jakis1234 pisze:Generalnie tak, dobrze to zrozumiałeś.
Dzięki. Jestem po całym procesie:
Przedgonów z LM przy pierwszym gotowaniu surówki odebrałem 3 zrzuty + kropelkowo = 150 ml.
Przerwałem proces.
Dolałem do zbiornika gorącej wody - rozcieńczyłem poniżej 20%.
Rozgrzewanie, stabilizacja, odbiór przedgonów - odbierałem 3 zrzuty + kropelkowo - 60 ml (pod koniec nic już nie czułem oprócz spirytusu).
Stabilizacja końcowa - ponad godzinę - musiałem na szybko podjechać do klienta.
Naleweczka malinowa dla smaku i odbiór z OLM.
Odebrałem 48 ml - czyszcząc OLM - jako przedgony i rozpocząłem odbiór serca.
1 butelka - odbiór ustawiłem na 100 ml / 4 min (25ml/min) - takiej prędkości zazwyczaj używam przy odbiorze 96%.
LM ustawiłem na odbiór kropelkowy +- 1 kropla co 9 sekund - dodatkowe przedgony.
Maszyna pokazała mi temperaturę dnia na 76,68 - zazwyczaj tak jest u mnie - lekko powyżej 76 stopni.
Obserwacja 10 półki 75,94 stopnia i lekkie wahania do 76,00 stopnia.
Uznałem, że aby mieć cały czas bardzo stabilną pracę kolumny i nadreflux zmniejszę odbiór do 96 ml / 4 min (24 ml / 1 min).
Kolumna ustabilizowała się idealnie - na 10 półce 75,94 stopnia - uznałem więc że jest to wartość idealna.
Zastosowałem butelki 0,7 - które napełniałem do +- 0,65 litra - każda ma zapisany kolejny numerek celem późniejszej kontroli % i jakości.
Każdą nową butelkę kontrolowałem ile ma % - +- 98% (nie wiem po co bo przecież wiem, że dokładny % skontroluję gdy przeniosę butelki do pomieszczenia gdzie mam 20 stopni.
Derenióweczka dla smaku i zmiana na 2 butelkę. Kontrola prędkości odbioru 96 ml / 4 min, 98%, - idealnie 79,94 stopnia na 10 półce, kropelki z LM co 8, 9 sekund.
3, 4, 5, 6 ,7 butelka - jak wyżej - idealnie - więc naleweczki - czarna porzeczka, jagoda kamczacka, wiśnióweczka.
8 butelka - 10 półka minimalne skoki 75,94 - do 76,00.
Zmniejszałem odbiór - docelowo do 97 ml / 4,5 min.
Ustabilizowało się idealnie do 75,94 stopnia.
Więc gruszkówka.
9, 10 - ideał - więc śliwkówka.
11 butelka znowu temperatura zaczęła rosnąć do 76,00 - zmniejszałem stopniowo odbiór i doszedłem do 100 ml / 6,4 min.
12 - ideał - więc boróweczka amerykańska.
13 butelka - znowu wzrost temperatury do 76,00 - korekty i ustabilizowanie na 75,94 stopnia dopiero przy odbiorze 100 ml / 7,4 min.
Strasznie wolno - ale co tam - czereśnióweczka poprawiła mi humor - ten smak lata czereśni jedzonych bezpośrednio z drzewa, ach ...
14 - ideał - przeszedłem na ziołówkę - zazwyczaj jak już nieco więcej łyknę mam ochotę na to połączenie kilkunastu ziół z dereniem i śliwką.
Przy 15 butelce wymiękłem - 12 w nocy - zapisałem temperatury - na zbiorniku 99,5 stopnia (i tak już nie było alkoholu), na buforze 95,9 stopnia, 10 półka 75,94 stopnia - najwyższy czas spać.
Dzisiaj po południu będę wąchał, sprawdzał procenty, rozcieńczał i kosztował każdą z buteleczek poszukując tego właściwego serca.
Z LM odebrałem kropelkowo przez cały proces - 90 ml przedgonów.
Ponieważ metodę 2,5 robiłem pierwszy raz w życiu chciałem poprowadzić ją super dokładnie i chyba tak zrobiłem.
Nie dopuściłem ani razu do skoku temperatury - 76,00 - 75,94 stopnia - więc max skok był o 6 setnych procenta.
W międzyczasie ugotowałem obiad, zrobiłem nastawy na rum, pooglądałem kawałek meczu siatkówki i wypiłem co nieco - a że to moje nalewki więc dzisiaj czuję się super.
Pozdrawiam forumowiczów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.