Szanowni, znajomy poprosił mnie o przegotowanie skopanego wina śliwkowego, co oczywiście uczyniłem. Wiedziałem też, że na pewno zostanie coś cukru po procesie, ale wynik mnie zaskoczył bo aż 14blg. Przed gotowaniem próbowałem restart na bayanusach ale nie dały rady.
Teraz pytania:
1. Czy dodawać cukru do max 25 i zaprawić drożdżami, no i czy będzie coś z tego sensownego??
2. Co sądzicie o drożdżach biowin, gdyż tylko takie w mojej mieścinie mogę kupić od ręki i które z nich będą do tego najlepsze??
Dunder na razie stoi w zimnej piwnicy.