Witam.
Po kilku konsultacjach na forum i masie przeczytanych postów, powstała aparaturka. A teraz krótki opis: jak widać na załacznikach keg 50l wmontowana narazie 1 grzałka o mocy 2 kW a bedą dwie takie, regulator od kolegi Zygmunta, od góry kega termometr. Idąc dalej w górę, róra fi 60x2,5 o długości 145 cm wypełniona zmywakami do wysokości ZP, u góry 5 ZP rurka fi 10x1. Nad palcami termometr cyfrowy. Kolejno rurką j.w czyli fi 10x1 poprowadzono na chłodnicę zrobionej z 3 m takiej rury. I tu mam nadzieję na dobry desytlat powyżej 90.
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Na tym sprzęcie bez problemów przekroczysz 90 %
Śmiem twierdzić że będzie dudnił 95-96% a te 90 o którym wspominasz będziesz traktował jako "odpad"
Życzę miłej zabawy:)
z % pozdrowieniem
robjach
z % pzdr --=:| robjach | :=-- ... my tu gadu gadu a psota się grzeje ....
To jeszcze moje trzy grosze Proponuję wymienić zaworek doprowadzający wodę do zimnych palców na bardziej precyzyjny, będzie mniej problemów ze stabilizacją kolumny.
Cieszę się, z "regulatorowego" wkładu własnego Tylko czy przypadkiem ten termometr to ie jest ten biały z BioWinu? On ma rozdzielczość 1C, a potrzebujesz taki z rozdziałką 0,1C...
www.destylatorymiedziane.pl "Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Ja tak nieśmiało w kwestii... BHP. Po moich ostatnich przygodach nie uruchamiałbym nic, co jako jedyne otwarcie ma otworek mniejszy niż 5 cm. Nawet zawór bezpieczeństwa niewiele da, bo on ma średnicę przelotu w granicach kilku mm. mały fus, farfocel i psotnik traci twarz (w najlżeszym przypadku, nie chcę sobie wyobrażać skutków eksplozji ciśnieniowej kotła).
Ja zdecydowanie w swojej klasyfikacji aparaturę typu "zime palce" zaliczam do klasy aparatur potencjalnie niebezpiecznych.
Lepiej olać zimne palce i wstawić głowicę Bokakoba albo AAbratka, jak ktos chce zyskac kilkanaście cm do sufitu. I nie zatykać jej deklem za spirala skraplającą.
Sorry, może to zbytek ostrożności, ale ja w ciągu jednego krótkiego "bum" mocno zrewidowałem swój stosunek do tematu.
Aparatura musi być otwarta na full, jak czajnik. Ze średnicą otwarcia w najwęższym miejscu 10 razy większa od największego mozliwego farfocla. Tylko wtedy można miec nadzieję, że nie będzie niespodzianek.
Plus za użycie grzałki elektrycznej. Bo ja gazu też planuję się pozbyć zanim mi chałupę wysadzi (a mnie przy okazji).
ポーランド語が書けますちょっと。 得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Bez przesady... nie ma realnej szansy na przedostanie się jakiegokolwiek "farfocla" przez 145cm wypełnienia zmywakowego. A poza tym to nikt nie leje do kega z grzałkami nie przefiltrowanego nastawu, a nawet jeśli, to po pierwszym razie się oduczy
Jak Kolega zasila zimne palce? Wodociąg? Własna instalacja ze studnią? Chodzi mi o kwestię stabilności kolumny- przy wahaniach ciśnienia w instalacji bywa różnie z głowicami CM.
Hmm, kwestia BHP zgadzam się, mam małe obawy, lecz każdy nastaw na pewno będzie filtrowany przez pieluchę. W najbliższym czasie mam zamiar wybudować sobie pot stilla z wykorzystaniem tego kega, tam na pewno będzie większy przelot. Termometr jest tylko na razie. Ma skale 1 stopnia (posiadam taki ponieważ, był mi wystarczający do produkcji piwa które to wcześniej warzyłem), termometr będzie ze skalą dokładniejszą na dniach, więc to nie problem. Problemem jak na razie jest chłodzenie ZP, woda jest z wodociągu a przed ZP woda przechodzi przez 2 zawory kulowe, sam jestem ciekaw czy będą problemy z stabilizacją kolumny. Zobaczymy wkrótce.
Pozdrawiam !
Ostatnio zmieniony środa, 28 wrz 2011, 17:47 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:Kosmetyka tekstu
powyżej 90. 
