Wybór destylatora na pierwszy raz

Kłopoty z budową i eksploatacją aparatury, wybór właściwego sprzętu. Podstawowe pytania początkujących.
Awatar użytkownika

Autor tematu
jkb.bukowski
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 17 mar 2020, 21:23

Post autor: jkb.bukowski »

Czy ktoś wie coś na temat tego cuda?
Cena na początek wydaje się przystępna.

https://sklep.sklepyhobby.pl/destylacja ... azowa.html

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
alembiki

johnex
550
Posty: 567
Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: Wybór destylatora na pierwszy raz

Post autor: johnex »

Nie warto! Po pierwsze, że jest grzana gazowo. Po drugie za dużo przeróbek aby to miało "ręce i nogi".
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
Awatar użytkownika

Autor tematu
jkb.bukowski
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 17 mar 2020, 21:23
Re: Wybór destylatora na pierwszy raz

Post autor: jkb.bukowski »

O jakich przeróbkach piszesz?
Na filmie pokazowym wersja z grzałkami działa widać dość dobrze.
Nie wymagam wehikułu czy promu kosmicznego. Nie zamierzam sprzedawać swoich wyrobów.
Ma to być instalacja dla mnie.

Pozdrawiam

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

PETER29
850
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: ŚLĄSKIE
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Wybór destylatora na pierwszy raz

Post autor: PETER29 »

Na filmie to nawet człowiek potrafi latać. :D. Na poważnie termometr nic wart i w złym miejscu, zawór odbioru do wymiany, wypełnienie za mało i niewiadomego pochodzenia, podział kolumny, ocieplenie, wężyk odbioru. To tylko niektóre niuanse a czynią koszta. Dlatego proponuję dołożyć kilka $$ i kupić coś od sprawdzonego konstruktora z forum.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Awatar użytkownika

Autor tematu
jkb.bukowski
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 17 mar 2020, 21:23
Re: Wybór destylatora na pierwszy raz

Post autor: jkb.bukowski »

No rozumiem. Ale to przecież mogę zmodyfikować w przyszłości. Bynajmniej tak mi sie wydaje.

Gdzie ewentualnie szukać sprzętu z forum?

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika

Skir
1550
Posty: 1551
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 355 razy
Re: Wybór destylatora na pierwszy raz

Post autor: Skir »

Też to przechodziłem. najpierw destylator, potem kolumna. i żeby zaoszczędzić: "tani sprzęt", bo przecież "to tylko na początek". w efekcie przeróbki kosztowały mnie dwa razy więcej (o nerwach nie wspomnę). na 100 % wymienisz: termometry, zawory precyzyjne, wypełnienie, wężyki, a później być może chłodnicę, porty sondy i inne cuda, które wyjdą w czasie użytkowania. KEG koniecznie prąd, a nie gaz (dużo bezpieczniej), no i termometr nie dawałbym w tym miejscu. A potem będziesz chciał OLM, bufor i izolację kolumny. Ten, o który pytasz będzie cięzki do przeróbek. Może na złączach sms lepiej, ułatwia rozbudowę. Poszukaj na forum, jak koledzy wyżej radzą: Kula, Akas, Franz (aabratek.pl), Zygmunt.
A tak przy okazji: nie bój się czytać. Sporo podobnych pytań na forum. Tak na szybko:
post220018.html?hilit=na%20pocz%C4%85tek#p220018
post219817.html?hilit=na%20pocz%C4%85tek#p219817
post218049.html?hilit=na%20pocz%C4%85tek#p218049
Ostatnio zmieniony środa, 18 mar 2020, 11:08 przez Skir, łącznie zmieniany 2 razy.
I love the smell of bimber in the morning.

johnex
550
Posty: 567
Rejestracja: sobota, 20 sie 2011, 22:05
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 91 razy
Re: Wybór destylatora na pierwszy raz

Post autor: johnex »

Grzanie gazem ma więcej minusów niż plusów. Tak naprawdę według mnie to chyba same minusy.
Po pierwsze bezpieczeństwo - używanie otwartego ognia przy łatwopalnych oparach i płynie. Dodatkowo przy gazie musimy zatroszczyć się o dobrą wentylację pomieszczenia.
Druga sprawa to ekonomia. Część użytkowników uważa, że grzanie gazem jest tańsze od prądu. Mam wrażenie, że wynika to z wcześniejszej pracy na zwykłym pot-stilu gdzie grzanie z pełną mocą było tylko podczas rozgrzewania wsadu a proces odbywał się na minimalnym ogniu. Sam to przerabiałem. Po dwukrotnym przepuszczeniu 50l nastawu, gazu w butli zostawało jeszcze na ładnych kilkanaście dni używania kuchenki gazowej w kuchni. Rektyfikacja przebiega trochę inaczej. Grzejemy cały czas ze stałą dość dużą mocą przez kilka godzin. Sprawność taboretów gazowych określana jest na 40-50%. Do tego dochodzi jeszcze jakość gazu w butlach. W kuchni używam butli i raz przy takim samym użytkowaniu wystarcza na 5 a raz na 3 tygodnie.
Zaproponuję przykład:
rektyfikując na kolumnie fi 60 należy grzać z mocą ok. 2500W. Popularne taborety mają moc 7,5 kW. Przyjmując, że nasz taboret ma realną sprawność 40% da nam 3000W dostarczone do kega - resztą ogrzewamy pomieszczenie. Czyli grzejemy przez cały proces prawie maksymalną mocą. Przy kegu 50l proces z rozgrzaniem, stabilizacją, odbiorem przegonów i serca może trwać nawet 10 godzin. Przy zużyciu gazu rzędu 500g na godzinę zużywamy 5 kg gazu czyli pół butli. Kosztuje nas to ok. 25 zł. Kiedyś liczyłem że to samo grzejąc prądem w taryfie weekendowej kosztowało mnie 16 zł a w ogólnej 23 zł.
Trzecia sprawa to łatwość regulacji W przypadku grzania gazem tak naprawdę nie wiemy z jaką mocą grzejemy. Trudno o powtarzalność procesu. Nawet przeciąg w pomieszczeniu może zaburzyć nam pracę. W przypadku prądu można zaopatrzyć się w watomierze i regulator mocy i przez to określić precyzyjnie moc z jaką grzejemy.
Czwarta sprawa to wysokość zestawu. Używając taboretu automatycznie tracimy jakieś 15 cm na wysokości kolumny. Niektórzy mają w swoich pracowniach nisko sufit i te kilkanaście centymetrów lepiej przeznaczyć na dodatkowe półki teoretyczne niż taboret. Do tego dochodzi mała stabilność kolumny postawionej na taborecie.

No a co do kolumny zaproponowanej przez Ciebie to konieczne są:
- wymiana zaworu LM - 90 zł
- umieszczenie termometru na 10 półce teoretycznej - 50zł termometr+25zł port +spawanie jakieś 25 zł
- wymiana wypełnienia - 300 zł
pomijam już wymianę złącza kolumna-głowica

Czyli wychodzi ponad 1500zł

Dużo taniej znajdziesz podobny zestaw u polecanych konstruktorów
np. tutaj: http://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrate ... -p-20.html

albo grzany prądem keg 50l, z katalizatorem, wszystko na złączach sms: http://psocimy.pl/index.php?id_product= ... a_10_polka
Prawo pędzenia bimbru jest Prawem Człowieka!!!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy i pytania”