Rastro, to były raczej nadgniłe owoce czy warzywa, nie spleśniałe.Kto pamięta czasy komuny to takich nadpleśniały produktów zjadł całe morze... bo wtedy to było szkoda wyrzucić.
Zjadłem kiedyś kawałek chleba spleśniałego, zanim poczułem, że jest spleśniały. Dawno nie miałem takiego czyszczenia.
Spleśniałe jedzenie ma tak paskudny smak, że nie sądzę, żeby ktokolwiek miał ochotę je jeść.
Zresztą organizm wie, że to jest szkodliwe i na sam smak pleśni reaguje odruchem wymiotnym, jak wyżej
Oczywiście, nie chodzi o pleśnie dobre i zdrowe, jak te w serach.
Inna sprawa, że często mylimy na przykład nieszkodliwy kożuch fermentacyjny z pleśnią.