Znów nadeszły te dni "święte",
gdy choinki w pień wycięte,
karp ze strachu płetwy tuli
a mnie coś w żołądku muli.
Białe ścielą się obrusy,
achy, ochy i całusy.
Politycy "ludzkim" głosem,
przemawiają ponad stosem.
Fałsz, obłuda w oczy bije
bo w zanadrzu dzierżą kije.
Biedna nasza ta Ojczyzna,
Jedna wielka łajna pryzma.
Gdzie "normalność" to więzienie
za uczciwość i czyste sumienie,
konstytucji przestrzeganie.
Miej nas w swej opiece Panie.
Spokojnych świąt życzy radius
