Stabilizacja w/g lesgo58
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Generalnie doceniam pracę w post autora. Ale można było go zamienić na jedno zdanie. "Zostawić kolumnę na 1h na mocy roboczej i tyle" według mnie stabilizacja to proces przed rozpoczęciem odbioru przedgonu. I kolumna nawet bez odebrania przedgonu będzie ustabilizowana. Czy nie o to właśnie chodzi żeby kolumnę ustabilizować porządnie przed odbiorem przedgonu? Nie zgodzę sie rowniez z tym że kolumna ze źle odebranym przedgonem to kolumna nieustabilizowana. Jak dla mnie jest bezsensowne stwierdzenie.No dobra w sumie to odbiór przedgonu można by podpiąć z lekka pod stabilizację bo kolumna po zrzutach potrzebuje czasu żeby wrócić do pełnej stabilności. Ale jednak stabilizacja ma na celu skondensowanie przedgonu w górze kolumny przed jego odbiorem. Ja dodatkowo do odbioru przedgonu dołożyłem czwórnik w głowicy. Co pozwala mi oprócz zrzutów robić sobie też odbiór kropelkowy czy dla bezpieczeństwa zostawić sobie 1 krople na 5 sek w czasie odbioru gonu. Jak dla mnie też dobre rozwiązanie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Dla mnie, proces stabilizacji, to czas, w którym temperatury w kolumnie ( na wszystkich wysokościach) po jej rozgrzaniu i po ustabilizowaniu mocy grzania spadają, aż do momentu, kiedy te spadki będą niezauważalne. Czy w tym czasie odbiera się przedgony, czy czeka, do zakończenia stabilizacji, to kwestia indywidualna. Uważam, że bez względu na metodę odbioru przedgonów (zrzut, kropelkowo) warto wstrzymać się z ich odbiorem, bo dopiero wtedy, pary znajdujące się w kolumnie, odpowiednio są podzielone na frakcje. Oczywiście przedgonów może być więcej, niż mieści się ich w kolumnie, wtedy podczas ich odbioru, pierwszą oznaką pojawienia się w niej gonu, jest minimalny wzrost temperatury na 10p.
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 kwie 2023, 18:49 przez pepe59, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Chyba najlepiej mieć otwarty LM i OLM/OVM gdy rośnie temperatura odebrać z LM 50ml z OLM/OVM 25 ml.
Stabilizować z 20 minut na roboczej i gwałtownie zrobić zrzut 100ml
Stabilizować 20 minut i LM ustawić na odbiór około 6ml/min i tak odbierać przez godzinę.
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
Stabilizować z 20 minut na roboczej i gwałtownie zrobić zrzut 100ml
Stabilizować 20 minut i LM ustawić na odbiór około 6ml/min i tak odbierać przez godzinę.
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
AAmatorek pisze:
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Mam przepływowy zaworek precyzyjny na spuście bufora.
Ustawiam go tak, aby bufor był prawie pełen, a nie było przelewu na wypełnienie. i długo tak stabilizuję kolumnę. Wtedy to ciecz w buforze ma cały czas porządane 55-60%. U mnie wtedy temp. w buforze wynosi 81.5 stopnia.
Nie bawię się w początkową stabilizację na otwartym buforze, bo to nieefektywne. Przed gony łatwiej usunąć z kega, gdy jest tam niski procent alkoholu. A to osiągamy magazynując część w buforze. A w buforze jest wtedy ok 60 procent i w kolumnę idzie to, co przy metodzie 2.5.
Nad buforem mam jeszcze półkę odbiorczą, bo nie wszystkie przedgony trafiają do głowicy, część zalega w kolumnie.
Tak robię od długiego czasu.AAmatorek pisze:
Jak by udało sie zrobić precyzyjny zawór spustu w buforze i zanurzyło się w nim jakąś szeroką pochewke wypełnioną cieczą (dla dokładnego oszacowania temperatury) to mogli byśmy przez początek procesu ustawić % w buforze na około 55% i dzięki temu pominąć metodę 2,5
Mam przepływowy zaworek precyzyjny na spuście bufora.
Ustawiam go tak, aby bufor był prawie pełen, a nie było przelewu na wypełnienie. i długo tak stabilizuję kolumnę. Wtedy to ciecz w buforze ma cały czas porządane 55-60%. U mnie wtedy temp. w buforze wynosi 81.5 stopnia.
Nie bawię się w początkową stabilizację na otwartym buforze, bo to nieefektywne. Przed gony łatwiej usunąć z kega, gdy jest tam niski procent alkoholu. A to osiągamy magazynując część w buforze. A w buforze jest wtedy ok 60 procent i w kolumnę idzie to, co przy metodzie 2.5.
Nad buforem mam jeszcze półkę odbiorczą, bo nie wszystkie przedgony trafiają do głowicy, część zalega w kolumnie.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 1908
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Do rozważań załóżmy taką rzecz:
Podaję wartości teoretyczne. Minimalna moc grzania 600 W, przy której do głowicy docierają mieszany par alkoholu. I druga wartość moc robocza 2000 W, przy której prowadzimy proces.
Dlaczego odbiór przedgonów na mocy roboczej ma być lepszy od metody na mniejszej mocy i odwrotnie?
Podaję wartości teoretyczne. Minimalna moc grzania 600 W, przy której do głowicy docierają mieszany par alkoholu. I druga wartość moc robocza 2000 W, przy której prowadzimy proces.
Dlaczego odbiór przedgonów na mocy roboczej ma być lepszy od metody na mniejszej mocy i odwrotnie?
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Coraz bardziej się zastanawiam czy to wszystko nie jest już za bardzo przekombinowane. Stabilizacje na otwartych zaworach, metody 2.5, 4.5, zaworki precyzyjne w buforach, półka odbiorcza nad buforem. Po co to wszystko skoro już kilka lat temu robiło się na kolumnach spirytus neutralny po 2 zwykłych rektyfikacjach i zwyczajnych buforach. Normalnie tak jak czytam o tych wszystkich kombinacjach to chyba bym wolał zostać ortodoksem Koalaka i wywalić bufor.
Ostatnio zmieniony sobota, 29 kwie 2023, 23:44 przez boxer1981228, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 2913
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Zarówno, metoda 2,5, półki odbiorcze, odbieranie na małej mocy, lub tuż pod progiem zalania, kończenie, gdy w buforze jest 40 %.,mają solidne uzasadnienie w fachowej literaturze. Zresztą na forum są skany różnych wykresów, tabel itp. Tylko czytać i wyciągać wnioski.
Ja osobiście że względu na oszczędność czasu wolę raz przedestylować, przykładając się się do odbioru przedgonów w różnych punktach kolumny, pokręcić trochę zaworkiem, zamiast prowadzić zwykłą dwukrotną destylację,
Taki stan jest opisany w psychologii. to bodajże `dysonans poznawczy`. Normalna sprawa wszyscy tego doświadczamy....boxer1981228 pisze:Coraz bardziej się zastanawiam czy to wszystko nie jest już za bardzo przekombinowane. Stabilizacje na otwartych zaworach, metody 2.5, 4.5, zaworki precyzyjne w buforach, półka odbiorcza nad buforem. Po co to wszystko skoro już kilka lat temu robiło się na kolumnach spirytus neutralny po 2 zwykłych rektyfikacjach i zwyczajnych buforach. Normalnie tak jak czytam o tych wszystkich kombinacjach to chyba bym wolał zostać ortodoksem Koalaka i wywalić bufor.
Zarówno, metoda 2,5, półki odbiorcze, odbieranie na małej mocy, lub tuż pod progiem zalania, kończenie, gdy w buforze jest 40 %.,mają solidne uzasadnienie w fachowej literaturze. Zresztą na forum są skany różnych wykresów, tabel itp. Tylko czytać i wyciągać wnioski.
Ja osobiście że względu na oszczędność czasu wolę raz przedestylować, przykładając się się do odbioru przedgonów w różnych punktach kolumny, pokręcić trochę zaworkiem, zamiast prowadzić zwykłą dwukrotną destylację,
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 27
- Rejestracja: czwartek, 8 kwie 2021, 09:27
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Ducha buraka trzeba polubić lub z niego zrezygnować. Kukurydza lux, bo taka amerykańska i w filmach ją popijają. Pszenica, jęczmien też. Najlepiej na pustej rurce. I koniecznie dodać troche przedgonów i pogonów, bo aromatu nie będzie!
A biednego buraka przeciskamy przez bufory, sprężynki, olm lub ovm. I po 2 cudacznych rektyfikacjach ciagle rozcieńczone do 40% czuć surowiec.
Juz prawie zamówiłem bufor, zrezygnowałem po ostatnich dyskusjach. Na rurze fi 70 i grzaniu 4kW można więcej niż na fi60. Chce szybko spirytus lekko buraczany - prawie 2/3 procesu leci 45ml/min. Chcę literka super czystego to ustawiam 1l/h.
I nigdy nie dolewam pogonów do nastawu. Nawet litr pogonów na 45 nastawu destabilizuje mi kolumne w połowie procesu i bardzo pogarsza serce. Koszt prądu, wody, swojego czasu przewyższa zysk z pompowania pogonowej końcówki.
A biednego buraka przeciskamy przez bufory, sprężynki, olm lub ovm. I po 2 cudacznych rektyfikacjach ciagle rozcieńczone do 40% czuć surowiec.
Juz prawie zamówiłem bufor, zrezygnowałem po ostatnich dyskusjach. Na rurze fi 70 i grzaniu 4kW można więcej niż na fi60. Chce szybko spirytus lekko buraczany - prawie 2/3 procesu leci 45ml/min. Chcę literka super czystego to ustawiam 1l/h.
I nigdy nie dolewam pogonów do nastawu. Nawet litr pogonów na 45 nastawu destabilizuje mi kolumne w połowie procesu i bardzo pogarsza serce. Koszt prądu, wody, swojego czasu przewyższa zysk z pompowania pogonowej końcówki.
-
- Posty: 119
- Rejestracja: sobota, 16 lut 2013, 11:22
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Mam pytanie do autora tematu, w swoim poście dotyczącym Rektyfikacji w pigułce napisałeś:
"W lepszej i bardziej komfortowej sytuacji są osoby mające Obniżony Boczny Odbiór. I to niezależnie czy mają OVM czy OLM. Bezpośrednio po pierwszych 50-70 ml przedgonów mogą przejść do odbioru serca bez ryzyka zanieczyszczenia pierwszych mililitrów toż serca resztkami przedgonów spływających ze skraplacza"
Natomiast teraz piszesz że stabilizujesz, i w między czasie robisz kilka zrzutów z olm.
Przedtem trzymałem się tamtego opisu. Teraz ten jest aktualniejszy ?
Pozdrawiam
"W lepszej i bardziej komfortowej sytuacji są osoby mające Obniżony Boczny Odbiór. I to niezależnie czy mają OVM czy OLM. Bezpośrednio po pierwszych 50-70 ml przedgonów mogą przejść do odbioru serca bez ryzyka zanieczyszczenia pierwszych mililitrów toż serca resztkami przedgonów spływających ze skraplacza"
Natomiast teraz piszesz że stabilizujesz, i w między czasie robisz kilka zrzutów z olm.
Przedtem trzymałem się tamtego opisu. Teraz ten jest aktualniejszy ?
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 cze 2023, 18:13 przez Qba, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 166
- Rejestracja: czwartek, 26 wrz 2019, 09:29
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Myślę, że wynika to ze zmiany aparatury u kolegi lesgo58. Przykład pierwszy dotyczy typowej głowicy aabratek z jeziorkiem pojemności ~20 ml. W takim układzie ciężko mówić o zrzutach więc kolega opisał kropelkową metodę odbioru przedgonu. W drugim przykładzie sprawa tyczy się głowicy z powiększonym jeziorkiem 90 ml, które daje możliwość szybkich zrzutów.
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 452 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
No nie do końca o to chodzi. Przeczytajcie jeszcze raz dyskusję o zrzutach, tam jest wyjaśnione, dlaczego aktualnie uważa się, że jest to lepsza metoda. A wielkość jeziorka jest tylko jednym z czynników.
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
- Posty: 222
- Rejestracja: sobota, 23 lut 2013, 17:01
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Dokładnie takiego samego jestem zdania. Od samego początku stosuje zrzuty. Mam jeziorko 24-25ml. Robię sześć zrzutów w interwałach 10 minutowych. W sumie odbierając ~350ml. Po tym otwieram kropelkowy odbiór przedgonu (to dodaje do następnego pierwszego gotowania), płukanie OLMa i odbiór. Kolejnym czynnikiem jest sama budowa kolumny. Ja nad OLMem mam jeszcze 50cm wypełnienia co skutecznie blokuje ewentualne zanieczyszczenie OLMa przedgonem. Takich niuansów jest dużo i po prostu trzeba poznać swoją kolumnę, spróbować paru metod i wyciągnąć wnioski co lepiej się sprawdza.
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
@ drgranatt
W takim razie zastanówmy się nad taką sytuacją: mieszanina różnych cieczy poddana została ogrzewaniu do temperatury, w której wrze jedna z nich (ta o najniższej temperaturze wrzenia). Oczywiście nie obserwujemy wrzenia mieszaniny, ale wewnątrz cieczy następuje ożywiony ruch cząsteczek. Tu pytanie: Cząsteczki której cieczy próbują poruszać się najintensywniej i czy na skutek swoich prób, w sposób intensywniejszy od innych nie wydostają się, w postaci pary ponad ciecz ?
W takim razie zastanówmy się nad taką sytuacją: mieszanina różnych cieczy poddana została ogrzewaniu do temperatury, w której wrze jedna z nich (ta o najniższej temperaturze wrzenia). Oczywiście nie obserwujemy wrzenia mieszaniny, ale wewnątrz cieczy następuje ożywiony ruch cząsteczek. Tu pytanie: Cząsteczki której cieczy próbują poruszać się najintensywniej i czy na skutek swoich prób, w sposób intensywniejszy od innych nie wydostają się, w postaci pary ponad ciecz ?
-
- Posty: 1051
- Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
- Podziękował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
W prawdzie nie do mnie, ale na moje tym pytaniem potwierdzasz sugestie drgranatta - mniejszą moc, to mniej intensywny ruch cząsteczek. Wydaje się (podkreślam - wydaje), że mniejsza moc może więc sprzyjać właśnie rozdzielaniu się frakcji.
Niestety pamiętam, że alkohol etylowy jest azeoteopem, a my raczej destylacji azeotropowej nie prowadzimy - niestety nie wiem z jakimi związkami poza wodą etanol tworzy azeotropy, a tym samym czy granie mocą na rzecz zmian lotności ma u nas uzasadnienie. Mam wyobraźnię i podejrzenia, ale z chemii za cienki jestem, by to zweryfikować. Doświadczenia kolegów frakcjonujacych na niskiej mocy są różne - przyczyn tego też nie rozumiem. Przydałby się nam jakiś chemik....
Niestety pamiętam, że alkohol etylowy jest azeoteopem, a my raczej destylacji azeotropowej nie prowadzimy - niestety nie wiem z jakimi związkami poza wodą etanol tworzy azeotropy, a tym samym czy granie mocą na rzecz zmian lotności ma u nas uzasadnienie. Mam wyobraźnię i podejrzenia, ale z chemii za cienki jestem, by to zweryfikować. Doświadczenia kolegów frakcjonujacych na niskiej mocy są różne - przyczyn tego też nie rozumiem. Przydałby się nam jakiś chemik....
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Nie... ciśnienie pary nasyconej nad roztworem jest ściśle zależne od składu mieszaniny - jest bez znaczenia czy będzie to parować w temperaturze, dajmy na to pokojowej, czy bliskiej wrzenia - czy będzie wrzeć.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Skoro tak się dzieje, że poszczególne składniki cieczy odparowują proporcjonalnie do ich składu w tejże mieszaninie, to dlaczego po poddaniu jej procesowi odparowania, proporcje w składzie pozostałej jeszcze do odparowania mieszaninie, w trakcie tegoż procesu ulegają zmianie ? Innymi słowy, najpierw odparowują bardziej lotne składniki, a te mniej lotne raczej pozostają w garze. Gdyby tak nie było, cały proces destylacji i rektyfikacji nie miałby żadnego sensu, bo po jego przeprowadzeniu mieli byśmy taki sam skład destylatu, jak przed procesem. Skoro jednak w pierwszej kolejności odparowują najbardziej lotne składniki, to nasuwa się uzasadnione pytanie, czy ilość energii dostarczonej do takiej mieszaniny (intensywność odparowania) ma jakiś wpływ na skład uzyskanej pary, a jeśli ma to kiedy (w jakich warunkach np. otwarta przestrzeń nad garem lub ograniczona - zamknięta przestrzeń nad tymże naczyniem) i
jaki.
jaki.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: poniedziałek, 13 gru 2021, 10:55
- Podziękował: 112 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Wydaje się na logike, że zależne by to było również od ilości substancji bardziej lotnych (jak jest ich mało to moc mniejsza żeby nie nasycaly się etanolem). Przy mniejszej mocy wydaje mi się ze będą one poprostu bardziej skoncentrowane (mniej nasycone). Ale długa stabilizacja też je w końcu zagęści i wydaje się być bardziej efektowana.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Ściśle zależnie nie jest tym samym co proporcjonalnie... składniki lotne odparowują chętniej od mniej lotnych - ale przy zadanym stężeniu składników w cieczy para będzie miała inny skład ilościowy od tej cieczy - ale dla mieszaniny o tym samym składzie skład pary również będzie taki sam niezależnie od tego czy mieszanina paruje czy wrze - jedynie zmieni się dynamika procesu parowania.
Ze względu na powyższe...
To jest daleko idące uproszczenie, praktycznie wszystkie składniki mieszaniny parują od początku, ale te bardziej lotne parują intensywniej.
Odpowiedź jest prosta ilość dostarczanej energii nie ma wpływu na to w jakich proporcjach parują poszczególne składniki wpływa jedynie na intensywność parowania całości. Przy niewielkiej ilości energii mamy możliwość odebrania składników bardziej lotnych z większą rozdzielczością i tyle. W przypadku aparatu typu PS, mniejsza energia = większy refluks w deflegmatorze/cebuli czy czymkolwiek co jest zamontowane do kotła.pepe59 pisze: ↑poniedziałek, 12 cze 2023, 08:03 Skoro jednak w pierwszej kolejności odparowują najbardziej lotne składniki, to nasuwa się uzasadnione pytanie, czy ilość energii dostarczonej do takiej mieszaniny (intensywność odparowania) ma jakiś wpływ na skład uzyskanej pary, a jeśli ma to kiedy (w jakich warunkach np. otwarta przestrzeń nad garem lub ograniczona - zamknięta przestrzeń nad tymże naczyniem) i
jaki.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 12 cze 2023, 16:11 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Temat jest o stabilizacji, także nie śmiecmy.
Odpowiem ci tak:
Aluminiowy czajnik, woda gwizdek.
(Jednorodny płyn) woda.
Postaw na gazie, a jak gwizdek zrobi fiuuuu, postaw go sobie na dłoni.
Skłaniam się od dawna do przemyśleń @drgranatt który rację ma, ewidentnie.
Rozgrzewanie, czy grzanie, nie jest stabilizacją samą w sobie, ale jest pomocą. W tym wypadku pomocą na plus jest właśnie wolniejsze grzanie.
Szumowin z rosołu nie zbierzesz
Prosto. Czym więcej mocy, tym dłuższa stabilizacja.
Zależy nam na odebraniu przedgonów z zawartością etanolu czy nie? Raczej nie.
Chociaż to ciekawe jest.
Nikt nie wrzucał na chromatograf przedgonów, a jedynie serce.
Wynik mógłby być zaskakująco ciekawy. Tyle serca psu w dupę, przez zły proces stabilizacji i grzania.
Ps: @lesgo58 Już wielokrotnie wspominał o roli mocy grzania, przy rozgrzewaniu, nie myli się.
Nie ma tu przerostu formy nad treścią, jest za to tendencja spadkowa. Szybciej, niekoniecznie lepiej.
Kup taboret gazowy, odpal wszystkie grzałki, odpierdziel z 15kw na raz, to zobaczysz mieszaninę.pepe59 pisze: ↑poniedziałek, 12 cze 2023, 08:03 Skoro jednak w pierwszej kolejności odparowują najbardziej lotne składniki, to nasuwa się uzasadnione pytanie, czy ilość energii dostarczonej do takiej mieszaniny (intensywność odparowania) ma jakiś wpływ na skład uzyskanej pary, a jeśli ma to kiedy (w jakich warunkach np. otwarta przestrzeń nad garem lub ograniczona - zamknięta przestrzeń nad tymże naczyniem) i
jaki.
Temat jest o stabilizacji, także nie śmiecmy.
Odpowiem ci tak:
Aluminiowy czajnik, woda gwizdek.
(Jednorodny płyn) woda.
Postaw na gazie, a jak gwizdek zrobi fiuuuu, postaw go sobie na dłoni.
Skłaniam się od dawna do przemyśleń @drgranatt który rację ma, ewidentnie.
Rozgrzewanie, czy grzanie, nie jest stabilizacją samą w sobie, ale jest pomocą. W tym wypadku pomocą na plus jest właśnie wolniejsze grzanie.
Szumowin z rosołu nie zbierzesz
Prosto. Czym więcej mocy, tym dłuższa stabilizacja.
Zależy nam na odebraniu przedgonów z zawartością etanolu czy nie? Raczej nie.
Chociaż to ciekawe jest.
Nikt nie wrzucał na chromatograf przedgonów, a jedynie serce.
Wynik mógłby być zaskakująco ciekawy. Tyle serca psu w dupę, przez zły proces stabilizacji i grzania.
Ps: @lesgo58 Już wielokrotnie wspominał o roli mocy grzania, przy rozgrzewaniu, nie myli się.
Nie ma tu przerostu formy nad treścią, jest za to tendencja spadkowa. Szybciej, niekoniecznie lepiej.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 cze 2023, 08:56 przez rozrywek, łącznie zmieniany 2 razy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Zwolennicy słabego grzania chyba zapominają o roli wypełnienia w kolumnie rektyfikacyjnej. @boxer1981228 już o tym pisał. Grzejesz 1000W i idzie ci w kolumnę 70ml/min i tam się układa frakcjami. Grzejesz 5000W i podajesz 350ml/min na wypełnienie. Dla mnie, przy dużej mocy, szybciej pozbędę się przedgonów z ustabilizowanej kolumny bo więcej ich wychodzi z kotła.
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
A możesz napisać po polsku bez tych wszystkich ozdobników - jednym zdaniem bo nic nie rozumiem z tego bełkotu....
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
@rastro
Mogę.
Uważam i uważałem od dawna, iż rozgrzewanie wsadu na pełnej mocy, oszczędza czas.
Jedynie czas. Pozornie.
Bo ekonomicznie to ni chu...nie wychodzi. Policzyłem.
Grzanie na max:
Porywa niechciane frakcje owszem, ale również porywa te nam chciane, czyli serce.
Tworząc mieszaninę, dopiero stabilizacją można to ogarnąć.
Jednym zdaniem miało być? Proszę:
Po to trzeba dojebać mocy aby było 15min szybciej, aby potem stabilizować 25min dłużej.
A na jakiej mocy przedgony odbierasz? Kropelkowo? Czy szklankowo?
Mogę.
Uważam i uważałem od dawna, iż rozgrzewanie wsadu na pełnej mocy, oszczędza czas.
Jedynie czas. Pozornie.
Bo ekonomicznie to ni chu...nie wychodzi. Policzyłem.
Grzanie na max:
Porywa niechciane frakcje owszem, ale również porywa te nam chciane, czyli serce.
Tworząc mieszaninę, dopiero stabilizacją można to ogarnąć.
Jednym zdaniem miało być? Proszę:
Po to trzeba dojebać mocy aby było 15min szybciej, aby potem stabilizować 25min dłużej.
A na jakiej mocy przedgony odbierasz? Kropelkowo? Czy szklankowo?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
@rozrywek rozumiem że piszesz o kolumnie tak? To tylko z pozoru Ci się wydaje że na mniejszej mocy będzie szybciej. Odbierzesz sobie przedgon na mniejszej mocy, a potem dowalisz kW do mocy roboczej i cała kolumna Ci się poprzestawia i znowu musisz stabilizować. Skórka za wyprawkę.
Co Ci tam porywa jak pełną mocą to grzejesz do momentu aż pary ruszą z kotła? No chyba że celowo zalewasz kolumnę. Ale to już inna bajka.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 cze 2023, 10:25 przez boxer1981228, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 365
- Rejestracja: wtorek, 4 lip 2017, 08:23
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 59 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Mój wniosek teoretyczny, stosowany w praktyce. Rozgrzewanie gara do 55C pełną mocą, dalej ograniczoną tak aby poprzez unoszenie par nagrzać kolumnę do szczytu, ale możliwie najmniejszą, bo wtedy frakcje rozkładają się najspokojniej nie mieszają się ze sobą, to samo podczas stabilizacji jak najmniejsza moc, aby tylko temperatura na górze kolumny nie spadała, odbiór przedgonów kropelkowy 9i powolny. Jak rozrywkowi, nigdzie mi się nie spieszy !!!
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
A zastanów się proszę, nad tym przykładem z głupim czajnikiem.
Dlaczego gwizdek robi fiuuu, a spód jest zimny, do pewnego momentu?
Te same fizyczne zjawisko zachodzi w kolumnie.
Sprawdź proszę sam. Tylko że czajniczek nie ma skraplacza na górze, który te wartości niweluje.
I ciężko je wyłapać.
Jednakże zasada jest prosta.
Są dwie szkoły grzania, tak jak jest wojna Cu/vs/Ko.
Ps uczy pracy na kolumnie, nie odwrotnie.
Ja jestem zwolennikiem wolniejszego rozgrzewania i odbioru przedgonów, ktoś inny dowalenia mocy. Wolna wola, free will.
Ja podchodzę Fizyczno-logicznie do tematu. Ale nie forsuję na siłę tego.
Grzej jak chcesz.
Aby to zobrazować, o czym mowa, trzeba by mieć 10 termometrów w kotle, które by pokazały dopiero o czym mowa.
Schodzimy w przedgon z tematu stabilizacji.
Przedgon, jest w wsadzie i będzie.
Tak samo czas stabilizacji jest kwestią sporną.
Tutaj też nie ma co przesadzać, ani w jedną, ani drugą stronę.
.
Także, jak dowalisz mocy, czajnik zrobi fiuu, ale na spodzie będzie gorący i na dłoni go nie postawisz.
O jakim zjawisku mowa?
@boxer1981228boxer1981228 pisze: ↑wtorek, 13 cze 2023, 10:19 Co Ci tam porywa jak pełną mocą to grzejesz do momentu aż pary ruszą z kotła? No chyba że celowo zalewasz kolumnę. Ale to już inna bajka.
A zastanów się proszę, nad tym przykładem z głupim czajnikiem.
Dlaczego gwizdek robi fiuuu, a spód jest zimny, do pewnego momentu?
Te same fizyczne zjawisko zachodzi w kolumnie.
Sprawdź proszę sam. Tylko że czajniczek nie ma skraplacza na górze, który te wartości niweluje.
I ciężko je wyłapać.
Jednakże zasada jest prosta.
Są dwie szkoły grzania, tak jak jest wojna Cu/vs/Ko.
Ps uczy pracy na kolumnie, nie odwrotnie.
Ja jestem zwolennikiem wolniejszego rozgrzewania i odbioru przedgonów, ktoś inny dowalenia mocy. Wolna wola, free will.
Ja podchodzę Fizyczno-logicznie do tematu. Ale nie forsuję na siłę tego.
Grzej jak chcesz.
Aby to zobrazować, o czym mowa, trzeba by mieć 10 termometrów w kotle, które by pokazały dopiero o czym mowa.
Schodzimy w przedgon z tematu stabilizacji.
Przedgon, jest w wsadzie i będzie.
Tak samo czas stabilizacji jest kwestią sporną.
Tutaj też nie ma co przesadzać, ani w jedną, ani drugą stronę.
.
Także, jak dowalisz mocy, czajnik zrobi fiuu, ale na spodzie będzie gorący i na dłoni go nie postawisz.
O jakim zjawisku mowa?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1032
- Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Naas
- Podziękował: 259 razy
- Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
@rozrywek co ma czajnik do kolumny rektyfikacyjnej?
Jakoś nie bardzo czaję tego stawiania czajnika na ręce. Jak będziesz grzał powolutku to się będzie cały wsad bardzo powoli zagotowywał w całej objętości i nie będzie się mieszał i długo dużej zejdzie zanim cały wsad osiągnie dana temperaturę żeby odparowały odpowiednie składowe po kolei tak? Po to jest kolumna dwu metrowa nad zbiornikiem ze stabilizacją na początku. Nawet jak by Ci coś na początku ruszyło przy zajebiście mocnym grzaniu to przecież jak się kolumna poukłada to nie ma bata żeby coś niechcianego wlazło do środka albo coś nie wróciło do zbiornika. Chyba nie chcesz powiedzieć że przy mocnym rozgrzewaniu i potem przejściu na moc roboczą podczas stabilizacji jakiś pogon wlazł w kolumnę i z czasem prowadzenia stabilizacji on sobie tam zostanie?
Twoja teoria ma może zastosowanie przy destylacji prostej na PS czy tam CM-e gdzie nie masz zaworka i nie jesteś wstanie zagęścić sobie przedgonu. A jak chcesz zalewać kolumnę żeby się wsad za mocno nie zagotował? Czy chcesz zejść z mocą dopiero po kilkukrotnym zalaniu i zwilżeniu wypełnienia? Bo jeśli zalewasz kolumnę kilkukrotnie na full power to to jaki jest sen potem schodzić z mocą aż tak bardzo skoro w zbiorniku i tak już się wszystko przekotłowało?
Jakoś nie bardzo czaję tego stawiania czajnika na ręce. Jak będziesz grzał powolutku to się będzie cały wsad bardzo powoli zagotowywał w całej objętości i nie będzie się mieszał i długo dużej zejdzie zanim cały wsad osiągnie dana temperaturę żeby odparowały odpowiednie składowe po kolei tak? Po to jest kolumna dwu metrowa nad zbiornikiem ze stabilizacją na początku. Nawet jak by Ci coś na początku ruszyło przy zajebiście mocnym grzaniu to przecież jak się kolumna poukłada to nie ma bata żeby coś niechcianego wlazło do środka albo coś nie wróciło do zbiornika. Chyba nie chcesz powiedzieć że przy mocnym rozgrzewaniu i potem przejściu na moc roboczą podczas stabilizacji jakiś pogon wlazł w kolumnę i z czasem prowadzenia stabilizacji on sobie tam zostanie?
Twoja teoria ma może zastosowanie przy destylacji prostej na PS czy tam CM-e gdzie nie masz zaworka i nie jesteś wstanie zagęścić sobie przedgonu. A jak chcesz zalewać kolumnę żeby się wsad za mocno nie zagotował? Czy chcesz zejść z mocą dopiero po kilkukrotnym zalaniu i zwilżeniu wypełnienia? Bo jeśli zalewasz kolumnę kilkukrotnie na full power to to jaki jest sen potem schodzić z mocą aż tak bardzo skoro w zbiorniku i tak już się wszystko przekotłowało?
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Stabilizacja w/g lesgo58
Ty @rozrywek o czym ty pierdolisz... że czajnik z gwizdkiem taki standardowy grzany na gazie jest zimy o dołu kiedy para poszła w gwizdek... bierzesz lekcje w Łomży czy co?
Swoją drogą wraca jak Fenix z popiołów
Swoją drogą wraca jak Fenix z popiołów
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 13 cze 2023, 16:24 przez rastro, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett