu ,,Bimbrownicy" to w sobotę na Discovery o 10 wieczorem był emitowany pierwszy odcinek. Rzeczywiście wygląda to na paradokument z aktorami, wydumanymi problemami i budowaniem napięcia. Wątpie czy jakikolwiek prawdziwy bimbrownik świadomie łamiący prawo chciał by pokazywac publicznie twarz?
-
- Posty: 71
- Rejestracja: wtorek, 31 lip 2012, 14:13
- Krótko o sobie: madzia ma kwas madzia wypierdziela nas
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Władysławowo woj pomorskie
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
http://www.kinomaniak.tv/seriale/bimbro ... iners/s1e1
link na pierwszy sezon
link na pierwszy sezon
http://www.lastfm.pl/user/marcinlary
http://www.wielkiezarcie.com/recipesgroups.php
http://www.wielkiezarcie.com/recipesgroups.php
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Czytam to forum od blisko 2 lat i próbuję pozyskaną wiedzę wykorzystać do uzyskania trunku jak najbardziej zbliżonego do whisky ale dopiero po obejrzeniu całej serii mnie olśniło - dodaj do zacieru kukurydzy a otrzymasz wyśmienitą whiskey, dodaj owce a masz brandy - jakie to proste
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: "Bimbrownicy" - czyli jak robi się bimber po amerykańsku
Wbrew pozorom - to nie jest takie proste.
Wpisz te dwa kluczowe słowa do przeglądarki i poczytaj - co jest co. wtedy dopiero Ciebie oświeci...
A na forum też jest wystarczająco dużo i wręcz w sposób wyczerpujący opisany sposób tworzenia w/w trunków.
Wpisz te dwa kluczowe słowa do przeglądarki i poczytaj - co jest co. wtedy dopiero Ciebie oświeci...
A na forum też jest wystarczająco dużo i wręcz w sposób wyczerpujący opisany sposób tworzenia w/w trunków.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego