Moje pytanie dotyczy wina gronowego. Posiadam wino gronowe zrobione w zeszłym roku w październiku, które pozostawiłem w balonie żeby sobie dojrzewało i klarowało się. Wino leży zamknięte już ok. 9 miesięcy i teraz chciałbym się doradzić co powinienem z nim zrobić ponieważ w książce pt. "Domowy wyrób win" Jana Cieślaka (przytocze parę fragmentów) jest taki fragment o winie gronowym:
....W tym przypadku moszcz nie wymaga żadnego doprawiania, tj. dodatku cukru, kwasu, pożywki oraz drożdży. Moszcz wytłoczony z owoców pozostawiony w gąsiorku w ciepłym miejscu, fermentuje szybko i klaruje się dobrze, jeżeli winogrona użyte do jego sporządzenia były zdrowe i nie zapleśniałe. Otrzymane wino jest jednak słabe, musi więc być przechowywane w niskiej temperaturze (najlepiej chłodnej piwnicy), a po kilku miesiącach wypite, gdyż nie nadaje się do dalszego przechowywania.
Moje wino zrobione było bez dodatku drożdży, pożywki, ale z kolei dodałem ok. 2l wody 1kg cukru i rodzynki, dzięki czemu wino jest trochę mocniejsze (wg ksiązki jest to stołowe wytrawne) i teraz nie wiem czy mogę je dalej przechowywać czy w dalszym ciągu nie nadaje się do przechowywania (jak napisano w książce). W dalszej części ksiązki odnośnie wina gronowego o średniej mocy jest napisane:
Aby uzyskać wino półwytrawne należy do wina (po sklarowaniu i ściągnięciu znad osadu) dodać 20-30g cukru na 1l płynu, aby uzyskać zaś wino półsłodkie - odpowiednio 30-60g cukru. W przypadku dodania cukru do wina może nastąpić jego wtórna fermentacja. Aby tego uniknąć, wskazane jest zwiększyć moc wina przez dodanie spirytusu w ilości ok. 20ml na 1l wina, (0,2-0,25 l na 10l wina). Wino takie (dobrze zakorkowane) może być przechowywane w chłodnym miejscu przez dłuższy okres.
I własnie chciałbym przetrzymać te wino przez dłuższy okres (im dłużej tym lepiej dla mnie), ale z kolei nie chciałbym dodawać do niego spirytusu. Dodam również, że wino jest dość dobrze sklarowane, ale jak dla mnie może się dłużej klarować, a wiadomo, że łatwiej żeby klarowało się w balonie i z tego zrobić obciąg niż w butelkach. Dodam, że z jednej strony też chętnie zlałbym to wino gdyż przydałbym mi się balon w którym go przechowuje, ale to ew. bym sobie dokupił. Także nie wiem co zrobić nasuwa mi się taka opcja, że może zlałbym to wino połowę z niego zrobił na półwytrawne dodając cukru (żeby nie fermentowało i nie trzeba było dodawać spirytusu to spasteryzowałbym te pare butelek) i zabutelkowałbym je. Durgą połowę bym zabutelkował takie wytrawne jakie jest i najwyżej się wypije, albo zepsuje skoro nie można go długo przechowywać. Z drugiej strony zaś chętnie bym je trzymał w jakimś balonie, żeby się klarowało bo jak wspomniałem długo nie leży moim zdaniem. Co sądzicie co należałoby z takim winem zrobić? Czy sporządzone w ten sposób nadaje się do dłuższego przechowywania czy nie?