Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Problemy technologiczne związane z uzyskaniem dobrego zacieru: niewłaściwy przebieg fermentacji, zakażenia nastawów, klarowanie...

Autor tematu
Vyla
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 13 lut 2011, 21:38

Post autor: Vyla »

Witam psotników.
Mam delikatny problem natury zapachowo zdrowotnej, otóż drugi raz w życiu nastawiłem zacierek, za pierwszym razem na próbę w 2 litrowej butelce na samym cukrze oraz drożdżach instant dr.edker'a xD dodając łyżeczkę koncentratu. Po około 2 tygodniach byłem w wniebowzięty zacier wyszedł mocny jak cholera :P. No cóż nie doczekał biedny nawet destylacji ale wszystko było jak najbardziej ok, lecz 2 nastaw budzi moje wątpliwości i bardzo mnie zaniepokoił, śmierdzi jajkami :( czytałem ze to wina siarkowodoru który wytworzył się w moim maleństwie. Teraz czas na pytanie czy taki siarkowodór jest niebezpieczny dla zdrowia ? jak się go pozbyć (jeżeli da rade)? oraz czy można chlapnąć szklaneczkę owego specyfiku przed destylacja? ( tu wychodzi moje zboczenie ja po prostu lobię posmak drożdży xD). Dodam że tym razem zacier wyglądał tak:

Przetarta na tarce 1 gruszkę (ze skórką)
2 banany bez skórki pociachane w plasterki
owoce rozgotowałem w 2 litrach wody (kranówa) po czym wsypałem kilogram cukru wszystko się ładnie rozpuściło owy płyn zmieszałem z dwoma litrami wody dodałem puszeczkę koncentratu pomidorowego zlałem do baniaczka i chlupnąłem około 8 dag drożdży babuni rozpuszczonych w letniej wodzie. Zastartowało prawie natychmiast a po godzinie bulgotało jak jacuzzi.

I jak już się rozpisałem to zadam jeszcze jedno pytanko, czy 10 litrowa bańka po odżywkach dla sportowców może być ? wykorzystałem ją bo wydaje mi się że jeżeli można nastawiać w plastikowych butelkach po wodzie to i to się nada :p

Z góry dzięki za odpowiedzi i przepraszam za błędy stylistyczne/interpunkcyjne, zadawanie pytań mimo ze sporo odpowiedzi jest już na forum, (czytałem prawie całe) nie lubię zadawać pytań i zawracać du.. wole sam do wszystkiego dojść metodą prób i błędów ale to były jedyne nurtujące mnie zagadnienia na które nie znalazłem satysfakcjonujących mnie odpowiedzi.

Pozdrawiam.
Marcin
alembiki
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Maciej_K »

Siarkowodór oczywiście trujący jest, ale w dziesięciu litrach nastawu to chyba jest go za mało, żeby muchę ubić.
Jak wypijesz szklankę, to najwyżej zwymiotujesz albo ładną laksę puścisz ;).

Po co zastanawiać się czy pić coś, co śmierdzi? :)
Odgoń z przepuszczeniem przez miedź, może odratujesz trunek...
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."

Autor tematu
Vyla
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 13 lut 2011, 21:38
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Vyla »

Dzięki wielkie za rozwianie moich zdrowotnych wątpliwości :)

Tylko dlaczego tak się stało ? Chciałbym uniknąć tego w przyszłości.
Co do baniaka jest ok ? :P

Aaaa i jeszcze jedno zapomniałem zapytać ;/ czy jeżeli otworzyłem na chwilkę baniak w celu sprawdzenia czy nie pogniło nic się nie stanie z zacierem ? ( po zakręceniu pracuje nadal)

I czy próbował ktoś z was sprawdzać czy zacier jest gotowy na "smaka" ? Tzn. łyknąć małego łyczka jeżeli mocny i nie słodki to znaczy ze mu starczy ?
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Kucyk »

Po pierwsze to nie zacier a nastaw. Po drugie, to nie należy się bać zepsucia po otwarciu baniaczka gdy nastaw jest mocny (9% i więcej) bo alkohol skutecznie dezynfekuje. Po trzecie to sposób oceny wypracowania nastawu poprzez smakowanie polecam osobiście - jak płyn wykrzywia ryj cierpkością, to znaczy że finał nadszedł.

Autor tematu
Vyla
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 13 lut 2011, 21:38
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Vyla »

Przepraszam za pomyłkę z zacierem, i dzięki wielkie za odpowiedź o to mi chodziło krótko zwięźle i na temat :)

Pozostaje jeszcze tylko sprawa baniaczka i uniknięcia smrodu podczas kolejnych nastawów jak również powód owego smrodu, i mogę spać spokojne :P
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Kucyk »

Powodem powstawania siarkowodoru jest rozkład białek. One w swej budowie zawierają siarkę która daje czasem odór. Podstawą jest sprawne przeprowadzenie fermentacji. Zbyt wysoka temperatura zazwyczaj jest powodem śmiardnięcia, szczególnie gdy działa się metodą: ooo, w 30oC drożdże wolno chodzą, to dawaj 40!

Autor tematu
Vyla
2
Posty: 4
Rejestracja: niedziela, 13 lut 2011, 21:38
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Vyla »

Co do przyspieszania pracy drożdży podnoszeniem temperatury to nie stosuje tej metody (nigdzie mi się nie śpieszy) :)

A co do odpowiedzi to wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiązane.
Dzięki wielkie za poświęcony czas, i treściwe odpowiedzi. :respect:

Adamo
10
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 28 lut 2011, 20:05
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Pytanie na temat zapachu i zagrozenia :P

Post autor: Adamo »

Ciekawe co niektórzy piszą i jakie mają obawy. Mi nastawy cukrowe i owocowe nigdy nie śmierdziały. Dużo się w swej "karierze" nie napędziłem, ale nie miałem problemów ze smrodem. Może dlatego że używałem od początku swej przygody z bimbrowaniem drożdży gorzelniczych T3. Dużo czytałem o nich dobrego i się nie zawiodłem.

Jednak mam przy okazji pytanie. Czy nastaw ze zboża/buraków/ziemniaków aż tak mocno wali?? Chciałbym dla nabycia doświadczenia choć raz coś takiego nastawić, ale trochę się boję tego zapachu. Mieszkam w bloku a fermentuje w piwnicy (mam grzałki akwariowe w wiaderkach). Przy zastawach cukrowych i owocach na korytarzu piwnicznym nic nie czuć a w piwnicy czuć tylko przy samych pojemnikach. Jest to zapach niezbyt mocny i całkiem nawet miły i to tylko jeden-dwa dni to czuć jak buzuje. Tak więc nigdy nikt tego nie wyczuł bo nie miał jak. Jednak nie chciałbym się zdekonspirować !!! Ryzykować nastaw na zbożach?? Nie da się jakoś te zapachy z takiego zacieru ew. stłumić?? Jakiś filtr ?
Ostatnio zmieniony wtorek, 1 mar 2011, 22:32 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy zacierowe”