Codzienna Fascynacja Muzyczna

Śmieszne rzeczy związane z tematyką alkoholową i nie tylko:D
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy

Post autor: kiwitom23 »

Nie lubię zadufanego w sobie buca o pisowskich poglądach, ale trzeba mu sprawiedliwie przyznać, że jest to chyba najlepszy głos z polskich wykonawców. Taki polski Joe Cocker. Na tegorocznym Sopocie po prostu mnie rozwalił, niestety nie znajduję tegorocznego wykonania tego utworu, więc starsza wersja.

"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
alembiki
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Coś mocno pokręconego: STOLEN BABIES
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: kiwitom23 »

:punk: :punk: :punk: :punk:
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Ciężko byłoby mi wybrać kawałek Led Zeppelin, który najbardziej kocham. Kiedyś Dazed and Confused, a dziś wałkuję na okrągło No Quartet.
No to oryginał i najlepsze (moim zdaniem) w kolejności covery:
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: rozrywek »

Do poniższego utworu załączam instrukcję obsługi:
Przygasić światło, włączyć utwór, zjednoczyć zmysły z doznaniem dźwiękowym.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: JanOkowita »

Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

zielonka
950
Posty: 963
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: zielonka »

Film startuje dopiero po kliknięciu w pasek postępu nie wiem dlaczego- ale to i tak lepiej niż film Rozrywka który zglasza błąd .
Ostatnio zmieniony czwartek, 20 paź 2022, 15:23 przez zielonka, łącznie zmieniany 13 razy.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Trochę klasyki mocnego brzmienia, Mastodon:
I love the smell of bimber in the morning.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

https://youtu.be/4un4T9b_iUM Sam Gopal + Lemmy Kilmister w 1969tym roku

matot2
50
Posty: 59
Rejestracja: poniedziałek, 9 gru 2019, 10:21
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: matot2 »

Klasyka to to nie jest, ale młody punk też jest git;)
Wysłane z mojego S68Pro przy użyciu Tapatalka
Ostatnio zmieniony czwartek, 3 lis 2022, 20:21 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Czy można połączyć industrial z orkiestrą? Ciekawie wychodzi, choć wolę klimat typowej fabryki:
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: JanOkowita »

Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3836
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Doody »

Fajnie Janku że przypomniałeś :ok:
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Ale mnie naszło wspomnieniami z dzieciństwa:
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Jak przy tym smakuje whisky!!!!
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

zielonka
950
Posty: 963
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: zielonka »

A ja mam dziś dzień krwi i chwały i rozmyślam nad światem całym
A to jeszcze dołożę bo jest moc wtym mieczu Areja
no i na domknięcie
Wiem ze może zaburzam sielankę wieczoru ale czasem po prostu warto zadumać się nad tym co powstaje z prawdziwej krwi i łez.
Trzeba też powiedzieć że ta muza jest naprawdę dobra.
Ostatnio zmieniony sobota, 12 lis 2022, 19:32 przez zielonka, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Dziś zupełnie coś innego. Nie moja bajka. LP namówiła mnie na koncert. Kwiat Jabłoni akustycznie. I się zdziwiłem :). Młodzi, skromni ludzie (unikają wykorzystywania popularności ojca - Kuby Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar), świetne głosy, genialne wykorzystanie instrumentów. No i teksty. Znacznie odbiegające od debilizmu, który obecnie króluje. Polecam
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

zielonka
950
Posty: 963
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 248 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: zielonka »

Wiem słucham dzieki żonie - sa super
Ale. ja tu podobnych chcę przedstawić -
hej rozrywek jak Ci tam na duszy ? Takiego Mozarta nie słyszałeś pewniee nigdy
Ostatnio zmieniony sobota, 19 lis 2022, 00:03 przez zielonka, łącznie zmieniany 1 raz.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Legenda grindcore i hard core punk. Napalm Death. Członkowie związani z różnymi projektami: Carcass, Godflesh, Cathedral, Defecation, Jesu, Painkiller, Brujeria czy Lock Up.
Ale dziś wyjatkowego. Nawet w skali Napalm Death :). Proszę o recenzję utworu:
:punk:
:D :D :D

Tu już coś normalnego :). Bez próśb o recenzję :
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 21 lis 2022, 09:08 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Dziś zespół debiutujący w początku lat 80tych. Uznawany za prekursora doom metalu. Wiązał ciężkie brzmienie mistrzów Black Sabbath z pewnymi psychodelicznymi korzeniami lat kapel 60tych.
Mocne, duchowe teksty, nawiązujące często do Biblii. W przeciwieństwie do satanistycznej i okultystycznej mody lat osiemdziesiątych, Trouble przyznawał się do chrześcijańskich korzeni i określano go jako white metal. To pojęcie jednak nie przyjęło się na stałe.
Jako ciekawostkę warto podać, że ponoć kiedyś po koncercie Trouble na scenę weszli James Hetfield i Kirk Hammett z Metalliki dowiedzieć się, jak ich wzmacniacze zostały ustawione, aby generować tak unikalne brzmienie :). Dla mnie dwie płyty Trouble "Psalm 9 " i "The scull" stanowią krok milowy w rozwoju muzyki określanej ogólnie jako metal.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 28 lis 2022, 08:15 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

oooooo....widać że fani słuchania BRUDU ciągle są wśród nas....Napalm Death ,,Scum'' to jedna z najważniejszych płyt w życiu niektórych osób...ta muzyka zawsze kopała i będzie kopać dupe po całości. No i masz dwie możliwości. Możesz kochać ten brud i będzie to miłość dozgonna. Możesz też zapałać nienawiścią do tych taktów i życzyć śmierci wszystkim tym którzy tego słuchają. Stany pośrednie nie istnieją.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

jak już siedzimy na szczycie tej góry lodowej...nie ma możliwości zejścia , nie zabraliśmy raków. Idąc w górę nie znajdziemy ścieżki ratunku - bo wyżej się pójść nie da. Żadni ratownicy nie przybędą bo tymi obszarami nikt nie jest zainteresowany. Noc zaś jest coraz bliższa. https://youtu.be/zzVQbryCzZU Osób preferujących muzykę tonizującą nastroje nie zapraszamy na tę górską wycieczkę...odradzamy wręcz...nie róbcie tego...nie słuchajcie tej muzyki.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

No i na koniec dzisiejszego dnia dla osób poszukujących w teatrze sztuk - muzyki bezkompromisowej https://youtu.be/Ffkvkxp0678 ACHTUNG !!! Osób nie słuchających płyt od początku do końca - raczej nie zapraszamy na tę muzyczną wycieczkę , jak też i osób oczekujących muzycznego miodziwa i dzwiękowych lukrów.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

No @ollo poszło zacnie w kierunku muzyk bezkompromisowych. Darkthrone znam, ale dziś już nie moja bajka. Choć prezentowałem w tym temacie np. Bathorego do którego mam wielki sentyment . Pamiętam, że kiedy pierwszy raz to usłyszałem. Wróciłem ze szkoły, bo chodziłem nawet do szkoły czasem, a tam paczka na mnie czekała. Wrzuciłem płytę a rodzicielka postawiła obiad na stole. Zaczęło się spokojnie Nocternal Obeisance, se myślę: takie metalowe pitutu. A tu nagle jak nie wyjebie Massacre! Łyżka wypadła mi z ręki. Dalej było jeszcze lepiej :).
Bathorego już raczej dziś nie słucham, choć mój syn zawzięcie grywał kawałki z Blood Fire death,
Mam w samochodzie średnio 3 pendrivy 30g z muzyką. Nie wiem ile to płyt, ale tak ostrego czadu mam może z 5 albumów. To wogóle ciekawa mieszanina, gdzie Motorhead sąsiaduje z Sade, Monolord z Hendrixem, a Pink Floyd z Milesem Daviesem, Riverside i Tool.
Laibach to level wyżej! Też prezentowałem w CFM, ale chyba z Opus dei.
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 lis 2022, 11:25 przez Skir, łącznie zmieniany 4 razy.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

kamilasta
400
Posty: 448
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: kamilasta »

No, to może troszkę spokojniej, bo już za dużo łupiecie po berecie :D
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

oj @kamilasta przyznaj się, że bardziej chodziło Ci o teledysk z fajnymi (z kobiecego punktu widzenia) Wikingami :).
Żartuję, dobre to! Nie znałem. A to może dla wyrównania coś słowiańskiego. Wszak związki pomiędzy Wikingami i Słowianami były nawet na najwyższych szczytach władzy za Piastów częste.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

kamilasta
400
Posty: 448
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: kamilasta »

O Dzisys... Będę miała koszmary! :shock: Już wolę moich Wikingów :D
Ostatnio czytałam artykuł, na temat pochodzenia Piastów - na podstawie analiz DNA. Okazuje się, że rzeczone DNA zawiera genotyp skandynawski, zatem nie jest wykluczone, że nasi królowie mieli korzenie wśród Wikingów.
Ostatnio zmieniony środa, 30 lis 2022, 18:00 przez kamilasta, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

Blood, Fire, Death to pełna dramatyzmu i wzruszająca podróż do piekła.
Jak dla mnie to ukoronowanie całej Jego wcześniejszej twórczości , absolutny top topów, dalej się nie dało pójść- facet doszedł do końca.
Potem można już było tylko śpiewać piosenki...Piękna płyta- pomnik szaleństwa na jakie stać człowieka.
Specjalnie to metalu nie chce mi się słuchać. To co zrobił przez pierwsze cztery płyty Bathory + Darkthrone+ 1,2,3 Napalm w zasadzie mi wystarcza. Jeszcze by się parę pojedynczych płyt znalazło może...
W 1984 r. jak się mieszkało w zapizdziajewie skąd daleko było do Warszawy czy Krakowa to jak dzieciak chciał posłuchać sobie metalu , szczególnie jak chodził do trzeciej czy czwartej klasy podstawówki to zródła takiej muzy były tylko dwa. Były dwie audycje radiowe gdzie puszczano po pół płyty. Pierwsza to Muzyka Kuzni a druga to Metalowe Tortury.
W klasie nikt żadnej muzy nie słuchał a na podwórku to tylko dwóch albo trzech już poważnych nastolatków miało Back in Black, Judas Priest z 78"koncert i tę muzę to już na pamięć wręcz znałem. Gdzieś tam jeszcze kupiłem kasetę Powerslave Iron Maiden i to wszystko. No i potem wyczaiłem te dwie audycje i coś tam już można było posłuchać.
Puszczali jakieś bzdety na ogół, jakieś Loudnessy i inne pierdy ale głodne muzyki dziecko łykało i nagrywało to wszystko na radiomagnetofonie Grundig.
Aż tu pewnego razu prezenter mówi (pamiętam jak dziś) że przedstawi płytę kanadyjskiego zespołu grającego muzykę ,,Heavy Metal Punk i zespół nazywa się ,,Wojewoda"
Autentyk. Facet tak powiedział po czym puścił stronę B. ,,War and Pain" Voivod https://youtu.be/sbizfqNiTDw
Od tego momentu nic już nie było takie samo.
Słucham jej od czterdziestu lat- co jakiś czas.
Jakiś czas potem w 85-tym puścili stronę B. To Mega Therion - Celtic Frost. To dokończyło miażdżenie serca i duszy dziecka.
Jak miałeś 11 czy 12 lat i dostałeś strzała w łeb czymś takim w tamtych latach gdzie w miasteczkach nie było prawie żadnej muzy--- to taki dzieciak miał już tylko jedno marzenie...
ODDAĆ DUSZĘ SZATANOWI !!!
hehe
A w przerwach od metalowego szaleństwa słuchało się na okrągło codziennie ,,Zapraszamy do Trójki" czy jakoś tak to się nazywało i leciało chyba od 16tej do 19tej. Z wypiekami na twarzy czekało się na tę audycję bo tam codziennie PUSZCZALI JEDNĄ PŁYTĘ na dwa razy...o 17tej chyba stronę A. i o 18tej stronę B.
Całkowita wolnoamerykanka - nikt wcześniej nie wiedział co akurat puszczą bo prezenterzy załatwiali płyty po znajomych co tam kto miał a o prawach autorskich nikt nie słyszał.
Nie grałem w piłkę, nie chodziłem grać w podchody, w ogóle nigdzie nie chodziłem tylko siedziałem w chałupie i co dzień CZEKAŁEM NA PŁYTĘ którą puszczali w Trójce.
A to Tangarine Dream ,,Poland" puścili , a to Eurythmics , a to ambienty Briana Eno a to E.L.O. , a to coś Floydów i tak to leciało...to dzieciństwo.
Aaa... i była jeszcze telewizja z dwoma programami...taaam to dopiero jakie rzeczy puszczali...można było od tego całkiem powariować co puszczał Jerzy Trunkwalter w niedzielnym KinoOko albo jak dzieciak obejrzał sobie całego fabularnego Herzoga bo leciał blok jego filmów i co tydzień puszczali i nawet chyba jakiś dokumentalny jeden czy dwa dorzucili...no to jak se Stroszka i Voyzeck'a dziecko obejrzało i do tego jeszcze egzekucję na krześle elektrycznym z dokumentu Oto Ameryka i co poniedziałek Teatr Telewizji....to dopiero było dzieciństwo !
Pierwszym filmem jaki zobaczyłem w życiu będąc w drugiej klasie podstawówki była Symfonia Pastoralna Jeana Delannoy. Starzy poszli pić wódkę do sąsiadów piętro niżej i zabrali mnie z sobą bym nie płakał sam w pustym mieszkaniu. Siedzieli w kuchni w oparach dymu papierosowego i zostałem wyproszony z kuchni do pokoju gdzie stał telewizor i tak przez ponad godzinę gapiłem się w piękną Michele Morgan...pamiętam że następnego dnia chciałem pogadać z kolegami o tym filmie bo mi się wydawało że przecież wszystkie dzieciaki na pewno oglądały ten film...już się prawie zakochałem w Michele a tu nie ma z kim pogadać bo żadne dziecko nie oglądało...ech...wiele by tu wspominać - co puszczali w radio i w telewizji w tamtych czasach....

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

Jakby ktoś z Państwa miał ochotę na posłuchanie norweskiej muzyki ludowej w ciekawych aranżacjach to polecam Storm https://youtu.be/F3L0Gfj7lKI oraz Agnes Garnas z Garbarkiem https://youtu.be/UM7f011LxoE Tam ta płyta jest w pojedynczych kawałkach ale można sobie wszystkie po okładce znalezć. To co leci to jakaś saga chyba jest...
Fenriz z Darkthrone w projekcie Isengard też trochę pośpiewywał... Zresztą Storm to też min. Fenriz.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Oj, Ollo koniecznie trza się kiedyś spotkać. Fajnie się czytało. O Twojej drodze do muzyki... A napiszę jak to było u mnie. Taka muzyczna spowiedź :).
Zaczynałem od kaset. Mojego szwagra (siostry mam starsze o dekadę). Miał motor Thopic chyba, długie włosy i kolegów ze spodniami w plamy (sami je malowali). No i magnetofon Thomson. A tam Slade i Queen. Ale już wtedy najbardziej podobały się ostrzejsze kawałki. Nie Bohemian a Bicykle Rice. Moja najstarsza siostra wtedy studiowała i przywoziła piosenki studenckie, kabaret Tey i Pod Egidą, Trzeci Oddech Kaczuchy ale i ELO. To był czas Karnawału Wolności. Nawet zabrała mnie do kina na "Człowieka z żelaza" oczywiście tłumacząc gówniarzowi o co chodzi w każdej scenie, a nawet jakie sceny wycięto.
Potem już w piątej klasie miałem na swoim Grundigu Black Sabbath, Pink Floyd i Led Zeppelin. Chodziliśmy w trójkę do kolegi do domu, gdzie mogliśmy spokojnie palić papierosy, bo jego matka mu pozwalała. Też miał starsze rodzeństwo. Brachol walił nas w łeb i nabijał się z gówniarzy, ale puszczał muzykę. Wspaniałe wspomnienia: jesień, magnetofon szpulowy Aria i opary dymu. Słuchałem Pink Floyd i Ozziego, ale KISS, modne wówczas jakoś mnie nie przekonywały. Też słuchałęm popołudniowe audycje w Trójce. Ollo - to było "Zapraszamy do Trójki".
I nagle, chyba w VII klasie trafiłem przypadkowo na inną muzę. W programie radiowym (tak, kiedyś zamieszczali program radia) znalazłem informację, że prezentowane będzie, oczywiście w Trójce, The Wall i Fall Out. Myślałem, że to słynna płyta Pink Floyd (wówczas znajomy kupił analoga za całą wypłatę). I nagle zaskoczenie! To nie płyta o nazwie The wall, a zespół nowofalowy The Wall. A jeszcze lepsze były inne zespoły wówczas puszczane. Zupełnie inna muzyka! To były pierwsze audycje Marka Wiernika i Romana Rogowieckiego "To tylko rock", we wtorki o 20.00. I nagle usłyszałem punk. Kumple z klasy momentalnie to przejęli, wkrótce zauważyli nas starsi koledzy z miasta, którzy mieli już przegrywane z magnetofonu na magnetofon WC, Brak, TZN Xenna czy Dezerter. Ściąłem włosy i zacząłem stawiać je żeby sterczały. Wkrótce pozazdrościłem czerwonych włosów koledze i jebłem przez środek głowy blond miniirokeza :). Moi starzy o mało nie dostali zawału. Ojciec się prawie nie odzywał, ale mama załatwiała w trudnych czasach materiał w kratkę, z którego znajoma krawcowa szyła ... spodnie. Z zamkami na dole :). No i praca w wakacje żeby zarobić na pierwszą skórę. Na ramieniu farbą olejną wypisałem UK SUBS :).
Była mała "brygada", ale większość stanowili metalowcy. Nie było kłótni. Mieszkaliśmy na jednym osiedlu, razem piliśmy, razem ćpaliśmy, razem biliśmy się.
A potem przyszła szkoła średnia. Typowo męska, nowe miasto: L, bo siostry stwierdziły, że w moim mieście wyrzuciliby mnie w ciągu kilku sekund. Nowa szkoła i tylko jeden punk. No i ja. Sporo new romantic i takich, co ogólnie nie lubili innych. Z new romantic trzymaliśmy sztamę, a reszta bała się nawet wchodzić na tę dzielnicę miasta L, gdzie spotykaliśmy się z miejscowymi punkami. Oni ćpali już na ostro! Umierali na moich oczach. Wtedy odmawiałem propozycji strzykawki. Wchodziła druga fala punka: GBH, Discharge czy The Exploited. O niebo bardziej czadowy niż to co wtedy prezentował metal: Iron Maiden, Judasi czy choćby słuchany wcześniej AC/DC. Z czasem i punkowy czad stanął w miejscu i przestał się rozwijać. Jeszcze nie znaliśmy hard core :).
Oczywiście tworzyliśmy kapelę. Ja darłem ryja, czyli vocal, bo nie umiałem na niczym grać. Ojciec śpiewający w miejskim chórze na szczęście tego nie słyszał. Graliśmy trochę przeciw modzie, bo sięgaliśmy do źródeł punka: SHAM 69, The Clash, Chelsea, a nie tak modne pójście w mega szybkość (szacun Moskwa).
cdn
Ostatnio zmieniony środa, 30 lis 2022, 20:27 przez Skir, łącznie zmieniany 1 raz.
I love the smell of bimber in the morning.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

Kiedy Ty słuchałeś punka to ja wtedy tylko metal i to ten od ,,czarnego wodza"...za to teraz lubię sobie czasem puścić Sham69 , One Way System czy The4skins...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

ollo pisze:Kiedy Ty słuchałeś punka to ja wtedy tylko metal i to ten od ,,czarnego wodza"...
no niekoniecznie, ale dam dalej (w przerwie meczu):
Początek lat 80-tych to znudzenie stopniowe punkiem, który zamknął się hermetycznie w określonym kierunku. Nie znałem wtedy amerykańskiego punka. Metal glaumourowy mnie brzydził, a Iron Maiden wręcz pogardzałem. Na koncert w poznańskiej arenie w 84 nie pojechałem, choć była na nim moja LP :). Ale wtedy nawet nie byliśmy parą :). Szukałem nawet czegoś w oparach jointa i zetknąłem się z reagge. No wiadomo: Punky reggae party :). Ale ciągle to nie było to.
Przyszedł rok 1983 i wyszła pierwsza płyta Metallica "Kill`em All". Początkowo nazywało się speed metal. Nie od razu do mnie trafiła, choć koledzy metalowcy triumfowali. Było to coś nowego. Potem, choć to wcześniejsza płyta, trafił mi się "Black Metal" Venomu. Większość kolegów metali odrzucała ją, ale dla mnie ten chaos był pomostem z punkiem. No i z Motorhead, który zawsze kochałem. No i zacząłem zapuszczać włosy :).
Nagle stały się modne odwrócone krzyże. Gdzieś nawet po kilku piwach na dużej imprezie część brygady zrobiła czarną mszę (kupa śmiechu) z cyrografem i surowym mięsem. Oczywiście byłem w grupie, która wyśmiała inicjatorów. Nie odpowiadała mi instytucja kościelna, ale zawsze będę osobą wierzącą.
Ruszył trash metal, black metal. Hell Hammer, Kreator, Sodom, Voivod, Overkill, Running Wild, Destruction... Większość widziałem na żywo. Genialne dwie pierwsze i jedyne dla mnie płyty wspaniałego muzycznie Mercuful Fate. Dla do dziś "Melissa" i "Dont break the Out" uważam za najbardziej dojrzałe albumy w historii metalu. Dalsze działania Kinga Diamonda to już nie to, choć "Abigail" jeszcze można posłuchać.
Trash skończył się dla mnie na pierwszych trzech płytach zespołów Megadeath, Antrax, Kreator itp. Później nikt nie potrafił wyjść po za gatunek. No może jeszcze to co tworzył Max Cavalera...
Szczytem był "Masters of puppets" Metallica. Byłem na ich pierwszym koncercie w Spodku chyba w 1987. Kopara mi opadła, kiedy usłyszałem "Battery"!
Potem już niczego dobrego w czystym trash metalu nie słyszałem.
cdn
I love the smell of bimber in the morning.

ollo
200
Posty: 249
Rejestracja: piątek, 6 cze 2014, 19:43
Krótko o sobie: Dobrze zjeść...łazić po plaży...wlezć na wydmy i sobie tam leżeć, coś tam poczytać...
Ulubiony Alkohol: Toruńska chrzanówka (wycofali z produkcji), własna - jałowcówka, kminkówka, pigwówka.
Lokalizacja: okolice Gdańska
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: ollo »

Nie przepadałem za trashem ale od lat często słucham jednej takiej fajnej płyty...nie wiem jak wstawiać tu te filmy cholera , próbowałem ale coś mi nie idzie...oczywiście S.O.D. Speak English or Die..
.To jest właśnie te parę dodatkowych płyt...S.O.D... Carnivore ,,Retaliation"...
Jednak jesteś starszy ode mnie...W 1984 kiedy w Wawie grali Iron Maiden to ja miałem 12 lat i o koncertach mogłem sobie jedynie pomarzyć...
Pamiętam jak dziś...w dniu kiedy grali koncert w Wawie , byłem wtedy tam u rodziny i słuchałem w radio ich płyty którą ktoś akurat puścił a parę miesięcy potem usłyszałem Voivod i do Ironów już nie wróciłem choć czasem zdarza mi się posłuchać Killers.
Jakiś czas temu z zaciekawieniem przesłuchałem też The Number of The Beast, pierwszy raz po wielu, wielu latach..
Muszę sobie też kiedyś posłuchać jeszcze raz Mercyful...Nie słuchałem tego od lat..
Na Metallikę, Kreatora nigdy się nie załapałem, jakoś mnie ta muza nie brała. Slayer też nie specjalnie...Tylko S.O.D.
A Black Metal Venomu to do dziś słucham czasem...
Motorhead to oczywiście prawie wszystko od początku do końca + Sam Gopal ,,Escalator" https://youtu.be/yOqpLuO_5Vg Fajna płyta z Lemmym na wokalu z czasów przed Hawkwind.
Zdaje się że teksty Lemmy napisał po spidzie w ciągu jednej nocy, coś gdzieś kiedyś czytałem, chyba w jego książce...część muzyki też chyba napisał...
Motorhead pierwszy raz zobaczyłem jak miałem 10 albo 11 lat, jakoś 1982 lub 83..
Wychodziła wtedy taka gazeta..chyba Dziennik Polski albo Dziennik Ludowy, taka wielka szpalta, w sobotę.
Co sobotę leciałem rano do kiosku by to kupić bo na ostatniej stronie drukowali duże zdjęcia zespołów i parę słówo nich.
Kiedyś wydrukowali Motorsów.
Zwariowałem jak to zobaczyłem...wielkie zdjęcie zupełnie jak z klipu Hammer https://youtu.be/ikh5S6Cvljg
I jakieś teksty że to ostatnio bardzo popularny zespół i że Lemmy to syn pastora (pamiętam tego ,,syna pastora" do dziś i obok tego tekstu jeszcze mniejsze zdjęcie obok tego dużego- gdzie siedzi ten syn pastora, ćmi papierocha i czyta jakąś gazetę...
Co sobotę kupowało się też ,,Razem" bo na ostatniej stronie drukowali małe zdjęcie pół nagiej modelki. Wszyscy wiedzieli że w sobotę w ,,Razem" będą CYCE...
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Hahahah ta ostatnia strona "Razem" miała podtytuł "Osobno". Wycinaliśmy te panienki i sprzedawaliśmy mniej kumatym kolegom z klasy po 50 gr :). Ale to gdzieś koło 4-5klasy i dość szybko się urwało, bo ktoś nas podkapował :).
Przypomniałeś mi Carnivore! Nie słuchałem tego kilkadziesiąt lat! A na dziś energia w najczystszej postaci:
PS1 Jak wrzucić film z youtube? Klikasz "Pełny edytor", potem na youtube klikasz "udostępnij" m wyskakuje okienko, klikasz kopiuj. Wracasz do posta na AD i klikasz przycisk "youtu_be" i wklejasz skopiowany adres.
PS. 2
kamilasta pisze:O Dzisys... Będę miała koszmary! :shock: Już wolę moich Wikingów :D
Ostatnio czytałam artykuł, na temat pochodzenia Piastów - na podstawie analiz DNA. Okazuje się, że rzeczone DNA zawiera genotyp skandynawski, zatem nie jest wykluczone, że nasi królowie mieli korzenie wśród Wikingów.
To potwierdziło pewne hipotezy. Słynny dokument Dagome iudex poddający państwo polskie Stolicy Apostolskiej Dagome, pan, i Ote, pani i synowie ich Mieszko i Lambert Dlaczego Dagome? Dag, Dago to brzmienia związane ze Skandynawią. Dlaczego? Wiking, jak załozyciel ruskiej dynastii Rurykowiczów - Ruryk? A może po prostu częste związki z Wikingami poprzez małżeństwa - jeszcze widać to w XII wieku: Przemysł II (Ryksa). Pewne wspólne upodobania: sauny. Chlanie :)
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 gru 2022, 08:54 przez Skir, łącznie zmieniany 2 razy.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

kamilasta
400
Posty: 448
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: kamilasta »

Panowie, jesteście niesamowici @Skir i @Ollo.
Obaj pasjonujecie się muzyką o podobnym klimacie i przedział wiekowy wydaje się zbliżony ;) Obaj macie ogrom wiedzy na temat utworów i wykonawców. A tak na marginesie, jakim cudem pamiętacie to wszystko???
I obaj macie na tyle lekkie pióra, że czyta się was z prawdziwą przyjemnością.
:scratch: Chodzą słuchy, że każdy ma gdzieś na świecie swojego sobowtóra... Moim zdaniem koniecznie powinniście to sprawdzić :D
A dziś u mnie w duszy zagrał zupełnie inny klimat.
Utwór, który od pierwszego przesłuchania wywarł na mnie ogromne wrażenie, choć to nie do końca moja bajka muzyczna.
W każdym razie, wydaje się, że eon upłynął, od momentu, kiedy ostatni raz go słyszałam. I muszę przyznać, że wciąż sięga bardzo głęboko do mojej duszy.
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

kiwitom23
1500
Posty: 1541
Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 135 razy
Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: kiwitom23 »

@Skir i @ollo, faktycznie super się Was czyta i szacun za wiedzę i pamięć, choć przyznaję, że Wasze gusta muzyczne są mi raczej obce, może dlatego że się za wcześniej urodziłem. Nigdy nie lubiłem punku, ani jako muzyki, ani jako ruchu. Bliżej mi było do rocka, bluesa i pop-rocka, zamiast o irokeza walczyłem w szkole bardziej o długie włosy i spodnie dzwony. Radiomagnetofon Grundig miałem i nie opuszczałem żadnej audycji "Zapraszamy do Trójki" gdzie nagrywałem prawie wszystko. Później był wielki, stojący magnetofon szpulowy Aria z osobnym wzmacniaczem, tunerem, gramofonem i znakomitymi kolumnami Unitry. Jak na tamte czasy (i chyba nie tylko tamte) to sprzęt mimo, że polski był naprawdę super jakości.

Trójkę kojarzę bardziej z nazwiskami Mann, Niedźwiecki i Kaczkowski. Pewnego razu w 1979 roku panowie z Trójki zapowiedzieli prawdziwą sensację, a mianowicie że zespół Pink Floyd po kilku latach przerwy wydał nową płytę The Wall, która już jest w drodze do nich i za kilka dni zaprezentują ją na antenie. Tego samego wieczoru odwiedziłem mojego najlepszego kumpla i okazało się, że on ten album już ma u siebie w domu. Miał matkę w USA, która przysyłała mu paczki. Tak więc zanim panowie z Trójki zaprezentowali Polsce nową sensację muzyczną, my kilka dni wcześniej już jej słuchaliśmy z oryginału.

Jak jeszcze byliśmy w podstawówce, był to chyba 1977, albo 1978 rok, ten sam kolega wpadł do mnie z sensacyjną wiadomością, że w Zakopanem gdzie mieszkaliśmy będzie koncert zespołu rockowego. Od razu pojechaliśmy na ulicę Kościuszki vis'a'vis domu towarowego, gdzie miał odbyć się koncert w piwnicy jednej z kamienic. Było wczesne popołudnie, a koncert jak obwieszczały dwa skromne plakaty miał być o 19:00, ale my postanowiliśmy czekać i nie spuszczaliśmy wejścia z oczu. Nazwa zespołu nic nam nie mówiła, nawet nie wiedzieliśmy jaką muzykę grają. Około 16:00 zajechał kwadratowy Mercedes bus i wysiedli z niego długowłosi jegomoście. Postanowiliśmy być możliwie jak najbliżej, żeby niczego nie przegapić. Kasy na bilety i tak nie mieliśmy, więc przynajmniej w ten sposób chcieliśmy poczuć tą atmosferę. Jak tak kręciliśmy się koło ich samochodu, jeden z nich podszedł do nas i zapytał, czy byśmy nie pomogli znosić ich sprzętu. Chętnie się zgodziliśmy i znosiliśmy do piwnicy gitary, bębny, kable i inne lżejsze rzeczy. Po skończonej akcji ten sam gościu zapytał czy mamy bilety na ich koncert, więc odparliśmy, że nie. Na co on usadził nas w pierwszym rzędzie tuż przy scenie i powiedział, że już mamy te bilety. Koncert był niesamowity, mój pierwszy koncert rockowy (wcześniej byłem na Krawczyku z rodzicami :-)). Po koncercie zaprosili nas na zaplecze, gdzie posiedzieliśmy z nimi ponad godzinę, oni przy piwie, a dla nas zrobili herbatę. Wypytywali nas o szkołę, o sporty jakie uprawiamy, no i czy nam się podobało i czy słuchamy muzyki i jakiej. Bardzo fajnie się z nimi rozmawiało, byli tacy normalni. Na koniec pomogliśmy im załadować wszystko do busa i dostaliśmy ich kasetę z nagraniami, jakieś plakaty i zdjęcia z autografami. Ten zespół to był Dżem, a gościu który zaprosił nas do pomocy i później gadał z nami godzinę, to był Rysiu Riedel. Kapnąłem się dopiero gdzieś w 1980 roku kiedy stali się znani, kogo tak naprawdę poznaliśmy parę lat wcześniej.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

30 stycznia w Warszawie Dropkick Murphys! Trza być!
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

Lubię muzykę. Różną. A jak jedna kapela potrafi łączyć różne kierunki, to już jest mega. Już kiedyś prezentowałem IDLES. Wczoraj ( w sumie, bo koło 2 w nocy) qmpel puścił mi ich koncert. Mega!
Teledysk:
Choć dopiero koncert robi klimat!:
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Skir
1550
Posty: 1550
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Codzienna Fascynacja Muzyczna

Post autor: Skir »

a dla naszych piłkarzy w Katarze dziękując za mecz:
I love the smell of bimber in the morning.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fun Forum”