Witam.
Mam pewien problem. Zrobiłem piwo z brewkita, niepierwsze, ale pojawił się problem z brakiem gazu. Pierwsza fermentacja około 7 dni, blg 1. Zlałem na cichą, na ok 5 dni, blg nie zmienił się. Przelałem do butelek dość klarowne piwo, dodałem po 4 g cukru na półlitrową butelkę, odczekałem około 7 dni w temp około 20 *C i... Przy otwieraniu jest delikatne sssyk, ale piwo praktycznie nie ma gazu. Na dnie butelki minimalna ilość drożdży.
Umarły czy potrzebują czasu?
Co ewentualnie można zrobić? Piwo w smaku jak na ten okres dobre, ale brak gazu... to nie to.
Proszę o pomoc.
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 27 mar 2011, 18:13
- Załączniki
-
- Posty: 5343
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 11:55
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Jakie drożdże? Infekcji nie wyczuwasz?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 26
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 20:16
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Mała ilość gazu w 7 dni od zabutelkowania to nic nadzwyczajnego. Poza tym po co otwierać niedojrzałe, pracujące jeszcze piwo ?
Wszystko jest na forum, wystarczy poszukać - to taka złota myśl ... z podręcznika dla akwizytorów 

-
- Posty: 40
- Rejestracja: sobota, 5 lut 2011, 20:43
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Po 7 dniach ? to tylko bóg potrafi takie cuda. Drożdże potrzebują jakiś miesiąc na stworzenie czegoś tak cudownego jak dobre piwo
Poczekaj jeszcze trochę i wtedy sprawdź.

Poczekaj jeszcze trochę i wtedy sprawdź.
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 27 mar 2011, 18:13
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Drożdże... nie wiem. W torebce dołączonej do brewkita. Brewkit Coopers, jak dotąd nie było problemów. Pracowały przepisowo na fermentacji burzliwej. Przerobiły cukier i klops.
Jeżeli, jak piszesz, "pracujące jeszcze piwo", to OK. Pytanie, czy drożdże pracują, bo efektów nie widać. Być może faktycznie potrzeba więcej czasu.
Dziękuję za pomocną, wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mi pomogłeś(aś)
Zygmunt pisze:Jakie drożdże? Infekcji nie wyczuwasz?
Drożdże... nie wiem. W torebce dołączonej do brewkita. Brewkit Coopers, jak dotąd nie było problemów. Pracowały przepisowo na fermentacji burzliwej. Przerobiły cukier i klops.
Niki71 pisze:Mała ilość gazu w 7 dni od zabutelkowania to nic nadzwyczajnego. Poza tym po co otwierać niedojrzałe, pracujące jeszcze piwo ?
Jeżeli, jak piszesz, "pracujące jeszcze piwo", to OK. Pytanie, czy drożdże pracują, bo efektów nie widać. Być może faktycznie potrzeba więcej czasu.
Dziękuję za pomocną, wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mi pomogłeś(aś)

-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 27 mar 2011, 18:13
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Może masz rację. Zawsze miałem gaz już po tygodniu, sprawdzałem, przed wyniesieniem do zimnej piwnicy. Ale może tym razem jest inaczej.
Jak radzisz? Potrzymać miesiąc w temperaturze pokojowej, czy wynieść już do zimnej piwnicy?
fancy3 pisze:Po 7 dniach ? to tylko bóg potrafi takie cuda. Drożdże potrzebują jakiś miesiąc na stworzenie czegoś tak cudownego jak dobre piwo![]()
Poczekaj jeszcze trochę i wtedy sprawdź.
Może masz rację. Zawsze miałem gaz już po tygodniu, sprawdzałem, przed wyniesieniem do zimnej piwnicy. Ale może tym razem jest inaczej.
Jak radzisz? Potrzymać miesiąc w temperaturze pokojowej, czy wynieść już do zimnej piwnicy?
-
- Posty: 5343
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 11:55
- Kontakt:
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Jak nie wyczuwasz infekcji, to po prostu go zostaw.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1
- Rejestracja: środa, 25 kwie 2012, 08:05
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Cierpliwości. Od kilku lat warzę piwa i zaczynałem od brew-kitów. Teraz już potrafię kupić jęczmień i sam słodować. Prawdę mówiąc pierwszy raz otwieram butelkę po min. 3 tygodniach i to żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. W ciągu 7 dni piwo się nie nagazuje. Jak ma lekki szumek to wszystko jest jak być powinno, ale naprawdę dobre będzie dopiero gdzieś po okresie 1,5 miesiąca.
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 27 mar 2011, 18:13
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Dzięki za rady.
Robiłem trzy nastawy, jeden po drugim. Pierwszy pszeniczniak, po fermentacji burzliliwej zlałem od razu do butelek, potrzymałem tydzień w domu i wyniosłem do zimnej piwnicy. Spróbowałem po tygodniu, dobrze nagazowane, w smaku... normalnie, jak na tygodniowe piwo.
Kolejne 2 nastawy zlałem na fermentację cichą. Piwo doskonale się wyklarowało i chyba dlatego słabo pracuje. Otworzyłem dziś to, co stoi w domu. Gaz jest, ale jeszcze za mało, jak na mój gust. Potrzymam jeszcze z tydzień w domu i dopiero wyniosę do piwnicy.
To co po tygodniu leżenia w domu wyniosłem do piwnicy... nie wiem. Zobaczę za tydzień, może dwa. Tam jest chłodno, więc nie sądzę, żeby drożdże już nabiły gaz.
I tu moje pytanie. Czy drożdże przefermentują te 4 g cukru dodane do butelki w temperaturze około 10*C? Czy może przynieść piwo do domu i pozostawić na jakiś czas w temperaturze pokojowej?
Robiłem trzy nastawy, jeden po drugim. Pierwszy pszeniczniak, po fermentacji burzliliwej zlałem od razu do butelek, potrzymałem tydzień w domu i wyniosłem do zimnej piwnicy. Spróbowałem po tygodniu, dobrze nagazowane, w smaku... normalnie, jak na tygodniowe piwo.
Kolejne 2 nastawy zlałem na fermentację cichą. Piwo doskonale się wyklarowało i chyba dlatego słabo pracuje. Otworzyłem dziś to, co stoi w domu. Gaz jest, ale jeszcze za mało, jak na mój gust. Potrzymam jeszcze z tydzień w domu i dopiero wyniosę do piwnicy.
To co po tygodniu leżenia w domu wyniosłem do piwnicy... nie wiem. Zobaczę za tydzień, może dwa. Tam jest chłodno, więc nie sądzę, żeby drożdże już nabiły gaz.
I tu moje pytanie. Czy drożdże przefermentują te 4 g cukru dodane do butelki w temperaturze około 10*C? Czy może przynieść piwo do domu i pozostawić na jakiś czas w temperaturze pokojowej?
-
- Posty: 773
- Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 21:25
- Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
- Ulubiony Alkohol: Żubrówka
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Tak z tych czterech gram cukru będziesz miał gaz, a temperatura jest dobra, zostaw browary w spokoju i idź
na piwo 


Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: niedziela, 27 mar 2011, 18:13
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
No i jest gitara:)
Wczoraj próbowałem. Zarówno to, które stało w domu, jak i to, które wyniosłem do piwniczki jest poprawnie nagazowane.
Czyli jednak... cierpliwość:)
Dzięki za rady
Wczoraj próbowałem. Zarówno to, które stało w domu, jak i to, które wyniosłem do piwniczki jest poprawnie nagazowane.
Czyli jednak... cierpliwość:)
Dzięki za rady
-
- Posty: 102
- Rejestracja: czwartek, 9 lut 2012, 14:27
- Krótko o sobie: Miedź, miedź i jeszcze raz miedź
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Ropczyce
- Załączniki
Re: Problem z refermentacją; brewkit
Ja miałem podobnie ale okazało się, że to butelki nie trzymają (miałem takie w jakich kiedyś była oranżada i piwo). Teraz używam tylko kapslowanych i jestem z nich zadowolony.
kord284 pisze:Witam.
Mam pewien problem. Zrobiłem piwo z brewkita, niepierwsze, ale pojawił się problem z brakiem gazu. Pierwsza fermentacja około 7 dni, blg 1. Zlałem na cichą, na ok 5 dni, blg nie zmienił się. Przelałem do butelek dość klarowne piwo, dodałem po 4 g cukru na półlitrową butelkę, odczekałem około 7 dni w temp około 20 *C i... Przy otwieraniu jest delikatne sssyk, ale piwo praktycznie nie ma gazu. Na dnie butelki minimalna ilość drożdży.
Umarły czy potrzebują czasu?
Co ewentualnie można zrobić? Piwo w smaku jak na ten okres dobre, ale brak gazu... to nie to.
Proszę o pomoc.
Ja miałem podobnie ale okazało się, że to butelki nie trzymają (miałem takie w jakich kiedyś była oranżada i piwo). Teraz używam tylko kapslowanych i jestem z nich zadowolony.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości