Ocena procesu - wódka jakości Premium z cukrówki

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.
Awatar użytkownika

Autor tematu
ManiekIronman
50
Posty: 84
Rejestracja: środa, 7 gru 2022, 11:03
Krótko o sobie: Cieszę się życiem i staram się otaczać ludźmi pozytywnymi z pasjami i odrobiną szaleństwa.
Ulubiony Alkohol: Nalewka własnej produkcji - Dereniówka, Malinówka, Czarna Porzeczka, ...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: podkarpacie
Podziękował: 42 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy

Post autor: ManiekIronman »

.Gacek pisze:Wg mnie szkoda wina aby puścić to na spirytus, no chyba, że zepsuło się lub jest wyjątkowo niedobre i boisz się, że przejdzie coś do destylatu...
A mnie nie szkoda. Wina nie piję. W piwnicy stoi jeszcze kilkanaście litrów rocznika 2009 produkcji mojej Ś.P. mamy. I nikt nie pije. Syn bierze sobie 1 butelkę raz na jakiś czas.
Nalewki to jest to co Gumisie lubią najbardziej.
Ale o nalewkach i wyższości takich zrobionych na winiaczku było już na tym poście stronę wyżej.

Co do win - mam mnóstwo owoców z sadu - jabłka, gruszki, śliwki, wiśnie, czereśnie, winogrona, ........
Część owoców idzie na nalewki, część na soki i dżemy, część zbiera sobie rodzina, dużo zostaje. Z tego robię wina z przeznaczeniem na przepuszczenie na kolumnie na winiaczek i docelowo po rozcieńczeniu do produkcji nalewek.
A jak wiadomo w owocach jest mnóstwo fruktozy i glukozy więc i cukru idzie znacznie mniej niż przy cukrówce. Drożdży też mniej.
A np. w winogronach jest ok. 100g na litr tak cennej dla ludzi glukozy - chyba nawięcej z naszych polskich owoców.
Ponieważ teraz jest martwy sezon w winach (wszystkie z tamtego roku przerobione) więc bawię się cukrówką, testuję uzyskanie smacznej wódki, itp.
Zrobiłem ostatnio trochę eksperymentów z własnymi zaprawkami do wódki - każda jest solo - od rodzynek, ... przez goję ... wanilię ... zioła ... owoce cytrusowe ... różne orzechy ... Około 20 szt 1-litrowych słojów z różnymi wsadami jest zalane 65% i sobie czeka na eksperymenty mieszania ich z wódką i poszukiwanie ciekawego oryginalnego smaku.

Teraz zacząłem zabawę z rumem.

Następna w planach jest skrobia ziemniaczana.

P.S. W tym roku zrobię też wino z buraków ćwikłowych - mama takie robiła - było doskonałe - to wyjątkowo wypiliśmy całe - nie została nawet kropelka.
Nalewki to jest to co gumisie lubią najbardziej
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Ocena procesu - wódka jakości Premium z cukrówki

Post autor: jakis1234 »

mam mnóstwo owoców z sadu - jabłka, gruszki, śliwki, wiśnie, czereśnie, winogrona, ........
Szczęściarz :angry: , robię sporo win i je pijemy, jak by się takie możliwości przydały.
A skrobie zatrzyj, wódka wychodzi bardzo fajna.
Pozdrawiam z opolskiego.

HeniekStarr
600
Posty: 630
Rejestracja: poniedziałek, 19 lip 2021, 02:57
Podziękował: 181 razy
Otrzymał podziękowanie: 119 razy
Re: Ocena procesu - wódka jakości Premium z cukrówki

Post autor: HeniekStarr »

ManiekIronman pisze:
.Gacek pisze:Wg mnie szkoda wina aby puścić to na spirytus, no chyba, że zepsuło się lub jest wyjątkowo niedobre i boisz się, że przejdzie coś do destylatu...
.

P.S. W tym roku zrobię też wino z buraków ćwikłowych - mama takie robiła - było doskonałe - to wyjątkowo wypiliśmy całe - nie została nawet kropelka.
Mamy tu dział Wina różne. Nie krępuj się, podaj proszę Maminy przepis. Z buraka mam nalewkę, ale jeszcze długo,zanim dojrzeje.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Ocena procesu - wódka jakości Premium z cukrówki

Post autor: .Gacek »

ManiekIronman pisze:
.Gacek pisze:Wg mnie szkoda wina aby puścić to na spirytus, no chyba, że zepsuło się lub jest wyjątkowo niedobre i boisz się, że przejdzie coś do destylatu...
A mnie nie szkoda...
...Nalewki to jest to co Gumisie lubią najbardziej.
Ale o nalewkach i wyższości takich zrobionych na winiaczku było już na tym poście stronę wyżej.
Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś.
Spirytus wyprodukowany z nastawu z cukru, z glukozy, ze skrobii czy właśnie z wina to dalej jest spirytus. Może mieć jakiś niewielki posmak surowca ale nawet nie powinien go mieć jeżeli nazywamy go spirytusem...
Winiak czy też winiaczek to jest brandy z wina i to jest destylat a nie rektyfikat. To są dwa inne napoje alkoholowe.
Moim postem napisanym kilka linijek wyżej chodziło mi o to aby spirytus robić do nalewki jak najbardziej neutralny, aby wydobyć z owoców to co najlepsze i nie "doprawiać" aromatem ze spirytusu.
Jeżeli już chodzi o destylację jakiegoś tam wina na brandy, to chodzi mi o to aby zrobić tak proces aby złapać aromat surowca i wtedy zrobić nalewkę systemem kupażu aromatu destylatu i owoców.
Daj znać czy mnie zrozumiałeś bo ciężki dzień był...
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Autor tematu
ManiekIronman
50
Posty: 84
Rejestracja: środa, 7 gru 2022, 11:03
Krótko o sobie: Cieszę się życiem i staram się otaczać ludźmi pozytywnymi z pasjami i odrobiną szaleństwa.
Ulubiony Alkohol: Nalewka własnej produkcji - Dereniówka, Malinówka, Czarna Porzeczka, ...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: podkarpacie
Podziękował: 42 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ocena procesu - wódka jakości Premium z cukrówki

Post autor: ManiekIronman »

jakis1234 pisze: Szczęściarz :mnóstwo owoców z sadu , robię sporo win i je pijemy, jak by się takie możliwości przydały.
.
Z tego co widzę jesteś z opolskiego, a ja z podkarpackiego - trochę daleko.

Będę dawał znać na forum o nadwyżkach w owocach - może ktoś będzie zainteresowany z bliska, przyjedzie i sobie zerwie.

Co roku jest tak, że niektóre drzewka owocują niesamowicie - dwa lata temu - jabłka, w tamtym roku śliwki - 3/4 zostało - nikt już ich nie chciał. W tym roku liczę na gruszki - mam różne odmiany - np. odmiana japońska - wygląda jak trochę zielone jabłko - bardzo soczysta i słodka - uwielbiam je.
Dosadzam nowe odmiany - teraz czekam na sadzonki od mojego wujaszka Tadka sadownika - on to jest miłośnikiem i pasjonatem sadów. Sadzi, szczepi, odtwarza stare odmiany - zamówiłem u niego m.in. gruszę tzw. kamień - duże gruszki, niesamowicie twarde, nadają się do jedzenia dopiero w zimie. Zamówiłem też wczesne białe czereśnie, czereśnio-wiśnię - taka jakaś inna podobno stara odmiana prawie zapomniana w Polsce, a sadzonki goji już od niego mam i czekają tylko na posadzenie. Dotychczas owoce goji zawsze kupowałem, a teraz będę miał swoje owoce na nalewki.

A skrobie zatrzyj, wódka wychodzi bardzo fajna - zrobię tylko mam chwilowy brak czasu.

A czy nastawy na rum mogą postać - czy muszę je przepuścić jak tylko przestaną bulgotać ?
HeniekStarr pisze:
Mamy tu dział Wina różne. Nie krępuj się, podaj proszę Maminy przepis.
Odszukam magiczny zeszycik mojej mamy - zapisywała tam przeróżne przepisy - zamieszczę w dziale wina.
.Gacek pisze: Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś.
Spirytus wyprodukowany z nastawu z cukru, z glukozy, ze skrobii czy właśnie z wina to dalej jest spirytus. Może mieć jakiś niewielki posmak surowca ale nawet nie powinien go mieć jeżeli nazywamy go spirytusem...
.
Tak i nie - tu chodzi o ten posmaczek z wina czyli z owoców.
Moim zdaniem takie nalewki są lepsze - jak mnie kiedyś zaprosicie na wasz zjazd wezmę 2 identyczne nalewki gruszkowe - tyle samo owoców, cukru - zrobione w tym samym czasie - zalane takim samym procentem. Jedna na "winiaczku" mojej produkcji (wieloowocowym), druga na spirytusie ze sklepu.
Ocenicie i zobaczymy czy zobaczycie różnicę i którą uznacie za lepszą. Zrobię w tym roku taki eksperyment ponownie - "winiaczek" i cukrówka po metodzie 2,5.

Jeżeli już chodzi o destylację jakiegoś tam wina na brandy, to chodzi mi o to aby zrobić tak proces aby złapać aromat surowca i wtedy zrobić nalewkę systemem kupażu aromatu destylatu i owoców.
Tak zrozumiałem - kupażu używa się zazwyczaj przy produkcji win mieszając aby podkreślić smak i zapach głównego wina.
Zrobiłem taki eksperyment z dwoma nalewkami. "Winiaczek" z wina ze śliwek odmiany wczesnej, a potem śliwki odmiana późna - zalane tym "winiaczkiem" - dobre to było bo już się skończyło. Powtórzę proces w tym roku.

Problem polega na tym że zazwyczaj jak są jakieś owoce to są w tym samym czasie też inne i produkcja wina wieloowocowego jest najprostsza.
Zebrałem jabłka, dorzuciłem śliwki, trochę porzeczek - zrobiłem wino. Ale już innym razem był to inny zestaw bo coś innego było dojrzałe.
Aby robić wina tylko z pojedynczych owoców trzeba mieć mnóstwo miejsca, czasu i nie wiem ile butli na wino czy pojemników fermentacyjnych.

Osobne "winiaczki" można zrobić z dojrzałych tych samych owoców, których jest dużo w danym czasie, ale jak są różne to wino wieloowocowe.
Ostatnio zmieniony czwartek, 30 mar 2023, 10:38 przez Zygmunt, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: scalone 3 posty
Nalewki to jest to co gumisie lubią najbardziej
Awatar użytkownika

Autor tematu
ManiekIronman
50
Posty: 84
Rejestracja: środa, 7 gru 2022, 11:03
Krótko o sobie: Cieszę się życiem i staram się otaczać ludźmi pozytywnymi z pasjami i odrobiną szaleństwa.
Ulubiony Alkohol: Nalewka własnej produkcji - Dereniówka, Malinówka, Czarna Porzeczka, ...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: podkarpacie
Podziękował: 42 razy
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Ocena procesu - wódka jakości Premium z cukrówki

Post autor: ManiekIronman »

Szlumf pisze:Co robi automat w Twoim sprzęcie skoro sam zmniejszasz odbiór?
Pierwsza rektyfikacja metodą 2,5 była bez automatu. Wszystko ustawiałem ręcznie, aby poznać proces od A do Z. Zapisać wszystko. Skoki temperatury na 10 półce. Czasy. Prędkość odbioru. Temperatury na zbiorniku i w buforze, %, itp.

Teraz jestem po jednej próbie metody 2,5 na automacie. Wyniki będę teraz porównywał z poprzednią - manualną.

Jak zrobię to jeszcze raz na automacie (pół automacie) - to opiszę mój pomysł - może komuś się spodoba jak nie chce kontrolować cały czas przebiegu procesu i ma automat ze sterownikiem i termometrem WiFi.
Po pierwszej części procesu 55%, rozcieńczeniu wsadu do 20%, rozgrzaniu, stabilizacji, odbiorze przedgonów LM i ostatniej stabilizacji (pomimo pracy na automacie) przy odbiorze serca z OLM odebrałem jednocześnie dodatkowo 50 ml przedgonów (syfu jak to nazywa autor metody 2,5) z LM. Jednak się da.

Metodę nazwałem sobie 2 i pół-automat.
Nalewki to jest to co gumisie lubią najbardziej
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”