_Waldemor
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: czwartek, 21 sty 2016, 08:29
- Krótko o sobie: Staram się żyć tak, aby rano przy goleniu móc spojrzeć w lustrze w swoje oczy.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, najlepiej własny wypity w miłym towarzystwie
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Polska Południowa ale jeszcze nie Góral
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Witam wszystkich serdecznie.
Od jakiegoś czasu czytam to forum. Głównie tematy związane z budową instrumentów.
Z pewnymi rzeczami (rozwiązaniami technicznymi) zgadzam się, z pewnymi nie innych nie rozumiem.
Z dzieciństwa pamiętam, jak przed świętami mój ojciec wyciągał mamy kocioł do gotowania bielizny, metalową miskę do prania, stawiał to na kuchence gazowej, nalewał, oblepiał ciastem i odczyniał czary (oczywiście wcześniej wyganiając mnie z kuchni).
Minął od tego szmat czasu. Nie dawno przeglądając zasoby internetu w poszukiwaniu ciekawych przepisów na nalewki (obydwoje z żoną robimy je od paru lat), trafiłem na to forum.
Poczytałem trochę i napaliłem się "jak szczerbaty na suchary". Tak, będę robił ambrozję.
Będzie to produkcja amatorska, więc nie godzi się, abym kupił gotowy sprzęt.
Postanowiłem zaprojektować zrobić go sam. Po badaniach internetowych stwierdziłem, że nie można kupić (w rozsądnej cenie i nie gorącego tzn. kradzionego) zbiornika do gotowania. Te, które są dostępne, nie spełniają moich wymagań co do uniwersalności.
Usiadłem i zmaściłem taki zbiornik ja w załączonych plikach. Koszt użytych materiałów, łącznie z wycinaniem laserowym elementów i gięciem na prasach CNC to ok. 500-600zł.
Liczę na życzliwą krytykę projektu i światłe rady, co można jeszcze dołożyć lub zmienić.
Od jakiegoś czasu czytam to forum. Głównie tematy związane z budową instrumentów.
Z pewnymi rzeczami (rozwiązaniami technicznymi) zgadzam się, z pewnymi nie innych nie rozumiem.
Z dzieciństwa pamiętam, jak przed świętami mój ojciec wyciągał mamy kocioł do gotowania bielizny, metalową miskę do prania, stawiał to na kuchence gazowej, nalewał, oblepiał ciastem i odczyniał czary (oczywiście wcześniej wyganiając mnie z kuchni).
Minął od tego szmat czasu. Nie dawno przeglądając zasoby internetu w poszukiwaniu ciekawych przepisów na nalewki (obydwoje z żoną robimy je od paru lat), trafiłem na to forum.
Poczytałem trochę i napaliłem się "jak szczerbaty na suchary". Tak, będę robił ambrozję.
Będzie to produkcja amatorska, więc nie godzi się, abym kupił gotowy sprzęt.
Postanowiłem zaprojektować zrobić go sam. Po badaniach internetowych stwierdziłem, że nie można kupić (w rozsądnej cenie i nie gorącego tzn. kradzionego) zbiornika do gotowania. Te, które są dostępne, nie spełniają moich wymagań co do uniwersalności.
Usiadłem i zmaściłem taki zbiornik ja w załączonych plikach. Koszt użytych materiałów, łącznie z wycinaniem laserowym elementów i gięciem na prasach CNC to ok. 500-600zł.
Liczę na życzliwą krytykę projektu i światłe rady, co można jeszcze dołożyć lub zmienić.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
_Waldemor
_Waldemor
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: _Waldemor
Cześć.
I my ciebie witamy na forum
A jeżeli czegoś nie rozumiesz to śmiało pytaj, postaramy się rozwiązać twoje dylematy
Co do zbiornika, mam jedno pytanie;
dlaczego płaszcz nie jest w kształcie walca i czy zbiornik wewnętrzny też jest ośmioboczny?
I my ciebie witamy na forum
Napisz konkretnie z jakimi rozwiązaniami się nie zgadzasz, może wniesiesz powiew świeżości na forum_Waldemor pisze:Z pewnymi rzeczami (rozwiązaniami technicznymi) zgadzam się, z pewnymi nie, innych nie rozumiem.
A jeżeli czegoś nie rozumiesz to śmiało pytaj, postaramy się rozwiązać twoje dylematy
Co do zbiornika, mam jedno pytanie;
dlaczego płaszcz nie jest w kształcie walca i czy zbiornik wewnętrzny też jest ośmioboczny?
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: czwartek, 21 sty 2016, 08:29
- Krótko o sobie: Staram się żyć tak, aby rano przy goleniu móc spojrzeć w lustrze w swoje oczy.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, najlepiej własny wypity w miłym towarzystwie
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Polska Południowa ale jeszcze nie Góral
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: _Waldemor
Powód jest bardzo prozaiczny. Firma, która wykonuje detale do zbiornika posiada precyzyjne wypalarki laserowe, wspaniałe prasy CNC, ale nie posiada najprostszej walcarki do blachy .
Pytać będę na pewno.
Jeżeli chodzi o rozwiązania, które są dla mnie dziwne, to są zawory iglicowe stosowane do odkapywania destylatu. Ich przepustowość zależy oprócz stanu technicznego (zużycie) także od ciśnienia (zależnego od słupa cieczy, dynamiki parowania i jeszcze od paru innych rzeczy, o których nie wiem.
Dziwię się, że nikt nie wpadł (a może wpadł tyko odrzucił rozwiązanie jako złe) na zastosowanie pompy perystaltycznej. Takie pompy są stosowane m.inn. w przemyśle farmaceutycznym do bardzo precyzyjnego dawkowania składników.
Taka pompa (wystarczająca do naszych celów) w Polsce kosztuje 100-150zł, w chińskich sklepach wysyłkowych 3-5$.
Mając taką pompę bardzo łatwo powiązać prędkość odbioru z temperaturami, zalewaniem kolumny i może od czegoś, o czym nie mam pojęcia.
A jeżeli nie chcemy używać automatyki, to można łatwo przenieść miejsce regulacji z wysokościi 2,5 m na dogodną do naszego wzrostu.
Wracając do zbiornika. Zaprojektowałem go w takiej postaci ponieważ chcę, aby był jak najbardziej wygodny i uniwersalny w zastosowaniu.
Być może pewne rzeczy są nadmiarowe, pewnych brakuje - czekam na konstruktywne narzekanie.
Jestem zafascynowany wiedzą kolegów z forum na temat wytwarzania substancji występującej pod wieloma fikuśnymi nazwami, dlatego postanowiłem spróbować.
W zasadzie zaprojektowałem (a właściwie przerysowałem) kolumnę typu Aabratek.
I tu mam 2 dylematy:
1. Nie wiem, czy autor rozwiązania pozwala na kopiowanie jego dzieła?
2. Nie do końca rozumiem mechanizmów i zjawisk zachodzących w kolumnie, co nie pozwala mi na świadome rozmieszczenie sond do pomiaru temperatury i dodatkowych wyjść np na chłodnicę.
I tu jest moja wieka prośba o radę. Potrzebuję na start układ kompletnej, dobrze działającej kolumny. Sprawy w rodzinie i u znajomych, którzy mi kibicują zaszły tak daleko, że muszę osiągnąć jakiś sukces.
Na eksperymenty przyjdzie czas, gdy zgasną światła jupiterów
Mam w firmie pracownika, złotą rączkę, który jak usłyszy słowo TIG to błyszczą mu oczy.
Zastosowałem natomiast 2 rozwiązania, których nikt do tej pory nie zastosował:
1. Czujnik zalania kolumny mogący dać sygnał do sterownika lub powiadomić dźwiękiem operatora.
2. Prosty, prawie automatyczny sposób na płukanie całej kolumny łącznie ze zbiornikiem po użyciu.
Jak uporam się z geometrią kolumny, pokażę ja na forum. Może komuś się spodoba i będzie chciał zastosować to u siebie, a może wytłumaczy mi bezsensowność moich rozwiązań.
Pytać będę na pewno.
Jeżeli chodzi o rozwiązania, które są dla mnie dziwne, to są zawory iglicowe stosowane do odkapywania destylatu. Ich przepustowość zależy oprócz stanu technicznego (zużycie) także od ciśnienia (zależnego od słupa cieczy, dynamiki parowania i jeszcze od paru innych rzeczy, o których nie wiem.
Dziwię się, że nikt nie wpadł (a może wpadł tyko odrzucił rozwiązanie jako złe) na zastosowanie pompy perystaltycznej. Takie pompy są stosowane m.inn. w przemyśle farmaceutycznym do bardzo precyzyjnego dawkowania składników.
Taka pompa (wystarczająca do naszych celów) w Polsce kosztuje 100-150zł, w chińskich sklepach wysyłkowych 3-5$.
Mając taką pompę bardzo łatwo powiązać prędkość odbioru z temperaturami, zalewaniem kolumny i może od czegoś, o czym nie mam pojęcia.
A jeżeli nie chcemy używać automatyki, to można łatwo przenieść miejsce regulacji z wysokościi 2,5 m na dogodną do naszego wzrostu.
Wracając do zbiornika. Zaprojektowałem go w takiej postaci ponieważ chcę, aby był jak najbardziej wygodny i uniwersalny w zastosowaniu.
Być może pewne rzeczy są nadmiarowe, pewnych brakuje - czekam na konstruktywne narzekanie.
Jestem zafascynowany wiedzą kolegów z forum na temat wytwarzania substancji występującej pod wieloma fikuśnymi nazwami, dlatego postanowiłem spróbować.
W zasadzie zaprojektowałem (a właściwie przerysowałem) kolumnę typu Aabratek.
I tu mam 2 dylematy:
1. Nie wiem, czy autor rozwiązania pozwala na kopiowanie jego dzieła?
2. Nie do końca rozumiem mechanizmów i zjawisk zachodzących w kolumnie, co nie pozwala mi na świadome rozmieszczenie sond do pomiaru temperatury i dodatkowych wyjść np na chłodnicę.
I tu jest moja wieka prośba o radę. Potrzebuję na start układ kompletnej, dobrze działającej kolumny. Sprawy w rodzinie i u znajomych, którzy mi kibicują zaszły tak daleko, że muszę osiągnąć jakiś sukces.
Na eksperymenty przyjdzie czas, gdy zgasną światła jupiterów
Mam w firmie pracownika, złotą rączkę, który jak usłyszy słowo TIG to błyszczą mu oczy.
Zastosowałem natomiast 2 rozwiązania, których nikt do tej pory nie zastosował:
1. Czujnik zalania kolumny mogący dać sygnał do sterownika lub powiadomić dźwiękiem operatora.
2. Prosty, prawie automatyczny sposób na płukanie całej kolumny łącznie ze zbiornikiem po użyciu.
Jak uporam się z geometrią kolumny, pokażę ja na forum. Może komuś się spodoba i będzie chciał zastosować to u siebie, a może wytłumaczy mi bezsensowność moich rozwiązań.
Pozdrawiam
_Waldemor
_Waldemor
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: _Waldemor
No i zaworkiem możesz regulować ręcznie a jak będziesz regulował przepływem nie mając podpiętej pod pompę automatyki?
Czujnik zalania nie jest w automatyce potrzebny. Sygnałem zalania jest wzrost temperatury w okolicach 10 półki teoretycznej lub w ogóle niemożność ustabilizowania temperatur w kolumnie. Sygnał do sterownika "idzie" właśnie z termometru umieszczonego na tej wysokości.
Sterując procesem ręcznie, także pilnujemy temperatury na 10 półce, a zalanie stosujemy celowo tylko dla zwilżenia wypełnienia.
Ale wykonane są z materiałów nie reagujących z gorącym etanolem, a z czego wykonane są pompy?_Waldemor pisze:Jeżeli chodzi o rozwiązania, które są dla mnie dziwne, to są zawory iglicowe stosowane do odkapywania destylatu. Ich przepustowość zależy oprócz stanu technicznego (zużycie) także od ciśnienia (zależnego od słupa cieczy, dynamiki parowania i jeszcze od paru innych rzeczy, o których nie wiem.
No i zaworkiem możesz regulować ręcznie a jak będziesz regulował przepływem nie mając podpiętej pod pompę automatyki?
Oczywiście. Tu nikt nie "patentuje" i nie zastrzega sobie praw autorskich_Waldemor pisze:przerysowałem kolumnę typu Aabratek. Nie wiem, czy autor rozwiązania pozwala na kopiowanie jego dzieła?
No i dlatego zastosowałeś rozwiązanie, "którego nikt do tej pory nie zastosował"_Waldemor pisze:Nie do końca rozumiem mechanizmów i zjawisk zachodzących w kolumnie
Czujnik zalania nie jest w automatyce potrzebny. Sygnałem zalania jest wzrost temperatury w okolicach 10 półki teoretycznej lub w ogóle niemożność ustabilizowania temperatur w kolumnie. Sygnał do sterownika "idzie" właśnie z termometru umieszczonego na tej wysokości.
Sterując procesem ręcznie, także pilnujemy temperatury na 10 półce, a zalanie stosujemy celowo tylko dla zwilżenia wypełnienia.
Ooo, i to może być przydatne rozwiązanie, ale żeby wypłukać zbiornik trzeba go najpierw opróżnić_Waldemor pisze:Prosty, prawie automatyczny sposób na płukanie całej kolumny łącznie ze zbiornikiem po użyciu.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 16
- Rejestracja: wtorek, 1 wrz 2015, 17:16
- Ulubiony Alkohol: wódka
- Lokalizacja: na końcu Irlandii
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: _Waldemor
Małe wtrącenie co do zbiornika i przyszłej kolumny. Nie lepiej zastanowić się już na etapie planowania nad kolumną o średnicy 70? Wprojekcie masz sms 63,5. Druga kwestia - umiejscowienie podłaczenia na kolumnę, nie powinno być w centralnym punkcie, czy nie ma to większego znaczenia dla wydobywających sie par alkoholu? Budowa góry zbiornika w formie stożka nie byłaby lepszym rozwiazaniem?
-
- Posty: 887
- Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
- Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 97 razy
- Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: _Waldemor
Co do średnicy kolumny, przy 60 litrowym zbiorniku jak najbardziej można się pokusić o 70-tkę ale 63,5 też się sprawdzi. Zresztą czy do tego złącza nie da się aby szerszej rury dospawać? Jeśli zaś chodzi o miejsce wyjścia par nie ma to takiego znaczenia. Lekkie nadciśnienie które wytworzy się nad wrzącą cieczą wypchnie je po najmniejszej linii oporu, czyli do kolumny
-
- Posty: 300
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 19:30
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: _Waldemor
Dobrym rozwiązaniem w beczkach jest lej, stożek, grzybek u góry przy np. buforze ze względu na to że przy wrzeniu robią się bańki które potrafią wpaść do bufora i zasyfić wypełnienie i bufor.
A i no właśnie kolumna nie będzie miała buforka? Jeżeli nie to ok a jak tak to SMS o tej wielkości to kiepskie rozwiązanie.
A i no właśnie kolumna nie będzie miała buforka? Jeżeli nie to ok a jak tak to SMS o tej wielkości to kiepskie rozwiązanie.
-
- Posty: 125
- Rejestracja: piątek, 23 wrz 2011, 20:38
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: _Waldemor
Kolego piotricz, nie ma zależności czy zbiornik ma płaskie, czy wyoblone wieko. Zamiast pisać o bąbelkach, wystarczy napisać że aby ustrzec się rozprężenia cieczy destylowanej, wystarczy wlać do kotła odpowiednią ilość nastawu i tyle....
Jeszcze chciał bym napomnieć ilu Kolegów ma bufor dokręcany SMS-em 63,5mm i się sprawdza
Jeszcze chciał bym napomnieć ilu Kolegów ma bufor dokręcany SMS-em 63,5mm i się sprawdza
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 lut 2016, 08:53 przez bohema.zaba, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: czwartek, 21 sty 2016, 08:29
- Krótko o sobie: Staram się żyć tak, aby rano przy goleniu móc spojrzeć w lustrze w swoje oczy.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, najlepiej własny wypity w miłym towarzystwie
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Polska Południowa ale jeszcze nie Góral
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: _Waldemor
Zgadzam się z kol. bohema.zaba. Dla pewności umieściłem pod kolumną osłonę przeciwodpryskową. Poziom cieczy należy dobrać podczad użytkowania.
W mojej konstrukcji zależy mi na bezproblemowym utrzymaniu urządzenia w czystości. Ma nie być trudno dostępnych zakamarków.
Dlatego też zrezygnowałem z bufora (chyba, że wymyślę jakiś prosty rozbierany).
W mojej konstrukcji zależy mi na bezproblemowym utrzymaniu urządzenia w czystości. Ma nie być trudno dostępnych zakamarków.
Dlatego też zrezygnowałem z bufora (chyba, że wymyślę jakiś prosty rozbierany).
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
_Waldemor
_Waldemor
-
- Posty: 125
- Rejestracja: piątek, 23 wrz 2011, 20:38
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Jack Daniel's
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: _Waldemor
A czym ci się niby zanieczyści bufor. Po skończonym procesie spuszczasz z bufora wodę odwarową i masz go czystego jak dupcia niemowlęcia_Waldemor pisze:W mojej konstrukcji zależy mi na bezproblemowym utrzymaniu urządzenia w czystości. Ma nie być trudno dostępnych zakamarków. Dlatego też zrezygnowałem z bufora
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 62
- Rejestracja: sobota, 9 sty 2010, 14:09
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: _Waldemor
Zbiornik z pierwszego pdf jak najbardziej poprawny
Robisz go od podstaw - to warto zwrócić uwagę na powierzchnię parowania. Więcej par - szybszy proces
Ja bym się skusił na bardziej "plaskaty" zbiornik zachowując założoną objętość.
"Plaskaty" ma jeszcze dodatkowa zaletę - zaoszczędzone centymetry możesz wykorzystać na bufor lub wyższą kolumnę.
Robisz go od podstaw - to warto zwrócić uwagę na powierzchnię parowania. Więcej par - szybszy proces
Ja bym się skusił na bardziej "plaskaty" zbiornik zachowując założoną objętość.
"Plaskaty" ma jeszcze dodatkowa zaletę - zaoszczędzone centymetry możesz wykorzystać na bufor lub wyższą kolumnę.
-
- Posty: 447
- Rejestracja: niedziela, 12 sty 2014, 18:21
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: czwartek, 21 sty 2016, 08:29
- Krótko o sobie: Staram się żyć tak, aby rano przy goleniu móc spojrzeć w lustrze w swoje oczy.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, najlepiej własny wypity w miłym towarzystwie
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Polska Południowa ale jeszcze nie Góral
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: _Waldemor
Przy destylacji wykorzystujemy zjawisko wrzenia, które zachodzi w objętości cieczy i dlatego ilość mgły (nie pary) nie zależy od powierzchni swobodnej.
Zmniejszenie wysokości kotła przy zachowaniu jego pojemności powoduje:
1. zwiększenie powierzchni płaskiego dna, co jest niekorzystne ze względów wytrzymałościowych.
2. Zwiększenie objętości płaszcza, co przekłada się na wzrost wydatków na płyn grzewczy i zwiększenie pojemności cieplnej płaszcza, co zmniejszy dynamikę sterowania ogrzewaniem.
Rzeczywiście parowanie cieczy odbywa się na jej powierzchni i zależy od wielkości tej powierzchni.Tymek76 pisze: warto zwrócić uwagę na powierzchnię parowania. Więcej par - szybszy proces
Przy destylacji wykorzystujemy zjawisko wrzenia, które zachodzi w objętości cieczy i dlatego ilość mgły (nie pary) nie zależy od powierzchni swobodnej.
Zmniejszenie wysokości kotła przy zachowaniu jego pojemności powoduje:
1. zwiększenie powierzchni płaskiego dna, co jest niekorzystne ze względów wytrzymałościowych.
2. Zwiększenie objętości płaszcza, co przekłada się na wzrost wydatków na płyn grzewczy i zwiększenie pojemności cieplnej płaszcza, co zmniejszy dynamikę sterowania ogrzewaniem.
Pozdrawiam
_Waldemor
_Waldemor
-
- Posty: 62
- Rejestracja: sobota, 9 sty 2010, 14:09
- Podziękował: 35 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: _Waldemor
Czy wrzenie w naszym hobby jest najważniejsze :-/ ?
Z chemią fizyczną nie miałem do czynienia od 15 lat.
Ale wydaje mi się ze - w rektyfikacji - bawimy się przemianami fazowymi - a w kolumnie krążą sobie w bliżej mi nieznany sposób faza ciekła i gazowa. Biorąc pod uwagę ilości rożnych powstających frakcji - wykres będzie bardzo skomplikowany - są mądrzejsze głowy od mnie na tym forum i ogarniają ten zakres.
Proszę o sprostowanie HomoChemikusa
Weldemor -
Ad 1. Jeśli zwiększenie o np. 100mm płaszcza zagraża wytrzymałości - nie znam grubości blach jakie chcesz zastosować - ale współczynniki bezpieczeństwa chyba masz jak w lotnictwie . Jak masz kota to lepiej żeby nie usiadł na bojlerze
Ad 2. Przecież u nas po to ociepla się bojlery aby temperatura była jak najbardziej stabilna - a nie żeby nią wachlować od góry do dołu jak: kobieta klimą w aucie
Z chemią fizyczną nie miałem do czynienia od 15 lat.
Ale wydaje mi się ze - w rektyfikacji - bawimy się przemianami fazowymi - a w kolumnie krążą sobie w bliżej mi nieznany sposób faza ciekła i gazowa. Biorąc pod uwagę ilości rożnych powstających frakcji - wykres będzie bardzo skomplikowany - są mądrzejsze głowy od mnie na tym forum i ogarniają ten zakres.
Proszę o sprostowanie HomoChemikusa
Weldemor -
Ad 1. Jeśli zwiększenie o np. 100mm płaszcza zagraża wytrzymałości - nie znam grubości blach jakie chcesz zastosować - ale współczynniki bezpieczeństwa chyba masz jak w lotnictwie . Jak masz kota to lepiej żeby nie usiadł na bojlerze
Ad 2. Przecież u nas po to ociepla się bojlery aby temperatura była jak najbardziej stabilna - a nie żeby nią wachlować od góry do dołu jak: kobieta klimą w aucie