Nowy sezon śliwkowy.

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

Autor tematu
wisnia101
30
Posty: 42
Rejestracja: środa, 2 gru 2009, 21:05
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków

Post autor: wisnia101 »

Witam kolegów psotników.

Co prawda jeszcze troszkę za wcześnie na najlepsze śliwki na śliwowice, ale ja już jestem po pierwszym gotowaniu nastawu śliwkowego.
Niestety na mieszka po za granicami, a tu gdzie mieszkam niestety śliwek brak.
udało mi się załatwić śliwki (niestety nie węgierki, chodź bardzo podobne), dziś dokonałem pierwszej destylacji. Niestety jestem strasznie zawiedziony, może od początku.

Nastaw:
20 kg śliwek ( nie węgierek )
6 litrów wody
troszkę pektopolu, 10 g pożywki i 5 g Bayanus

Wszystko zrobiony z przepisu Kucyka na śliwowice. Całość przepracowała bardzo dobrze w temperaturze ok 20 stopni. Po 10 dniach do kotła trafiło połowa nastawu, uzyskałem niecałe dwa litry 65 procentowego destylu, do tego momentu wszystko wyszło lepiej niż planowałem. Niestety zapach destylu zostawia wiele do życzenia, co prawda nie piłem nigdy śliwowicy ale spodziewałem się czegoś innego. Alkohol który uzyskałem niewiele się różnił zapachem od cukrówek.

Pytanie do was koledzy ...

Czy śliwki były do bani??

Czy drożdże których użyłem nie nadają się do tego?? (to pytanie bardzo mnie ciekawi ponieważ w wiadrze czeka kolejne 25 kilo tym razem węgierek)

Może w moi aparacie na którym gotuje http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... &mode=view nie potrzeby jest odstojnik (płyn który uzyskałem z odstojnika podczas destylacji miał zapach śłiwkowy, dlatego to pytanie) ??

A może coś innego spartoliłem.

Wdzięczy będę za informacje.

Pozdrawia Wisniowy.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: pokrec »

Kolego - i masz odpowiedź. Odstojnik. On bardzo skutecznie wyłapał to, co nadaje smak i zapach sliwowicy. Brandy robimy na pot-stillu, normalnym alembiku bez odstojników, kolumn i takiej tam bizuterii. Bo chodzi nam o pełen aromat, wszystkie fuzle a nawet przedgon. Gotuj nastaw ze sliwek na łaźni wodnej i zbieraj wszystko, co poleci, aż przestanie kapać. Potem tydzień - dwa leżakowania w kegu i potem to przez wypełniona kolumnę, bez osłony termicznej i bez refluksu aż całość odbioru będzie miała stężenie 75%. Potem przed konsumpcją rozcieńcz do 60% wodą. Może lekko zmętnieć, ale nie nalezy się tym przejmować.
Wychodzi wyścigówka. Najlepsze coś, co w życiu piłem.
Fajnie, że masz sliwki, u nas w PL śliwek nie ma w tym roku. W tym roku po prostu owoce szlag trafił: ciężka zima, potem późna i chłodna wiosna. U mnie z reguły wiśnia japońska na przełomie kwietnia i maja ma burzę bladoróżowych kwiatów (jak w awatarze). W tym roku choc zawiązków kwiatów było sporo, to rozwinęły się 3 i opadły po kilku dniach...
Ale juz mam "nagrane" 100 kg jabłek.
No nie można o suchym pysku siedzieć przez cały rok...
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

mario_
150
Posty: 190
Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
Status Alkoholowy: Destylator
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: mario_ »

Jest znacznie mniej śliwek i są droższe ale są :-). Kupiłem po 1.5zł/kg i nastaw "wg Kucyka" już pracuje.
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner

B14!
50
Posty: 95
Rejestracja: sobota, 6 mar 2010, 23:43
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: B14! »

ja destylowałem już pierwsze śliwki, efekt = masakra!! naprawdę warto :pije: :pije: :pije:
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: Juliusz »

Skoro smak i zapach podobny jest do cukrówki to znak, że odstojnik oddzielił to czego w śliwowicy oczekujemy. Trunki smakowe gotujemy definitywnie w kociołku bez dodatków sprzętu oczyszczającego - gotowanie minimum dwa razy tzw. prosty 'pot still' - kocioł, odpływ do chłodnicy, wypływ do naczynia odbioru.

Gatunek śliwek to kwestia niuansów smakowo aromatowych i staje się ważny gdy nasze wymagania rosną wraz z doświadczeniem.

Nastawy śliwkowe są gęste i kleiste. Jeśli masz kocioł z większym otworem, pozwalającym na swobodne czyszczenie/szorowanie to można gotować bezpośrednio na gazie (ale będzie czyszczenie po pierwszym gotowaniu!). Nie należy gotować w kotle z grzałkami bo czyszczenie będzie niemożliwe.

Nie wiem, który przepis Kucyka użyłeś ale tu: http://alkohole-domowe.com/forum/sliwowica-t1-90.html w zasadzie wszystkie detale są podane.

Zauważ, że Kucyk, po fermentacji i odstaniu oddziela płynny zacier od pulpy. Płyn gotuje w kociołku na gazie, pulpę na łaźni wodnej.

Najistotniejszy element to leżakowanie. Ponieważ śliwowica jest trunkiem mocno 'fuzlowym' ostateczny destylat MUSI odleżeć w spokoju - jeśli już nie rok (co jest pożądane) to co najmniej 6 miesięcy.

W zasadzie nic więcej dodać tu nie umiem (aby się nie ośmieszyć przed mistrzem Kucykiem).

Forum jest już dość skomplikowane i niestety wymaga czasu. Warto jest poczytać poszukać i wynotować ważniejsze rzeczy na dany temat (w sumie zrobisz to tylko jeden raz). Na podstawie notatek przygotuj Swój przepis/proces (każdy z nas robi według własnych metod). A potem to już doświadczenia.

Wyznam, że ze względu na brak czasu sam na razie pozostawiłem produkcję bardziej skomplikowanych trunków (np. śliwowica i whiskey) bo to wymaga wiele więcej uwagi.

Przepraszam ale nic to dodać. Z wyjątkiem użycia odstojnika (niepożądany) całość zrobiłeś poprawnie.
Pamiętaj odlać pierwsze 50ml-100ml w czasie pierwszego gotowania.

Juliusz
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: czutka »

Mój przepis na śliwowicę.

60 kg. węgierek, 40 litrów wody, 10 kg cukru. Z podanych proporcji wyszło 8 litrów 70% destylatu. Zapewniam że nic do kotła nie przywarło ( gotowanie na gazie) smak typowej śliwowicy, a na aromat trzeba poczekać. Do destylatu dodałem 15 sztuk śliwek, płatki dębowe średnio prażone. Bo dobre trunki zawsze wymagają czasu i serca.

Pozdrawiam Czutka.

herram
10
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 1 lut 2009, 18:00
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: herram »

Witam serdecznie.
Mój nastaw pracuje już od 1 m-ca na węgierkach damascenach (udało mi się dostać w poznaniu na giełdzie warzywno-owocowej).
Od tygodnia blg ma -3% i tak myślę czy puścić na rurę, czy jeszcze poczekać. Gdzieś czytałem, że nastaw winien pracować ok.2,5 m-ca i to mnie zastanawia, bo po co skoro blg pokazuje że powinno iść na rury.
Co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: Zygmunt »

Dawaj w rurę!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

demmarr
5
Posty: 6
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 14:26
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: demmarr »

Witam wszystkich fachowców tematu śliwkowego.

Chciałbym zadać nurtujące mnie pytanie.
Równo miesiąc temu kupiłem 150 kg węgierek,zmasakrowałem mieszadłem dodałem 15 kg cukru po trzech dniach kolejne 10kg po tygodniu następne 10kg, nie dodawałem drożdży.
Wszystko (mieszane raz dziennie ) ładnie bulgotalo w temp. 26*C za pośrednictwem termostatu 300 Wattowej grzałki akwariowej, do dnia dzisiejszego. Dziś rano zauważyłem że cała gesta zawiesinka opadła na dno beczki, cukromierz wskazuje 0 blg.

Proszę o radę co czynić dalej z tym fantem - czekać jeszcze, mieszać, a może pedzić.

Pozdrawiam i z góry dziękuję za wsparcie ;)
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: Kucyk »

Najpierw posmakować cieczy i ocenić zawartość cukru...
Obawiam się, że tam jeszcze trochę słodyczy jest.

demmarr
5
Posty: 6
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 14:26
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: demmarr »

Zgadza się jest delikatnie słodkie moze pół wytrawne, ale co dalej z tym winem robić??
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: Kucyk »

Trzeba je dofermentować. Twój błąd polegał na wykorzystaniu dzikich drożdży przy bardzo dużym zasobie cukru. Dzikusy padają już przy niewielkim stężeniu alkoholu, zatem nie mogły przetworzyć całej puli cukrów. Teraz należy przeprowadzić restart nastawu przy pomocy drożdży winiarskich instant, bądź, w ostateczności, rozrobionych piekarniczych. Inaczej cukier który pozostał (a wnioskuję, że jest jego wiele, bo dobrze dofermentowany nastaw jest tak cierpki, że aż gorzki) zmarnuje się.

enzo77
50
Posty: 90
Rejestracja: wtorek, 23 lut 2010, 20:30
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: enzo77 »

Witam,
podepnę się pod temacik. Dwa dni temu wrzuciłem do gąsiora 5 kg sliwek, 3 kg jabłek i trochę innych owoców. Dodatkowo 5 kg cukru. Zastanawiam się teraz czy może nie lepiej byłoby zaszczepić drożdzami Cobra? Może moc nastawu będzie większa ale nie wiem czy smaku nie zniekształcę?
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: radius »

Zaszczep drożdżami SpritFerm Turbo Fruit. Przerobią wszystko a i smak owoców "wyciągną" z nastawu. Przy tej ilości cukru dzikusy albo zwykłe winiarskie padną bardzo szybko nie przerobiwszy słodkości na interesujący cię płyn wyskokowy :D
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: JanOkowita »

enzo77 pisze:...Zastanawiam się teraz czy może nie lepiej byłoby zaszczepić drożdzami Cobra? Może moc nastawu będzie większa ale nie wiem czy smaku nie zniekształcę?
Drożdże Coobra dadzą sobie radę bez problemu, ale też polecam Spiritferm Turbo Fruit ze względu na zawarty w nich dodatek enzymów ułatwiających fermentację owoców.

Pozdrawiam

Jan Okowita
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: artaks »

A jak u Was ze śliwkami, u mnie w ogródku w tym roku słabo, przymroziło akurat jak kwitły. : /
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw
Awatar użytkownika

matahari
50
Posty: 92
Rejestracja: poniedziałek, 10 sty 2011, 21:28
Krótko o sobie: MATA HARI w jęz. indonezyjskim słońce, dosł. oko dnia,
podstępna postać z historii (trochę jak alkohol)
Ulubiony Alkohol: piwo, wino,wódka tyż - he,he
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: woj.mazowieckie
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: matahari »

Dobrze że nie wszędzie tak się stało i na rynku śliwek jest trochę do wyboru. Może cena nie najlepsza, ale warto się jakiegoś jegomościa handlującego spytać o "spady". Jak sam nic z nich nie robi to można pare skrzynek dostać w prezencie. Wiem coś o tym, bo sam z panem "śliwką" się umówiłem na odbiór towaru za 2 tyg.
Więc szykuje aparature. To będzie premiera na moim długo oczekiwanym bimbrofonie. :D .
Już nie mogę sie doczekać !!!!
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
https://witchbeer.pl
Awatar użytkownika

pith
400
Posty: 440
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: pith »

Wracając do odstojnika.
Mnie przez długi czas "oszukiwał".
Kombinowałem z nastawami. A to malinka, a to truskawka z jabłkiem, to z owoców czerwonych, to z białych.
A trunek w efekcie wychodził prawie taki sam.
Bez szczególnych zapachów, smaków.
Na plus trzeba dodać, że w sytuacji cukrówki jest to efekt porządany.
Poczęstowałem szwagra destylatem 40%.
Oj - mówi - coś jakiś słabiutki, delikatny. Szkło sobie zmienię.
No i po kilku szklaneczkach było "po gościu".

Od czasu, kiedy wywaliłem odstojnik otworzyła się przede mną prawdziwa gama smaczków.
Nawet przez sekundę tego nie żałowałem, czego i koledze życzę.

Tak z innej beczki.
To już czas na śliwki?
Ostatnio kupiłem dwa razy z rzędu jakieś takie kwasy i myślałem, że jest po prostu za wcześnie.
No cóż. Trzeba się zacząć nerwowo rozglądać.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.

بطرس

artaks
200
Posty: 227
Rejestracja: wtorek, 4 sty 2011, 15:02
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Kontakt:
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: artaks »

Te kilka, które dojrzewaja na drzewie jeszcze bym nie fermentował. W zeszłym roku sie pośpieszyłem i takie 'dobre do jedzenia' wziąłem, a potem, te które zostały na drzewie, nabrały takiej słodyczy, że szok.
kalendarz zbiorów alkoholowych: https://www.google.com/calendar/embed?src=ucacf2t31986vvt5pqnsboei7s%40group.calendar.google.com&ctz=Europe/Warsaw
Awatar użytkownika

pith
400
Posty: 440
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: pith »

Mam pytanie z kategorii zasadniczych, bo dotyczy nie tylko śliwowicy.
Przepisy na nią tak kol. Kucyka jak i innych znamienitych Forumowiczów wspominają o gotowaniu pulpy w łaźni parowej.
Zazwyczaj dbamy o to, aby nastaw przed destylacją znacznie się sklarował. Każdy przykłada dość dużą wagę to tego.
Robimy to po to, aby nie gotować trupów drożdżowych, które dają całkiem paskudne smrodki.
Gotując pulpę wrzucamy do kotła wszystko jak leci.
Nie da to efektu przeciwnego do oczekiwań czyli te smrody właśnie?

Proszę objawić mi prawdę.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.

بطرس
Awatar użytkownika

szabix
150
Posty: 184
Rejestracja: środa, 30 gru 2009, 15:01
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: szabix »

Jeden z doświadczonych destylerów powiedział mi kiedyś, że to PRZEGRZEWANIE gęstwy daje drożdżowy zapaszek. W płaszczu wodnym/olejowym(kontrolowanym) gdzie temperatura jest niska, nic się nie przypala.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5377
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 667 razy
Kontakt:
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: Zygmunt »

Co rozumiesz pod przegrzewanie? Gęstwa zachowuje sie jak normalny nastaw, aktualna temperatura wrzenia zależy tylko od stężenia alkoholu i rośnie od około 78miu do 100C. Nie da się jej podgrzać do np. 120C (przy aparaturze ciągle otwartej).
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

szabix
150
Posty: 184
Rejestracja: środa, 30 gru 2009, 15:01
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nowy sezon śliwkowy.

Post autor: szabix »

Gęstwa zachowuje sie jak normalny nastaw
Wsad traktowany jako całość tak. Natomiast miejscowy-punktowy wzrost temperatury powoduje przegrzania, w konsekwencji przypalenia.
Gęstość mocy stosowanych grzałek jest na tyle duża, że temperatura ich powierzchni wynosi kilkaset stopni (przy pracy w powietrzu). Producenci grzałek dla gęstych mediów zalecają gęstość mocy na poziomie 3,5 do 1,2 W/cm2.
Kolega, na którego się powołałem, destyluje nastaw, bez filtrowania i klarowania, w płaszczu olejowym. Dopiero przy drugim przebiegu oddziela frakcje. Jak mnie zapewnił posmaków drożdżowych nie wyczuwa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”