KOJI - czyli zacieranie na zimno

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Czach
50
Posty: 57
Rejestracja: niedziela, 4 wrz 2016, 21:17
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy

Post autor: Czach »

Dlaczego przy problemach z pienieniem nie dosypujecie mąki/śruty partiami?
koncentraty wina

Bartek66981
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2018, 22:00
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Bartek66981 »

Wczoraj kupiłem i założyłem grzałkę akwariową, zrobiłem to w szklanej damie 5l,
Przez noc dogrzalo nastaw do 27 stopni i dalej cisza, w smaku nie czuję alkoholu tylko lekko kwaśny smak,
Dołożyć kolejną porcję drożdży?
Czy dać na rury i opisać efekt? :)
A może ma ktoś odsprzedać porcję drożdży z alli żebym mógł tam dodać?

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Servoos
Dodanie koji nic nie da.
Skąd wiesz, że fermentacja jest już zakończona?

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Servoos
Czach pisze:Dlaczego przy problemach z pienieniem nie dosypujecie mąki/śruty partiami?
Koji w nastawie zaczynają od zera blg (cukromierz pokaże zero) stopniowo skrobię na alkohol przerabiając. Chciałbyś przeszkadzać drożdżom w tak delikatnym procesie?

Czach
50
Posty: 57
Rejestracja: niedziela, 4 wrz 2016, 21:17
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Czach »

W czym przeszkadzać? Nie bardzo rozumiem. Nastaw jest rzadszy, gdy koji całkiem go upłynnią dodajesz kolejną porcję śruty itd. Piany jest tyle, co nic.

przegab
200
Posty: 212
Rejestracja: niedziela, 5 kwie 2015, 09:26
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: przegab »

Pewnie trzeba by eksperymentu by to potwierdzić ale wydaje mi się, że skrócenie ekspozycji na enzymy dla tej części skrobii która będzie dosypana później może pogorszyć wydajność.

Amigo33
20
Posty: 20
Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 21:39
Podziękował: 6 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Amigo33 »

Nastawiłem koji z ali w ubiegły piątek, dwa razy po 6kg mąki pszennej uzupełnione do 25 litrów wodą. Pierwszego dnia próbowały uciec z jednego z fermentatorów, nastaw miał początkową temperaturę 35 C. Drugi był o 3 stopnie chłodniejszy, ten zachował godność i pozostał na swoim miejscu. Obecnie wypuszczają co chwila obfitego bąka. Myślę, że będzie tak jak pisze Góral. W związku z tym mam pytanie:
Jak to przerobić?
Zmajstrowałem sobie aabratka z buforem. Bufor mocowany do kega kryzą, następnie 1 metr zasypanej sprężynkami kolumny zakończonej OLM i odcinek 30 cm rury z zasypem, a nad tym wszystkim słynna załamana chłodnica :D.
Bufor musi zostać, bo jeszcze nie zrobiłem przejściówki z kryzy bezpośredni na kolumnę, jak dodam do bufora krótszy odcinek to będzie dobrze?
No i jak to destylować, bo to będzie mój pierwszy raz. Nie licząc kilku cukrówek.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

U mnie wstawiona mąką żytnia + kukurydziana podniosła się o około 20cm .Dodałem 3 x espumisan.
Teraz w 5 dzień pracują dość delikatnie.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

Amigo33 pisze: No i jak to destylować, bo to będzie mój pierwszy raz. Nie licząc kilku cukrówek.
Ja nie będę obiektywny bo dla mnie przerobienie zboża na spiryt to herezja :D
Bufor + jak najkrótsza rura bez wypełnienia przy 1 gotowaniu, bez refluksu.
Przy 2 gotowaniu można się pobawić refluksem żeby odebrać przedgon i opóznić pogon ;)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

Bartek66981
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2018, 22:00
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Bartek66981 »

Ja dziś zajrzałem do beczki, dogrzane do 30 stopni, wygląda jak by jednak coś się w niej działo, ale nie czuć C02 , zamieszałem ciasta na dnie nie było i puściło trochę bąbelków, więc może jeszcze będzie z tego wódeczka :)
Ja też chętnie posłucham rady jak to przerobić na aabratku z grzałkami bez płaszcza, nie mam regulatora mocy, czy może połączyć dwie grzałki 2x2kw szeregowo ?
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

@bartek66981: nie przypalisz jeśli najpierw zrobisz odpęd na 30% mocy. Podepnij OBIE grzałki do regulatora mocy I spokojnie, powoli grzej na 30% przy zaworze na full.
I love the smell of bimber in the morning.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Servoos
Regulator mocy z watomierzem w komplecie. Jeśli niema, radziłbym zakupić.

Amigo33
20
Posty: 20
Rejestracja: sobota, 2 maja 2020, 21:39
Podziękował: 6 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Amigo33 »

@Góral, dzięki za radę.
Właśnie nie chcę robić spirytusu, tylko użyć kolumny jako PS. Drugie gotowanie też na pustej rurze?

Regulator mocy z watomierzem w komplecie. Jeśli niema, radziłbym zakupić.
Na ile dokładne jest wskazanie watomierza przy przebiegu odkształconym? Mam na myśli sterowanie fazowe.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Amigo33 pisze: Na ile dokładne jest wskazanie watomierza przy przebiegu odkształconym? Mam na myśli sterowanie fazowe.
Nie potrafię Ci dokładnie odpowiedzieć na to pytanie. Ja mam najtańszy watomierz wtyczkowy do gniazdka. Do niego podpinam regulator fazowy na przekaźniku SSR. Wartość na wyświetlaczu jest uśredniona z jakiegoś krótkiego czasu, wg mnie około 2 sekund. Wskazywane wartości na "oko" oceniam na dokładność powyżej 95%, ale ważne jest aby aby watomierz był przed regulatorem.
Pozdrawiam Gacek.

wieku
250
Posty: 272
Rejestracja: piątek, 7 sty 2011, 17:11
Lokalizacja: ZkiW
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wieku »

Ja posiadam najprostszy regulator napięcia i Watomierz mam wpięty za regulatorem. Gniazdko, regulator, watomierz, grzałki. Myślicie że przekłamuje ?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
http://allegro.pl/show_item.php?item=1465742803
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

Tak czytam wcześniejsze posty w temacie. Szczególnie te dotyczące żyta. Nastawiłem ostatnio śrutę żyta w 4 beczkach. Na lenia (coobra whisky, pure vodka, baynaus) i jedną na koji. W przypadku whisky może 2 -3 cm piana. Reszta praktycznie zero piany, że o ściganiu uciekających po piwnicy drożdżaków nie wspomnę.
Przeważnie uciekało. Pełne zdziwienie. Wydaje mi się, że to kwestia rodzaju żyta (ogólnie jakoś miało też niskie BLG zacierania). Dopytam co to, bo w tym tygodniu biorę kolejny worek.
I love the smell of bimber in the morning.
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

W jakiej najniższej temperaturze trzymaliście nastaw na Koji i pracował?
Pytam bo mam teraz w pomieszczeniu 13-14 stopni i nie wiem czy tam będzie pracował. Chciałem wstawić mąkę ryżową ale nie wiem czy nie za zimno będzie. Nie spieszy mi się z tym żeby szybko skończył prace ale nie chce żeby się zatrzymał zanim przerobi surowiec...
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Góral bagienny »

U mnie 17-18 st. i mąka pszeniczna pracuje :)
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Nikt nie próbował w niższej?
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

wolan
750
Posty: 790
Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Kontakt:
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wolan »

Zawsze możesz być tym pierwszym :)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Totitotiti pisze:Nikt nie próbował w niższej?
13-14*C to bardzo niska temperatura i proszenie się o kłopoty. Fermentacja może trwać bardzo długo a istnieje możliwość że nie przerobi do końca. Spróbuj zrobić małą porcję nastawu i opisz efekty. Dużej beczki szkoda nastawiać jeżeli jest szansa wylać to w kanał... Szkoda surowca.
Ewentualnie pomyśl o jakimś dogrzewaniu grzałką akwariową, połóż beczkę na styropianie, itp.
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

U mnie było 15 stopni. Ale ciężko im było, żadnych prób ucieczki z beczki. :? Niemrawe bardzo były. :scratch: Aż mi ich żal było :hahaha: Więc musiałem dogrzewać grzałką akwariową w butelce z wodą po żywcu.
Zauważyłem, że jeżeli zakładamy, że nie ma dużej temp otoczenia, warto zapodać drożdżaki na początku w wyższej temp - 35 stopni. Na starcie mają lepszy rozruch. Żeby nie uciekały, jak zaczną pracę po godzinie, zlewam cześć do mniejszej beczki (po zamieszaniu) a za dzień, dwa łączę z powrotem.
Ale koji mają małą tolerancję na niską temperaturę.
I love the smell of bimber in the morning.

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Servoos
Totitotiti pisze:Nikt nie próbował w niższej?
Chyba raczej nikt.
Jeśli dysponujesz pomieszczeniem, w którym panuje taka temperatura, musisz zabezpieczyć zbiornik, przed utratą ciepła. Czyli wokół beczki koc a pod spood 5cm styropianu.
@Góral bagienny wspominał coś o 17-18st. Wydaje mi się, że to już jest niskawo ale u Ciebie już jest chłód. Zabezpiecz beczkę.
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wingrul »

Takie szybkie pytanko czy koji ruszyło by skrobie z dyni.
Mam plan wysadzić dynie bezlupinowe na pestki
A dyńki pójdą na kompost ale może nie musza iść na kompost
Awatar użytkownika

łoles
200
Posty: 227
Rejestracja: sobota, 9 maja 2020, 22:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Łiski
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 69 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: łoles »

Były opisywane próby pozyskania alkoholu z dyni efekty ponoć mizerne jeśli chodzi o smak i o ilość alkoholu
Pędzę bo chce pędzę bo życie jest złe :pije:
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wingrul »

Ale czy koji to "zeżre" ziemniaka nie rusza A dyńke? Wiem że mało cukru i skrobi więc gdybym miał zacierać to odpada
Ale jakby zjadły to beczka mieszadło i zawsze jakiś urobek co najważniejsze nie mam poczucia że wywalam na kompost...

użytkownik usunięty
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: użytkownik usunięty »

Wycisnij sok i wino zrób a pestki zjedz. Opiekane smakują wybornie.
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wingrul »

Dyńka ma ze 2% cukru skrobi z 8% roznie w zaleznosci od odmiany wiec o ta skrobie sie rozchodzi
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Zrobiłem z dyni jesienią bo miałem jej du uużo. Smak i efekty nie warte drożdży.
Później odciskanie bo na dnie papka. Wydajność porażka.
Tylko ja robiłem jako wino podobny nastaw z przeznaczeniem na przepedzenie.
I nie na Koji.
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

wingrul
150
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 3 wrz 2020, 15:18
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: wingrul »

Toz to temat jest o koji wiec nie piszcie o winie.
Wiadono te symboliczne cukry przerobi
Ale piszcie czy skrobie bedzie gryzlo :D

Carl
200
Posty: 242
Rejestracja: poniedziałek, 11 lut 2019, 14:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: RE: Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Carl »

arek9025 pisze:Dyńka ma ze 2% cukru skrobi z 8% roznie w zaleznosci od odmiany wiec o ta skrobie sie rozchodzi
Arku, jeśli o skrobię się rozchodzi, to odmiana najwięcej jest jej w odmianie Ambar (gatunek Maxima). Jeśli chodzi o uzysk, to moim zdaniem tylko z niej warto próbować. Jeśli chodzi o smak, to nie mam pojęcia, ponieważ nie próbowałem.

Wystukane z Tapatalka
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

No to lecim.
2 x 25kg mąki ryżowej w 2 beczki 100 litrowe. Po 225gr Koji przy 35°C do każdej. 2ml antypiany i enzymu redukującego lepkość.- ma wszelki wypadek do każdej.
Beczki wlane na ok 80 litrów.
Temperatura w pomieszczeniu 14°C wiec stoją na 15cm piance i są owinięte wełną. Trochę mało tej wełny bo nie starczyło na 2 pełne owiniecia ale cieplej na pewno niż bez niej.
Jutro sprawdzę czy ruszyły i nie kipią.
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: .Gacek »

Trzymamy kciuki :ok:
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Totitotiti
150
Posty: 173
Rejestracja: środa, 25 lis 2020, 15:32
Krótko o sobie: Lubie piwo. Robie wino ;-)
Ulubiony Alkohol: czysta
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Totitotiti »

Zapierdzielaja jak wściekłe =-O
Takiej pracy Koji to jeszcze nie widziałem.
Jak tak dalej będzie to szybko im pójdzie.
Sprawdzę im jeszcze temperaturę bo bardzo to ciepłe wszystko.
Hmm, trochę za ciepło w takiej otulinie. 45°C było w nastawie. Ale gotowało się i syczało mocno. Dolane po 15 litrów zimnej wody do każdej i na razie beczki bez otuliny. Temperatura spadła na 37-38°C.
Zobaczymy jak to będzie dalej po tym przegrzaniu...
Dobrą tolerancje na temperatury mają skoro nie padły.
Ostatnio zmieniony sobota, 8 maja 2021, 13:23 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Myślę globalnie , działam lokalnie.
Awatar użytkownika

Nowacky
150
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 31 paź 2019, 22:28
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Nowacky »

Sprawdź termometr na gotującej się wodzie bo raczej mało realne aby drożdże przetrwały przy 45 stopniach.
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: psotamt »

Nowacky pisze:...raczej mało realne aby drożdże przetrwały przy 45 stopniach.
"raczej" słusznie użyte w zdaniu. ;)
Koji wytrzymują na pewno nawet 47 *C. Może nie wszystkie w fermentatorze, ale po zaniżeniu temperatury pracują dalej.
Sprawdzone empirycznie przez kolegę z naszego forum. :mrgreen: Jednak ta temperatura ich pracy zalecana nie jest. :hahaha:
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
Awatar użytkownika

Kòpôcz
1050
Posty: 1051
Rejestracja: środa, 15 kwie 2020, 19:53
Podziękował: 31 razy
Otrzymał podziękowanie: 139 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Kòpôcz »

To możliwe. Poza praktyką także w teorii rhizopusy (bo to o nich mówimy, wcale nie o koji) spokojnie pracują do tych temperatur i się namnażają.
Domowe gorzelnictwo, jako najwyższa forma oporu przeciw fiskalnemu uciskowi władzy, staje się dziś patriotycznym obowiązkiem.

Bartek66981
10
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 12 kwie 2018, 22:00
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Bartek66981 »

Ja tylko potwierdzę poprzednie posty, odnośnie tego że drożdże koji spirit fermu nie przerobią nastawu na mące żytniej, szkoda czasu i chęci z 12kg mąki odebrałem litr 70% spalonej na grzalkach żytniej haha
(2kw grzania to za dużo)
Teraz czeka mnie czyszczenie grzałek, ale już nastawiłem 12kg mąki ryżowej na dwie paczki tychże drożdży więc mam nadzieję że coś wkoncu wyjdzie :)
A drożdże z alli zamówione....
Awatar użytkownika

Skir
1500
Posty: 1548
Rejestracja: poniedziałek, 15 lip 2019, 08:38
Podziękował: 210 razy
Otrzymał podziękowanie: 353 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: Skir »

Koji spirit fermu śruta żytnia. Zawsze brałem z Chin, ale chciałem zrobić test. No i drugi rzut śruty i jakoś dziwnie. Dogrzewam, bo temp piwnicy 15 stopni. Ale na dni gęsty osad. Zero uciekania z beczki, jak zawsze było przy koji z Chin. Nic nie pływa na powierzchni i po 5 dniach zero bąblenia. Dziwne. Podwyższyłem temp grzałki (w butelce pet) do 26 stopni.
@Bartek66981 żyto na grzałkach? odpęd max 30% mocy grzania i to płynu filtrowanego przez bawełnę, a nie wyciskanego!.
I love the smell of bimber in the morning.

thxluk
100
Posty: 130
Rejestracja: sobota, 13 lut 2021, 08:16
Krótko o sobie: ... i butelka rumu.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: śląsk
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KOJI - czyli zacieranie na zimno

Post autor: thxluk »

U mnie po 11 dniach skończyły pracę .Temperatura 25stopni .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”