Od dłuższego czasu wraz z bratem majsterkowaliśmy przy destylatach - stary przepis 1410. Aparatura składała się z butli po mleku ok. 20 litrów, z której wychodziły przewody przez słoik (ostojnik) a następnie do miedzianej chłodnicy samochodowej, chłodzonej wiatrakiem:) Destylat wychodził nawet ok, poza smrodem drożdży. Mieliśmy tylko jedną grzałkę, więc nastaw się gotował etc etc
Obecnie mam lepszy sprzęt, który wykonał teść z nierdzewki, chłodzony wodą, nagrzewanie dwie grzałki 2500 i 1400. Proces polega na tym, że na początku hulają dwie grzałki, a gdy ostojnik zrobi się gorący, wyłączamy grzałkę 2500.
Z uwagi na fakt, że mam kamerę termowizyjną, wykonałem zdjęcia termo przy pełnej pracy (destylacja alkoholu na jednej grzałce 1400). Temp. w bańce oraz przed chłodnicą wynosiła ok 90st. C. chyba trochę za dużo
ale właśnie będę zabierał się za lekturę na forum i będziemy modyfikować sprzęt.Celem jest fermentacja win, które będziemy destylować lub pozyskanie dobrego, mocnego wina
Witam raz jeszcze !
pozdrawiam,
