Różne strony moralności i religijności
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Zielonka, ty jak przypalisz,
To zawsze prawdę dowalisz
Nieważne że chaotycznie,
Ważne że mądrze, sceptycznie.
Czytać między wierszami,
To już potrzeba umieć,
A to miedzy Zielonkami
To trzeba naprawdę zrozumieć
Przesłania są jasne, widoczne.
A to nie są studia zaoczne
To życie pisze scenariusz,
Nie każdy jest tutaj Marusz
Co zwykle gra diskopolo
I pija łiski z kolą
A wie że być ..moralnym,
Wystarczy być...normalnym.
Ja czytam jak księgę otwartą,
A czytać cię, naprawdę jest warto
Nieważne że jesteś...zrypany,
I tak cię przyłożę do rany.
Moralność to taka trwoga,
Że każdy boi się boga
A co jak się okarze
Że bóg nas nigdy nie skarze?
Co jak wybaczy nam błedy?
Byłeś, to bądź kopnięty
Rob dalej co robisz człowieku
Wybaczę, przykryję cię wiekiem
Na ciebie sąd ostateczny?
To kurwa wrzuć teraz bieg wsteczny
Zapobierz to co żle teraz czynisz,
A potem napraw swe winy.
A jak przykryją cię wiekiem,
Powiedzą. On był człowiekiem.
To zawsze prawdę dowalisz
Nieważne że chaotycznie,
Ważne że mądrze, sceptycznie.
Czytać między wierszami,
To już potrzeba umieć,
A to miedzy Zielonkami
To trzeba naprawdę zrozumieć
Przesłania są jasne, widoczne.
A to nie są studia zaoczne
To życie pisze scenariusz,
Nie każdy jest tutaj Marusz
Co zwykle gra diskopolo
I pija łiski z kolą
A wie że być ..moralnym,
Wystarczy być...normalnym.
Ja czytam jak księgę otwartą,
A czytać cię, naprawdę jest warto
Nieważne że jesteś...zrypany,
I tak cię przyłożę do rany.
Moralność to taka trwoga,
Że każdy boi się boga
A co jak się okarze
Że bóg nas nigdy nie skarze?
Co jak wybaczy nam błedy?
Byłeś, to bądź kopnięty
Rob dalej co robisz człowieku
Wybaczę, przykryję cię wiekiem
Na ciebie sąd ostateczny?
To kurwa wrzuć teraz bieg wsteczny
Zapobierz to co żle teraz czynisz,
A potem napraw swe winy.
A jak przykryją cię wiekiem,
Powiedzą. On był człowiekiem.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Różne strony moralności i religijności
Aż sprawdziłem. Jasienica jak najbardziej spełnia twoją definicję historyka . A swoją drogą Wielki Polak z niesamowitym życiorysem.Skir pisze:@radius: jestem historykiem (osobą, która skończyła uniwerek na Wydziale Historii i obroniła pracę na temat historii) i qrwa nazywanie każdego publicysty "historykiem" jest mocno naciągane. Nikt z naukowców nie odważy się powołać na Karlheinz Deschnera, Denickena czy program Discovery. Podobnie Pawła Jasienicę czy B. Wołoszańskiego.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 1551
- Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
- Podziękował: 210 razy
- Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
@robert.michal Paweł Jasienica i szacunek dla człowieka i jego działalności. Ale jego pozycje np. Polska Piastów, zdecydowanie polecam. Pisan plastycznym językiem, pełna ciekawostek, ale... bezkrytycznie podchodzaca do źródeł. Bez przypisów i odwołań. Czyli niestety nienaukowa. Warto czytać Jasienicę, warto sprawdzać Jasienicę, warto dyskutowacć z Jasienicą no Polska Anarchia.
I love the smell of bimber in the morning.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Nie no kużwa, ja was muszę wszystkich na chwilę do jednego kotła, za co przepraszam.
Stop, kurwa stop!!!
A kto to jest Historyk?
Skąd ma te źródła?
Ma to na piśmie?
Ma biblię w oryginale spisaną przez 4 apostołów?
A ci ci apostołowie to istnieli w ogóle?
Czy to jest pierwowzór science fiction?
Podania Słowian przekazywane z pokolenia na pokolenie są nieadekwatne?
Do tego co jakiś papierzyna napisał?
A skąd te źródła? Papierzyna przez rz nie ż.
Historyk na czym się opiera?
Był tam? Widział to?
Ruchał królewny, zcinał królowe i wyganiał królów?
Historycy podają.. ..co podają?
Prawdę pomieszaną z rzeczywistością?
Normalne.
Jedni twierdzą, że agent 007 to byla kobieta, nasza, Polka.
Inni że to Węgierski łącznik.
Każdy swoją prawdę przeinaczy na swój punkt widzenia.
Kościół w tym był perfekcjonistą, wywalił to co niewygodne i dodał to co się przyda, do . Wiadomo czego.
.
Kim jest Historyk?
Dla mnie?
Uwaga, będzie mocno.!!!!!!
Historyk, to osoba która nie skupia się na losach danego kraju, bo zawsze będzie tendencyjna.
Skupia się na całokształcie, łączy pewne źródła, eliminuje i odrzuca niepotrzebne dane, łączy postaci bada, sprawdza .
Nie patrzy na to czy Alexander Wielki podbiił Kazachstan, szuka źródel, przesłanek, czy on w ogóle tam był
.
Łatwo jest pisać Historię jak ma się konkretne dane, np z Hisiorii współczesnej, tego się nie da ukryć.
Tylko że większość Historyków..
tryb przypuszczający uznaje za pewnik
Wiemy że Jagiełło wpierdolił krzyżakom i to na ostro.
Wracamy do tematu moralności:
Jakie mamy moralne prawa aby przeinaczać prawdę?
Żadnych.
Jakie mamy prawa aby interpretować dla swoich potrzeb, prawdę?
Źadne.
Jak możemy być aż tak upodleni, aby kłamać?
Możemy.
Parę pytań odnośnie moralności, prostych, życiowych.
Po co kłamać? To wyjdzie.
Wyprzesz się, też wyjdzie.
Będziesz szedł w zaparte? Wyjdzie.
kłamstwo ma krotkie nogi, a prawda ma długie ręce[/color
Jakie mamy moralne prawo ocenieć innych?
Jakie mamy prawo moralne krzywdzić innych?
Jakie mamy prawo w ogóle innych osądzać?
Jakie mamy prawa moralne?
Żadnych.
Teraz usiądźcie.
Nie mamy żadnych praw, nikt nam ich nie nadał, ani nikt ich nam nie odbierał.
To jest w nas, zło, pokusa, dobra obiecane, dobra właściwe.
A teraz ja...wyspowiadam się... zabiłem człowieka.
Oceńcie mnie. Proszę.
Stop, kurwa stop!!!
A kto to jest Historyk?
Skąd ma te źródła?
Ma to na piśmie?
Ma biblię w oryginale spisaną przez 4 apostołów?
A ci ci apostołowie to istnieli w ogóle?
Czy to jest pierwowzór science fiction?
Podania Słowian przekazywane z pokolenia na pokolenie są nieadekwatne?
Do tego co jakiś papierzyna napisał?
A skąd te źródła? Papierzyna przez rz nie ż.
Historyk na czym się opiera?
Był tam? Widział to?
Ruchał królewny, zcinał królowe i wyganiał królów?
Historycy podają.. ..co podają?
Prawdę pomieszaną z rzeczywistością?
Normalne.
Jedni twierdzą, że agent 007 to byla kobieta, nasza, Polka.
Inni że to Węgierski łącznik.
Każdy swoją prawdę przeinaczy na swój punkt widzenia.
Kościół w tym był perfekcjonistą, wywalił to co niewygodne i dodał to co się przyda, do . Wiadomo czego.
.
Kim jest Historyk?
Dla mnie?
Uwaga, będzie mocno.!!!!!!
Historyk, to osoba która nie skupia się na losach danego kraju, bo zawsze będzie tendencyjna.
Skupia się na całokształcie, łączy pewne źródła, eliminuje i odrzuca niepotrzebne dane, łączy postaci bada, sprawdza .
Nie patrzy na to czy Alexander Wielki podbiił Kazachstan, szuka źródel, przesłanek, czy on w ogóle tam był
.
Łatwo jest pisać Historię jak ma się konkretne dane, np z Hisiorii współczesnej, tego się nie da ukryć.
Tylko że większość Historyków..
tryb przypuszczający uznaje za pewnik
Wiemy że Jagiełło wpierdolił krzyżakom i to na ostro.
Wracamy do tematu moralności:
Jakie mamy moralne prawa aby przeinaczać prawdę?
Żadnych.
Jakie mamy prawa aby interpretować dla swoich potrzeb, prawdę?
Źadne.
Jak możemy być aż tak upodleni, aby kłamać?
Możemy.
Parę pytań odnośnie moralności, prostych, życiowych.
Po co kłamać? To wyjdzie.
Wyprzesz się, też wyjdzie.
Będziesz szedł w zaparte? Wyjdzie.
kłamstwo ma krotkie nogi, a prawda ma długie ręce[/color
Jakie mamy moralne prawo ocenieć innych?
Jakie mamy prawo moralne krzywdzić innych?
Jakie mamy prawo w ogóle innych osądzać?
Jakie mamy prawa moralne?
Żadnych.
Teraz usiądźcie.
Nie mamy żadnych praw, nikt nam ich nie nadał, ani nikt ich nam nie odbierał.
To jest w nas, zło, pokusa, dobra obiecane, dobra właściwe.
A teraz ja...wyspowiadam się... zabiłem człowieka.
Oceńcie mnie. Proszę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Większość katolików jest święcie przekonana, że może robić najgorsze rzeczy, a potem wystarczy, że się wyspowiada, odklepie 10 zdrowasiek czy ojczenaszów i żywcem pójdzie do nieba. O jakimkolwiek "mocnym postanowieniu poprawy" czy "zadośćuczynieniu" nie mają pojęcia. Gdyby kiedyś się okazało, że rzeczywiście istnieje jakiś bóg, to będą bardzo zdziwieni, że - według ich własnej religii - to nie całkiem tak działa.rozrywek pisze:...
A teraz ja...wyspowiadam się... zabiłem człowieka.
Oceńcie mnie. Proszę.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Zielonka zgłoszę się, ale nie na komendę, a na odwyk chyba.
Wchodzimy na tajemnicę spowiedzi.
Ciekawy temat. Bardzo ciekawy.
Tu jest dopiero pole do popisu.
Spowiedź i rozgrzeszenie, tak rozgrzeszenie.
Daruję ci twoje winy...od tak.
Było minęło, odejdź i nie grzesz więcej.
I zadana pokuta, 100 zdrowasiek i nie zapomnij dać datek hojny.
Czyli przyzwolenie na czynienie zła, ponieważ i tak ci to będzie odpuszczone..
Pierdziel wszystkie przykazania, daruję ci twoje grzechy.
Nieźle popierdzielony system.
A może napraw szkody? Życia nie wrócisz, ja oczywiście nikogo nie zabiłem, i nigdy nie zamierzam, nie ukradłem, nie zdradziłem. Czasem kłamałem. To fakt.
Opowiem coś.
Kolega wracał pijany, potknął się i przywalił głową w szybę salonu.
Szyba pęknięta, łeb rozbity, i mnie zapytał co zrobić, a chodź tam przyznasz się.
Nie poszedł, wysłał mnie.
Okazało się że szyba już nowa, poszło z ubezpieczenia, nie przejmuj się
Ale wybaczył mu właściciel tej witryny, a nie ktoś tam obcy za kratką w konfesjonale.
Nikt nie powie idź i napraw, a tylko...nie rób tego więcej.
To jest chore, bardzo chore.
A tajemnica spowiedzi?
Sami sobie nawzajem opowiadają kto z czego się spowiada, i nabijają się z tego.
Przyszedł jełop i się wyspowiadał że ukradł rower, dusza oczyszczona, na kradziony rower wsiadł i pojechał dalej.
Ale aby oddać właścicielowi i wrócić piechotą, to już nie.
Bóg się zaśmieje tylko i powie. Stary, to było demo.
Ja ci grzechów nie odpuszczałem tylko kleryk, popatrz, tam siedzi, pakuj się do kotła. Razem posiedzicie.
Jest proste to wszystko, zrobiłeś źle, to to napraw, ot i cała tajemnica, nie rób niczego złego, nie będziesz się musiał z tego spowiadać
Wchodzimy na tajemnicę spowiedzi.
Ciekawy temat. Bardzo ciekawy.
Tu jest dopiero pole do popisu.
Spowiedź i rozgrzeszenie, tak rozgrzeszenie.
Daruję ci twoje winy...od tak.
Było minęło, odejdź i nie grzesz więcej.
I zadana pokuta, 100 zdrowasiek i nie zapomnij dać datek hojny.
Czyli przyzwolenie na czynienie zła, ponieważ i tak ci to będzie odpuszczone..
Pierdziel wszystkie przykazania, daruję ci twoje grzechy.
Nieźle popierdzielony system.
A może napraw szkody? Życia nie wrócisz, ja oczywiście nikogo nie zabiłem, i nigdy nie zamierzam, nie ukradłem, nie zdradziłem. Czasem kłamałem. To fakt.
Opowiem coś.
Kolega wracał pijany, potknął się i przywalił głową w szybę salonu.
Szyba pęknięta, łeb rozbity, i mnie zapytał co zrobić, a chodź tam przyznasz się.
Nie poszedł, wysłał mnie.
Okazało się że szyba już nowa, poszło z ubezpieczenia, nie przejmuj się
Ale wybaczył mu właściciel tej witryny, a nie ktoś tam obcy za kratką w konfesjonale.
Nikt nie powie idź i napraw, a tylko...nie rób tego więcej.
To jest chore, bardzo chore.
A tajemnica spowiedzi?
Sami sobie nawzajem opowiadają kto z czego się spowiada, i nabijają się z tego.
Przyszedł jełop i się wyspowiadał że ukradł rower, dusza oczyszczona, na kradziony rower wsiadł i pojechał dalej.
Ale aby oddać właścicielowi i wrócić piechotą, to już nie.
No pewnie że tak będzie.lesgo58 pisze:Gdyby kiedyś się okazało, że rzeczywiście istnieje jakiś bóg, to będą bardzo zdziwieni, że - według ich własnej religii - to nie całkiem tak działa.
Bóg się zaśmieje tylko i powie. Stary, to było demo.
Ja ci grzechów nie odpuszczałem tylko kleryk, popatrz, tam siedzi, pakuj się do kotła. Razem posiedzicie.
Jest proste to wszystko, zrobiłeś źle, to to napraw, ot i cała tajemnica, nie rób niczego złego, nie będziesz się musiał z tego spowiadać
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Przenieś, przenieś, po co mamy wkurzać niektórychradius pisze:To jak, koledzy? Przenosimyrozrywek pisze: mówcie co chcecie, ja też chętnie się dołączę, ale nie w tym temacie.
Łokej? Nie wywalam, tylko proszę o przeniesienie. Może tak być??,
Ostatnio zmieniony piątek, 28 sty 2022, 11:25 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Zapraszam serdecznie tutaj:
https://alkohole-domowe.com/forum/e-mc-t25189.html
Proszę moda uprzejmie o przeniesienie wszystkich postów do tego tematu.
Moralność zostawmy tutaj, a naukę obok.
Obydwa zagadnienia są bardzo ciekawe, jednakże nie mieszajmy, czytelnik jak wchodzi w dany temat chce konkretów, a nie wyświetla sobie temat o muzyce rockowej, a tam posty o zadawaniu paszy i agrotechno.
radiusie, poprzenoś te wszystkie posty właśnie tam, bardzo uprzejmie proszę.
Ps: jako człek z natury ciekawy świata, bardzo chętnie poczytam wypowiedzi mądrych osób, których tu nie brak.
https://alkohole-domowe.com/forum/e-mc-t25189.html
Proszę moda uprzejmie o przeniesienie wszystkich postów do tego tematu.
Moralność zostawmy tutaj, a naukę obok.
Obydwa zagadnienia są bardzo ciekawe, jednakże nie mieszajmy, czytelnik jak wchodzi w dany temat chce konkretów, a nie wyświetla sobie temat o muzyce rockowej, a tam posty o zadawaniu paszy i agrotechno.
radiusie, poprzenoś te wszystkie posty właśnie tam, bardzo uprzejmie proszę.
Ps: jako człek z natury ciekawy świata, bardzo chętnie poczytam wypowiedzi mądrych osób, których tu nie brak.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
No to wracamy do moralności i religijności.
Dary składane w ofierze.
Rytuały.
Już nawet nie myślę o składaniu w ofierze własnego pierworodnego potomka, to było chore zaślepienie.
Banda ciemnych zjebów, mordujących własną rodzinę aby udobruchać boga.
Ale wspominam o krwawych ofiarach ze zwierząt, to jest normalne?
Baranek Boży, niewinne zarżnięte zwierzątko, dla kogo? Dla stwórcy.
To po to stwarzał aby je potem mordować?
Ofiary składane bogu, występują w różnych religiach, zgadza się.
Poziom grzechu zbawiony wielkością daru. Zabiłem człowieka to ofiaruję ci krowę, ukradłem coś bliźniemu, to ci ofiaruję kurczaka.
A gdzie w tym ...nie zabijaj?
Zniknęło? Nie zabijaj nie ma odnośnika tylko do ludzi, nie zabijaj w ogóle, ot co.
A tzw koszerne mięso?
To jest normalne? Pozwolić się wykrwawić zwierzęciu, to jest bestalstwo, można przecież bardziej humanitarnie, ale po co?
Porozmawiajmy o rytuałach w szerokim tego znaczeniu.
Zapalić bogu świeczkę to nie podpalić las, a miska ryżu w podarku i podzięce to nie martwy cielak.
Nie jestem wegetarianinem, od razu zaznaczam, ale zabijanie bez powodu mija się z nazwą...człowieczeństwo.
Porozmawiajmy o rytuałach
Dary składane w ofierze.
Rytuały.
Już nawet nie myślę o składaniu w ofierze własnego pierworodnego potomka, to było chore zaślepienie.
Banda ciemnych zjebów, mordujących własną rodzinę aby udobruchać boga.
Ale wspominam o krwawych ofiarach ze zwierząt, to jest normalne?
Baranek Boży, niewinne zarżnięte zwierzątko, dla kogo? Dla stwórcy.
To po to stwarzał aby je potem mordować?
Ofiary składane bogu, występują w różnych religiach, zgadza się.
Poziom grzechu zbawiony wielkością daru. Zabiłem człowieka to ofiaruję ci krowę, ukradłem coś bliźniemu, to ci ofiaruję kurczaka.
A gdzie w tym ...nie zabijaj?
Zniknęło? Nie zabijaj nie ma odnośnika tylko do ludzi, nie zabijaj w ogóle, ot co.
A tzw koszerne mięso?
To jest normalne? Pozwolić się wykrwawić zwierzęciu, to jest bestalstwo, można przecież bardziej humanitarnie, ale po co?
Porozmawiajmy o rytuałach w szerokim tego znaczeniu.
Zapalić bogu świeczkę to nie podpalić las, a miska ryżu w podarku i podzięce to nie martwy cielak.
Nie jestem wegetarianinem, od razu zaznaczam, ale zabijanie bez powodu mija się z nazwą...człowieczeństwo.
Porozmawiajmy o rytuałach
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Bardzo niefortunne pytanie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
@nemeto
To faktycznie niezbyt dobre pytanie.
Ale częściowo odpowiem.
Personalnie, to znaczy osobiście, coś osobistego?
To ci również przewrotnie odpowiem: uderzył mnie linijką na lekcji religii. Zaspokoiłem twoją ciekawość? To nie pytaj więcej.
A co do KK, cóż najwięcej wyrządził krzywd ze wszystkich religii.
Nigdy, ani razu w tym czy innych tematach nie odniosłem się źle do osób wierzących. Nigdy.
Mają prawo wierzyć w co chcą, tak jak i ty, chcesz dać na tacę? Twoje prawo.
Chcesz uczęszczać do kościoła, idź, nie bedę cię za to wyzywał, gnębił ani w inny sposób dyskryminował.
A moim prawem jest to aby decydować czy chcę czy nie finansować KK.
I moim prawem jest być oburzonym na mafijne zmuszanie mnie do haraczu, oraz narzucania mi norm, oraz podburzania innych aby to mnie wytykali palcami. Tak nie będzie, ja się na to nie zgadzam.
Nie mam nic przeciw wierze, bogu, wiernym, a jedynie instytucji.
To jest zasadnicza różnica.
Niestety bliższy mi jest Dalajlama ze swoją nauką, nauką pokoju, spokoju i harmonii, i z sobą i ze światem.
Pokojowego nobla nie dostaje się za nic, żaden z Papieży nie dostał a Dalajlama tak.
Stosunek dobra do zła jest zasadniczo różny, w KK sam wiesz jak jest.
Czy to z Historii dawnej czy pisanej teraz, bardzo dobrze znanej wszystkim.
Twoje dosyć przewrotne pytanie o moje zapatrywania, zbierasz patyki na stos dla mnie czy jak? I tak się tam nie dam zaciągnąć.
Jestem jedynie za tym aby wiara i KK broniło się samo, bez ulg, finansowania, i wszystkich danin, do których my jako obywatele jesteśmy zmuszeni.
Wszyscy mają być równi, niestety tak nie jest.
Jak przepraszam można w normalnym kraju zwolnić kogoś od podatku? Wytłumacz mi proszę.
Radzę ci, zanim zadasz następne pytanie dobrze się przygotuj z finansów kościelnych oraz co otrzymują i dlaczego aż tyle.
Dla mnie KK ma jeden wzór:
0²
Tak dobrze widzisz, zero do kwadratu.
Pozdrawiam.
To faktycznie niezbyt dobre pytanie.
Ale częściowo odpowiem.
Personalnie, to znaczy osobiście, coś osobistego?
To ci również przewrotnie odpowiem: uderzył mnie linijką na lekcji religii. Zaspokoiłem twoją ciekawość? To nie pytaj więcej.
A co do KK, cóż najwięcej wyrządził krzywd ze wszystkich religii.
Nigdy, ani razu w tym czy innych tematach nie odniosłem się źle do osób wierzących. Nigdy.
Mają prawo wierzyć w co chcą, tak jak i ty, chcesz dać na tacę? Twoje prawo.
Chcesz uczęszczać do kościoła, idź, nie bedę cię za to wyzywał, gnębił ani w inny sposób dyskryminował.
A moim prawem jest to aby decydować czy chcę czy nie finansować KK.
I moim prawem jest być oburzonym na mafijne zmuszanie mnie do haraczu, oraz narzucania mi norm, oraz podburzania innych aby to mnie wytykali palcami. Tak nie będzie, ja się na to nie zgadzam.
Nie mam nic przeciw wierze, bogu, wiernym, a jedynie instytucji.
To jest zasadnicza różnica.
Niestety bliższy mi jest Dalajlama ze swoją nauką, nauką pokoju, spokoju i harmonii, i z sobą i ze światem.
Pokojowego nobla nie dostaje się za nic, żaden z Papieży nie dostał a Dalajlama tak.
Stosunek dobra do zła jest zasadniczo różny, w KK sam wiesz jak jest.
Czy to z Historii dawnej czy pisanej teraz, bardzo dobrze znanej wszystkim.
Twoje dosyć przewrotne pytanie o moje zapatrywania, zbierasz patyki na stos dla mnie czy jak? I tak się tam nie dam zaciągnąć.
Jestem jedynie za tym aby wiara i KK broniło się samo, bez ulg, finansowania, i wszystkich danin, do których my jako obywatele jesteśmy zmuszeni.
Wszyscy mają być równi, niestety tak nie jest.
Jak przepraszam można w normalnym kraju zwolnić kogoś od podatku? Wytłumacz mi proszę.
Radzę ci, zanim zadasz następne pytanie dobrze się przygotuj z finansów kościelnych oraz co otrzymują i dlaczego aż tyle.
Dla mnie KK ma jeden wzór:
0²
Tak dobrze widzisz, zero do kwadratu.
Pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 963
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Przyjdzie może jeszcze kiedyś czas rozumu i rozliczy się tych i innych krzywdzicieli całych narodów.
Moja moralność i religijność ma tylko jedną radę na nasze biedy - ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Jak to jest jest wszystko inne.
Parafrazując ładne powiedzonko o bogu na pierwszym miejscu.
I tu drogi kolego muszę zaprotestować - jakie ku...a zero ? co to znaczy że zero ? Ta mafia wisi całemu światu za miliony niepotrzebnych ofiar za zawłaszczone majątki i za ogrom cierpienia wielu wielu ich ofiar od inkwizycji po pedofilię. Nie pozwalam - non posumus wyzerować.0²
Tak dobrze widzisz, zero do kwadratu.
Przyjdzie może jeszcze kiedyś czas rozumu i rozliczy się tych i innych krzywdzicieli całych narodów.
Moja moralność i religijność ma tylko jedną radę na nasze biedy - ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Jak to jest jest wszystko inne.
Parafrazując ładne powiedzonko o bogu na pierwszym miejscu.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
- Posty: 2581
- Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
- Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 235 razy
- Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Generalnie religie wprowadzają zamęt, wojny i prześladowanie innowierców.
Kiedyś wojny krzyżowe, teraz a**ah akb*r (piszę to tak, bo ponoć automaty google wyłapują takie frazy, po co zwracać uwagę na AD).
Trzeba oddać sprawiedliwość, że kościół zrobił również wiele dobrego (edukacja, Caritas itp), tylko czy bilans zysków i strat jest na plus?
Jestem niewierzący i jakoś nie zabijam, nie kradnę, staram się nie krzywdzić nikogo, ciekawe dlaczego?
Kiedyś wojny krzyżowe, teraz a**ah akb*r (piszę to tak, bo ponoć automaty google wyłapują takie frazy, po co zwracać uwagę na AD).
Trzeba oddać sprawiedliwość, że kościół zrobił również wiele dobrego (edukacja, Caritas itp), tylko czy bilans zysków i strat jest na plus?
Jestem niewierzący i jakoś nie zabijam, nie kradnę, staram się nie krzywdzić nikogo, ciekawe dlaczego?
Pozdrawiam z opolskiego.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Zwyczajny, niepospolity Jakiś?
Już ci mówiłem abyś zmienił nicka z Jakiś, na niebylejaki, ale ci skromność nie pozwala.
Niewierzący, ale jak cię poproszę abyś mnie podrzucił do synagogi, kościóła czy innego tam me....tu to to zrobisz, bez durnych pytań i uśmieszku pod nosem.
Masz rację, lepiej nie wzywać tutaj tego na a. Czyli bóg jest wielki.
Skłaniam się ku jednemu wnioskowi:
Ci wszyscy niewierzący, ateiści i inni sceptycy, tak naprawdę nigdy nikomu krzywdy nie zrobili.
Nie było..w imię boga, alatego tam, hinduskich bogów, pogańskich bożków, innych wierzeń.
to wiara dzieli nie łączy
Tak właśnie jest.
Wystarczy być ateistą, aby żyć w pokoju ze wszystkimi.
O co może się pokłócić dwóch ateistów? O blg startowe? Sposób klarowania?
To właśnie religie dzielą, nakazują, narzucają.
Jedne mniej, drugie więcej.
Araby zabijają niewiernych bo im wolno, hindusi zabijają z innych przyczyn, a katolicy to sobie już zrobili z palenia na stosie imprezę.
Grilla dla pospólstwa.
Całe narody wymordowali, ot tak.
Banda chorych popierdolonych sadystów.
Jakoś w pamięci cięzko mi znaleść wojnę, która by nie miała podłoża religijnego, zawsze jest jakiś pretekst, czy masz pejsy, czy inne wierzenia, czy to Posejdon, czy Zeus, czy bóg Ra.
Zatłuc wszystkich myślących inaczej.
Jaka konkluzja?
niewierzący mają więcej moralności w sobie niż ci, zasłaniający się bogiem, jakkolwiek by się nie nazywał.
Kurde, zdałem sobie teraz sprawę, że ja nigdy nie zabiłem żadnego zwierzęcia, znaczy ssaka czy ptaka, trochę ryb złowiłem, ale wszystkie zjadłem. Nie liczę much, komarów i pająków.
Wiecie, ja chyba nie jestem w stanie zabić świnię, krowę, kurczaka, a już z pewnością tych dzikich zwierzątek. Wilka, sarny, krolika, jelenia czy bobra.
Ale powiem wam smutną prawdę:
Jakbym wiedział że zostało mi tylko parę dni życia, to bym chętnie ponapierdzielał z kałacha do tych i w koloradkach, i w garniturach. Wielu.
Jednym w łeb, innym w kolana, następnym w stopy. Komuś w krocze.
Tym wszystkim co moralność mają za nic.
Jak już miałbym się smażyć w kotle, to bym przynajmniej wiedział za co.
A kto wie, czy nie stanąłbym przed stwórcą, który by rzekł:
Adam, dzięki za poprawę świata, tam w lewo idziesz do piekła...ale po drodze masz furtkę, nic nikomu nie mów, cicho wejdź. Tylko Putina nie zbudź, Merkelową mu dorzucę w nocy.
Bedą jaja.
I dzięki stary za tę parę chwastów co wyrwałeś, już nie miałem pomysłu, czy potop, czy pandemię grypy Hiszpańskiej, bo ten omikron to cienki jest.
Bo jesteś normalny?jakis1234 pisze: Jestem niewierzący i jakoś nie zabijam, nie kradnę, staram się nie krzywdzić nikogo, ciekawe dlaczego?
Zwyczajny, niepospolity Jakiś?
Już ci mówiłem abyś zmienił nicka z Jakiś, na niebylejaki, ale ci skromność nie pozwala.
Niewierzący, ale jak cię poproszę abyś mnie podrzucił do synagogi, kościóła czy innego tam me....tu to to zrobisz, bez durnych pytań i uśmieszku pod nosem.
Masz rację, lepiej nie wzywać tutaj tego na a. Czyli bóg jest wielki.
Skłaniam się ku jednemu wnioskowi:
Ci wszyscy niewierzący, ateiści i inni sceptycy, tak naprawdę nigdy nikomu krzywdy nie zrobili.
Nie było..w imię boga, alatego tam, hinduskich bogów, pogańskich bożków, innych wierzeń.
to wiara dzieli nie łączy
Tak właśnie jest.
Wystarczy być ateistą, aby żyć w pokoju ze wszystkimi.
O co może się pokłócić dwóch ateistów? O blg startowe? Sposób klarowania?
To właśnie religie dzielą, nakazują, narzucają.
Jedne mniej, drugie więcej.
Araby zabijają niewiernych bo im wolno, hindusi zabijają z innych przyczyn, a katolicy to sobie już zrobili z palenia na stosie imprezę.
Grilla dla pospólstwa.
Całe narody wymordowali, ot tak.
Banda chorych popierdolonych sadystów.
Jakoś w pamięci cięzko mi znaleść wojnę, która by nie miała podłoża religijnego, zawsze jest jakiś pretekst, czy masz pejsy, czy inne wierzenia, czy to Posejdon, czy Zeus, czy bóg Ra.
Zatłuc wszystkich myślących inaczej.
Jaka konkluzja?
niewierzący mają więcej moralności w sobie niż ci, zasłaniający się bogiem, jakkolwiek by się nie nazywał.
Kurde, zdałem sobie teraz sprawę, że ja nigdy nie zabiłem żadnego zwierzęcia, znaczy ssaka czy ptaka, trochę ryb złowiłem, ale wszystkie zjadłem. Nie liczę much, komarów i pająków.
Wiecie, ja chyba nie jestem w stanie zabić świnię, krowę, kurczaka, a już z pewnością tych dzikich zwierzątek. Wilka, sarny, krolika, jelenia czy bobra.
Ale powiem wam smutną prawdę:
Jakbym wiedział że zostało mi tylko parę dni życia, to bym chętnie ponapierdzielał z kałacha do tych i w koloradkach, i w garniturach. Wielu.
Jednym w łeb, innym w kolana, następnym w stopy. Komuś w krocze.
Tym wszystkim co moralność mają za nic.
Jak już miałbym się smażyć w kotle, to bym przynajmniej wiedział za co.
A kto wie, czy nie stanąłbym przed stwórcą, który by rzekł:
Adam, dzięki za poprawę świata, tam w lewo idziesz do piekła...ale po drodze masz furtkę, nic nikomu nie mów, cicho wejdź. Tylko Putina nie zbudź, Merkelową mu dorzucę w nocy.
Bedą jaja.
I dzięki stary za tę parę chwastów co wyrwałeś, już nie miałem pomysłu, czy potop, czy pandemię grypy Hiszpańskiej, bo ten omikron to cienki jest.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 963
- Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
- Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
- Ulubiony Alkohol: whisky
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Dajcie spokój już tym religiom - jest jeszcze pare innych powodów do wojen - a mamy tu takie proste motywy jak pieniądze - ropa czyli tez pieniądze i ... coś prawie jak wiara - IDEOLOGIA. Otóż ludzie po prostu uwielbiają nawracać innych na swoje kopyto i to nawet za cenę życia - ich życia. No i teraz mamy kraj bez żydów indian tatarów i turków - mogło być wesoło i kolorowo ale się uśredniło i jest brudno i szaroburo. Miska ryżu dla każdego i spodenki z napisem end .
Więc jest pytanie jak bardzo jesteśmy w stanie dla dobra innego człowieka dokonać zmian w tym człowieku ? Jak daleko można się posunąć?
Poprosić go by wyjął z ucha kolczyk ? I całe NASZE dobro spłynie na niego ? Czy jak zakonnice w Kanadzie uśmiercać im dzieci do skutku aż przestaną te kolczyki nosić ? Dziecku które wkłada rękę w ogień trzeba pozwolić to zrobić ale tak aby zbytnio nie ucierpiało - ale co to znaczy zbytnio nie ucierpiało ? Gdzie jest granica ? i co jest wyznacznikiem wyższości mojsza nad twojsza ? Czemu to akurat Indian trzeba było uczyć się modlić a nie na odwrót - fajka i Manitou ? Coś przeczuwam iż ów Manitou byłby mi bliżzszy dla mnie najfajniejsza do tej pory wiara to wierzenie iż jesteśmy jednym organizmem CAŁA PLANETA albo i galaktyka. Nie znamy tylko jeszcze jaką naprawdę pełnimy rolę w tym organizmie. No jaką ?
Więc jest pytanie jak bardzo jesteśmy w stanie dla dobra innego człowieka dokonać zmian w tym człowieku ? Jak daleko można się posunąć?
Poprosić go by wyjął z ucha kolczyk ? I całe NASZE dobro spłynie na niego ? Czy jak zakonnice w Kanadzie uśmiercać im dzieci do skutku aż przestaną te kolczyki nosić ? Dziecku które wkłada rękę w ogień trzeba pozwolić to zrobić ale tak aby zbytnio nie ucierpiało - ale co to znaczy zbytnio nie ucierpiało ? Gdzie jest granica ? i co jest wyznacznikiem wyższości mojsza nad twojsza ? Czemu to akurat Indian trzeba było uczyć się modlić a nie na odwrót - fajka i Manitou ? Coś przeczuwam iż ów Manitou byłby mi bliżzszy dla mnie najfajniejsza do tej pory wiara to wierzenie iż jesteśmy jednym organizmem CAŁA PLANETA albo i galaktyka. Nie znamy tylko jeszcze jaką naprawdę pełnimy rolę w tym organizmie. No jaką ?
Ostatnio zmieniony sobota, 29 sty 2022, 22:45 przez zielonka, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
No to po co ten cały temat i te wręcz poematy krytyki wobec w sumie w większości KK?
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak moralność, jest tylko strach przed karą, czy to fizyczną, finansową czy społeczną. Ewentualnie duchową jeszcze - ale to już co sobie kto wymyślił.
Wszystkie religie, podkreślam wszystkie bez wyjątku to dla mnie pierdolety które mają wsiąść za pysk człowieka i go doić pod pretekstem dobra dla niego.
Kuźwa temat o moralności i religijności, a jeżdzone jest tylko po KK. Przecież są inne religie. Ba całe narody mają też ciemne karty swojej historii. Dlaczego o tym nie ma dyskusji? Bo co: fajnie żyje mi się w jakimś kraju to nie będę wyciągał jego brudów, bo temat KK jest aktualnie nośny i na topie?
A jaką mamy moralność właśnie taką: kilka osób sobie ponarzekało w tym temacie, przytoczyło informacje, usiadło wypiło drinka i zasnęło snem sprawiedliwego. Prawdopodobnie w życiu realnym nikt nie podjął żadnej inicjatywy, aby zmienić stan o którym tutaj pisał. A w takim wypadku ktoś kto tylko dokonał wpisu krytycznego na KK, a nie podjął jakichkolwiek działań w życiu realnym działał z pobudek egoistycznych. Napisał, ulżył sobie i wmówił, że zrobił dobrze.
Taka to moralność w nas jest eh...
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak moralność, jest tylko strach przed karą, czy to fizyczną, finansową czy społeczną. Ewentualnie duchową jeszcze - ale to już co sobie kto wymyślił.
Wszystkie religie, podkreślam wszystkie bez wyjątku to dla mnie pierdolety które mają wsiąść za pysk człowieka i go doić pod pretekstem dobra dla niego.
Kuźwa temat o moralności i religijności, a jeżdzone jest tylko po KK. Przecież są inne religie. Ba całe narody mają też ciemne karty swojej historii. Dlaczego o tym nie ma dyskusji? Bo co: fajnie żyje mi się w jakimś kraju to nie będę wyciągał jego brudów, bo temat KK jest aktualnie nośny i na topie?
A jaką mamy moralność właśnie taką: kilka osób sobie ponarzekało w tym temacie, przytoczyło informacje, usiadło wypiło drinka i zasnęło snem sprawiedliwego. Prawdopodobnie w życiu realnym nikt nie podjął żadnej inicjatywy, aby zmienić stan o którym tutaj pisał. A w takim wypadku ktoś kto tylko dokonał wpisu krytycznego na KK, a nie podjął jakichkolwiek działań w życiu realnym działał z pobudek egoistycznych. Napisał, ulżył sobie i wmówił, że zrobił dobrze.
Taka to moralność w nas jest eh...
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
-
- Posty: 2603
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
No wiesz, każdy mierzy swoją miarą, jednak istnieją na tym świecie ludzie, którzy mają swego rodzaju wrażliwość, a co za tym idzie ich życiem nie kieruje strach przed karą, niestety ma to swoją cenę... niestety nadmierna wrażliwość w świecie gdzie dużą częścią kieruje strach przed karą obraca się przeciwko tym bardziej wrażliwym.nemeto pisze: Dla mnie nie ma czegoś takiego jak moralność, jest tylko strach przed karą, czy to fizyczną, finansową czy społeczną. Ewentualnie duchową jeszcze - ale to już co sobie kto wymyślił.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
To jeszcze doprecyzuję, obok strachu silną motywacją jest też chęć uzyskania nagrodu (finansowa, PRowa, realizacja swojego celu itp.).
Pytanie ilu z tych "wrażliwych" motywuje strach bądź nagroda, a ilu jest naprawdę bezinteresownych.
Pewnie jest kilka osób których moralność jest bezinteresowna, ale w mojej ocenie tego świata większość dzisiejszych ludzi "moralność" opartą ma na karze bądź nagrodzie.
Pytanie ilu z tych "wrażliwych" motywuje strach bądź nagroda, a ilu jest naprawdę bezinteresownych.
Pewnie jest kilka osób których moralność jest bezinteresowna, ale w mojej ocenie tego świata większość dzisiejszych ludzi "moralność" opartą ma na karze bądź nagrodzie.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Hahahahaha: moralność i ,,sprawiedliwość'' itp dopóki się to opłaca: super podsumowanie
Ale niestety BARDZOOOO prawdziwe i oddające rzeczywistość...
Moją moralność też to w części przedstawia: sam staram się czynić dobro i nie krzywdzić innych(mając nadzieje że dobro wróci do mnie). Ale jeśli ktoś chce skrzywdzić mnie lub moich bliskich to nie mam hamulca żeby komuś zrobić kuku.
Ale niestety BARDZOOOO prawdziwe i oddające rzeczywistość...
Moją moralność też to w części przedstawia: sam staram się czynić dobro i nie krzywdzić innych(mając nadzieje że dobro wróci do mnie). Ale jeśli ktoś chce skrzywdzić mnie lub moich bliskich to nie mam hamulca żeby komuś zrobić kuku.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 sty 2022, 13:41 przez Totitotiti, łącznie zmieniany 1 raz.
Myślę globalnie , działam lokalnie.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
A znieczulica?
Obojętność.
@nemeto wspominasz o kwestiach moralnych czynienia zła i jego konsekwencjach.
A czynienie dobra?
O dobrych uczynkach mówię, które wcale nie muszą kosztować pieniędzy.
Czasem trochę czasu, albo coś co nie jest znaczące.
Jak mi się spalił dom, i zostaliśmy tylko w tym co mieliśmy na sobie, wiele osób mi pomogło, obcych, kompletnie obcych.
Nawet długopisu nie miałem do szkoły.
Dzieciaki mi ze środka zeszytu kartki wyrywały i zostawiały na ławce.
Nie przeszkadzało im że śmierdziałem wędzarnią, bo spaliśmy w środku spalonego domu, smród straszny.
I nie było znieczulicy, jeden sąsiad dał weresalkę, inny jakiś mebel.
Ktoś zostawił siatkę z ciuchami, zapukał i uciekł, bo się wstydził.
Jedna sąsiadka, rencistka zresztą robiła mi kanapki do szkoły.
Ja pod domem robiłem za darmo korepetycje kolegom i koleżankom.
Trochę w podzięce, a trochę altruizm.
Gość co daje piątaka na Wośp a sra pieniędzmi robi dobry uczynek?
Dziad. Lepiej aby nie dał nic.
Dla mnie te kanapki biednej rencistki samotnej były oznaką prawdziwej pomocy, dzieliła się tym czego sama nie miała.
Najpyszniejsze kanapki jakie jadłem w życiu.
Pomagają BIEDNI.
Tak ci co niewiele mają jeszcze się podzielą z innymi.
Nie pomógł mi kościół, nic.
A mógł, nawet nie dać swojego, drobną część datków wiernych.
Nie pomógł bogaty.
Przeszedł obok.
Nie pomogło państwo kompletnie.
Tylko zwykli normalni ludzie.
To jest moralność, właśnie to.
Nie jest moralnością nie czynienie zła, a czynienie dobra.
A jak chcesz naprawdę wiedzieć co kk zrobił złego moim bliskim to ci jednak może napiszę kiedyś.
Obojętność.
@nemeto wspominasz o kwestiach moralnych czynienia zła i jego konsekwencjach.
A czynienie dobra?
O dobrych uczynkach mówię, które wcale nie muszą kosztować pieniędzy.
Czasem trochę czasu, albo coś co nie jest znaczące.
Jak mi się spalił dom, i zostaliśmy tylko w tym co mieliśmy na sobie, wiele osób mi pomogło, obcych, kompletnie obcych.
Nawet długopisu nie miałem do szkoły.
Dzieciaki mi ze środka zeszytu kartki wyrywały i zostawiały na ławce.
Nie przeszkadzało im że śmierdziałem wędzarnią, bo spaliśmy w środku spalonego domu, smród straszny.
I nie było znieczulicy, jeden sąsiad dał weresalkę, inny jakiś mebel.
Ktoś zostawił siatkę z ciuchami, zapukał i uciekł, bo się wstydził.
Jedna sąsiadka, rencistka zresztą robiła mi kanapki do szkoły.
Ja pod domem robiłem za darmo korepetycje kolegom i koleżankom.
Trochę w podzięce, a trochę altruizm.
Gość co daje piątaka na Wośp a sra pieniędzmi robi dobry uczynek?
Dziad. Lepiej aby nie dał nic.
Dla mnie te kanapki biednej rencistki samotnej były oznaką prawdziwej pomocy, dzieliła się tym czego sama nie miała.
Najpyszniejsze kanapki jakie jadłem w życiu.
Pomagają BIEDNI.
Tak ci co niewiele mają jeszcze się podzielą z innymi.
Nie pomógł mi kościół, nic.
A mógł, nawet nie dać swojego, drobną część datków wiernych.
Nie pomógł bogaty.
Przeszedł obok.
Nie pomogło państwo kompletnie.
Tylko zwykli normalni ludzie.
To jest moralność, właśnie to.
Nie jest moralnością nie czynienie zła, a czynienie dobra.
A jak chcesz naprawdę wiedzieć co kk zrobił złego moim bliskim to ci jednak może napiszę kiedyś.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Ja wyraziłem swoją opinię o otaczającej mnie w tym momencie rzeczywistości.
Zachowanie ludzi kiedyś (solidarność itp.) jest zdecydowanie inne niż zachowanie ludzi teraz.
P.S.
Oczywiście zdarzają się wyjątki - oby jak najczęściej.
Przypomnij mi kiedy to się stało?rozrywek pisze:
Jak mi się spalił dom, i zostaliśmy tylko w tym co mieliśmy na sobie, wiele osób mi pomogło, obcych, kompletnie obcych.
Nawet długopisu nie miałem do szkoły..
Ja wyraziłem swoją opinię o otaczającej mnie w tym momencie rzeczywistości.
Zachowanie ludzi kiedyś (solidarność itp.) jest zdecydowanie inne niż zachowanie ludzi teraz.
P.S.
Oczywiście zdarzają się wyjątki - oby jak najczęściej.
Ostatnio zmieniony niedziela, 30 sty 2022, 14:01 przez nemeto, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Ja miałem wtedy 13 lat.
Znieczulica była mniejsza. Ludzie byli normalniejsi, bo każdy miał tyle samo, nie było nowobogackich.
Oczywiście zgadzam się, ludzie byli bardziej do siebie otwarci, i miasto i wieś. Wszyscy, taki kolektyw lokalny.
Teraz jest to bezosobowe, nijakie.
Zapatrzone w srajfony gnojstwo.
Gdzie teraz ktoś cię zaprosi na kino nocne, który sąsiad ci szklankę cukru pożyczy? Powie że nie ma, używa słodzika.
Instalację w domu położyłem sam, małolat 13 lat.
Tynki kładłem sam, szybko się nauczyłem że te wilgotne się zaciera.
A tego już mi nie powiedzieli.
Elektryk tylko do głównej puszki podpiął sam, za darmo, kasy nie wziął.
A położone kable pochwalił, poprawna robota.
A na wykopki się jeździło, pomagać z kartoflami, pieniędzy nie było, ale kartofle na zimę tak.
Dobra.
Karma, nawet jak karma nie wraca to trudno. Nie musi.
Satysfakcję masz że zrobiłeś coś dobrego, co jest naturalne.
Teraz pomoc bezinteresowna to nie coś dobrego, a frajerstwo.
Przypadek ekstremalny, proszę:
Jeden mój znajomy nie zadzwonił po karetkę pewnej pani co zasłabła na ulicy, bo?....impulsów mu było szkoda.
To autentyk.
Zjeb, nie dość że nieudzielenie pomocy to przestępstwo, a dwa że telefony alarmowe są za darmo.
Po co, lepiej przejść obojętnie, niech kobieta na zawał zejdzie.
Tak właśnie działa znieczulica i brak moralności.
Znieczulica była mniejsza. Ludzie byli normalniejsi, bo każdy miał tyle samo, nie było nowobogackich.
Oczywiście zgadzam się, ludzie byli bardziej do siebie otwarci, i miasto i wieś. Wszyscy, taki kolektyw lokalny.
Teraz jest to bezosobowe, nijakie.
Zapatrzone w srajfony gnojstwo.
Gdzie teraz ktoś cię zaprosi na kino nocne, który sąsiad ci szklankę cukru pożyczy? Powie że nie ma, używa słodzika.
Instalację w domu położyłem sam, małolat 13 lat.
Tynki kładłem sam, szybko się nauczyłem że te wilgotne się zaciera.
A tego już mi nie powiedzieli.
Elektryk tylko do głównej puszki podpiął sam, za darmo, kasy nie wziął.
A położone kable pochwalił, poprawna robota.
A na wykopki się jeździło, pomagać z kartoflami, pieniędzy nie było, ale kartofle na zimę tak.
Dobra.
Karma, nawet jak karma nie wraca to trudno. Nie musi.
Satysfakcję masz że zrobiłeś coś dobrego, co jest naturalne.
Teraz pomoc bezinteresowna to nie coś dobrego, a frajerstwo.
Przypadek ekstremalny, proszę:
Jeden mój znajomy nie zadzwonił po karetkę pewnej pani co zasłabła na ulicy, bo?....impulsów mu było szkoda.
To autentyk.
Zjeb, nie dość że nieudzielenie pomocy to przestępstwo, a dwa że telefony alarmowe są za darmo.
Po co, lepiej przejść obojętnie, niech kobieta na zawał zejdzie.
Tak właśnie działa znieczulica i brak moralności.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Nie ma co narzekać. Ludzie to my. Po prostu starajmy się postępować wedle zasady - postępuj z ludźmi tak, jak chciałbyś, aby postępowali.
Nie narzekajmy na wyrost, a doceniajmy drobne uśmiechy. Mówmy "dzień dobry" napotkanym ludziom nawet, jeśli nie zawsze mamy odpowiedź.
Bycie lepszym człowiekiem zaczyna się od właśnie używania zwrotów grzecznościowych, a kolejny stopień, to używanie ich z uśmiechem. To wystarczy i otwiera wiele serc.
Nie narzekajmy na wyrost, a doceniajmy drobne uśmiechy. Mówmy "dzień dobry" napotkanym ludziom nawet, jeśli nie zawsze mamy odpowiedź.
Bycie lepszym człowiekiem zaczyna się od właśnie używania zwrotów grzecznościowych, a kolejny stopień, to używanie ich z uśmiechem. To wystarczy i otwiera wiele serc.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!
-
- Posty: 173
- Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
- Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
- Ulubiony Alkohol: czysta
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
No to walnijmy niby kawał:
Pewien osioł powiedział tygrysowi:
- Trawa jest niebieska.
Tygrys odpowiedział mu:
- Nie, trawa jest zielona.
Dyskusja nabrała tempa i obaj postanowili poddać sprawę arbitrażowi i w tym celu zwrócili się do lwa, króla dżungli.
Przed dotarciem na polanę w lesie, gdzie na tronie siedział lew, osioł zaczął krzyczeć:
- Wasza Wysokość, czy to prawda, że trawa jest niebieska?
Lew odpowiedział:
- To prawda, trawa jest niebieska.
Osioł rzucił się naprzód i kontynuował:
- Tygrys nie zgadza się ze mną, zaprzecza i denerwuje mnie, ukarz go.
Król wtedy oświadczył:
- Tygrys zostanie ukarany 5 latami milczenia.
Osioł skoczył z radości i poszedł swoją drogą, zadowolony i powtarzając:
- Trawa jest niebieska, trawa jest niebieska…
Tygrys przyjął jego karę, ale zapytał lwa:
– Wasza Wysokość, dlaczego mnie ukarałeś, przecież trawa jest zielona?
Lew odpowiedział:
- W rzeczywistości trawa jest zielona.
Tygrys zapytał:
– Więc dlaczego mnie karzesz?
Lew odpowiedział:
- To nie ma nic wspólnego z pytaniem, czy trawa jest niebieska, czy zielona. Kara jest taka dlatego, że tak odważna, inteligentna istota jak ty nie może tracić czasu na kłótnie z osłem, a na dodatek przyjść i zawracać mi głowę tym pytaniem.
Najgorszą stratą czasu jest kłótnia z głupcem i fanatykiem, któremu nie zależy na prawdzie ani rzeczywistości, a jedynie na zwycięstwie swoich przekonań i złudzeń.
Nigdy nie marnuj czasu na dyskusje, które nie mają sensu…
Są ludzie, którzy mimo przedstawionych im dowodów nie mają zdolności zrozumienia i inni, którzy są zaślepieni przez ego, nienawiść i urazę, a jedyną rzeczą, której chcą, to mieć rację, nawet jeśli jej nie mają.
Kiedy ignorancja krzyczy, inteligencja milczy.
Twój spokój i cisza są warte więcej.
- Autor nieznany
Pewien osioł powiedział tygrysowi:
- Trawa jest niebieska.
Tygrys odpowiedział mu:
- Nie, trawa jest zielona.
Dyskusja nabrała tempa i obaj postanowili poddać sprawę arbitrażowi i w tym celu zwrócili się do lwa, króla dżungli.
Przed dotarciem na polanę w lesie, gdzie na tronie siedział lew, osioł zaczął krzyczeć:
- Wasza Wysokość, czy to prawda, że trawa jest niebieska?
Lew odpowiedział:
- To prawda, trawa jest niebieska.
Osioł rzucił się naprzód i kontynuował:
- Tygrys nie zgadza się ze mną, zaprzecza i denerwuje mnie, ukarz go.
Król wtedy oświadczył:
- Tygrys zostanie ukarany 5 latami milczenia.
Osioł skoczył z radości i poszedł swoją drogą, zadowolony i powtarzając:
- Trawa jest niebieska, trawa jest niebieska…
Tygrys przyjął jego karę, ale zapytał lwa:
– Wasza Wysokość, dlaczego mnie ukarałeś, przecież trawa jest zielona?
Lew odpowiedział:
- W rzeczywistości trawa jest zielona.
Tygrys zapytał:
– Więc dlaczego mnie karzesz?
Lew odpowiedział:
- To nie ma nic wspólnego z pytaniem, czy trawa jest niebieska, czy zielona. Kara jest taka dlatego, że tak odważna, inteligentna istota jak ty nie może tracić czasu na kłótnie z osłem, a na dodatek przyjść i zawracać mi głowę tym pytaniem.
Najgorszą stratą czasu jest kłótnia z głupcem i fanatykiem, któremu nie zależy na prawdzie ani rzeczywistości, a jedynie na zwycięstwie swoich przekonań i złudzeń.
Nigdy nie marnuj czasu na dyskusje, które nie mają sensu…
Są ludzie, którzy mimo przedstawionych im dowodów nie mają zdolności zrozumienia i inni, którzy są zaślepieni przez ego, nienawiść i urazę, a jedyną rzeczą, której chcą, to mieć rację, nawet jeśli jej nie mają.
Kiedy ignorancja krzyczy, inteligencja milczy.
Twój spokój i cisza są warte więcej.
- Autor nieznany
Myślę globalnie , działam lokalnie.
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: Różne strony moralności i religijności
Mnie zawsze zastanawia głupota ludzka i brak przewidywania. A co do naszego narodu:
https://youtu.be/CzpgK-XMCS4
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
https://youtu.be/CzpgK-XMCS4
Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 1047
- Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
- Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
- Ulubiony Alkohol: Czysta
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 175 razy
-
- Posty: 1909
- Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: 3-city
- Podziękował: 127 razy
- Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Ot i cała kwintesencja. Czas jest zbyt cenny aby go marnować.Totitotiti pisze:...Nigdy nie marnuj czasu na dyskusje, które nie mają sensu…
Są ludzie, którzy mimo przedstawionych im dowodów nie mają zdolności zrozumienia i inni, którzy są zaślepieni przez ego, nienawiść i urazę, a jedyną rzeczą, której chcą, to mieć rację, nawet jeśli jej nie mają.
Kiedy ignorancja krzyczy, inteligencja milczy.
Twój spokój i cisza są warte więcej.
- Autor nieznany
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
-
- Posty: 300
- Rejestracja: sobota, 22 gru 2018, 22:18
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 43 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Niestety taka prawda jest, że przez tych kleryków ludzie przestają wierzyć w Boga. Kościół ludzi oddała a nie zbliża ludzi do Boga. Choć jestem wierzący to jednak od zawsze mam sceptyczne podejście do kościoła a to co media niezależne teraz wyciągają na temat księży i ich bezkarności umacnia mnie w przekonaniu żeby omijać szerokim łukiem kościół i "ojców".
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
To dlatego, że pod jarzmem właśnie KK żyjemy tu i teraz i przez KK 99% z nas było indoktrynowanych. Oczywiście, że wszystkie religie to bzdury i być może też mają coś na sumieniu, ale dlaczego ja mam pisać coś złego o islamie, choć nawet mniej więcej znam ich ciemne stony, jeżeli oni nigdy nie próbowali mnie, ani nikogo z moich znajomych indoktrynować w przeciwieństwie do KK, gdzie na każdym kroku mnie to spotyka. U polskich Tatarów, którzy wyznają islam byłem i bardzo komfortowo się tam czułem.
Czyli Twoim zdaniem, gdyby np morderstwo nie było karalne, ani fizycznie, ani finansowo, ani społecznie, ani duchowo, to wszyscy, a przynajmniej większość zaczęliby by mordować innych? Łącznie z Tobą? Przecież to absurd jest.nemeto pisze:Dla mnie nie ma czegoś takiego jak moralność, jest tylko strach przed karą, czy to fizyczną, finansową czy społeczną. Ewentualnie duchową jeszcze - ale to już co sobie kto wymyślił.
nemeto pisze:Kuźwa temat o moralności i religijności, a jeżdzone jest tylko po KK. Przecież są inne religie.
To dlatego, że pod jarzmem właśnie KK żyjemy tu i teraz i przez KK 99% z nas było indoktrynowanych. Oczywiście, że wszystkie religie to bzdury i być może też mają coś na sumieniu, ale dlaczego ja mam pisać coś złego o islamie, choć nawet mniej więcej znam ich ciemne stony, jeżeli oni nigdy nie próbowali mnie, ani nikogo z moich znajomych indoktrynować w przeciwieństwie do KK, gdzie na każdym kroku mnie to spotyka. U polskich Tatarów, którzy wyznają islam byłem i bardzo komfortowo się tam czułem.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Zaznaczam: jest to moja i tylko moja ocena tego świata.
Jestem o tym przekonany. Przy braku kar i nagród nie wyształcił byś "super ego" (ewentualnie na niedostatecznym poziomie) które jest kontrą dla "id". Wtedy i Twoje "ego" poszło by raczej w kierunku znanym z natury. Wszak jesteśmy tylko zwierzętamikiwitom23 pisze:nemeto pisze: Czyli Twoim zdaniem, gdyby np morderstwo nie było karalne, ani fizycznie, ani finansowo, ani społecznie, ani duchowo, to wszyscy, a przynajmniej większość zaczęliby by mordować innych? Łącznie z Tobą? Przecież to absurd jest.
Zaznaczam: jest to moja i tylko moja ocena tego świata.
Ostatnio zmieniony niedziela, 6 lut 2022, 16:34 przez nemeto, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Pozwolę się nie zgodzić z Tobą. Owszem jesteśmy tylko zwierzętami, więc czy zauważasz podobne zachowania wśród zwierząt pozbawionych bądź, co bądź tych wszystkich oporów? Czy wilki w stadzie zagryzają się nawzajem? Nawet przy walkach o samicę, czy o pokarm nie są to walki w większości przypadków na śmierć i życie. U ludzi byłoby podobnie, a nawet łagodniej ze względu na bardziej rozwiniętą inteligencję.nemeto pisze:Jestem o tym przekonany. Wszak jesteśmy tylko zwierzętami
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 554
- Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
- Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
- Ulubiony Alkohol: Swój.
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 105 razy
Re: Różne strony moralności i religijności
Właśnie dlatego, że jesteśmy inteligentni to wyglądało by to gorzej (pragnienia, pożądania, fantazje, żądze które są w nas są dużo bardziej skomplikowane) . Kto w naturze zabija dla przyjemności? Tak aby zaspokoić swoje pragnienia itp.?
I jeśli nie miałbyś wystarczająco mocno wykształconego "superego" Twoje "id" mocno wpływało by na "ego". Pisałem o tym wyżej.
P.S.
Jasna sprawa, że nagle każdy nie zaczął by zabijać każdego. Natomiast w momencie stanięcia nam na drodze do celu bylibyśmy bardziej skłonni zrobić komuś krzywdę włącznie z pozbawieniem go życia. Przychodziło by nam to prawdopodobnie bardzo łatwo.
I jeśli nie miałbyś wystarczająco mocno wykształconego "superego" Twoje "id" mocno wpływało by na "ego". Pisałem o tym wyżej.
P.S.
Jasna sprawa, że nagle każdy nie zaczął by zabijać każdego. Natomiast w momencie stanięcia nam na drodze do celu bylibyśmy bardziej skłonni zrobić komuś krzywdę włącznie z pozbawieniem go życia. Przychodziło by nam to prawdopodobnie bardzo łatwo.
Ostatnio zmieniony niedziela, 6 lut 2022, 17:19 przez nemeto, łącznie zmieniany 2 razy.