Spirytus z posmakiem


Autor tematu
laco12
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2020, 17:59

Post autor: laco12 »

Witam serdecznie szanowną bimbrowniczą brać.
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Do napisania go skłoniła mnie moja porażka po pierwszej destylacji. Forum czytam od paru miesięcy (białe również), kiedy to postanowiłem wejść w posiadanie swojej własnej aparatury. Po dogłębnej analizie forów wybór padł na mercedesa by Akas, mianowicie: keg 50l, grzanie 2x2kw, bufor wypełniony KO, kolumna dzielona najpierw 40cm KO, później 20cm miedz, 60cm KO, następnie OLM nad nim jakieś 30cm KO, wźiernik, głowica AABratek, termometry : Keg, bufor, 10 półka, na środku pomiędzy OLM a LM, końcówka głowicy oraz wyjście ciepłej wody. Uwielbiam robić winka ale jako, że nie wszystkie z nich wychodzą, to na warsztat poszło zeszłoroczne winko z jabłek (wyszło niezbyt smaczne i to dlatego). Do destylacji z całego zestawu odrzuciłem tylko kawałek 60 cm wypełniony KO. I tak starając się poskładać do kupy przeróżne informacje z dwóch forów przystąpiłem do roboty.
- zalanie kega 27l wina
- rozgrzewanie 4000W aż do zalania i tu pojawiło się już pierwsze pytanie czy zalewać i ile razy, oraz co zrobić z zawartością bufora. Zlać z powrotem do kega czy nie ruszać?
- po jednokrotnym zalaniu stabilizacja 2000W przez 15 min. Kolejne pytanie z jaką mocą stabilizować?
- po tym czasie zmniejszyłem moc do 1000W i przystąpiłem do odbioru przedgonów z LM ok 10ml/min. W sumie odebrałem ok 300-350ml przedgonów
- postanowiłem przejść do odbioru serca poprzez OLM. Zaworek odkręciłem na maksa, pierwsze 75 do wylania. Tu pojawił się kolejny problem. Na którym termometrze prowadzić proces, skoro wszędzie są informacje, żeby robić to na termometrze w głowicy. Ja takiego nie posiadam więc wymyśliłem sobie, że będę patrzył na wskazania termometru umiejscowionego pomiędzy OLM a LM. Tam temperatura utrzymywała się w przedziale 76,8-77 ( co najmniej dziwne bo termometry kalibrowałem przed przystąpieniem do destylacji, ale widocznie źle.) i nie reagowała na zmiany mocy grzania rzędu +300 czy -300W. Wydało mi się to bardzo dziwne i nie wiem dlaczego tak się działo.
- odbiór prowadziłem do 200ml słoików. W trakcie, co jakis czas brałem kroplę na palec i tu zachwyt. Mocny destylat o wyraźnym aromacie jabłkowym ale wyczuwalnym tylko w smaku a nie w zapachu. Byłem szczęśliwy bo nie do końca odpowiadają mi bimbrowe posmaki.
- kiedy zauważałem, że zaczyna wolniej kapać postanowiłem zmniejszyć grzanie do 600W. Kolejne pytanie: powinienem zmniejszać moc pod koniec procesu czy raczej stopniowo zwiększać?
- proces prowadziłem do 95,5 w Kegu (reszty z powodu braku czasu nie odebrałem)
- po schłodzeniu psoty do 20 stopni postanowiłem zmienić moc i tu zaskoczenie. Pierwsze 200ml trochę ponad 80% cała reszta zeszła stopniowo do 76%. Zapach z każdych 200ml bardzo ostry spirytusowy, może gdzieś daaaaaaleko z tyłu aromat jabłek (być może wiedząć co przepędziłem sam sobie dopisałem ten aromat).
- rozcieńczyłem całość do 49% i nadszedł czas na pierwsze testy. Wlałem sobie i wujkowi po 20ml i sru.
- w tym momencie zdałem sobie sprawę, że coś poszło mocno nie tak. Smak jak i zapach cholernie mocno spirytusowy, jakikolwiek aromat ledwo wyczuwalny i do tego finisz z obleśną goryczą na języku.
Przyszedł czas na przemyślenia, co zrobiłem źle > a może wszystko?
1. Czy zmienić konfigurację kolumny?
2. Zalewać czy nie. Jeżeli tak to ile razy?
3. Jak długo stabilizować i z jaką mocą?
4. Co z buforem. Wiadomo, że podczas zalewania i stabilizacji wypełnia się wysokoprocentową flegmą a następnie ja oddaje. Myślałem, żeby na stałe odkręcić zaworek bufor-keg do swobodnego spływu flegmy do kega
5. Na którym termometrze prowadzić proces i jakie orientacyjne wartości?
6. Podnosić temperaturą w trakcie destylacji, czy raczej ją obniżać?
7. Co zrobić, żeby uzyskać psotę o mniejszym procencie?
8. Odbiór OLM czy LM?
Jeszcze pewnie będę miał sporo pytań a to parę, które od razu mi się nasunęły. Przepraszam za cały wywód ale w piwnicy czeka 100l śliwek z 10kg cukru i za nic w świecie nie chciałbym ich popsuć. Jestem przekonany, że źle prowadzę swoje procesy bo przy pierwszych dwóch rektyfikacjach mój spirytus ma również bardzo intensywny zapach i smak w porównaniu do sklepowego ( wedle informacji forumowych miało być inaczej). Pomocy!

kwik44
1250
Posty: 1261
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Spirytus z posmakiem

Post autor: kwik44 »

Zastanów się co chcesz uzyskać: spirytus czy destylat owocowy. Jeśli spirytus to masz temat Leszka o rektyfikacji. Jeśli destylat owocowy to masz temat Leszka o destylacji prostej na kolumnie. Plus informacje w tematach o owocach.

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Spirytus z posmakiem

Post autor: Drupi »

Masz dobry sprzęt że nie jeden by taki chciał mieć ale koszt. Bardzo błądzisz w wiedzy, pomieszałeś wszystko, różne techniki produkcji różnych alkoholi, nie wiadomo co wybrałeś jako cel, spirytus, czy owocówkę. Poczytaj kompendjum wiedzy @Lesgo58 tak z 10 razy i codziennie jeszcze po razie aż zrozumiesz. A @akas każdemu dał instrukcję, i pisze wszystko, co z czym itd. Jak piszesz że chcesz kręcić mocą grzania, to włos się na głowie mi jerzy. Najlepiej nawiąż kontakt telefoniczny z kimś kto ma sprzęt z buforem i ci wytłumaczy wykład, albo poproś o nagranie wykładu, ( ja nie mam z buforem ) bo bym ci wytłumaczył. Ale przed tobą dużo nauki z poziomu powiedzmy 1 klasy szkoły.
I like noble drinks.

Autor tematu
laco12
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2020, 17:59
Re: Spirytus z posmakiem

Post autor: laco12 »

Z tego, że musze się doszkolić zdaję sobie doskonale sprawę. Kręciłem mocą w trakcie destylacji, nie rektyfikacj. Robiłam tak ponieważ wyczytałem w jednym z postów Leszka, że aby odebrać jak najwiecej serca, schodził z mocą grzania pod koniec procesu, aż doszedł do bardzo niskich wartości. Nie wiem co zrobić, żeby odbierać destylat o mocy 55-75%. Skoro miałem zaworek odkręcony na maksa a temperatura od momentu stabilizacji nie chciała wzrosnąć. Chciałbym uzyskać bimberek jak najlepszej jakości, który można będzie zacząć degustować stosunkowo krótko po procesie ( mam na myśli ok 2 tygodnie). Wiem ze taki rezultat jest możliwy do osiągnięcia. Podczas rektyfikacji postępowałem dokładnie według instrukcji od Akasa. Jedyna różnica była dłuższa stabilizacja. Mimo to spirytus bardzo ostry w zapachu.
Awatar użytkownika

orzeszek87
150
Posty: 182
Rejestracja: sobota, 13 wrz 2014, 06:38
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Spirytus z posmakiem

Post autor: orzeszek87 »

Co chcesz stabilizować przy destylacji prostej? Poczytaj trochę a będzie jasne.
https://www.alkoholeforum.pl

Drupi
800
Posty: 830
Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 73 razy
Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Spirytus z posmakiem

Post autor: Drupi »

Przy produkcji bimberku
nie mylić ze spirytusem,, zapach zawsze będzie, bo w destylacji prostej, tzn. destylacja nie doczyszczona, wszelkie odorki, i ostrości są normalne.
I like noble drinks.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja wina i piwa”