Porady przed kolejną desytlacją.

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

Autor tematu
schweex5000
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 12 wrz 2017, 17:10

Post autor: schweex5000 »

Witam,

Od jakiegoś czasu interesuję się zrobieniem swojego whisky. Po wcześniejszym przeczytaniu wielu stron oraz tematów na tym forum zamówiłem sprzęt i składniki, po czym wziąłem się do "pracy".

Składniki:
- słód jęczmienny (+śrutowanie)
- drożdże do whisky (WHISKY SMOKED MALT+ YEAST WHISKY) - razem ze słodem od polecanego tutaj sprzedawcy "bimber_hobby" na allegro
- węgiel aktywny
- obecnie drugie drożdże (wyjaśnienie poniżej) - TURBO WHISKEY YEATES
LINK
- woda - kranowa, miejscowa - dosyć miękka i dobrej jakości (taką mamy w miejscowości z której pochodzę - bardzo słabo chlorowana)

Sprzęt:
- destylator (9 litrów) z chłodnicą (zdjęcie)
dest.png
- kolumna filtracyjna
- balon na wino 20L
- drewniana wypalana beczka 10 litrów
- alkoholomierz 0-100%
- termometr do 100 stopni
- termometr elektryczny z sondą i dokładnością 0.1


Jak wyglądał proces za pierwszym razem:
Zacząłem od podgrzania wody (10 litrów) do temperatury około 90 stopni w której znajdował się słód (2,5 kilograma).
Po odczekaniu aż temperatura spadła do mniej więcej 28-32 stopni dodałem drożdże(+pożywkę) i przelałem całość do balona po winie, następnie dodałem węgla aktywnego odpowiednio do ilości litrów.
Po tym odczekałem 2 tygodnie (tak po prostu wyszło), w tym czasie balon znajdował się w pomieszczeniu w którym było 15-17 stopni.
Nadszedł czas na destylację - zadowolony że wszystko w sumie poszło dobrze (tak mi się wydawało) rozpocząłem proces destylacji zgodnie z instrukcją i pewnym doświadczeniem ze studiów.
2/3 destylatora zapełnione cieczą, która wcześniej została przelana przez sito by oddzielić od niej jęczmień i węgiel, na końcu wężyka wstawiłem jeszcze dodatkowo "filtr" z węgla (upchałem węgiel do wężyka).
Zgodnie z informacjami, które znalazłem proces destylacji przebiegał jak to większość osób opisuje.
Mianowicie: odczekałem z otwartym zaworem aż destylator złapie trochę temperatury i część substancji lotnych przez niego uleci, temperatura 70+ stopni, pierwsze 200 ml roztworu wylałem, następnie utrzymując temperaturę (być może trochę niedokładnie) nastąpiła destylacja alkoholu. Ciekło dosyć sprawnie i po łącznie 3 godzinach destylacji i napełnieniu destylatora 2 razy roztworem otrzymałem 3 litry 15% i 17% roztworu.
Jak logika podpowiadała - coś mało i słaba moc - dodałem więc wody destylowanej i zrobiłem drugą destylację czego wynikiem było 1.5 litra 30-35% roztworu.

Podłamany tym faktem stwierdziłem, że coś poszło nie tak i nie wiedziałem dlaczego.
Po przeczytaniu kolejnej fali informacji i rozmowy ze znajomym chemikiem zrozumiałem, że najprawdopodobniej wina leżała po stronie fermentacji (która - po obliczeniach - dała efekt 5% alkoholu) i temperatury fermentacji - drożdże za wolno się rozwijały?

Obecnie wróciłem do kolejnej próby, w końcu zostało mi 3.5kg słodu i jedyne czego mi brakowało to drożdże.

Druga próba:
Dokupiłem drożdży tych samych co poprzednio - niestety póki co nie dotarły pocztą przez co pojechałem do sklepu i znalazłem takie jak wymienione wyżej z dostępnych kilku opcji.
Podgrzałem wodę - tym razem jednak 20 litrów wody - do której dodałem resztę słodu. Temperatura ok 85 stopni, zdjąłem z gazu i póki co całość się chłodzi.

Teraz pojawia się kilka pytań, gdyż nie jestem w tym momencie w 100% pewny czy coś znowu nie zrobię źle.

1. Co było nie tak? Fermentacja? Destylacja?
2. Czy wszystko zrobiłem tak jak powinienem, mimo że był brak efektu?
3. Co to oznacza że odbieramy po pierwszej destylacji np. 85% jeżeli nawet na drożdżach jest informacja, że dają 12-19% w 25 litrach?
4. Jak osiągnąć ilość 10 litrów, którymi chciałbym napełnić drewnianą beczkę?

Mogę się jedynie domyślać, że na podobne pytania są tu gdzieś odpowiedzi, ale jestem obecnie w kropce po dzisiejszych lekturach na ten temat i naprawdę potrzebuję tzw. koleżeńskiej porady :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

szatajoh
200
Posty: 234
Rejestracja: niedziela, 28 paź 2012, 15:50
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Whiski i Sliwowica
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Norynberga/Zywiec
Podziękował: 93 razy
Otrzymał podziękowanie: 34 razy
Kontakt:
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: szatajoh »

Z twojegu tekstu wynika ze jestes studentem. Makabra czy nie nauczyli Cie czytac z zrozumieniem tego co czytasz.
Wszystko jest na forum zacier jeczmien drozdze destylacja potstilem itd trzeba szukac i czytac .
Uzywaj wyszukiwarki forumowej i czytaj to takie proste.
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: klepa »

Zanim przyjdzie Rozrywek i wszystko Ci pięknie wytłumaczy, napisz, co studiujesz i dlaczego wodę ze słodem podgrzałeś akurat do 90 st. C? Czemu nie do 100 lub jeszcze wyżej? I czemu w fermentacji/destylacji szukasz przyczyny? :?
Sukcesów!

Autor tematu
schweex5000
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 12 wrz 2017, 17:10
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: schweex5000 »

klepa pisze:Zanim przyjdzie Rozrywek i wszystko Ci pięknie wytłumaczy, napisz, co studiujesz i dlaczego wodę ze słodem podgrzałeś akurat do 90 st. C? Czemu nie do 100 lub jeszcze wyżej? I czemu w fermentacji/destylacji szukasz przyczyny? :?
Sukcesów!
Dziękuje za odpowiedź :)
Studia zakończyłem 3 lata temu i była to destylacja ropy naftowej (wiertnictwo nafty i gazu), nie pisałem że jestem chemikiem.

Wodę ze słodem podgrzałem do 90 st. C bo tak było w instrukcji co pokrywało się z pewnymi informacjami ze stron, które czytałem. Że przy 80 st. C jęczmień puszcza enzymy i że nie można tego przegotować.
Pierwszą myślą było właśnie, że to wina fermentacji bo w całym zaczynie po 2 tygodniach było ok 5% alkoholu.
Potem myślałem, że może samą destylację źle wykonałem bo wyszło strasznie mało tego alkoholu z 10 litrów, gdzie jak wspomniałem wyżej moim celem jest napełnienie 10 litrowej beczki 63.5% roztworem.

lolek78
10
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 18 sie 2015, 14:18
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: lolek78 »

szatajoh pisze:Z twojegu tekstu wynika ze jestes studentem. Makabra czy nie nauczyli Cie czytac z zrozumieniem tego co czytasz.
Wszystko jest na forum zacier jeczmien drozdze destylacja potstilem itd trzeba szukac i czytac .
Uzywaj wyszukiwarki forumowej i czytaj to takie proste.
Przepraszam ale to jest forum. Ktoś ma pytania to pyta. Co wynika z Twojej odpowiedzi czytaj forum, jak czytałeś to wiesz ile tego jest i jak działa szukanie. Jak nie masz nic do doradzenia to po co się wypowiadasz. A jak już czytałeś o tym to podrzuć link do tagu dla kolegi . Podoba mi się postawa kolegi z forum lesgo58 jak czytam dużo pomaga i w powtarzających się tematach . Pozdrawiam.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7334
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: radius »

schweex5000 pisze:Teraz pojawia się kilka pytań, gdyż nie jestem w tym momencie w 100% pewny czy coś znowu nie zrobię źle.
No, można by powiedzieć, że wszystko zrobiłeś źle :(
Po pierwsze, gdzie wyczytałeś, że słód podgrzewa się do 90oC :o Przeanalizuj tabelki znajdujące się na tej stronie - http://www.uwm.edu.pl/eurequa/pl/IX.7.htm, wiele ci to wyjaśni.
Po drugie, po kiego grzyba używałeś węgla aktywnego skoro chcesz uzyskać coś na "kształt" whisky? Smak whisky w większości pochodzi od związków chemicznych, które węgiel "oczyszcza" z destylatu. No i rzecz jasna od leżakowania w beczkach ;)
Po trzecie, gdzie wyczytałeś, że na pot stillu utrzymuje się jakąkolwiek temperaturę :o Destylacja na aparacie prostym ma to do siebie, że temperatura płynnie rośnie od poczatku do końca procesu wraz z ubywaniem alkoholu w zbiorniku.
No i po czwarte, postudiuj forum, bo o zacieraniu i własnej łychy jest tu naprawdę chyba wszystko co powinieneś wiedzieć :czytaj:
Na początek polecam ten temat - http://alkohole-domowe.com/forum/zacier ... 15504.html
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: klepa »

Właśnie miałem se popisać o meandrach, gdy widzę, że Radius już tu był.
Jest niestety z forum tak, że pomaga ono trochę na sposób pomocy systemu Windows - jak znasz już dobrze rozwiązanie swojego problemu, to pomoc znajdziesz. Ale jeśli nie wiesz w czym problem, to w gąszczu wpisów, tropów i dywagacji - za Chiny Ludowe!
Schweex5000 - tu jest wszystko i aż nadto o zacieraniu słodu: https://www.youtube.com/watch?v=cwxrajCK9mM,
Tu z kolei wszystko o destylacji prostej : https://www.youtube.com/watch?v=zGJGLOBvvM8.
Obejrzyj kilka razy pod rząd, a złoże samo Ci się w głowie ułoży ;)

Jeszcze tak prawie poniewczasie - żeby zalać 10l. beczkę + dolewki, potrzeba Ci będzie jakieś 35-40 kg słodu. Żeby z kolei przepędzić 40 kg słodu, trzeba już dziś rozglądać się za czymś większym, niż taki szybkowarek.
Co? - Nie! 30l. keg przestaje wystarczać już po roku! :D

Autor tematu
schweex5000
2
Posty: 3
Rejestracja: wtorek, 12 wrz 2017, 17:10
Re: Porady przed kolejną desytlacją.

Post autor: schweex5000 »

@klepa
@radius
Dziękuję Wam za pomoc, teraz myślę, że dokładnie rozumiem gdzie robiłem błąd oraz jak mam teraz postępować, szczególnie filmik z YT wyjaśnił sporo.

Jak będę miał chwilę to postaram się jak najdokładniej opisać krok po kroku co robiłem.

Pozdrawiam i jeszcze raz naprawdę ogromne podziękowania za pomoc :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”