Beczka od pana Okruty

Piwniczka, schowek, barek czy lodówka? Butelki, beczka czy gąsior? Wszystko o tym gdzie i jak przechowywać destylaty.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3835
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy

Post autor: Doody »

Witam,
Doszła właśnie do mnie beczka 30l od pana Eugeniusza Okruty. To nowa dębowa beczka mocno wypalona.
Planuje zalać ją destylatem zbożowym na okres około 10 miesięcy, następnie destylat zlać i przelać do innej beczki, która ok kilku lat jest już używana aby sobie w niej "doszedł". A tą beczkę zalać ponownie świeżym destylatem już na dłuższy okres.
I tu moje putanie : czy ktoś używał nowej beczki od tego producenta, w podobnym litrażu do zalania destylatem zbożowym? Jak długo trzymał taki destylat i jak wygląda proces "dębienia" w tej beczce?
Beczka-2.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Darek
promocja
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2576
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 451 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: jakis1234 »

Mam taką 20 l, tylko średnio wypaloną, wlałem na początku cukrówkę 65% na około miesiąc, wyszła fajna "dębowa", tyle że 10 miesięcy to na pierwszy raz będzie za długo.
Moim zdaniem wyjdzie mocno przedębiona.
No chyba, że chcesz to później ponownie puścić na rury.
Po cukrówce wlałem wino ryżowe na trzy miesiące i teraz już leżakuje sobie whisky.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: Skir »

U mnie 30l od Okruty z deklami z akacji, mocno palona. Zalana winem czerwonym gronowym od grudnia. W czerwcu planuję zalać destylatem kukurydzy i jęczmienia na 2 lata.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3835
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: Doody »

jakis1234 pisze: tyle że 10 miesięcy to na pierwszy raz będzie za długo.
Moim zdaniem wyjdzie mocno przedębiona.
Zatem, trzeba będzie kontrolować co miesiąc stan zadębienia.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: rozrywek »

Darku, kupiłeś mocno paloną.

Zrób tak, jak napisałeś w pierwszym poście.
Tylko nie na 10 miechów, krócej.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: kiwitom23 »

Ja bym na Twoim miejscu zalał tą beczkę qq na miesiąc max dwa, bourbony leją właśnie do nowych beczek, później wino na kilka miechów, najlepiej wiśniowe, a następnie będziesz miał "książkowo" przygotowaną beczkę do szkockiej wg tradycyjnej, starej receptury. Dawniej szkockie wlewano do beczek po sherry i te whisky były najlepszej jakości, teraz już rzadko to robią, bo brak im beczek po wiśniówkach.

A tak na marginesie zapytam, jak przygotować beczkę do zalania rumu? Czym na początku powinno się ją ługować, że było po bożemu? Nigdzie nie znajduję takiej informacji.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 kwie 2022, 11:10 przez kiwitom23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2576
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 451 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: jakis1234 »

A dlaczego wino wiśniowe? Sherry, którym zalewało się beczki, nie ma nic wspólnego z wiśniami i cherry.
To wzmocnione wino z winogron.
Właśnie przez mylenie sherry i cherry wzięło się to przeświadczenie o winie wiśniowym do beczki.
Wykorzystałem wino ryżowe z przyprawami.
Kiwitom, też nie znalazłem informacji co do rumu, zresztą nie mam wolnych beczek.
Spróbuję dodać szczapek do rumu w damach, to pozwoli dodać różnych i zobaczyć jaki będzie efekt.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 kwie 2022, 11:45 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: kiwitom23 »

O kurczę to faktycznie mnie zaskoczyłeś totalnie. Cherry i sherry, jedna literka a tyle zmienia... ale jaja. Człek uczy się całe życie. Mea culpa i sorry za wprowadzenie w błąd.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2576
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 235 razy
Otrzymał podziękowanie: 451 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: jakis1234 »

Tutaj masz ciekawy tekst na ten temat: https://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?f=14&t=6602
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3835
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: Doody »

Na pewno nie wleje kukurydzianki, z tego powodu, że jej nie robię, bo nie lubię ;)
Większość szkockich whiskaczów wlewana była bezpośrednio do beczek po burbonie. Na sherry nie było stać większości destylarni szkockich. Teraz dopiero wraca moda na finiszowanie trunków w takich beczkach.
kiwitom23 pisze: Czym na początku powinno się ją ługować, że było po bożemu? Nigdzie nie znajduję takiej informacji.
Ługowanie to trochę zła nazwa, choć sam jej jeszcze niedawno używałem ;) Chodzi tu o "osłabienie" mocy oddawania tanin przez beczkę. My uzyskujemy to przez zalewanie wstępne beczki innymi trunkami. Ale istnieje prawdziwy proces ługowania beczek z wykorzystaniem roztworu NaOH (stąd nazwa ługowanie) i ten w krótkim czasie "osłabia" działanie beczek. Niestety jest to proces niebezpieczny a przeprowadzony nieprawidłowo może zniszczyć beczkę. Po drugie nie wiem czy potem smak trunku nie jest zepsuty działaniem wodorotlenku.
Myślę, że zostanę przy swoim sposobie, zalania beczki i kontrolowania mocy zadębienia. Gdy uznam, że to "już", wyleje destylat do innej beczki a tą zaleję świeżym.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 kwie 2022, 13:05 przez Doody, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Czy ktoś miał porównanie pomiędzy beczkami od Pana Okruty oraz od Pana Klimy spod Niepołomic?
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: kwik44 »

Doody, wlej spokojnie, ale nie 62% tylko mniej, 50-55. Jak w ciepłym trzymasz to 50 jak w wilgotnej piwniczce to 55 powinno wytrzymać. Do 60l wlewają na 1.5 do 2.5 roku.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Doody
3500
Posty: 3835
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Beczka od pana Okruty

Post autor: Doody »

Generalnie właśnie myślałem o stężeniu na poziomie 53%, bo wtedy wyjdzie mi około 31-32 litrów destylatu.
Pozdrawiam
Darek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Przechowywanie destylatu”