Nastaw na Calvadosa

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy

Post autor: _Romek_ »

ogurek pisze:Cofnij się do strony 7 tego wątku,
To wiem. Pomijając kwestię enzymu i metanolu (to można opanować), chodziło mi o wpływ fermentacji w miazdze na aromaty nastawu. W przypadku gronowych win czerwonych ma to duże znaczenie. W przypadku białych - zupełnie inny reżim produkcji. I dlatego zastanawiam się jak to będzie w przypadku jabłek, które jednak bądź co bądź białe wino/cydr dają.
Dodam, że nie gotuję z pulpą, tak jak na rzeczonej stronie 7, a po kilku dniach fermentacji odciskam w prasie i dalej dofermentowuję. Następnie czyste (prawie) do kotła.
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: FRUTTI »

Witam wszystkich kolegów psotników. Podpinam się do posta z zapytaniem odnośnie produkcji calvadosu. Otóż wczoraj przepuściłem pierwszy raz nastaw na pot stilu odbierałem wszystko razem prawie do 0. Teraz myślę żeby puścić na rurki ponownie oczywiście rozrobione z wodą. Odbierać do jakiś 30%, następnie znowuż rozrobić z wodą i teraz już dzielić wszystko jak należy przedgon serce no i pogon myślę żeby zakończyć przy 50%. Czy to ma sens ? Nie stracę aromatu poprzez 3 gotowania ?
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lis 2018, 08:05 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Calvados

Post autor: czytam »

Gotuj drugi raz, bez dodawania wody. Tnij frakcje, wybieraj interesujące.
Awatar użytkownika

FRUTTI
100
Posty: 104
Rejestracja: niedziela, 11 lis 2018, 10:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem;)
Ulubiony Alkohol: koniak/calvados
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: FRUTTI »

Bez wody? Wszystko ma około 50%
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lis 2018, 12:39 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.

czytam
700
Posty: 723
Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Calvados

Post autor: czytam »

Nie spodziewałem się, że aż tyle. Zwykle surówka ma mniej. Możesz rozcieńczyć do 30%.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: _Romek_ »

Nawiązując do mojego poprzedniego wpisu, przejrzałem kilka filmów z Francji i Anglii pokazujących proces tworzenia cydru i calvadosu. W każdym z przypadków tłoczenie odbywało się zaraz po rozdrobnieniu owoców - czyli nikt nie fermentował w miazdze...
Mnie cały czas kusi taki proces, w celu lepszego wydobycia aromatów. Znajdzie się ktoś na forum, kto ćwiczył taki wariant???

Jeśli chodzi natomiast o "higienę" wytwarzania, to widziałem kilka skrajnych przypadków. Od dokładnego mycia i wykrawania nadpsutych kawałków owoców, po wrzucanie łopatą wszystkiego jak leci, łącznie ze zgniłymi jabłkami, prosto z ziemi. I bądź tu mądry... :scratch:
pozdrawiam
Romek

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Calvados

Post autor: Szlumf »

Dwa lata temu fermentowałem jabłka po rozdrobnieniu. Nie mam kotła z płaszczem więc wycisnąłem nastaw po fermentacji. Była to katorga pomimo użycia prasy. Otrzymałem pulpę. Na szczęście po przejściu z grzałkami na tryb ULWD (mała gęstość mocy) nie przypaliłem wsadu jednak w destylacie czuć było "szarlotkę". Ogólnie był trochę inny niż z soku ("szarlotka" :D ) lecz nic nadzwyczajnego w nim nie czułem. W tym roku spróbowałem trochę inaczej. Fermentowałem w miazdze 3 dni, potem na prasę i końcówka fermentacji już na soku. Kontrolna partia z takich samych jabłek (jeden zbiór) była robiona na soku po wyciśnięciu. W produkcie finalnym różnice były tak niewielkie, że wszystko poszło do jednego balonu.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: _Romek_ »

Szlumf pisze:. W produkcie finalnym różnice były tak niewielkie, że wszystko poszło do jednego balonu.
O! I wreszcie jakiś konkret. :poklon; Skoro i Francuzi tłoczą od razu i na krajowym gruncie mam potwierdzenie, to nie ma co kombinować.
Pomaceruję przez nockę z pektoenzymem i w prasę.

Swoją drogą, czytałem o tej "szarlotce" kilka razy, ale zawsze dziwiłem się, dlaczego jest negatywne określenie... Nie mam praktyki w jabłkach, ale pierwsze wrażenie jest takie, że "szarlotka" powinna być komplementem. No chyba, że czyjaś żona/teściowa/mama robi kiepską szarlotkę...
pozdrawiam
Romek

domito
20
Posty: 22
Rejestracja: środa, 4 wrz 2013, 20:27
Krótko o sobie: Kapacz hobbysta
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Calvados

Post autor: domito »

Witam serdecznie wszystkich hobbystów.
Dziś krótkie sprawozdanie z produkcji domowego calvadosu. Choć ja wolę nazwę jabłecznik.
Nastaw popełniłem z około 42 kg jabłek. Jabłka to w około 75% bliżej nieokreślone „psiary” z wpół zdziczałych trzech różnych dużych jabłoni, które są pozostałością o ogrodzie. Jabłka były wielkości dwóch – trzech kurzych jaj. W smaku słodko–winne oraz słodkawe. Z wyglądu, lepiej nie mówić. Pozostałe jabłka to głównie szara reneta z własnego ogródka. Jabłka były wypłukane pod bieżącą wodą i pozbawione ogonków, następnie pokrojone w cząstki i przepuszczone przez wyciskarkę wolnoobrotową. Uzyskany sok i wytłoki zmieszałem razem, w efekcie dało to gęstą pulpę.
Całość zmieściła się w trzech 15l. pojemnikach i to dało możliwość małego eksperymentowania.
Kierując się doświadczeniami z tegorocznej śliwowicy całkowicie zrezygnowałem z dodatku cukru (dodałem 1 kg. cukru na 10 kg. Śliwek i moim zdaniem źle to wpłynęło na całość sliwowica-2009-2016-t1117-1400.html?hil ... 18#p189524 oraz sliwowica-2009-2016-t1117-1440.html?hil ... 18#p190541).
Jabłka zadałem drożdżami winnymi do win białych. Jeden pojemnik zostawiłem jabłka + drożdże, drugi jabłka + drożdże + płatki dębowe w ilości około 40. (zmieszane średnio i mocno palone) trzeci pojemnik jabłka + drożdże + 1kg. glukozy.
Fermentacja w piwnicy o temperaturze 17-18 st. przez około miesiąc czasu.
Po przefermentowaniu jabłka podeszły trochę sokiem i rozrzedziły się, jednak nadal była to dość gęsta masa przypominająca konsystencją lekko rozrzedzony mus jabłkowy.
Gotowanie na trzy razy alembiku w 15l. Pierwsza porcja dała bardzo mało przedgonów (około 30 gram) i mocno aromatyczny środek. Gotowałem tak długo jak było czuć aromat jabłek, na końcu leciała już mętnawa woda o aromacie jabłek.
Druga porcja z płatkami dębowymi gotowana podobnie, dodatek płatków do fermentacji moim zdanie nic nie wniósł.
Trzecia porcja dała więcej przedgonów, około 60 gramów, ale nie były tak śmierdzące jak przy cukrze, aromat w porównaniu do poprzednich dwóch w zasadzie identyczny.
Po gotowaniu na dnie alembika cienka warstwa lekko przypalonej pulpy, łatwo zeszła przy myciu sprzętu po gotowaniu, nie wpłynęła na smak uzyskiwanej surówki.
Finalnie uzyskałem około 8 litrów surówki o mocy około 40%, całość mętna i w pierwszym planie czuć fuzle a dopiero potem jabłka. Gotowanie finalne po dolaniu wody i rozcieńczeniu do około 27-30%.. Odlane około 60 gramów przedgonów. Początkowo leciał urobek o mocy 80% z lekkim jabłkowym aromatem, po opadnięciu mocy, w przedziale 70-55% aromat jabłek mocny i intensywny, całość odbierana do mocy 40% gdzie po jej przekroczeniu czuć było powoli aromaty pogonów, (które w ilości około 800ml zachowałem). Finalnie uzyskałem około 4,5 l. aromatycznego jabłkowego urobku o mocy około 65%. Rozcieńczyłem do 50% wodą i otrzymałem 5,5l. końcowego produktu. Na świeżo aromatyczne jabłka i niezbyt agresywny smak na języku, zobaczę po czasie jak się ułoży. W planach rozlanie do małych buteleczek i dodanie szczapek z drewna jabłoni naturalnych i opiekanych oraz dębu. Ale to za czas jakiś jak całość się wstępnie ułoży w szkle.
Mam nadzieję, że nie zanudziłem nikogo taki długim wywodem :)
Pozdrawiam wszystkich.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Calvados

Post autor: Kamal »

Jabłoń średnio i mocno pieczona, daje bardzo dobre efekty. A w calvadosie, powinna jeszcze lepiej się komponować. Aczkolwiek zrób sobie też, próbkę z dębem, bo co jednemu odpowiada innemu już nie.
K. :)
Obrazek
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3805
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Calvados

Post autor: Doody »

Ja dodaje opiekanego dębu i po 2-3 tygodniach destylat jest już bardzo przyzwoity. Tylko ja destyluję 2 razy i drugi raz na półkowej.
Pozdrawiam
Darek

PółCzłowiekPółLitra
30
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2016, 00:29
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Calvados

Post autor: PółCzłowiekPółLitra »

Panowie mam kilka pytań i wątpliwości do rozwiania.
3 tygodnie temu zadzwonił do mnie mój wuj i pyta czy nie chce jabłek (od sadownika, w przeciwnym razie byłyby spryskane i zgniłyby) do wiadomego celu. Moje doświadczenie to cukrówki, trochę glukozy, stare wina destylowane na ala koniak oraz jeden destylat z jabłek (balon 50 l z dość dużym dodatkiem cukru, na pewno nie był to ortodox ;D). Na moje pytanie ile tych jabłek wuj powiedział: ile tylko chcesz. Skończyło się to na 1200 kg jabłek odmiana ligol (ładnych kilka ton zostało jeszcze na drzewach). Prasa koszowa, podnośnik hydrauliczny i finalnie ok 650 l soku, jabłka rozdrabniane bez dodatku enzymu. Dodane ok 0,8 kg cukru na 10 l soku, bayanusy i fermentacja w beczkach (nie szczelnych, bez rurki). Cukrówkę do tej pory również fermentowałem w otwartych beczkach. I tu moje pytania i wątpliwości. Fermentacja trwa już ok 10 dni, największa beczka (ok 200 l) już prawie nie pracuję, reszta jeszcze w miarę robi. Czy to możliwe? W smaku kwaśne wytrawne wino, bez smaku octu, mysich odchodów, białych nalotów itp. wygląda zdrowo ale mocno wytrawne/ kwaśne. W między czasie trochę poczytałem i padł na mnie blady strach. Czy wina nie zostaną zakażone, czy wystarczające o nie zadbałem. Nie zatapiałem "czapy" tylko sok, cukier, drożdże potem wyjechałem na te 10 dni. Dzisiaj zaglądając w beczki spostrzegłem na ściankach dużo pozostałości piany i małe resztki owoców, w pomieszczeniu brak obecności muszek owocówek. Czy jest szansa zakażenia tych win ? Jak temu zapobiec? Odpęd najszybciej na początku stycznia ( krótki aabratek, olm i zbiornik bez płaszcza na taborecie gazowym) . Siarkować te wina ?
Błędem było nie sprawdzenie blg na początku przed dodaniem drożdży ( do jednej beczki po dodaniu cukru wrzuciłem na szybko cukromierz gomaru i było ok 20 blg, temp. ok 17 stopni ale ręki nie dam sobie uciąć, miałem bardzo mało czasu). Jutro dostanę ok 0,5 l soku z tych jabłek i sprawdzę blg. Obecnie blg ok 3 a alkoholomierz biowinu ok 8 %. Panowie jak tego nie spieprzyć ?
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Calvados

Post autor: masterpaw2 »

Jeśli do tej pory nic się nie zadziało złego, to już nie powinno...
Osobiście dla świętego spokoju zrobiłbym (w zależności od pojemności kotła) jeden/dwa szybkie odpędy z przefermentowanego już nastawu, i nim wzmocnił pozostałe, oczywiście jak zakończą pracę.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

PółCzłowiekPółLitra
30
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2016, 00:29
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Calvados

Post autor: PółCzłowiekPółLitra »

A czy ta mocna wytrawność/kwasowość może świadczyć o czymś złym ? Na pewno nie jest to ocet.
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 gru 2018, 19:02 przez PółCzłowiekPółLitra, łącznie zmieniany 1 raz.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Calvados

Post autor: wawaldek11 »

Wytrawność świadczy o przefermentowanym do końca cukrze. Pożądane ;)
Pozdrawiam,
Waldek

ogurek
100
Posty: 111
Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Wlkp
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados

Post autor: ogurek »

Sprawdzę jutro do ilu zeszła moja ostatnia partia, ale 3blg to raczej jeszcze pracują. Po zakończonej fermentacji obniż temperaturę ile się da i się nie przejmój. Przez tamtą zimę dwie beczki zostawiłem w nieogrzewanym garażu na 3-4 miesiące. Nic im nie było. Sok z tłoczni, bez cukru, w beczkach przykrytych deklem po 40l.
Ostatnio zmieniony wtorek, 4 gru 2018, 19:36 przez ogurek, łącznie zmieniany 1 raz.
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: _Romek_ »

Przerobiłem 120kg jabłek. Wydajność tłoczenia totalnie mnie zawiodła - 51%.... :(
Byłem świadomy, że moja prasa koszowa nie jest optymalna - ok.
Byłem świadomy, że rozdrabnianie za pomocą wiertarki nie jest optymalne - ok.
Ale nie przypuszczałem, że nie dam rady poprawnie rozprowadzić w miazdze pektoenzymu.

Tu pytanie do praktykujących ortodoksa. Bez dodatku znacznego dodatku wody, miazga jest tak gęsta, że nie sposób rozprowadzić w niej pektoenzym. Jak sobie z tym radzicie???
U mnie po wyciśnięciu było jeszcze wiele kawałków owoców nienaruszonych, co raczej byłoby nie do pomyślenia przy zadziałaniu pektoenzymu. Pozostałość po tłoczeniu była oczywiście całkiem wilgotna.
pozdrawiam
Romek

chprzemo
900
Posty: 911
Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Calvados

Post autor: chprzemo »

@Romek

Przerobiłem w tym roku trochę jabłek (kilkaset kg) i miałem ten sam problem.

Po pierwsze rozdrabnianie- zrobiłem nóż coś w rodzaju noża do parowanych ziemniaków na wsi, naostrzony pierścień z rury 100 i w środek wspawane ‚na krzyz’ dwa naostrzone płaskowniki, to umieszczone na precie fi 16. Wsypywalem jabłka do wiadra takiego jak popularne fermentory i ubijałem jak słowianki w teledysku.

Przy pierwszej partii tłoczenia zauważyłem to samo- zbyt mała wydajność. Stwierdziłem, ze trzeba się z tym pogodzić dla jakości ale nie mogłem przeżyć jak wilgotne są te wytloki.. Wszystkie wytloki umieściłem w Kastrze budowlanej (prawie pelna kastra 90l. Ok. 90%) dodałem do tego jakieś 8 l. Wrzątku i wymieszalem, po mieszaniu dodałem pekto i porządnie wymieszalem rękoma.

Nawet nie wiesz jakie było moje zdziwienie na drugi dzień! Wszystkie kawałki jabłek dosłownie pływały w soku. Ponownie wrzuciłem to na prasę i wycisnalem tyle samo soku co poprzedniego dnia tylko miał jakieś 2*Brix mniej ale to i tak było około 14*Brix.

Następne partie od razu umieszczałem w kastrach bez pierwszego tłoczenia, do tego trochę gorącej wody, pekto i tłoczenie na drugi dzień.
Sok który miał iść do picia wyciskałem tak jak za pierwszym razem, bez pekto i dodatków zaraz po szatkowaniu.

Jedna uwaga- po użyciu pekto zatykał mi się worek, tloczylem bez worka tylko przez ryflowaną blachę zwinięta w cylinder.


Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 gru 2018, 12:35 przez chprzemo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)

PółCzłowiekPółLitra
30
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 5 wrz 2016, 00:29
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Calvados

Post autor: PółCzłowiekPółLitra »

Zmierzyłem blg samego soku spławikiem, wyszło ok 14. 2 tyg fermentacji i w beczkach obecnie ok 3-4 blg.
Gonić to będę najwcześniej na początku stycznia, beczki (z nałożonymi deklami ale nie w 100% szczelne) w pomieszczeniu gdzie temperatura ok 15-17 stopni.
Działać coś zapobiegawczo czy raczej nic się nie stanie (zamiana w ocet itp.) do czasu pędzenia ?

Panowie a jaką macie w ogóle wydajność tłoczenia z jabłek? Mi teraz za pierwszym razem z ok 1200 kg wyszło 650l soku. Kolega @_Romek_ wyżej napisał że 51 % to dla niego marny wynik. Jaki można uznać za dobry ?
Jabłka odmiana ligol, rozdrabniane wiertarką, bez enzymu, jabłka przechowywane na zewnątrz bez przykrycia, tłoczone w temperaturze ok 0 stopni.
Ostatnio zmieniony piątek, 7 gru 2018, 17:21 przez PółCzłowiekPółLitra, łącznie zmieniany 1 raz.

chprzemo
900
Posty: 911
Rejestracja: poniedziałek, 9 wrz 2013, 20:05
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Calvados

Post autor: chprzemo »

Ja w podobnych warunkach lokalowych przetrzymałem nastaw z jabłek miesiąc (+- 3 dni) i poza białym lekkim nalotem na lustrze płynu nic nie zauważyłem. Ten nalot przypominał mgiełkę na powierzchni i nie wyglądał na objawy zepsucia...
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)

_Romek_
20
Posty: 26
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 17:25
Krótko o sobie: Wierzę w moc i tradycję bruderszaftu, więc dużo tu nie powiem.
Ulubiony Alkohol: destylaty z charakterem, wino, piwo, ech... wszystko co niebanalne
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: gdzieś w centrum
Podziękował: 3 razy
Re: Calvados

Post autor: _Romek_ »

chprzemo pisze: Wszystkie wytloki umieściłem w Kastrze budowlanej (prawie pelna kastra 90l. Ok. 90%) dodałem do tego jakieś 8 l. Wrzątku i wymieszalem, po mieszaniu dodałem pekto i porządnie wymieszalem rękoma.
Pozdrawiam
Czyli prawie 10% wody... Może to jest jednak lepsze rozwiązanie niż strata minimum 20% soku.
A jaka Ci wyszła wydajność po takim zabiegu i ile było przed?

Niemniej jednak pozostaje pytanie do miłośników ortodoksa - jak radzicie sobie z tym tematem???
pozdrawiam
Romek
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Calvados

Post autor: masterpaw2 »

PółCzłowiekPółLitra pisze: Gonić to będę najwcześniej na początku stycznia, beczki (z nałożonymi deklami ale nie w 100% szczelne) w pomieszczeniu gdzie temperatura ok 15-17 stopni.
Działać coś zapobiegawczo czy raczej nic się nie stanie (zamiana w ocet itp.) do czasu pędzenia?
CzłowieczeLitrze, dać im spokój i gonić jak czas pozwoli. Nasz forumowy kolega (nie wymieniam, bo nie wiem czy sobie tego życzy, a dość nerwowy człek z niego :D) beczuszkę 200l przetrzymał blisko dwa lata, i z tego co mówił (nie dał dziad spróbować), wyszedł najlepszy jabłecznik.
Także, nic się nie martw, a będziesz Pan zadowolony.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

ogurek
100
Posty: 111
Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Wlkp
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados

Post autor: ogurek »

Zawożąc do tłoczni wydajność wychodziła 65-70%, świeże więcej, te które poleżały dłużej mniej. Ostatnie stoją ok 2tyg, z 13 zeszły do -1, gotowanie skończę nie wcześniej niź koniec stycznia.
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.

bloodyopel
5
Posty: 9
Rejestracja: sobota, 31 sie 2013, 19:22
Re: Calvados

Post autor: bloodyopel »

Witajcie.
Niedawno polutowałem swojego pierwszego still pota, to też trzeba coś przez niego przepuścić :D
Wybór padł właśnie na Calvados z przepisu od @Kucyk. 3 tygodnie temu, dokładnie 20 listopada nastawiłem 10l soku 100% z Kauflandu + 2kg cukru, wszystko wg przepisu. Początkowe blg 24, po tygodniu blg ~11,5-12, dosłodzone kolejne 1kg dało blg 19. Aktualnie blg ~8-8,5 i proces już mocno spowolnił, na oko 1-2 pyknięcia w rurce na minutę.

Czy wszystko jest ok? Wiem, że blg to nie tylko ilość cukru, ale nie umiem jeszcze odnieść tego wszystkiego do analizy ile w tym teraz cukrów/niecukrów/alkoholu; do kiedy czekać itp.

Jeśli moglibyście mi to jakoś naświetlić jak do mojego nastawu teraz podejść to byłbym niezmiernie wdzięczny :)
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 17:33 przez inblue, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Calvados

Post autor: dynio »

Jakich drożdży użyłeś? Jak blg początkowe było 24 to trzeba było już nie dodawać więcej cukru (zrobiłeś nastaw na ponad 20 vol)
Dolej 2:3 litrów chłodnej wody żeby obniżyć blg i % , bo drożdżaki zaraz padną od stężenia alkoholu
Następnym razem pamiętaj żelazną zasadę: max 1kg cukru na 10kg owoców (10kg owoców to ok 6-7 L soku)
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

bloodyopel
5
Posty: 9
Rejestracja: sobota, 31 sie 2013, 19:22
Re: Calvados

Post autor: bloodyopel »

Kurde no :/ a robiłem tak jak Kucyk pisał w swoim przepisie... Drożdże to Enovini Baya
Ostatnio zmieniony środa, 12 gru 2018, 21:36 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Calvados

Post autor: klepa »

Dzięki uprzejmości naszego nieocenionego inblue, miałem przyjemność zaznajomić się z poradami ks. Antoniego Głodzińskiego w sprawie starych odmian jabłoni. Fragment pochodzi z jednego z zeszytów wydawanych na przełomie wieków (tych poprzednich wieków) przez Akademię Umiejętności w Krakowie, co niby są dostępne w internecie, ale bez inblue’a przecież ani rusz. Tekst choć dotyczy wina, to przecież tyczy się również destylatu, co nie? Oto, co ks. Głodziński myślał o szampionach, glosterach i innych galach.

Najszlachetniejszy jabłecznik otrzymujemy z jabłek zimowych odmian szlachetnych. Wedle doświadczeń poczynionych w Niemczech najlepszymi do tego celu okazały się renety, a zwłaszcza renety szare jak to: szara reneta francuska i reneta z Osnabrück. Z pomiędzy innych renet wybitnie dobremi są: królowa renet, reneta kaselska, reneta Harberta, Pepina Ribstona, a z innych odmian żeleźniak (Roter Eiserapfel), sztetyna a przedewszystkiem g r o c h ó w k a.
Odmiany o mięsie ścisłem i jędrnem dają znacznie więcej soku aniżeli odmiany o mięsie kruchem i lekkiem, a więc pozornie soczyste. Z tego powodu takich odmian jak Aporty, Charłamówki, Cellini itp. nie używa się chętnie do wyrobu jabłecznika z powodu nie wielkiej wydatności soku. Smak jabłek dobrych na jabłecznik ma być harmonijny słodko-kwaskowaty. Bardzo cennemi do wyrobu jabłecznika są odmiany gorzkawo-kwaskowate, zdradzające w smaku większą zawartość tak pożądanego garbnika. Owoce małe lub średnie są lepsze od owoców dużych; sok z owoców drobniejszych jest bardziej aromatyczny, ponieważ związki aromatyczne mieszczą się przedewszystkiem w skórkach owocu. Właśnie ta okoliczność pozwala korzystnie przerobić drobne owoce odmian szlachetnych, gdyż te na targu i tak nie zostaną zapłacone, jak owoce duże.
Zresztą wyrabia się jabłecznik z mieszaniny rozmaitych będących do dyspozycji odmian jesiennych. W ojczyźnie jabłecznika są już stare sady i plantacye drzew z odmian jabłecznikowych, tak jabłoni jak i grusz. U nas z hodowlą takich odmian nawet prób jeszcze nie czyniono (i nic się, proszę Dobrodzeja, po stu z okładem latach w tej materyi nie zmieniło ;/ ) Najlepszemi odmianami jabłecznikowemi są odmiany smaku cierpkawo-winnego. Jabłka dzikie smaku cierpkiego są bardzo dobrą domieszką do innych odmian jesiennych. W ogóle można mieszać jabłka słodkie, kwaśne i cierpkie bądź po równiej części, bądź też dając przewagę kwaśnym i cierpkim. Z jabłek letnich nie wyrabia się jabłecznika, chyba że mamy ich zbyt wiele; w takim razie dobrze jest robić z nich mocniejszy jabłecznik (10% alkoholu) żeby był trwalszy. Do jabłek można domieszać nieco gruszek. Gruszki odmian szlachetnych są atoli wcale do tego nieprzydatne; dobre są tylko gruszki cierpko-kwaskowate a przede wszystkie gruszki dzikie, których u nas poddostatkiem.
Ze 100 kilogr. owocu otrzymuje się przeciętnie 50-60 l. soku są jednak odmiany, które dają zaledwie 40 l. soku, a takie właśnie dlatego nie są do wyrobu jabłecznika zalecane.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Calvados

Post autor: lesgo58 »

Fajny cytat... :klaszcze:
Potwierdzasz nim tylko, ze to co robią chłopaki nazywając toto Calvadosem ma się nijak do oryginału.
Potwierdzasz też jeszcze jedną prawdę. Dobra owocówka to przede wszystkim zasługa nastawu na odpowiednich i dobrych owocach. Coś wiem na ten temat porównując Śliwowicę otrzymywaną w ostatnich latach.
Kilka lat temu w innym podobnym temacie podałem 2 bardzo fajne linki które wiele mówią o tym jak zrobić coś co może bardzo się przybliżyć do trunku który nazwiemy Calvadosem:
post120419.html#p120419
Warto się w nie zagłębić. Koledzy z sąsiedniego sadowniczego forum szukają odpowiedników francuskich odmian jabłek do zdobycia na naszym terenie.
Ostatnio zmieniony środa, 19 gru 2018, 15:07 przez lesgo58, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

henik
100
Posty: 126
Rejestracja: wtorek, 3 cze 2014, 12:31
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z resztą jak Wszyscy tutaj.
Ulubiony Alkohol: Nalewka z wiśni Kelleris
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados

Post autor: henik »

https://books.google.pl/books/about/Zie ... edir_esc=y. To też warto poczytać o jabłoni strona 60.
Ostatnio zmieniony środa, 19 gru 2018, 15:09 przez henik, łącznie zmieniany 1 raz.

ogurek
100
Posty: 111
Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Wlkp
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados

Post autor: ogurek »

Czy ze stojącego od miesiàca, sklarowanego nastawu da radę zrobić cydr? Kusi mnię, żeby kilka butelek zakapstlować, tylko nie wiem czy refermentacja ruszy.
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Calvados

Post autor: wawaldek11 »

Zrób próbę w zgniecionym lekko pecie - jak się zacznie prostować, to wiesz...
Pozdrawiam,
Waldek

ogurek
100
Posty: 111
Rejestracja: niedziela, 29 paź 2017, 19:49
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Wlkp
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Calvados

Post autor: ogurek »

O właśnie!
Dzięki.
Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.

wasilewski3
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 30 lip 2020, 11:57
Podziękował: 2 razy
Re: Calvados

Post autor: wasilewski3 »

Trochę odmrożę temat, ale mam pytanie.

Wczoraj na rurki poszło niecałe 70l cydru. Zrobiony był bez dodatku cukru i BLG startowe z wyciśniętego soku z jabłek wynosiło 15 BLG.

Z 70l cydru wyszło mi 4,1l gotowego produktu ~90% z czego 0,4l to przedgon.

Czy to dobry wynik? Beczka byłą ogromna a wyszło mało :(
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Calvados

Post autor: manowar »

No wielkich obliczeń do weryfikacji to nie trzeba...
15blg nie rozcieńczane - 4 blg na niecukry - wychodzi 11blg - może to dać jakieś 6-6,5% alko
70l x 6,5% = ok 4,55l 100% alko
spokojnie można założyć 10% strat - to co zostanie w kotle czyli jakieś 4,1l 100% - jak widzisz nie jest to bardzo odległe od tego co ci wyszło...
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

wasilewski3
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 30 lip 2020, 11:57
Podziękował: 2 razy
Re: Calvados

Post autor: wasilewski3 »

Dzięki za odpowiedź. Czyli wniosek jeden... następnym razem nastawić 300l, a nie 70l :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4904
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Calvados

Post autor: rozrywek »

Nastawiać 600 i kupować beczkę. :ok:
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Calvados

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Jakby kogoś interesował surowiec ( Małopolska ), to polecam:
https://alkohole-domowe.com/forum/akcja ... 57-40.html
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

wlonski
20
Posty: 29
Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 16:49
Re: Calvados

Post autor: wlonski »

Witam, będę nastawiał calvados ze 100l soku nfc, planuję dodać do tego ok 8-10 kg cukru.
drożdże estelle czy g995 ? Co radzicie?
Mam jeszcze 3 l soku z pigwowca japońskiego, czy taki dodatek nie zepsuje smaku? Przy okazji zakwasił by nastaw.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 wrz 2020, 19:46 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.

acurlydrug
300
Posty: 325
Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
Podziękował: 25 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Calvados

Post autor: acurlydrug »

Z soku z pigwowca zrób naleweczkę, szkoda dolewać. Szczególnie, że przy takich proporcjach nie będzie smaku wnosił.

użytkownik usunięty
Re: Calvados

Post autor: użytkownik usunięty »

Naleweczki robi się z owoców macerowanych w alkoholu. Z tego soczku, może wyjść o najwyżej dobry drink ;)Co do soku NFC- polecam a jeśli musisz dodać cukru, wybierz mniejszą ilość. Co do drożdży, g995 są wporzo ale estelle to szczep dedykowany pod destylaty.
Miałem co prawda w ubiegłym roku do czynienia z podobnym nastawem ale na wskutek wysokich na temperatur (upalne lato) i zwlekaniem w celu dalszej obróbki, krótko pisząc, urobek przeznaczony został na koncentrat. Więc co do odczuć organoleptycznych, nie wypowiem się.
Niemniej, estelle mają dobre opnie :ok:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”