Można i tak...
Czeeeeść... [niepewna mina i chwila namysłu]. Mam na imię Wiktor i...
... i jestem uzależniony. Nie mogę przeżyć dnia, gdy nie słyszę regularnego plumkania dobywającego się z rurki fermentacyjnej...
A oficjalnie
Cześć wszystkim! Mam na imię Wiktor. W tym roku zacząłem dopiero studia (stomatologia). Jak zaobserwowałem jestem jednym z młodszych użytkowników forum... i mimo, że doświadczeń wiele z domową produkcją % nie mam - postaram się podzielić chociaż tymi skromnymi, które nabyłem
Co do bulgotania z rurki fermentacyjnej... to naprawdę jest uzależniające. Postanowiłem zacząć swoją przygodę od czegoś, co pro forma można nazwać: 'hobbystyczna produkcja w celach zdrowotnych'. Od początku więc zabrałem się za wino - ryżowe, dość ekonomiczne, nawet jeśli coś zepsuję to strat nie będzie dużych a cenne punkty doświadczenia zdobywam ;D
Mocniejsze % własnej produkcji? Może kiedyś ^^
prztymocl
Regulamin forum
1. Jako temat wpisz tylko swój NICK
2. Przedstaw się pozostałym członkom forum, napisz co lubisz robić czym się interesujesz, co Cię tu sprowadza i jaki alkohol najbardziej lubisz produkować:) Tutaj możecie pisać o sobie dosłownie wszystko na co macie ochotę.
3. Jeśli masz zamiar tylko napisać np. "Witam, nazywam się .... " to daruj sobie.
4. Multikonta - kasujemy i banujemy
1. Jako temat wpisz tylko swój NICK
2. Przedstaw się pozostałym członkom forum, napisz co lubisz robić czym się interesujesz, co Cię tu sprowadza i jaki alkohol najbardziej lubisz produkować:) Tutaj możecie pisać o sobie dosłownie wszystko na co macie ochotę.
3. Jeśli masz zamiar tylko napisać np. "Witam, nazywam się .... " to daruj sobie.
4. Multikonta - kasujemy i banujemy
-
- Posty: 86
- Rejestracja: poniedziałek, 1 cze 2009, 20:47
- Ulubiony Alkohol: własne wyroby, szczególnie o posmaku owocowym
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: południe mazowsza
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: prztymocl
Witam Cię Wiktorze na Forum w imieniu Wszystkich użytkowników i własnym!
Moje winko ryżowe pracuje właśnie i też jest to ,,mój pierwszy raz'', przynajmniej z winem z ryżu bo psoty już trochę ,,odebrałem'' - ale są o nieba (nie niebo) lepsi ode mnie.
Nie krytykuję, powiem więcej cierpię na identyczną przypadłość. Potrafię kilka razy dziennie siedzieć co najmniej po kilka minut i wsłuchiwać się w tę ,,muzykę''.
W ogóle hobby jako takie powinno sprawiać, że stajemy się odstresowani, łagodzą się i zanikają wszelakie frustracje itd. Polecam Ci jeszcze jeden sposób na odstresowanie się, ale to jest jednocześnie motywujące do rozwijania się i tworzenia mocniejszych trunków.
Zmierzam do kwestii tzw znaków akcyzy, które są umieszczone na wszystkich sklepowych (państwowych) produktach. Ale teraz muszę zacytować Juliusza:
,Kwestia nalepek akcyzowych - no tak to wygląda na zachowania kompulsywne (szczególnie owo pojawianie się emocji wściekłości i pogardy zaraz przed dzialaniem, znam to, znam - sam cierpię na tzw. 'zdrapywanie uporczywe' i tu nic nie da się zrobić trzeba z tym żyć).''
To też taka przypadłość dopadająca mnie przy butelkowaniu, zanim się jeszcze ,,znieczulę'' ogólnie (nie miejscowo).
Pozdrawiam
Piotrek
Moje winko ryżowe pracuje właśnie i też jest to ,,mój pierwszy raz'', przynajmniej z winem z ryżu bo psoty już trochę ,,odebrałem'' - ale są o nieba (nie niebo) lepsi ode mnie.
Mam na imię Wiktor i...
... i jestem uzależniony. Nie mogę przeżyć dnia, gdy nie słyszę regularnego plumkania dobywającego się z rurki fermentacyjnej...
Nie krytykuję, powiem więcej cierpię na identyczną przypadłość. Potrafię kilka razy dziennie siedzieć co najmniej po kilka minut i wsłuchiwać się w tę ,,muzykę''.
W ogóle hobby jako takie powinno sprawiać, że stajemy się odstresowani, łagodzą się i zanikają wszelakie frustracje itd. Polecam Ci jeszcze jeden sposób na odstresowanie się, ale to jest jednocześnie motywujące do rozwijania się i tworzenia mocniejszych trunków.
Zmierzam do kwestii tzw znaków akcyzy, które są umieszczone na wszystkich sklepowych (państwowych) produktach. Ale teraz muszę zacytować Juliusza:
,Kwestia nalepek akcyzowych - no tak to wygląda na zachowania kompulsywne (szczególnie owo pojawianie się emocji wściekłości i pogardy zaraz przed dzialaniem, znam to, znam - sam cierpię na tzw. 'zdrapywanie uporczywe' i tu nic nie da się zrobić trzeba z tym żyć).''
To też taka przypadłość dopadająca mnie przy butelkowaniu, zanim się jeszcze ,,znieczulę'' ogólnie (nie miejscowo).
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam, Piotrek