[kana od dojarki] "Misia", nowo narodzona maszykna - Many
-
Autor tematu - Posty: 26
- Rejestracja: niedziela, 6 gru 2009, 20:08
- Ulubiony Alkohol: Whiskey, Brandy
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: ZDolny Śląsk
- Podziękował: 5 razy
Witam wszystkich.
Przedstawiam moją małą bimber-maszykne, która z racji iż miała swój debiut w dniu narodzin mojej siostrzenicy nazwana została "Misia"
Kilka słów o sprzecie:
Kanka o pojemności 20L ze stali nierdzewnej używana do dojenia krówek u znajomego "farmera" w czasie lata; odkupiona od wcześniej wspomnianej osoby za 150zł, miał takowych 6, ale jak sam stwierdził "wojna bez jednego żołnierza też sie odbędzie", tylko "stara" mu bedzie marudzić
Grzanie taboretem gazowym, rozgrzewa kanke z 15L-17L w środku w 45-60min.
Reszta ekwipunku zakupiona na allegro, szkło za kwote 80zł, termometr - 45zł i wężyki silikonowe 12zł/m
Na razie wieko kanki uszczelnione jest silikonowym wężykiem, ale nie jest to dobre rozwiązanie, więc trzeba obmyśleć coś innego, może uszczelka wykonana z silikonu akwarystycznego?!
Sprzęt nie jest jeszcze zgrany (mój pierwszy sprzęcik ), więc i efektywność nie jest na najwyższym poziomie, tak więc po pierwszych pięciu godzinach spędzonych przy rozgrzewaniu i kapaniu uzyskałem 1,7L 70% psoty, drugiego dnia po następnych trzech godzinach 1L 70%, w sumie 2,7L 70% z 25L nastawu cukrówki (cukrówka tylko na próbę, w domyśle maszynka ma być do owocówek).
Wiem ze musze podłączyć deflegmator bliżej kany a reszte połączeń ocieplić, wymienić wężyki sylikonowe na 12mm (aktualnie 8mm ), zamotować termometr na kance.
Wszelka krytyka, pomoc, dobra rada mile widziana.
Przedstawiam moją małą bimber-maszykne, która z racji iż miała swój debiut w dniu narodzin mojej siostrzenicy nazwana została "Misia"
Kilka słów o sprzecie:
Kanka o pojemności 20L ze stali nierdzewnej używana do dojenia krówek u znajomego "farmera" w czasie lata; odkupiona od wcześniej wspomnianej osoby za 150zł, miał takowych 6, ale jak sam stwierdził "wojna bez jednego żołnierza też sie odbędzie", tylko "stara" mu bedzie marudzić
Grzanie taboretem gazowym, rozgrzewa kanke z 15L-17L w środku w 45-60min.
Reszta ekwipunku zakupiona na allegro, szkło za kwote 80zł, termometr - 45zł i wężyki silikonowe 12zł/m
Na razie wieko kanki uszczelnione jest silikonowym wężykiem, ale nie jest to dobre rozwiązanie, więc trzeba obmyśleć coś innego, może uszczelka wykonana z silikonu akwarystycznego?!
Sprzęt nie jest jeszcze zgrany (mój pierwszy sprzęcik ), więc i efektywność nie jest na najwyższym poziomie, tak więc po pierwszych pięciu godzinach spędzonych przy rozgrzewaniu i kapaniu uzyskałem 1,7L 70% psoty, drugiego dnia po następnych trzech godzinach 1L 70%, w sumie 2,7L 70% z 25L nastawu cukrówki (cukrówka tylko na próbę, w domyśle maszynka ma być do owocówek).
Wiem ze musze podłączyć deflegmator bliżej kany a reszte połączeń ocieplić, wymienić wężyki sylikonowe na 12mm (aktualnie 8mm ), zamotować termometr na kance.
Wszelka krytyka, pomoc, dobra rada mile widziana.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
PĘDŹ się dowiedzieć
-
- Posty: 5374
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 664 razy
- Kontakt:
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
No- i pierwszy raz od wielu, wielu takich tematów widzę, że ktoś jednak coś czyta zanim zbuduje! Pochwalić! Wszystko w jak największym porządku zmontowane!
Wody do chłodnicy silikonami doprowadzać nie musisz No i spokojnie z tymi korkami- to tak mała powierzchnia styku, że nic nie powinno potem podjeżdżać gumą.
Tylko ta kana za 150zł mnie przeraża- za to miałbyś kega 50l z przesyłką- ale to już tylko drobiazgi
Gratuluję!
Wody do chłodnicy silikonami doprowadzać nie musisz No i spokojnie z tymi korkami- to tak mała powierzchnia styku, że nic nie powinno potem podjeżdżać gumą.
Tylko ta kana za 150zł mnie przeraża- za to miałbyś kega 50l z przesyłką- ale to już tylko drobiazgi
Gratuluję!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Jesli moge cos doradzic, to sugerowalbym zamontowanie termometru jak najblizej chlodnicy. Na dystansie pimiedzy twoim termometrem, a chlodnica nastepuje duzy spadek temperatury m.in za sprawa deflegamtora. Odczyt temp. zaraz przed chlodnica da duzo lepszy rezultat podczas obslugi aparatu, i oszczedzi pytan dotyczacych dziwnych zaleznosci miedzy temp a % w twoim aparacie. Pozdrawiam
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Misia jest OK
Termometru bym nie ruszał, wg mnie pokaże wszystko tak jak powinien.
Miejsce gdzie jest wstawiony jest wręcz jakby stworzone na sondę.
Moc uzyskana w pierwszym psoceniu
wydajność jak na 70% też spoko.
Pozdrawiam Calyx
Termometru bym nie ruszał, wg mnie pokaże wszystko tak jak powinien.
Miejsce gdzie jest wstawiony jest wręcz jakby stworzone na sondę.
Moc uzyskana w pierwszym psoceniu
wydajność jak na 70% też spoko.
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 32
- Rejestracja: środa, 9 wrz 2009, 19:59
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
Autor tematu - Posty: 26
- Rejestracja: niedziela, 6 gru 2009, 20:08
- Ulubiony Alkohol: Whiskey, Brandy
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: ZDolny Śląsk
- Podziękował: 5 razy
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Witam weekendowo
Na początek chciałem podziękować za dobre słowo od bardziej doświadczonych kolegów
Kolego Zygmuncie, użyłem silikonowych wężyków do doprowadzenia wody z bardzo prostego powodu, z posiadanych przeze mnie wężyków, po prostu tylko one pasowały na chłodnice , musze sie zaoptrzyć w PCV. A co do kega, to może w przyszłości sie w takowy zaopatrze, narazie kilka sezonów popracuje na tym sprzęcie, żeby nabrać doświadczenia . Kana wygrała z kegiem głównie ze względu na łatwy dostęp do środka naczynia i brak większych przeróbek (zaspawana dziurka w wieku, zdj)
Pozdrawiam
Marian
Na początek chciałem podziękować za dobre słowo od bardziej doświadczonych kolegów
Kolego Zygmuncie, użyłem silikonowych wężyków do doprowadzenia wody z bardzo prostego powodu, z posiadanych przeze mnie wężyków, po prostu tylko one pasowały na chłodnice , musze sie zaoptrzyć w PCV. A co do kega, to może w przyszłości sie w takowy zaopatrze, narazie kilka sezonów popracuje na tym sprzęcie, żeby nabrać doświadczenia . Kana wygrała z kegiem głównie ze względu na łatwy dostęp do środka naczynia i brak większych przeróbek (zaspawana dziurka w wieku, zdj)
Pozdrawiam
Marian
PĘDŹ się dowiedzieć
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Ta, a potem ludzie bajki pisza ze u nich ciagly proces zachodzi w 79.9 i nie wiedza dlaczego. Termometr jest w zlym miejscu!
Calyx pisze: Termometru bym nie ruszał, wg mnie pokaże wszystko tak jak powinien.
Miejsce gdzie jest wstawiony jest wręcz jakby stworzone na sondę.
Ta, a potem ludzie bajki pisza ze u nich ciagly proces zachodzi w 79.9 i nie wiedza dlaczego. Termometr jest w zlym miejscu!
-
- Posty: 407
- Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
- Krótko o sobie: Majster
- Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Wskazania termometru umieszczonego zaraz przed chłodnicą będą nieco niższe niż tego w kotle, ale po jednym-dwóch psoceniach da się je w prosty sposób wzajemnie przekładać, a ponadto wnioskować o zawartości alkoholu w gotowanym zacierze.
Czyli, podsumowując, Calyx miał 100% racji (i Calyx oczywiście wiedział o tym i bez mojego postu) pisząc o słuszności zatkania dolnego bocznego wlotu deflegmatora sondą termometru. Jest wielce prawdopodobne, że znający się na rzeczy (w przeciwieństwie do niektórych sprzedawców) wytwórca szkła właśnie dla takiego zastosowania go stworzył (a ktoś na pakowalni uparcie przekłada zatyczki na dolne wloty ).
Kolego, w pot-stillu możesz dać temometr gdziekolwiek, bylebyś się później dobrze nauczył interpretować jego wskazania. Pot-still różni się od kolumny refluksowej m.in. tym, że temperatura par wpadających do chłodnicy rośnie w czasie, natomiast temperatura cieczy w kotle rośnie w obu systemach (i to w ten sam sposób).Ta, a potem ludzie bajki pisza ze u nich ciagly proces zachodzi w 79.9 i nie wiedza dlaczego. Termometr jest w zlym miejscu!
Wskazania termometru umieszczonego zaraz przed chłodnicą będą nieco niższe niż tego w kotle, ale po jednym-dwóch psoceniach da się je w prosty sposób wzajemnie przekładać, a ponadto wnioskować o zawartości alkoholu w gotowanym zacierze.
Czyli, podsumowując, Calyx miał 100% racji (i Calyx oczywiście wiedział o tym i bez mojego postu) pisząc o słuszności zatkania dolnego bocznego wlotu deflegmatora sondą termometru. Jest wielce prawdopodobne, że znający się na rzeczy (w przeciwieństwie do niektórych sprzedawców) wytwórca szkła właśnie dla takiego zastosowania go stworzył (a ktoś na pakowalni uparcie przekłada zatyczki na dolne wloty ).
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Macieju uprzedziłeś moją odpowiedź. Jest dokładnie tak jak napisałeś.
Temperatura w tak skonstruowanym instrumencie nie ustabilizuje się
tylko będzie powoli rosła. Cała reszta to nauczenie się jak psocić
wg wskazań termometru.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Temperatura w tak skonstruowanym instrumencie nie ustabilizuje się
tylko będzie powoli rosła. Cała reszta to nauczenie się jak psocić
wg wskazań termometru.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: "Misia", czyli nowo narodzona maszykna
Jako, że temat rozrósł się na kilka nurtów informuję, że kwestie związane z uszczelnieniem kanek dojarkowych są przeniesione tu: http://alkohole-domowe.com/forum/kana-o ... 81-10.html
zaś kąt instalowania chłodnicy omawiany jest tu: http://alkohole-domowe.com/forum/kat-in ... 43-10.html
zaś kąt instalowania chłodnicy omawiany jest tu: http://alkohole-domowe.com/forum/kat-in ... 43-10.html