Witam wszystkich serdecznie, jako że jest to mój pierwszy post na niniejszym forum. A piszę, gdyż mam problem.
D\
Otóż postanowiłem nastawić sobie pierwszy w życiu miód pitny. Nie chcąc na pierwszy raz "marnować" dużej ilości miodu oraz pragnąc jak najszybciej skosztować efektów pracy, zdecydowałem iż będzie to czwórniak. Lipowy, niesycony. Miód z pasieki od znajomych.
Nastawiłem matkę drożdżową (Tokay, Drezno&Ciopińska) na kompocie z cukru ze szczyptą pożywki. Duża piana pojawiła się już następnego dnia. Zgodnie z przepisem, po trzech dniach matkę zmieszałem z pół litra brzeczki. I już tu zaczął się problem, ale trochę go zignorowałem. Otóż pomimo tego, iż matka na samej wodzie z cukrem fermentowała bardzo przyzwoicie, po zmieszaniu z brzeczką nie było już tak pięknie. Co prawda drożdże rozmnożyły się, gdyż brzeczka zmętniała i pływały w niej drożdże zlepione w coś na kształt zacierek w zupie, aczkolwiek piana się już nie pojawiała. Fermentacja jednak zachodziła, gdyż na powierzchni "zacierek" widać było małe pęcherzyki gazów.
Czytałem wcześniej, iż miód wcale nie musi się pienić, więc owe pęcherzyki uznałem za objaw prawidłowej fermentacji. Przygotowałem 12 litrów brzeczki, zmieszałem ją z matką i nastawiłem w balonie. Miało to miejsce wczoraj. I od tamtego czasu woda w rurce fermentacyjnej ani razu nie zabulgotała. Innymi słowy - miodek nie pracuje. W ogóle.
Dziś rano zaopatrzyłem się w winomierz i sprawdziłem stężenie cukru - 25 Blg. Boję się, że to trochę za dużo. Jest jeszcze jedna rzecz, gdzie mogłem popełnić błąd - nie chciało mi się do końca czekać na przestudzenie brzeczki i w chwili mieszania z matką drożdżową miała na oko ponad 30 stopni Celsjusza, może nawet 40. Dodam jeszcze, że na chwilę obecną brzeczka jest bardzo, ale to bardzo mętna.
Proszę o pomoc. Czy jest to normalne i trzeba tylko poczekać? Czy może zrobić i dodać nową matkę drożdżową (mam jeszcze paczkę drożdży Malaga tej samej firmy)? A może rozcieńczyć roztwór (niby powinien mieć 20 Blg, tak pisze na odwrocie opakowania od winomierza)? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Problem z czwórniakiem - nastaw nie fermentuje
Regulamin forum
Pełna zawartość tego działu widoczna tylko dla moderatorów i administratorów.
Pełna zawartość tego działu widoczna tylko dla moderatorów i administratorów.
-
- Posty: 227
- Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
- Kontakt:
Re: Problem z czwórniakiem - nastaw nie fermentuje
Na oko to chłop umarł ; ) Ale jeżeli to była faktycznie tak wysoka temperatura to faktycznie mogło je ubić, albo spowolnić rozwój. Nowa matka nie zaszkodzi. Blg powinno wynikać z odpowiednich proporcji na dany typ miodu. Przy miodzie nie śpiesz sie..miała na oko ponad 30 stopni Celsjusza, może nawet 40
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Problem z czwórniakiem - nastaw nie fermentuje
Drożdże po wlaniu do brzeczki nie zlepiają się. Tyś je po prostu ugotował. Dodając matkę nastaw powinien mieć podobną ciepłotę. Różnica 5 stopni poważnie osłabia matkę drożdżową.
Szykuj nową MD i zakwaś trochę tego miodka bo one to lubią.
Szykuj nową MD i zakwaś trochę tego miodka bo one to lubią.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!