To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam i pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych. Jak dotąd psociłem w garnku 6L. Otóż mam takie cuś. To cudo znalazłem u ojca za kurnikiem. Stało sobie kilkanaście lat, nie zardzewiało, więc jest z stali wszelako odpornej. Chciałbym zrobić z tego Pot stilla. Chodzi o robienie owocówek. Proszę o rady. Mam spiralę szklaną 45 cm i takie oto coś co przypomina deflegmator. Czy ta flaszka z miedzią ma szansę zadziałać jako deflegmator? Czy może kupić gotowy? A jeszcze jedno czy może ktoś wie co to za zbiornik i do czego mógł służyć w latach swojej świetności? Ojciec twierdzi, że ma go od 1990 roku i dostał go od szwagra, który chciał go oddać na złom. Oryginalne grzałki mają moc 4,2 kw x2, ale to za dużo jak na moją instalację. Będę wdzięczny za rady i podpowiedzi. Planuję Pot Stilla nie kolumnę. Z góry dziękuję za pomoc >POZDRAWIAM to mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 sie 2011, 14:06 przez Qba, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód: interpunkcja
Powód: interpunkcja
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś
Witam. Jutro dam więcej fotek jak czas mi pozwoli. Uszczelka do tego dekla zrobiłem z silikonu sanitarnego, a grzałki wymieniłem na 2x 1.5 kw żeby było bezpieczniej dla instalacji. Mam nadzieję, że dają rade. Całość ociepliłem i testowałem na wodzie. Po 3 godzinach gotowało się w płaszczu i w zbiorniku. We125 co masz na myśli mówiąc większy deflegmator? Dołożyć większą butelkę? Do tej co mam wepchnąłem 6 zmywaków. Czy to coś poprawi? Mam 40 litrów zacieru z jabłek - jeszcze fermentuje. Nie chciał bym go zmarnować. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony piątek, 26 sie 2011, 23:26 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: interpunkcja
Powód: interpunkcja
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś
Aż boję się wlać do tego mój zacier . Zawsze pilnie doglądam co chłopaki drożdżaki robią z moim cukrem. Ale zaryzykuję.Bo pędzenie 40 L przez 6 L garnek *2 to jak w "Skazani na Shawshank". To co mi wyjdzie postaram się opisać. Pozdro i dzięki za rady.
Diesel dzięki za przychylne słowa ale nadal nie jestem pewien co gotowano w kotle wcześniej. Wygotowałem kocioł w wrzącej wodzie. Ale nadal nie jestem pewien czy jakiś mikrob mi nie zrobi ZONK. Poradźcie czym to odkazić, albo jak zdezynfekować bo nie wiem co w tym było gotowane, podgrzewane. Dzięki za pomoc.
Chcę żyć i pić
Pozdro
Diesel dzięki za przychylne słowa ale nadal nie jestem pewien co gotowano w kotle wcześniej. Wygotowałem kocioł w wrzącej wodzie. Ale nadal nie jestem pewien czy jakiś mikrob mi nie zrobi ZONK. Poradźcie czym to odkazić, albo jak zdezynfekować bo nie wiem co w tym było gotowane, podgrzewane. Dzięki za pomoc.
Chcę żyć i pić
Pozdro
-
- Posty: 7333
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: To moje cuś
@bliher, masz super zbiornik, który po niewielkich przeróbkach może dać ci wieeeeele "radości". Kurcze, taki zbiornik i tylko pot still
Aż się prosi, żeby stała na nim kolumna Grzechem byłoby nie wykorzystać go na coś lepszego Trochę kasy, rura fi 70 i sprzęt będzie wykorzystany na maksa, ale jeżeli postawiłeś na pot stilla, to poczytaj posty kol. Kucyka i pooglądaj jego sprzęt w galerii, zwłaszcza Bimber Boya BF-63. Od niego (Kucyka) duuużo mozna się nauczyć
Pozdrawiam
Aż się prosi, żeby stała na nim kolumna Grzechem byłoby nie wykorzystać go na coś lepszego Trochę kasy, rura fi 70 i sprzęt będzie wykorzystany na maksa, ale jeżeli postawiłeś na pot stilla, to poczytaj posty kol. Kucyka i pooglądaj jego sprzęt w galerii, zwłaszcza Bimber Boya BF-63. Od niego (Kucyka) duuużo mozna się nauczyć
Pozdrawiam
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 66
- Rejestracja: niedziela, 30 sty 2011, 21:06
- Krótko o sobie: Lubie podejmować wyzwania ;)
- Ulubiony Alkohol: Piwo
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś
Tak pytam, bo skoro to byłby drut z jakiegoś transformatora lub silnika raczej więcej by szkodził niż pomagał, bo na tym jest izolacja, to nawet ewentualnych smrodków nie będzie wyłapywał. Ja osobiście wpakowałem z oskórowanego kabla spawalniczego, moim zdaniem chyba najlepsze rozwiązanie. A co do kolumny, to naprawdę warto jej znaleźć odrobinę miejsca, bo efekt jest naprawdę rewelacyjny.
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Elo Al. Szanowni forumowicze sugerujący kolumnę, brat ją ma. Ale spirytus robią w Polmosie. Siedem razy destylują. Ja chcę wytwarzać alkohol którego nie można dostać w sklepie. Sklepowa śliwowica to np. Absolwent z zaprawką smakową, nie bawią się w zaciery z śliwek.To moje zdanie, nie pracuję w Polmosie.
Kupić można wszystko jak się ma kasę. To co zrobisz sam, jak się uda to cieszy mimo kosztów. Pozdrawiam, ale nad kolumną się zastanawiam.
Kupić można wszystko jak się ma kasę. To co zrobisz sam, jak się uda to cieszy mimo kosztów. Pozdrawiam, ale nad kolumną się zastanawiam.
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Bliher, kolumna nie jest wyznacznikiem lepszego
Możesz dążyć do ideału na prostych destylatorach i to też jest fayne.
Mnie podoba się Twoje stwierdzenie:
"To co zrobisz sam, jak się uda to cieszy mimo kosztów"
I o to w naszym hobby chodzi.
Nie ważne czy organki, czy saksofon.
Psocenie
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Możesz dążyć do ideału na prostych destylatorach i to też jest fayne.
Mnie podoba się Twoje stwierdzenie:
"To co zrobisz sam, jak się uda to cieszy mimo kosztów"
I o to w naszym hobby chodzi.
Nie ważne czy organki, czy saksofon.
Psocenie
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Tak się napaliłem na ten zbiornik że mam coraz więcej wątpliwości. Jak wleję 40 l do 70 l zbiornika, to czy nie będzie jakichś wielkich strat podczas destylacji.Bo pozostaje dużo miejsca na interesujące mnie opary. Mam pietra żebym nie zmarnował zacieru. Jestem zielony w pędzeniu takiej ilości Pozdro All
-
- Posty: 130
- Rejestracja: czwartek, 29 lip 2010, 20:47
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
To ile się zmarnuje zależy tylko i wyłącznie od Ciebie- im dłużej będziesz przeciągał proces tym mniej zostanie w garnku. Możesz destylować aż z chłodnicy będzie kapać woda, ale nie o to chodzi. Każda prosta destylacja oznacza straty, nie warto jednak na siłę wyciągać ile się da z nastawu, bo odzyskasz niewiele a możesz zepsuć efekt końcowy.
Ja czasem grzeję mniej niż 20L w 50L kegu i jest Większy pojemnik to większe pole do popisu i mniej zabawy z ciągłym uzupełnianiem przy dużej ilości nastawu, zatem działaj i się nie przejmuj
Ja czasem grzeję mniej niż 20L w 50L kegu i jest Większy pojemnik to większe pole do popisu i mniej zabawy z ciągłym uzupełnianiem przy dużej ilości nastawu, zatem działaj i się nie przejmuj
-
- Posty: 154
- Rejestracja: czwartek, 25 mar 2010, 13:22
- Krótko o sobie: Nie do końca poważnie ;)
- Ulubiony Alkohol: Łycha :>
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Silesia Inferior
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Wg mnie surówę warto pociągnąć mocno. Przy następnych procesach dzielić.
A przy okazji:
co do nastawów smakowych, to przy moich niewielkich doświadczeniach wiem,
że przy dzieleniu na frakcje łatwo można odrzucić coś cennego, albo dodać
czegoś niepotrzebnego, występują tu często takie cienkie granice
ale wszystko przychodzi z doświadczeniem.
Znaczy próbować, próbować, próbować...
A przy okazji:
co do nastawów smakowych, to przy moich niewielkich doświadczeniach wiem,
że przy dzieleniu na frakcje łatwo można odrzucić coś cennego, albo dodać
czegoś niepotrzebnego, występują tu często takie cienkie granice
ale wszystko przychodzi z doświadczeniem.
Znaczy próbować, próbować, próbować...
Pozdrawiam,
Kerry
omnia mea mecum porto
Kerry
omnia mea mecum porto
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Witam. Wczoraj puściłem 40 l jabłecznika. Wyszło 6,5 litra surówki około 55 volt.Ten wyrób destyluję przez mój garnek z 5 litrowym balonikiem po winie,zacząłem o 13 do 16:30 skropliło się 0,7 i 0,5 około 90%owego trunku nadal kapie. Jest możliwe na potstilu tyle wyciągać Liczyłem na smakową wódkę , a tu prawie spyrol.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony środa, 31 sie 2011, 10:34 przez bliher, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Przy pierwszej destylacji z biedą wykapało 70%. Czy powiększenie deflegmatora coś zmieni? Jeśli chodzi o powiększenie deflegmatora to chodzi o wysokość czy o średnicę, czy też o wypełnienie
Ostatnio zmieniony sobota, 3 wrz 2011, 23:50 przez Agneskate, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: kosmetyka
Powód: kosmetyka
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
W czym tkwi szkopuł?
(70 to super nie miernie) Jak tego dokonałeś? Podpowiedz, to zrobię tak u mnie. Mój sprzęt przy pierwszym gonie daje 50 do 55%, zależnie od wsadu. I nic więcej. Druga jazda, owszem, to ponad 80% i akceptowalne smrodki, ale jeśli można te wyniki poprawić to bardzo proszę. Może bez kolumny 90 osiągniemy? Do nalewek w zupełności wystarczy.bliher pisze:Przy pierwszej destylacji z biedą wykapało 70%.
W czym tkwi szkopuł?
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Mam najprostszy miernik z Biowinu,możliwe że kłamie ale pokazywał niecałe 70%. Produkt po 1 destylacji jest o zabarwieniu białawym,siwucha. Jak tego dokonałem? Na małolitrażowym zbiorniku wychodziło mi koło 80% w zależności od mocy zacieru. Myślę że im większy zbiornik tym słabsza surówka przy moim śmiesznym deflegmatorze. Praktycznie cały sprzęt oprócz chłodnicy która nie wyrabia dostałem. Utrzymanie odpowiedniej temperatury też ma znaczenie (nie mam regulatora mocy grzałek ani termometra). Może konstrukcja zbiornika robi swoje,40 cm dekiel,płaszcz wodny i jakiś mini refluks może zachodzi. Pierwszy raz na tym robiłem,trudno mi odpowiedzieć na twoje pytanie. Jak stwierdzę jakieś zależności co od czego to dam znać.
-
Autor tematu - Posty: 21
- Rejestracja: piątek, 29 lip 2011, 23:11
- Krótko o sobie: W miarę pędzenia stajesz się wybredny.
- Ulubiony Alkohol: piwo
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: To moje cuś - destylator pot still - nierdzewka
Witam. Czy powiększenie mojego deflegmatora z butelki może dać jakieś odczuwalne korzyści przy pierwszym psoceniu. Pytam bo czy ma sens kombinować kiedy za drugim pędem wychodzi około 90%. Myślę że i tak na tym sprzęcie więcej nie wycisnę. Problemów z smakiem i niechcianymi zapaszkami nie stwierdziłem.
Pozdrawiam pędzących a nigdzie się nie spieszących
Pozdrawiam pędzących a nigdzie się nie spieszących
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy