Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Kłopoty z budową i eksploatacją aparatury, wybór właściwego sprzętu. Podstawowe pytania początkujących.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy

Post autor: rozrywek »

Kol@rastro.
Bardzo proszę, uprzejmie, nie porównywać mnie do kol K, który ma swoje forum.
Nie byłem tam ani razu i nie zamierzam.

Napisałem jedynie tutaj że popieram system porządnego wypłukania sprzętu, po tak ostrej chemii, jaką jest soda kaustyczna.

Kol @Doody, właśnie tak czyni, wyczyścił, porządnie wypłukał, co w tym złego?
Nic złego. Nie ma mowy tutaj o zwykłym kwasku cytrynowym, a o ostrej chemii.
O tym pisałem.

@Doody, z kolei zapomniał o jednym, zalecał okulary, rękawice, maseczkę i inne środki ostrożności, zresztą bardzo słusznie.
Zapomniał o tym:
Wypierniczać z pomieszczenia jak najszybciej, i nie wchodzić tam przez dłuższy okres.
Proces czyszczenia jest dobry, a drogi oddechowe można sobie rozwalić bardzo szybko.

Wiem coś na temat bardzo ostrej chemii, w pracy zawodowej używałem różnych środków, najbajdziej ostrego chloru, kwasów, zasad.
Wszystko pozamykane na kłódkę, z dostępem do uprawnionych, nielicznych osób.

Także, nie widzę nic złego w nawet przesadnej ostrożności.
Safety first. Myślę że tu wszyscy jesteśmy zgodni.
Bezpieczeństwo zawsze na pierwszym miejscu.

Myślę, że pomimo różnicy zdań w innych kwestiach, tutaj powinniśmy być jednomyślnie zgodni.

Pozdrawiam serdecznie, przesadnie ostrożny Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rastro »

rozrywek pisze:Kol@rastro.
Bardzo proszę, uprzejmie, nie porównywać mnie do kol K, który ma swoje forum.
Nie byłem tam ani razu i nie zamierzam.
No to po ki *uj cytujesz moją odpowiedź , która dotyczyła czego innego... kolega K też tak robi, bo akurat mu pasuje...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Kòpôcz »

@rozrywku, apeluję o pomyślunek. Jako krygujący się na zmuszającego do myślenia teraz uczyń to sam zadając sobie pytania co się stanie, gdy nawet te kilka wspomnianych granulek, ba - cała łyżka kwasku/wodorotlenku zostaną w kotle. No chyba, że bezcelowe wylanie w kanał kilkudziesięciu litrów wody to dla Ciebie w dzisiejszych czasach fajna zabawa pewność. Wówczas polecam zakładać 3 prezerwatywy + kapturek + spirala + pigułka + antykoncepcyjny krem dopochwowy + pigułka "po".
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

@Kopaczu.
Ja również zaapelowałem tylko o rozsądek i zadbanie o bezpieczeństwo.
Nic więcej, nie pisałem o kwasku cytrynowym, a o wodorotlenku sodu. Jedną z silniejszych zasad, z którą żartów nie ma.

Zasada jest taka...aby nie było ' kwasu' należy to bardzo dobrze wypłukać.

Zatem nie uważam za bezcelowe jak wspominasz marnowanie wody.

Tyle co tej wody poszło, to jedna kąpiel w wannie.

Tak jestem przesadnie ostrożny, ale lepiej tak, i mieć spokojną głowę oraz sumienie, niż płakać nad paroma litrami wody więcej.

Odpowiadając na twoje pytanie, co się stanie. Możliwe że nic. Jednak wolę jadąc autem nie trzymam się nikomu na dupie, a zachowuję bezpieczną odległość.

Twoje porównanie o bezpiecznym sexie, z przymrużeniem oka potraktuję, również tak odpowiadając:

Lepiej brudny pójść spać, ale wypłukać wszystko porządnie, takie jest moje zdanie. Argument o paru litrach wody więcej na porządne płukanie, nie przemawia do mnie.

Pozdrawiam serdecznie.
Rąbnięty na punkcie bezpieczeństwa Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rastro »

Kòpôcz pisze: No chyba, że bezcelowe wylanie w kanał kilkudziesięciu litrów wody to dla Ciebie w dzisiejszych czasach fajna zabawa pewność. Wówczas polecam zakładać 3 prezerwatywy + kapturek + spirala + pigułka + antykoncepcyjny krem dopochwowy + pigułka "po".
A dla stu procentowej pewności jeszcze piżama z milionem guzików ;)

A tak serio... Zbita gruda NaOH w syfonie to bujda na resorach... Pierwsza sprawa to ten związek tak lubi się rozpuszczać w wodzie że aż się grzeje i ssie wodę z powietrza... ;). Nie ma mowy o tym żeby się nie rozpuścił...
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Doody »

Zbić się w grudę zdarza się "kretowi", a on zawiera oprócz NAOH inne substancje. Musiałem kiedyś rozkręcać syfon. Jak wsypujesz do gorącej wody, nie ma problemu.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Drodzy koledzy.
Specjalnie dla was przeprowadziłem eksperyment.
Nasypałem kreta do zlewu, potem zalałem wrzątkiem z garnka.
I tak 3 razy.
Oczywiście za każdym razem spierdzielając z kuchni od razu.

Czyli, wykiprowałem garnek wody i zwiałem.

Następnie dokonałem oględzin syfonu.

Prawie roztopiło plastik, wybrzuszyło, powyginało syfon w chińskie s.

Oraz, co najważniejsze, w dolnej części zbryliła mi się spora grudka.

W tym temacie i przypadku który @doody opisuje, on sypał do wody, musiało się rozpuścić.

Pomimo tego płukał porządnie.

W innym przypadku, czyli moim, zbryliło się, niewiele ale jednak.

Jakie wnioski:
Albo sypać do wody, a nie suchą sodę zalewać, albo zastosować sodę kaustyczną w płynie, wtedy jest pewność że po dobrym płukaniu nic w kotle nie pozostanie.

Na marginesie. @Doody, zerknij do środka, żadnych wżerów nie ma?

Jeśli nie ma to chyba częściej będziesz czyścił niż co 6 lat.
Lepiej profilaktycznie, niż zasyfiony kocioł odgruzowywać. Tak mi się wydaje.

Pozdrawiam. Rw.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Doody »

Przy stężeniu 1kg NAOH na 50l wody nie ma opcji, żeby doszło do jakichkolwiek uszkodzeń nierdzewki.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: RE: Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Kòpôcz »

A jednak Twoja racja musi być twojsza, niż mojsza... Jeśli Ci powyginało syfon, to nie od stężenia, czy grudek, a reakcji egzotermicznej. Ale policzmy... Stężenie Doodiego to 2% - takie sensowne minimum przyjęte w naszym hobby. Przyjmijmy, że kocioł jest mały - 30l, a lejemy do niego tylko 20l. Przyjmijmy, że zbryliła się spora gruda tego kreta - cała łyżka, czyli ok. 20g. NaOH w krecie jest zazwyczaj 30%, ale przyjmijmy 50%, czyli 10g. Daje to stężenie 0,05 % w nastawie zakładając, że ta gruda, która jakoś od cieczy się nie rozpuściła nagle nabierze do tego ochoty i w całości się w nastawie rozpuści. Ponownie Cię zachęcam do myślenia i zastanowienia się, czy taka dawka (bo to dawka jest niebezpieczna, a nie substancja) może mieć na nas jakikolwiek wpływ. Zastanów się też, czy podejście do tematu w stylu:
rozrywek pisze: (...)Odpowiadając na twoje pytanie, co się stanie. Możliwe że nic. (...)
daje Ci prawo do ferowania tak zdecydowanych sądów. Parafrazując powyższą odpowiedź - nie wiesz, ale się (zdecydowanie) wypowiesz.
rozrywek pisze: (...)Twoje porównanie o bezpiecznym sexie, z przymrużeniem oka potraktuję (...)
A szkoda, bo ono dokładnie oddaje poziom Twojego podejścia do bezpieczeństwa. Na kozetce zostałoby ono nazwane jednym branżowym określeniem.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Nie, nie nie.
@kopaczu drogi.

Wyjaśnienie bardzo ładnie i kulturalnie się odbędzie. Mam nadzieję.
Moja racja nie jest najmojsza, ale to mój punkt widzenia, zatem wyjaśnię:

Mój punkt widzenia jest taki że iż aż w całym jeziorze znaleźmy śladowe ilości ołowiu, rtęci, czegokolwiek, to możemy to spokojnie pić?
Nie.

To samo dotyczy innej ostrej zasadowej chemii.

Bez sensu dywagujemy o tym czy to porządnie wypłukać, czy tylko przelać byle jak wodą.

Ja zalecam przesadną ostrożność, ty zatem i inni koledzy odwrotnie, czyli olać to, przepłucz raz i będzie dobrze.

Osoby które przejrzą ten temat, zdecydują same, czy warto tym tematem się poważnie zająć, czy olać, niech się dzieje co chce.

Ja jedynie zalecam przesadną może ostrożność, ale safety first.

Nic innego, jedynie dbanie o nasze zdrowie.

Napijesz się teraz wody z Odry? Ja nie.
Działanie na wszelki wypadek. To się nazywa działanie prewencyjne.
Lepiej zapobiegać niż leczyć.

Ps: ale się zaraz posypią posty hejtu, cóż wytrzymam, podśmiechujki i inne tam.
Róbta co chceta, ja w każdym razie mam czyste sumienie, nie postawię flaszki na stół przyjaciołom jak nie będę pewien że to nie jest trucizna.

Posmażę się w piekle zapewne, ale za to nie zamierzam.

Pozdrawiam. Rw.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rastro »

rozrywek pisze: Specjalnie dla was przeprowadziłem eksperyment.
Nasypałem kreta do zlewu, potem zalałem wrzątkiem z garnka.
I tak 3 razy.
....
Następnie dokonałem oględzin syfonu.

Prawie roztopiło plastik, wybrzuszyło, powyginało syfon w chińskie s.

Oraz, co najważniejsze, w dolnej części zbryliła mi się spora grudka.

......
Pomimo tego płukał porządnie.

W innym przypadku, czyli moim, zbryliło się, niewiele ale jednak.

.....
Na marginesie. @Doody, zerknij do środka, żadnych wżerów nie ma?
Ja prdl... Jak tu nie mieć skojarzeń z kolega K skoro sam się podkładasz...
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 sie 2022, 07:43 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

@kol rastro.
W tym temacie, w ani jednym swoim poście, nic do tego tematu nie wniosłeś, kompletnie nic, zero.

Temat jest o czyszczeniu, a ty tu tylko brudzisz.

Ja zalecam dalece idącą ostrożność w kontakcie z bardzo ostrą chemią, czy to zasada, kwas czy inne chlory.

Temat ten ewidentnie pokazuje oraz udowadnia fakt że.....wielu kaowców było w błędzie myśląc że ko się nie czyści bo nie ma po co.

A jednak trzeba, myć, nie płukać.

A ja pracuję z tym od lat, i od lat mam do czynienia z chemią.

Co jakiś czas, w fabrykach robi się ' deep cleaning' czyli kompleksowe konkretne mycie, a codziennie robi się tzw CIP. Czyli takie porządne płukanie.

A po każdym użyciu chemii robimy testy ph, nie przechodzi wynik, jest za wysoki? To płuczemy dotąd aż test wychodzi neutralny!!!
Mamy stacjonarną aparaturę, oraz przenośne mobilne czytniki.

Także kolego @rastro, jak wychodzisz z kibla i nie myjesz rąk, to twoja sprawa, ale innych do tego nie namawiaj, bo właśnie teraz błaźnisz się sam. A najgorsze jest to co proponujesz, myjesz tylko, raczej płuczesz tylko jedną rękę, bo jedna miala kontakt z sedesem, żałosne.

Sprzęt po chemii musi być NEUTRALNIE CZYSTY, woda wlewana, do płukania, ma mieć identyczne ph jak wylewana.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

wawaldek11
2500
Posty: 2917
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: wawaldek11 »

Moje doświadczenie życiowe mówi, że nie trzeba się panicznie bać wodorotlenku, bo on jest nawet dopuszczonym w spożywce regulatorem kwasowości. Zaszkodzić może nie sam preparat, ale jego dawka czy stężenie.
Ostrożność i umiar bardzo wskazane, ale przy myciu kotła bym nie przesadzał neutralizacją czy płukaniem. Dla mnie wskaźnikiem zawartości sody jest mydlany poślizg między palcami. Pamiętam, że przy epidemii pryszczycy przy wejściu na fermą trzeba było umyć ręce w roztworze NaOH. Nie wiem ile %, ale był poślizg i wszelkie brudy ładnie schodziły. Skóra z rąk nie ;)
https://distripark.com/aktualnosci/wodo ... jak-dziala
Pozdrawiam,
Waldek

rastro
2500
Posty: 2603
Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 301 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rastro »

rozrywek pisze:@kol rastro.
W tym temacie, w ani jednym swoim poście, nic do tego tematu nie wniosłeś, kompletnie nic, zero.

Dementuje głupoty...
rozrywek pisze: Ja zalecam dalece idącą ostrożność w kontakcie z bardzo ostrą chemią, czy to zasada, kwas czy inne chlory.

Ostrożność zalecał autor tematu... Ty zalecasz daleko idącą paranoję...
rozrywek pisze:
Temat ten ewidentnie pokazuje oraz udowadnia fakt że.....wielu kaowców było w błędzie myśląc że ko się nie czyści bo nie ma po co.

A jednak trzeba, myć, nie płukać.
Za przeproszeniem pierd...lisz jak kolega K... Bo co innego płukanie rury a co innego mycie kotła do którego leje się nie całkiem czyste nastawy...
rozrywek pisze: Co jakiś czas, w fabrykach robi się ' deep cleaning' czyli kompleksowe konkretne mycie, a codziennie robi się tzw CIP. Czyli takie porządne płukanie.

A po każdym użyciu chemii robimy testy ph, nie przechodzi wynik, jest za wysoki? To płuczemy dotąd aż test wychodzi neutralny!!!
Mamy stacjonarną aparaturę, oraz przenośne mobilne czytniki.
I czego to dowodzi?
rozrywek pisze: Także kolego @rastro, jak wychodzisz z kibla i nie myjesz rąk, to twoja sprawa,...
Widzisz myje i innym też radzę myć... Ale zwyczajnie woda i mydło, natomiast nie zalecam używania szczotki drucianej...
Ostatnio zmieniony czwartek, 18 sie 2022, 15:22 przez rastro, łącznie zmieniany 2 razy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

@rastro.
Nigdzie nie zalecałem szczotki drucianej, ty również nie, sam wiesz że po takim zabiegu kocioł nadawał by się do wy..... nia na złom.


Zwracam uwagę na wzmożoną ostrożność.
Nic więcej.

Nie uważam zatem, aby bez sensu drzeć koty, skakać sobie bez sensu do gardeł.
Zostałem poproszony o opisanie jak przebiega cip, oraz jak się robi deep cleaning, opiszę to.
Na spokojnie bo zamiast konstruktywnej dyskusji, to wychodzi jatka.

Opiszę wieczorem dokładnie, jak to wszystko robimy, odniesiesz się do tego w sposób jaki zechcesz.

Ważne jest neutralne ph.

Mam bardzo duże doświadczenie w czyszczeniu stali ko, myślę że mogę pomóc, o to chodzi przecież, czyż nie?

Opiszę, zapoznasz się z treścią i wyciągniesz wnioski.

Ps: syfon powyginany, system działa, nie rozszczelniło, specjalnie wrzącej wody wlałem, po to aby zobaczyć jak bardzo to się jeszcze zagotuje, i zagotowało w rurach.

Opiszę cały system pracy, oraz jak to się porządnie robi.
Pozdrawiam. Rw.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Opisuję zatem jak obiecałem:

CIP, czyli cleaning in place.


Czyli bez rozkręcania, nazywając to prostymi słowami.
Puszczamy gorącą wodę w cały system, proces trwa od 40 minut do 1,5 godziny. To działa jak program w pralce, podłączamy extra rury do całej linii produkcyjnej, następuje ostre płukanie, wrzącą wodą, parą czasem, potem płukanie, tak to wygląda w telegraficznym skrócie. Wszystko zależy od tego jaki produkt będzie następny, jeśli podobny, to 40 min, jak kompletnie inny to o wiele dłużej.
Potem przychodzi quality control, pobiera próbki, sprawdza czy ok, jeśli tak, to super, jak nie to płuczemy dotąd aż ph będzie na poziomie 7,2 maximum, taka norma.
W niektórych zakładach ph może wynieść nawet 8,0, kwestia wewnętrznych norm.

Odnośnie chemii, mamy dozowniki specjalne, tu odpowiem @wawaldek11.
Roztwory których dozownik miesza z bieżącą wodą są w granicach stężeń pomiędzy 3, do 5% maksymalnie.

Trochę zabawna sytuacja, jest jeden mixer, 2,200kg wsadu, nigdy nie przechodził pozytywnego wyniku, dopóki ja nie wyczyściłem syfu pod łopatkami, dokładnie łączenie spawów pomiędzy wałem głównym a łopatkami.

deep cleaning

Rozkręcamy wszystko co się da, najpierw płuczemy wszystko przy pomocy karcherów, następnie traktujemy to zajebiście ostrą chemią i zostawiamy na jakiś czas.
Przy okazji czyścimy elementy które są elementami do których możemy się dostać, a do których nie możemy, czyli zawory, nietypowe kształtki, lądują w wannie z chemią.

Teraz mechanicy, i ich ekipa z którymi mamy do czynienia.

Ufają nam, oraz pozwalając rozkręcać podstawowe elementy, ale do skręcenia z powrotem to już niestety muszą sami. Oczywiście lekko przymykają oko, wiedzą że nie da się pomylić rur, a na pewno już innych drobnych elementów.


Oraz co jeszcze, frekwencyjnie są rozbierane całe linie, najczęściej raz do roku, niektóre sprzęty co 6 miesięcy. To zależy od stopnia styczności z żywnością.
A to już do ostatniej śrubki, wszystko jest przekazywane nam, podzielone na części do dezynfekcji, czyli sterowniki, sensory, puszki elektryczne, inne pierdoły, oraz te do normalnego czyszczenia. Wtedy wyłącza się całą sekcję elektryczną.

Zabawne są dwie kwestie.
Po pierwsze wyglądamy jak kosmici z Nasa, ale to względy bezpieczeństwa, nie ma prawa nikt zostać sam, zespół musi się składać z minimum 3 osób.
Zdejmiesz maskę, to wylecisz z roboty.

Druga,kazaliśmy dosłownie...wypierdalać właścicielowi firmy, który z daleka przyleciał na audyt. A nie wiedzieliśmy że to on.

Nie dość że nie wylecieliśmy z roboty, to jeszcze dostaliśmy pochwałę za dbanie o bezpieczeństwo.

Także koledzy, proszę o odrobinę refleksji odnośnie bezpieczeństwa.
Stąd moja przesadna ostrożność.

Mam znajomego który stracił wzrok, węch i smak, właśnie poprzez pomyłkę kolegi z pracy.

Teraz jeździ po całym kraju i robi szkolenia z zakresu bezpieczeństwa.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Kòpôcz »

Człowieku! Co to ma do 50l kega, czy nawet 200l w naszym hobby? Jeśli do Twardego wsiadałem z hełmofonem to mam to samo robić wsiadając do Pandy?
Uwierz, że są na to leki. Pospolita perazynka kosztująca na odpowiednią receptę złotówkę potrafi radykalnie poprawić komfort życia.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2920
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Góral bagienny »

Robię popcorn bo zaczyna się robić ciekawie :hahaha:
Ostatnio zmieniony piątek, 19 sie 2022, 09:14 przez Góral bagienny, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Kòpôcz »

Zostaw na niedzielę - ja odpuszczam. Nie kupuje się owsa dla zdechłego konia.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2920
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Góral bagienny »

Szkoda :(
Ale nie ma co się kopać z koniem :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Przepraszam bardzo.
Zostałem poproszony o opis jak się to profesjonalnie robi, więc opisałem.

Nic ponadto.
Także myślę że skrótowo ale jednak może te informacje mogą się przydać komuś
Niestety nie jestem pewien czy mogę ujawnić nazwy konkretnych chemikaliów, których używamy, dlatego nie podawałem nazw.

Ps: próby prowokacji nie działają.
Przykro mi panowie.
Sam bym stracił wzrok, jakby kolega mnie ostro natychmiast wodą nie potraktował.
Także, kopcie się sami w tej stadninie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7339
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: radius »

rozrywek pisze:kopcie się sami w tej stadninie.
Tylko, że do tej stadniny spokojnych koni, wpadłeś jak znarowiony ogier i próbujesz wprowadzać swoje porządki :D
Myślę, że z kilku ostatnich ostów wyciągniesz wnioski i będziesz potulnym wałachem a nie dzikim ogierem :mrgreen:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: jakis1234 »

rozrywek pisze:Przepraszam bardzo.
Zostałem poproszony o opis jak się to profesjonalnie robi, więc opisałem
Tak? A kto o to prosił? Napisałeś we wcześniejszym poście
Opiszę cały system pracy, oraz jak to się porządnie robi.
Wychodzi na to, że sam siebie poprosiłeś.
Przykro mi panowie.
Sam bym stracił wzrok, jakby kolega mnie ostro natychmiast wodą nie potraktował.
Także, kopcie się sami w tej stadninie.
Pisząc na AD jesteś w tej samej stadninie, więc powściągnij trochę cugle.
Pisz o tym, na czym się znasz, ale również co jest związane z naszym hobby.
Dosyć długi i szczegółowy opis przemysłowego czyszczenia sprzętu nijak się ma do naszych potrzeb, to tylko zaśmiecanie wątku.
Tak że (w takiej sytuacji pisze się to osobno i bez przecinka (https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Tak-ze;12462.html), dobrze by było, gdybyś przemyślał każdy wpis czy ma sens i czy jest potrzebny.
Można było jednym zdaniem zwrócić uwagę na zasady bezpieczeństwa przy pracy z ostrą chemią i byłoby krótko i na temat.
Ostatnio zmieniony piątek, 19 sie 2022, 09:51 przez jakis1234, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

@Jakiś1234.
Jednym zdaniem? Proszę.:


Nie jest akceptowalne dla mnie aby nawet najdrobniejsze śladowe drobinki chemii pozostały w mytym kotle, nie interesuje mnie ile wody zużyję, ma być czyste i neutralne.
Słowa mojej babci "dobre pranie to dobre płukanie"
Tym cytatem zakończę tę dysputę.

Ps: @radius, koń się wziął i sam przywiązał, wcina owies, pije wodę, napisał kopytem co myśli i na tym koniec.
Pozdrawiam serdecznie.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

kamilasta
450
Posty: 452
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: kamilasta »

Trochę odkopię temat.
Zbiornik mi się zapaćkał... To znaczy - nie przypalił, bo płaszcz ma, ale nabył takiego czerwonawo-brunatnego koloru. Od razu uprzedzam sugestie, że to rdza - bo nią nie jest ;)
Nie śmierdzi i w sumie wydaje się, że nie szkodzi jakoś specjalnie. Ale drażni moje poczucie estetyki...
Czym to wyczyścić? Kretem? Kwaskiem? Sodą?
Czytałam post, ale trochę zjechał na poboczne tematy i w końcu nie wiem, co najlepiej się sprawdza ;)
Ostatnio zmieniony piątek, 24 lis 2023, 16:46 przez kamilasta, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

leon24_36
150
Posty: 199
Rejestracja: wtorek, 18 paź 2011, 22:07
Krótko o sobie: Człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradzić
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: leon24_36 »

@kamilasta, na drugiej stronie @Doody przedstawił swój sposób, którego i ja użyłem ostatnio i mogę go polecić. Ale weź sobie proszę do serca zalecenia o mega ostrożności przy pracy z ługiem
Ostatnio zmieniony piątek, 24 lis 2023, 17:09 przez leon24_36, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

marian.naworski
200
Posty: 210
Rejestracja: czwartek, 16 sty 2020, 13:16
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: marian.naworski »

W płaszczu przywary tez się zdarzają, zawsze na koniec sezonu owocowego pełen zbiornik wody 60l plus 1kg Naoh , podgrzewam do 80st i zostawiam na dzień lub dwa . Później dobrze opłukać i zneutralizować kwaskiem cytrynowym. Zbiornik jak nowy.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3847
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Doody »

Kamila, przeczytaj mój sposób z 2 strony. Działa idealnie.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: jakis1234 »

To ja dorzucę swoje trzy grosze.
Biorę zbiornik do łazienki, wlewam wodę i...., no właśnie.
Pierwsze czyszczenie zbiornika sodą kaustyczną (w internecie kupisz za niewielkie pieniądze), zrobiłem wsypując sodę do gorącej wody, ufff, niezły gejzer powstał.
A do tego dosyć długie wietrzenie łazienki.
Teraz robię inaczej, nalewam zimną wodę, dodaję sodę (kilogram na zbiornik 50 l *- może to za dużo) i dopiero wtedy podgrzewam wodę do tych 85-90 stopni.
Zostawiam na minimum noc. Potem płukanie i neutralizacja kwaskiem. Zbiornik jak nowo zakupiony.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Przypomnę bo może ktoś nie doczytać.
Sejtfi ferst.

Jak ktoś chętny użyć sody kaustycznej, można. ALE WYDUPIAMY Z POMIESZCZENIA NATYCHMIAST.


Opary mogą ci zrobić z płuc jesień średniowiecza.
Potem płuczemy to wielokrotnie.
Z naciskiem na wielokrotnie.
I to gorącą wodą.

W każdym razie na pewno nie w granulkach. W płynie jak już coś.

Po co ja to piszę?. Bezpieczeństwo to podstawa.
Jakiś1234 ma tu absolutną rację.
Gejzer powstaje potężny.

Zwyczajnie z chemią trzeba niesamowicie uważać. Pozdrawiam. Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2587
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 236 razy
Otrzymał podziękowanie: 453 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: jakis1234 »

O! A to ciekawe.
Dlaczego w płynie?
Czym się różni od granulek?
Rozwiń.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kamilasta
450
Posty: 452
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: kamilasta »

Czyli jednak soda.
Dziękuję Panowie za podpowiedzi :)
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Rozwijam Grzesiu..
Ponieważ aczkolwiek żec biorąc, nie wszystkie granulki potrafią się rozpuścić i pozostaną w danym zbiorniku.
Nasyp proszę granulek do zlewu. Wlej wrzącej wody. Zobaczysz jak odkręcisz dół syfonu od zlewu.
Nie dość że popaliło wszystkie rury to jeszcze tam nie do końca się wszystko rozpuściło.
Tak właśnie działa kaustyczna..
Dlatego lepiej w płynie.
Masz pewność że nic nie zostanie.

Poza tym ...bierzemy codziennie prysznic. A nawet kompiąc się wannie zużywamy tyle wody że szok. Prawda?.

A szkoda wody aby to porządnie wypłukać. Durne co?.
A przecież to co pijesz jest ważniejsze czy się porządnie wykompiesz.

Dobra. Nie wszystkie granulki się rozpuszczają. Potrafią się zbić w kupę. To wszystko zależy ile ich się wsypie.
Dlatego zalecimy zarąbiaszczą ostrożność.

Wsypiesz całą zawartość opakowania i wlejesz tylko jeden czajnik wody to się zbryli.


O wiele lepiej jest czyścić regularnie. Ale z mniejszą dawką.

Dlatego uczulam innych. Przegniesz za bardzo z chemią to jesteś martwy.


Używaj kreta raz w tygodniu profilaktycznie. I tak myjesz naczynia codziennie? Tak?


Także dlatego w płynie jest lepszy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1052
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: Kòpôcz »

Skończ, proszę... Już pisałeś te dyrdymały o pogiętych rurach. Ale mam rozwiązanie Twojego problemy zbrylonego NaOH (niewazne czy w granulkach, czy płatkach) - nie zapomnij, że żeby był roztwór, to jeszcze trzeba dolać wody.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.
Awatar użytkownika

drgranatt
1900
Posty: 1911
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 208 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: drgranatt »

kamilasta pisze: piątek, 24 lis 2023, 16:46 Trochę odkopię temat.
Zbiornik mi się zapaćkał... To znaczy - nie przypalił, bo płaszcz ma, ale nabył takiego czerwonawo-brunatnego koloru. Od razu uprzedzam sugestie, że to rdza - bo nią nie jest ;)
Soda kaustyczna zrobi robotę. :ok:
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4941
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: rozrywek »

Kopacz.
Napisałem że nalać wrzącej wody i uciekać. Poczekać aż to wszystko zniknie. To nie są dyrdymały. To życie i bezpieczeństwo.
Co takiego złego napisałem? Że przestrzegam kogoś przed zagrożeniem zatrucia?
Nie uważam że robię coś złego
Przestrzegam tylko aby uważać.
Wchodzimy na wyższy poziom.
To nie jest płyń ludwik do zmywania garów.

Także proszę...nie bagatelizuj tego.



Niech inni ocenią co wdychają.
Ja mam metodę swoją. Wlewam kreta, garnek wrzącej wody i wydupiam natychmiast. Nie pozwalając tam nikomu wejść.

Mowa jest o bezpieczeństwie.
Także proszę cię najbardziej uprzejmie jak potrafię.

Nie róbmy sobie jaj z ludzkiego życia.

Dbajmy wszy razem o nasze bezpieczeństwo. Dobrze?.

Ps: Stopionych rur plastikowych parę w życiu widziałem.

Ten post nie jest centralnie do ciebie, ponieważ nie zamierzam cię atakować.


Jest ku przestrodze. Uważajmy z ostrą chemią.
Czy to jest zasada. Czy kwas. Czy nawet chlor. Uważajmy.
Bardzo Uważajmy.

Dziękuję za uwagę i serdecznie pozdrawiam.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

stuf
300
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: stuf »

Jestem po w sumie 7h czyszczenia zbiornika 50 litrów i na usta cisną mi się z lekka ku€^ !!
40 litrów nagrzane do 72 st. Wpakowałem 700 gram kaustycznej 99%rozpuszczonej w 7 litrach 50 st. Po 2 h zlewałem do garnka 3 litry, na indukcji podgrzewalem do niemalże 100 st i z powrotem do kega.. i tak 20 razy aż temp podskoczyła do 75 w zbiorniku..
Po 4 h trzymania roztworu płukanie.

Przed:
IMG_20231218_113822.jpg
I po:
IMG_20231218_233057.jpg
Co źle zrobiłem? Za krótko trzymane?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

marian.naworski
200
Posty: 210
Rejestracja: czwartek, 16 sty 2020, 13:16
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: marian.naworski »

Nie wiem czemu tak kombinowałeś z tym grzaniem, trzeba było wlać wodę wsypać sodę i grzać normalnie grzałka w kegu . Patrząc na zdjęcie to krótko trzymałeś, taki nalot to i kilka dni może zejść . Ale 24h to minimum .
Awatar użytkownika

stuf
300
Posty: 303
Rejestracja: piątek, 6 wrz 2013, 16:33
Podziękował: 11 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: stuf »

Jak wsypalem sodę nie rozpuściła się i sam środek kega się oczyścił (spływ). Nie grzałem grzałką bo inni koledzy odradzali...

Nabazgrane w Tapatalk.


Ostatnio zmieniony wtorek, 19 gru 2023, 09:00 przez stuf, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 527
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Czyszczenie kotła, kega bez płaszcza

Post autor: dynio »

Ja normalnie wlewam zimna wodę, rozgrzewam grzałkami do 60°, dodaję rozpuszczoną wcześniej sodę w 5L zimnej wody i włączam grzałki aż do 95° i zostawiam na noc. Rano keg jest czyściutki...

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy i pytania”