Straty, a podwójna rektyfikacja

Otrzymywanie spirytusu z wykorzystaniem kolumn rektyfikacyjnych.

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy

Post autor: baajoo »

14 l spirytu z 20 l surówki po pierwszym gotowaniu
promocja

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: wawaldek11 »

Podaj jeszcze %. Ja się domyślam, że spirytus 96+ i surówka też 96. Ale to nie jest pewne, więc podaj.
Pozdrawiam,
Waldek

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: baajoo »

Zgadza się , dokładnie takie wartości
online

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Szlumf »

Napisz więcej o procesie. Ile przed i pogonów i jaki miały %? Przy jakiej temperaturze na 10-tej półce i w kotle kończyłeś? Z jaką prędkością odbierałeś?
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

Jak pisze Szlumf.
Podaj wszystkie dane to pomożemy to obliczyć szybko.
6L straty z 20 to zdecydowanie za dużo. :cry:

Co trzeba zrobić:
Obliczyć ilość czystego alko w surówce.
Obliczyć i dodać do kupy wszystkie frakcje. Czyli ilość i moc wszystkich płynów uzyskanych z destylatora.

Kierować się alkoholomierzem a nie termometrem w kegu. Jak znam życie to przekłamuje.

Dlatego przy uzyskiwaniu surówki nie miało to znaczenia a przy drugim procesie zdecydowanie tak. :scratch:

Tutaj matematyka cię nie oszuka. Podasz konkretne dane to jak nie umiesz to pomogę i wyliczę.

Czyli:
Ilość i moc surówki
Ilość i moc wszystkiego co wykapie.
Ciągnięcie dłużej niż 100 stopni aż naprawdę poleci czysta woda bez procentów.

Zwykłym woreczkiem foliowym zakryj strategiczne miejsca gdzie opary mogą uciekać i przyklej do kolumny zwykłą taśmą malarską. Jak coś ci ucieka to od razu to zobaczysz.
Broń boże nie zaślepiaj otwartego układu bo wysadzisz wszystko w powietrze. :bardzo_zly:

Używaj tego samego alkoholomierza. Jak przekłamie, to przekłamie i w surówce i w drugim przebiegu. ;)

I na koniec:
Druga gonitwa to oczyszczanie i separowanie frakcji, ale do kupy to mierząc jak wlałeś 20L to dokładnie tyle samo powinieneś 20L otrzymać.

Damy radę. :ok:
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: lesgo58 »

rozrywek pisze:
Kierować się alkoholomierzem a nie termometrem w kegu. Jak znam życie to przekłamuje.
Podczas rektyfikacji nie ma nic lepszego niż termometr. Obojętnie jaki by nie był, byle pokazywał stabilnie.
Podstawa to wiedzieć co pokazuje.
Jeśli poświęcimy jeden dzień i sprawdzimy termometr na gotującej się wodzie to nigdy się nie pomylimy. Pisząc na gotującej się wodzie to mam na myśli w czasie pracy sprzętu a nie na wodzie gotującej się w czajniku bądź kuchennym garnku.
Gotująca się woda i jej temperatura odczytana na termometrze wskaże nam do jakiego momentu możemy rektyfikować aby wyciągnąć cały alkohol z kega.
Jeśli do tego będziemy sobie zdawać sprawę że wskazania termometru są też uzależnione od ciśnienia atmosferycznego to mamy pełnie szczęścia.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

@Lesqo58.
Z całym szacunkiem dla twej wiedzy i wkładu tutaj ( bezapelacyjnie i bez absolutnie negowania tejżej)

Tutaj się mylisz. Pedagogika nie polega na tym aby dać komuś gotowca. Masz sieć i co złowisz to złowisz.

Termometr nie jest wyznacznikiem, a pomocą naukową.
Ja staram się rozszerzyć proces o organoleptykę. Zapach smak.

Zauważ jak wiele tutaj osób kieruje się termometrem tylko i wyłącznie.
Wywal im termometry. Balingomierz. Alkoholomierz ( którego nie używają)
I wezmą i zgłupieją.
Nie będą wiedzieć co zrobić.
Tyle razy o tym wspominałem.

Wiesz ile osób potrafi przeprowadzić na tym forum poprawnie proces? Garstka.

Ty do tej garstki na szczęście należysz.

Uzyskanie 14L z 20L surówki nie zastanawia cię w ogóle? Bo mnie tak. Nawet bardziej niż tak.
Gdzie szlag trafił 6L urobku. Wyparował?
Korniki zeżarly? W kegu zostało?

W eter raczej nie poszło.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: jakis1234 »

Pełna zgoda @Rozrywek jeżeli mówimy o zbożach czy owocówkach, ale przy cukrówkach potrzebny jest tylko termometr.
Nie ma co sprawdzać organoleptycznie, mamy temperaturę dnia, ma być stabilna i leci 96,5%. Zaczyna rosnąć - mamy pogony.
Cała zabawa polega na takim dobraniu parametrów, żeby temperatura dnia była jak najdłużej stabilna.
I właśnie dlatego przydaje się znajomość dokładna sprzętu i jego możliwości.
Organoleptyka przydaje się przy smakówkach, tutaj faktycznie termometr jest tylko elementem wspierającym.
Nie próbuję urobku z cukru, bo mi nie smakuje.
Powąchać owszem mogę i to wystarcza, to ma być neutralny spirytus do nalewek - tylko tyle i aż tyle.
Uzyskanie 14L z 20L surówki nie zastanawia cię w ogóle? Bo mnie tak. Nawet bardziej niż tak.
Gdzie szlag trafił 6L urobku. Wyparował?
Korniki zeżarly? W kegu zostało?
No właśnie, brak znajomości sprzętu i złe ustawienia - innej możliwości nie ma.
Zasada zachowania masy ;) musi być spełniona.
Pozdrawiam z opolskiego.

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: Drupi »

A ja czasem zastanawiam się czy jest sens podwójnej rektyfikacji cukrówki, czy glukozówki, jeśli pierwszy koncert nie różni się w smaku od drugiego. Kto ma dużo pulek teoretycznych i wypełnienie ze sprężynek, to jest silne doczyszczenie . Na dłuższej stabilizacji niż dotychczas i maleńkim jeziorku odbiorę samą esencję przedgonów bardzo skrupulatnie. OLM podczas całego procesu można ustawić żeby co kilka sekund kapnelo jedną kroplę i to zmieniające się stężenie roztworu w kotle również nam uwalnia niechciane frakcje . Poprostu wtedy nie czuję różnicy w smaku między jednym a drugim koncertem jeśli ten pierwszy jest udany.
I like noble drinks.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: lesgo58 »

Drupi pisze:A ja czasem zastanawiam się czy jest sens podwójnej rektyfikacji cukrówki, czy glukozówki, jeśli pierwszy koncert nie różni się w smaku od drugiego.
Odpowiadając na pierwszą część pytania - to zależy czy celujemy w idealną czystość czy wystarcza to co wykapie za pierwszym razem.
Co się tyczy drugiej części pytania - to pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Różnica jest i to odczuwalna pod względem zapachu jak i smaku.
Oczywiście - prowadząc proces skrupulatnie i mając do dyspozycji bardzo dobrze zrobiony nastaw jesteśmy w stanie otrzymać już po pierwszym gotowaniu bardzo dobry spirytus. Jednak gotując - nawet tak otrzymany spirytus - drugi raz otrzymamy już nie bardzo dobry ale prawie neutralny spirytus, który nie sposób pomylić pod względem smaku z tym otrzymanym po pierwszym gotowaniu. Różnice są wyczuwalne.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

Lesqo58 chyba wyjaśnił ci wszystko.
Jeśli nie zauważasz różnic pomiędzy obydwoma przebiegami to pędź. I niech ci się śpieszy.

A po co w ogóle to destylować.

Jeśli nie czujesz różnicy to po co przepłacać.
Ja tam czuję różnicę i wolę przepłacić.
Amen.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

Drupi pisze:Na dłuższej stabilizacji niż dotychczas i maleńkim jeziorku odbiorę samą esencję przedgonów bardzo skrupulatnie. OLM podczas całego procesu można ustawić żeby co kilka sekund kapnelo jedną kroplę i to zmieniające się stężenie roztworu w kotle również nam uwalnia niechciane frakcje
Też odbieram z OLM, a ostatnio robiłem na kolumnie o łącznej wysokości 3,4m. Pozbierałem wszystkie katalizatory, dodatkowe OLM i tyle wyszło. I co? Ano nic, tak samo drugi raz przepuszczałem, a dodatkowo ja mam troszkę inny sposób zbierania przedgonów z głowicy.
2x spuszczam jeziorko aż do dźwięku zassania, a po puszczeniu odbioru z OLM u mnie leci na początku ~2 krople na sekundę, a od ok 92-93st C w kegu 1/sec. Jak sam widzisz, odbieram znacznie więcej z głowicy. Oczywiście to dolewam do kolejnego pierwszego gotowania, aż w końcu uzyskuję na tyle zagęszczone przedgony, że stabilizuję 10min dłużej kolumnę i te dwa pierwsze zrzuty jeziorka lecą na rozpałkę, a potem znowu zbieram do ponownego przerobu.

Wracając do tematu, polecam Ci trzy testy.

* rozcieńcz letnią wodą do 20% stężenia, pij w temperaturze pokojowej
* rozcieńcz colą do 20% stężenia, pij w temperaturze pokojowej
* daj komuś dwie powyższe próby. Jeśli jak Ty twierdzi, że różnicy nie ma, to gratulacje - wychodzi Ci dobrej jakości urobek już po pierwszym razie.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

baajoo
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 28 sty 2021, 17:44
Podziękował: 6 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: baajoo »

Dzięki wielkie Panowie za taki odzew, to naprawdę fenomenalne, jaka w was wola chęci pomocy, przywracacie wiarę w ludzi! :ok: ;)
rozrywek pisze:Podasz konkretne dane to jak nie umiesz to pomogę i wyliczę.

Czyli:
Ilość i moc surówki
Ilość i moc wszystkiego co wykapie.
Ciągnięcie dłużej niż 100 stopni aż naprawdę poleci czysta woda bez procentów.
W następnym tygodniu będę prowadził kolejny proces, więc podam konkretne dane niezbędne do wyliczenia. Sprawdzę od razu przy okazji ewentualne miejsca "przecieku" i od razu dam znać co i jak.
online
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: nemeto »

rozrywek pisze:
Termometr nie jest wyznacznikiem, a pomocą naukową.
Ja staram się rozszerzyć proces o organoleptykę. Zapach smak.

Zauważ jak wiele tutaj osób kieruje się termometrem tylko i wyłącznie.
Wywal im termometry. Balingomierz. Alkoholomierz ( którego nie używają)
I wezmą i zgłupieją.
Nie będą wiedzieć co zrobić.
Tyle razy o tym wspominałem.

Wiesz ile osób potrafi przeprowadzić na tym forum poprawnie proces? Garstka.

Ty do tej garstki na szczęście należysz.
Z całym szacunkiem, no ale kuźwa nóż w kieszeni mi się otwiera. Jestem jedną z tych osób które używają termometrów i alkoholomierzy (blg cukru sprawdzam na palec i obserwując powierzchnię). Ba pokusiłem się nawet o rotametr, dwa watomierze i czujkę ciśnienia zewnętrznego i wewnętrznego (w kolumnie). I powiem Ci tak, mimo iż wiem co kapie przy odpowiedniej temperaturze (sprawdzane organoleptycznie na początku) i sądzę, że przeprowadził bym poprawnie proces bez termo, to uważam, że urobek z tego procesu nie zbliżyłby się jakością to produktu z pełni uzbrojonej kolumny. Udogodnienia te po prostu pokazują co się dzieje w danym momencie w kolumnie i co się będzie działo za chwilę.
Przy półkowej też mam wpięte 5 termometrów, podpięte watomierze ponieważ lubię wiedzieć co się aktualnie dzieje. Jednak odbiór idzie na ptaszora i gomara.

@baajo kurczę dla mnie woda na wyjściu jest ciut za gorąca.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

@kol nemeto.
Bardzo dobrze czynisz....jednak na ptaszora i gomara. Sam to potwierdzasz. Sprzęt naszpikowany termometrami a ty i tak masz papugę.
To bardzo słuszne.

A przy czym mi się nóż w kieszeni otwiera?

A przy tym jak ktoś nie powącha sprawdzi i spróbuje tylko odkręca odbiór bo na 10ej ma dobrą temperaturę. I zjebał serce bo nałapal przedgonów.
Co jeszcze.
Temperatura w kegu taka a taka kończę proces. Termometr się zawiesił i płacz gdzie wcięło 2 litry serca.

Datego @kol nemeto wszyscy powinni tak jak ty zaprzęgać wszystkie narzędzia do pracy na raz. Jakie?
Termometr
Alkoholomierz
Węch
Smak
Logikę.

Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
online
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: nemeto »

rozrywek pisze:@kol nemeto.
Bardzo dobrze czynisz....jednak na ptaszora i gomara. Sam to potwierdzasz. Sprzęt naszpikowany termometrami a ty i tak masz papugę.
To bardzo słuszne.
Chyba się nie zrozumieliśmy, nic nie potwierdzam. Papugi, alkoholomierza, nosa i smaku używam tylko i wyłącznie przy półce. Na zasypowej ( cukier) już długo nie używam zmysłu węchu i smaku - kwestia poznania sprzętu i wypracowania schematu działania.
A co do zawieszenia się termo w kegu - wyżej też masz termometry. Zresztą jak znasz swój sprzęt to jedno spojrzenie na wszystkie swoje "punkty kontrolne" i jeśli jest coś nie tak to wychwycisz to. Raczej zorientujesz się, że coś jest nie tak z termo w kegu jeśli pokazuje np. 60 stopni w momencie gry bufor jest już napełniony i termo w nim pokazuje 80. A jeśli "siadły" by mi wszystkie termometry to wolę przerwać rekte i je naprawić niż odbierać na zmysły ;)
I wierz mi (o ile nie pracowałeś na "uzbrojonym" zasypie) jeśli z OLMa poczujesz pogon to jest już grubo za późno i serducho jest do ponownej rekty - no chyba, że ktoś odbiera w buteleczki. Ale wydaje mi się, że przy wypracowanym schemacie działania taka zabawa w buteleczki to strata czasu.
A jeśli chodzi o przedgon to staram się aby różnica między termo na 10 półce a w głowicy nad OLM miały jak najbardziej zbliżone wartości (taki skrót myślowy :) ), średnia różnica to 0,27-0,3 stopnia.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: jakis1234 »

Rozrywek, nadal piszesz o destylacji, a dyskusja jest o rektyfikacji.
W rektyfikacji nie potrzeba papugi, nosa, smaku - potrzebny jest termometr a nawet kilka i znajomość sprzętu.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 26 lip 2021, 22:55 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

MASaKrA_Domingo
1000
Posty: 1047
Rejestracja: wtorek, 31 mar 2020, 21:29
Krótko o sobie: Uczmy się nie wyważać otwartych drzwi.
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowanie: 175 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: MASaKrA_Domingo »

nemeto pisze: A jeśli chodzi o przedgon to staram się aby różnica między termo na 10 półce a w głowicy nad OLM miały jak najbardziej zbliżone wartości (taki skrót myślowy :) ), średnia różnica to 0,27-0,3 stopnia.
Dodam tylko ad hoc dla młodych adeptów, że nie można utrzymać jednakowej temperatury na 10p oraz wyżej z dwóch powodów:
a) w kegu są grzałki, a nawet dobrze zaizolowana kolumna ma straty ciepła, więc siłą rzeczy bliżej grzałek = cieplej

b) temperatura parowania zależy od ciśnienia, a te jest nieco wyższe bliżej źródła ciepła, więc znowu będzie mała różnica. Wypełnienie kolumny rodzi opór dla rozejścia się ciśnienia po całej kolumnie, więc będziemy mieć niezerowy gradient temperatury.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach!

mirek-swirek
250
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: mirek-swirek »

Niestety, rozrywku, piszesz nieprawdę.
Miałem onegdaj łatwy dostęp do spektrofotometru z profilami wszystkich znanych ludzkości trucizn. Więc oczywistym było, że wrzucałem na niego różne frakcje i produkty różnych eksperymentów. Jestem z tych, co czytają, słuchają, poddają w wątpliwość i sprawdzają. Wielokrotnie mówiłem pisanym tu metodom "sprawdzam i na spektrofotometr". I mam swoje przemyślenia i twarde dowody. Ale nie dyskutuję z tutejszymi "guru", bo kiedy próbowałem, zwykle dowiadywałem się że coś ze mną jest nie tak.
Do brzegu.
Rozrywku, do rektyfikacji "na czysto" potrzebny jest termometr i zrozumienie jak on działa w kolumnie.
Na "papugę, alkoholomierz, nos i język" nie zrobisz "na czysto". Nie ma takiej możliwości. Jeśli jesteś dobry, otrzesz się o "czysto". Ale, tylko otrzesz.
Tak jak ze zmywakami w kolumnie - zrobisz dobry spirytus z cukrówki, ale nie tak czysty, jak na sprężynkach. Zero-jedynkowo.
Ostatnio zmieniony sobota, 31 lip 2021, 08:25 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: rozrywek »

@kol mirek-swirek.

Nigdzie nie napisałem aby wywalić termometry.
Nigdzie nie napisałem aby je olać.

Napisałem aby korzystać z wszystkich dostępnych opcji. Zarówno elektronicznych jak i organoleptycznych.

Owszem potrafię przeprowadzić rektyfikację tylko z regulatorem mocy i precyzyjnego alkoholomierza 70-100.

Może (z pewnością nie) nie tak idealnie jak przy pomocy bardzo dobrych termometrów z dokładnością do setnych stopnia i odświeżaniem co milisekundę.
Ale niech się spali wyświetlacz. Padnie bateria, zasilacz. Zawilgotnieje i padnie? Co wtedy?

Rektyfikacja na dobrym sprzęcie to pikuś. Jak jazda automatem.
Sugeruję jedynie aby również korzystać z organoleptyki.
A co wam szkodzi? To nic nie kosztuje.

Ile osób kończy proces na aabratku i nawet nie zmierzy procentów ani nie powącha? Wiele. Tyle o rektyfikacji.

Destylacja to jazda dużym fiatem. W zimie na letnich oponach. Tutaj trzeba wiedzieć jak ruszyć. Jak jechać, jak hamować. Kiedy hamować.
Z jaką predkością jechać w ogóle.

Bez ABS. Kontroli trakcji. Wszelakich udogodnień.
Mi w zastępstwie termometru (przy destylacji) służy wąska menzurka do której bezpośrednio z chłodnicy zbieram jak potrzebuję odświeżania co parę ml. Papuga ma większą pojemność i trochę opóźnia pomiar i odczyt. Co nie znaczy że nie jest w uźyciu cały czas.

Dlatego destylacja jest taka piękna w swojej niby prostocie, a naprawdę w swojej niesamowitej złożoności.

Także reasumując sprawdzajmy co robimy wszelakimi przyrządami jakie mamy.

To tak jak niektórzy robią cukrówkę.
Przyjdzie na forum zapyta o proporcje i zastosuje. Ale cukromierza już nie wsadzi aby sprawdzić Blg. Bo rozrywek napisał..... tak a tak a on zna się.
A Rozrywek mógł się pomylić. Albo kolega się rąbnął i wlał do beczki wiadro wody za dużo.

Drodzy koledzy czy teraz wyjaśniłem przejżyście o co mi w tym a'la przesłaniu chodziło?

Z pełnym szacunkiem pozdrawiam.
Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
online
Awatar użytkownika

nemeto
550
Posty: 554
Rejestracja: piątek, 20 gru 2013, 05:23
Krótko o sobie: Nie chcesz znajdziesz powód - chcesz znajdziesz sposób.
Ulubiony Alkohol: Swój.
Podziękował: 27 razy
Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Straty, a podwójna rektyfikacja

Post autor: nemeto »

rozrywek pisze:
Rektyfikacja na dobrym sprzęcie to pikuś. Jak jazda automatem.
Sugeruję jedynie aby również korzystać z organoleptyki.
A co wam szkodzi? To nic nie kosztuje.
I przy okazji przy rekcie jest bez sensu...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja metodą reflux ratio”