Witam
Właśnie bulgocze kolejny zacier i taka naszła mnie refleksja że strasznie długo to wszystko trwa. Po pierwsze nie wiem jak Wam ale mi nigdy enzymy czy to z butelki czy ze strzykawki nie przerobiły w regulaminowym czasie 1,5 h skrobii.Realnie trwa to ok 3 h. Ale to jeszcze pół biedy.Najgorszy jest spadek temperatury do 35 stopni. Ja zacieram w 50 l garze amaliowym Olkusz style i od momentu dodania enzymu scukrzającego trwa to bez mała 12 h. I ten czas też może bym jakoś zniósł ale przewrażliwiony przez piwowarstwo domowe infekcji boję się jak świętego ognia.No bo tyle czasu pod samą pokrywką zanim srodowisko zdominują drożdże to aż prosi się oi fekcje.Wiem wiem mogę do wanny z zimną wodą, mogę zimą na balkon ale tachanie 25l wody,8 l kukurydzy i wielkiego gara po mieszkaniu mi się nie uśmiecha. No i dochodzę do setna sprawy.Czy ktoś z Was próbował chłodnicą zanurzeniową przyspieszyć sprawę? A może inne patenty?
długość zacierania a infekcja
-
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 10 sty 2012, 11:32
- Krótko o sobie: kombinator - to przede wszystkim
- Ulubiony Alkohol: każdy zrobiony z sercem
- Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 50 razy
- Otrzymał podziękowanie: 665 razy
Re: długość zacierania a infekcja
Szczerze? Przy zacierze i drożdżach typu Fermiol, Gammazymme i innych do zacierów zbożowych, infekcja nie ma szans jak ziarno było zdrowe. Osobiście zostawiałem zaciery do ostygnięcia na noc i nie złapałem nigdy na tyle mocnej infekcji, żeby była w stanie w sposób wyczuwalny wpłynąć na smak/zapach zacieru/destylatu. Najbardziej uproszczona wersja zacierania na dużą skalę w moim wykonaniu była opisana tutaj http://alkohole-domowe.com/forum/post11 ... ml#p115848.
Fermentować, destylować, zalegalizować!
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.
http://www.piwo.org/topic/13642-domowa-wytwornia-debowa/ - moje przygody z piwem.