Re: In the... Internet
Postautor: radius » piątek, 23 mar 2012, 07:47
Skąd się biorą awantury domowe? Ku przestrodze!
Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznicę ślubu.
- Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund.
Wobec tego kupiłem jej wagę....
I wtedy zaczęła się awantura.
Poszliśmy z żoną na spotkanie maturzystów z mojej
szkoły,
wiele lat po maturze. Zauważyłem pijaną kobietę,
siedzącą
samotnie przy sąsiednim stoliku.
Żona spytała:- Kto to jest?
Odpowiedziałem: - To moja była sympatia. Słyszałem, że
gdy
przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory
nigdy nie była trzeźwa.
Żona na to: - Kto by pomyślał, że człowiek może coś
świętować tak długo?
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona mówi do mnie - Już się nie kochaliśmy ze dwa
lata...
A ja do niej: - Chyba ty.
I wtedy zaczęła się awantura.
Mąż wpatruje się w świadectwo ślubu.
- Czego tam szukasz? - pyta żona.
- Terminu ważności!
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- O.K., a ta zła?
I wtedy zaczęła się awantura.
Mąż pyta żonę:
- Kochanie, co byś zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie -
oświadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i wyp****! -
odpowiada mąż
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona mówi do męża:
- Kochanie jutro jest rocznica naszego ślubu - jak ją
uczcimy?
Na to mąż odpowiada:
- Może minutą ciszy?
I wtedy zaczęła się awantura.
Wściekły mąż wpada do domu i mówi do żony:
- Wiesz co, ten facet spod piątki spał już z prawie ze
wszystkimi kobietami z naszego bloku, oprócz jednej.
Żona po chwili zastanowienia:
- Hmm... to musi być ta Nowakowa spod trójki...
I wtedy zaczęła się awantura.
Żona do męża:
- Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie
nie
mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
I wtedy zaczęła się awantura.
- Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że
wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten
spektakl...
I wtedy zaczęła się awantura.
Mąż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to
słowo daję rozwiodę się z Tobą!
- Żona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek
przy następnej okazji pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem Ci kiedy i wtedy zacznij - tylko
głośno.
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
Żona:
- Olaboga!!!! Dzieci butów nie mają na zimę, ja w
starej
sukience chodzę, cukier podrożał...
I wtedy zaczęła się awantura.
- Bandyta wchodzi do banku, kradnie pieniądze z kasy, po
czym
podchodzi do jednego z klientów i pyta:
- Widziałeś, co zrobiłem?
- Tak i mam zamiar zadzwonić na policję.
Złodziej przyłożył mu pistolet do głowy i go
zastrzelił.
Podszedł do następnego klienta z tym samym pytaniem - na
co
ten odpowiada:
- Nic nie widziałem i nic nie słyszałem, ale moja żona
widziała.
I wtedy zaczęła się awantura.
Franek zwierza się Ryśkowi:
- Moja stara przysięgła, że mnie zostawi, jak nie
przestanę pić.
- I co?
- Będzie mi jej brakowało.
- Hej Zenek. Zbieraj się i chodź do mnie, pogramy w
szachy.
- Nie mogę. Żona mi zmarła.
- To dam Ci grać czarnymi.
SPIRITUS FLAT UBI VULT