Zachęcony pozytywnymi opiniami na skandynawskich forach postanowiłem zbudować kolumnę działającą na zasadzie podziału par. Kolumna jest bardzo prosta w budowie i już na etapie konstrukcji dobieramy odpowiedni stosunek odbioru do powrotu.
Na początku sceptycznie podchodziłem do tej konstrukcji ale skoro działa to w Skandynawii to czemu nie miało by działać u nas.. Przestudiowałem rysunki z zagranicznych stron i postarałem się żeby zachować wszystkie detale które powtarzają się w konstrukcjach tzn. stosunek średnicy kolumny do bocznego odejścia par, odległość od wypełnienia do bocznego odejścia i odległość od odejścia do deflegmatora, odległość chłodnicy lebiga od kolanka.
Pierwsza próba miała na celu sprawdzenie czy rzeczywiście odbiór zakończy się samoistnie. I tu zaskoczenie, przy 82 stopniach na głowicy przestało lecieć z odbioru, co jest nierealne w systemach LM i CM
Druga próba to moc wyrobu, bez problemu osiągnąłem 95% na kolumnie z 90 cm wypełnienia zmywakami i średnicy 50 mm.
Trzecia próba to obsługa przez osobę która nie ma zielonego pojęcia o rektyfikacji na kolumnie. Wynik: osoba ta nie ma zamiaru wracać do zwykłego aparatu, stwierdziła że obsługa jest bardzo prosta i zostaje przy kolumnie VM.
Podsumowanie: VM jest ciekawą alternatywą dla systemu odstojnikowego lecz jeśli komuś zależy na idealnie czystym destylacie to chyba lepiej zainwestować w system LM + eARC. Przy VM jest oczywiście zawór ale jest on tam raczej dla zasady bo operowanie zaworem kulowym jest dość kłopotliwe z uwagi na niedokładność. Można w ogóle nie wstawiać zaworu, kolumna sama się stabilizuje i sama kończy pracę przy wzroście temperatury do 82 stopni.
