Największe wpadki bimbrownicze

Tu możecie pisać posty, które mają wymiar bardziej filozoficzny niż teoretyczny na temat alkoholu wytwarzanego w domu...
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy

Post autor: jakis1234 »

Trochę się spóźniłaś. Jeden zlot już był w maju, drugiego, póki co, nie widać.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kamilasta
400
Posty: 430
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: kamilasta »

Mam nadzieję, że tylko "póki co". Ja tam chętnie wezmę udział w następnym :D
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: jakis1234 »

Kamila, Góral się "odgrażał", że zorganizuje kolejny. I mówił to na trzeźwo ;)
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Góral bagienny »

Piszecie to w temacie o wpadkach bimbrowniczych :o :hahaha:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

@góral bagienny.
Wpadka to będzie jak ci 'zlotowa ekipa wpadnie na chatę' :D
I wszystko powychlewa. :punk:

A mi się przypomniała wpadka, z happy end.

Znajomy pędził bimber w nocy, a międzyczasie ktoś włamywał się do komórki.
"Mądra" matka, wiedząc że syn w piwnicy gotuje....zadzwoniła na Policję.

Facet zbladł jak pod furtkę podjechał radiowóz.
Zapomniała że własny syn pędzi właśnie.
Na szczęście, obejrzeli komórkę, nic nie wyczuli i odjechali.
Udało się.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Góral bagienny »

Gość w dom Bóg w dom :D
Musieli by z miesiąc siedzieć by wszystko wychlać :hahaha:
A w miedzy czasie bym dorabiał :mrgreen:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

Jak już po prawdzie to niech będzie:

Zazwyczaj coś robię podczas procesu,
myję, nastawiam nowe itp. Ale zmęczon wielce będąc, bo zaczynam zawsze bardzo wcześnie, wzięlo i się przysnęło z książką Ludluma w ręku.
Nałapałem pogonów, wszystko poszło jeszcze raz do przerobu.
A to był prosty Ps, bez sterowników i alarmów.
Grzany gazem w dodatku.

Mogło być ciekawie.
Na szczęście skończyło się tylko na nałapaniu pogonów, do cukrówki.

Ps@góral bagienny, zostaw mnie jednego na ranczu, na tydzień, to zobaczysz gołe damy, o beczce nie wspomnę.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: .Gacek »

rozrywek pisze: ... wzięlo i się przysnęło z książką Ludluma w ręku...
:klaszcze: :klaszcze: :klaszcze:
Pozdrawiam Gacek.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Doody »

A Ludlum pisze takie ciekawe książki ;)
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

Lepiej czytać książkę i pilnować procesu, niż siedzieć na fejsie, czekając aż się pogonów nałapie.

A co do wpadek:
Nie zamknąłem na klucz drzwi do piwnicy, przez przypadek.
Moja ex, (czyli JP, NIE LP) wytrąbiła, mi z psiapsułkami cały baniak nalewki wiśniowej, która notabene miała tydzień tylko, a miało być na święta.

I musiałem wszyskie ....pindy pijane do domu porozwozić.
To było gorsze, niż strata nalewki.
Trauma jest do dziś.

Zawsze gdzie trzymacie swoje skarby, zamykajcie na klucz.
To podstawa.
Nieupoważnionym, wstęp surowo wzbroniony.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

kamilasta
400
Posty: 430
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: kamilasta »

Góral bagienny pisze:Gość w dom Bóg w dom :D
Namówiłeś :smiech: Kiedy i gdzie?
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

leon24_36
150
Posty: 196
Rejestracja: wtorek, 18 paź 2011, 22:07
Krótko o sobie: Człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradzić
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: leon24_36 »

rozrywek pisze: I musiałem wszyskie ....pindy pijane do domu porozwozić.
To było gorsze, niż strata nalewki.
Trauma jest do dziś.
Dramatyzujesz, ja na ten przykład lubię jak moja LP spotka się z koleżankami na małe :pije: .zawsze wraca zadowolona, uśmiechnięta, a i nie mam problemu z tym żeby pojechać, odebrać i ewentualnie rozwieźć towarzystwo, zawsze jest kupa śmiechu w samochodzie i świntuszenia w domu.

Wracając do tematu wpadek bimbrowniczych to dawno temu jak jeszcze gotowałem na gazie to zaginął mi się przewód od wody chłodzącej i w pewnym momencie kolumna stanęła w płomieniach. Na szczęście ucierpiała tylko instalacja elektryczna ponieważ kolumna stała.pod oświetleniem. Ocieplenie kolumny w mgnieniu oka wyparowało. Chwila nieuwagi i mogło dojść do nieszczęścia :angry:

Edyta:
@Jakis1234 THX
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 4 lip 2022, 14:33 przez leon24_36, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: jakis1234 »

leon24_36 pisze: Wracając do tematu wpadek bimbrowniczych to dawno temu jak jeszcze gotowałem na gazie to zaginął mi się przewód od wody chłodzącej i w pewnym momencie kolumna stanęła w płomieniach. Na szczęście ucierpiała tylko instalacja elektryczna ponieważ kolumna stała pod oświetleniem. Ocieplenie kolumny w mgnieniu oka wyparowało. Chwila nieuwagi i mogło dojść do nieszczęścia :angry:
I to jest najlepszy przykład, że sprzętu nie można zostawiać samego.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

kamilasta
400
Posty: 430
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2021, 15:09
Krótko o sobie: Robię to, co sprawia mi radość, staram uczyć się na błędach i odpuszczać sprawy, na które nie mam wpływu, często się uśmiecham i śmieję do utraty tchu. Żyję.
Ulubiony Alkohol: wszystko co owocowe
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 56 razy
Otrzymał podziękowanie: 76 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: kamilasta »

Ja popełniam z radością wszystkie możliwe błędy początkującego hobbysty. Ale tak to już jest, jak się chce samemu sprawdzić, czy aby eksperci się nie mylą :D
W każdym razie, już wiem, że nie miesza się energicznie w mocno pracującym zacierze ze skrobi i że nie daje się drożdży turbo do zacieru z pszenicy. Ganianie po garażu rozmazującej się paćki zdecydowanie nie należy do czynności, które jestem w stanie polubić. Tym bardziej, że w tym pomieszczeniu znajdują się setki klamotów, do których ta paćka złośliwie przywiera i trzeba pół garażu wynieść do mycia...
Ostatni numer to wyprodukowanie zielono-niebieskiego urobku pszenicznego. Powiem wam, że kolorek śliczny, ale chyba nie do końca o to chodziło :smiech: Miedź miewa swoje kaprysy...
Wszystko, co dobre jest nielegalne, niemoralne albo powoduje tycie.
Awatar użytkownika

leon24_36
150
Posty: 196
Rejestracja: wtorek, 18 paź 2011, 22:07
Krótko o sobie: Człowiek nie jest taki, żeby sobie nie poradzić
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 7 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: leon24_36 »

:bardzo_zly: To jest najlepszy przykład że nie powinno się używać gazu do gotowania. Byłem w tym pomieszczeniu i uwierz mi że to był moment jak skroplony etanol spłyną pod ociepleniem do tableta i ułamku sekundy wszystko się zaświeciło :bardzo_zly:
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

Parę zasad:

Destylujesz, nie pijesz. To najważniejsza zasada.

Wyłączasz telefon.

Pilnujesz procesu.

Odkręcasz wodę od razu, parę litrów wody cię nie zbawi.

Miej gaśnicę.

Zadbaj o dobrą wentylację.

Nie czytaj Ludluma bo zaśniesz. :mrgreen:

Zaglądasz do sprzętu co chwilę.

Odnośnie nastawu, myśl o wolnym miejscu w fermentorze, bo wykipi.

Główne wpadki, którym udało się zapobiec, dotyczą bezpieczeństwa, to jest podstawa.

Ja raz nie odkręciłem wody, myśląc że jeszcze czas, temperatura rośnie bardzo szybko. Dopadnie cię sraczka, kot ci wskoczy, cokolwiek, mysza przegryzie przewód.
Miałem pełno oparów raz, właśnie poprzez zakręconą wodę, grzanie gazowe, a z chłodnicy para, a kolumna szklana.

Jak by to walnęło...nawet nie myślę o tym.
Bezpieczeństwo.

A z śmiesznych wpadek, to wkurzałem się że nastaw nie rusza, potem odkryłem dlaczego.
Md, stała obok, w słoju, nie w nastawie.
Ale ciołek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Olka88
20
Posty: 27
Rejestracja: środa, 30 mar 2022, 14:58
Podziękował: 10 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Olka88 »

O matko... jak to przeczytałam, to powiem szczerze, ze chyba mega skutecznie odechcialoby mi się żeby to robić :) Ale szacun dla Was. A Wasz bimber jest przezroczysty czy jest jakiegoś takiego winnego koloru czy coś? Bo od osoby w rodzinie jest czysty jak wóda..... fujj
Awatar użytkownika

jakis1234
2500
Posty: 2538
Rejestracja: sobota, 30 lip 2016, 16:57
Ulubiony Alkohol: Zależy od nastroju i dostępności.
Status Alkoholowy: Winiarz
Podziękował: 233 razy
Otrzymał podziękowanie: 441 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: jakis1234 »

Olka88, Rozrywek, jak to On, przesadza :). Przy grzaniu elektrycznym wystarczy zwykły nadzór.
Trochę bardziej niebezpieczne jest grzanie gazem.
A co do bimbru, to wszystko zależy co masz na myśli.
Każdy rodzaj jest inny, można robić spirytus i rozcieńczać go do 40% i wtedy też dużo zależy od surowca, z którego się robi.
Zupełnie co innego jest robienie od razu wódki z owoców czy zbóż.
Generalnie destylacja i rektyfikacja czyszczą i otrzymujesz czysty wyrób, ale późniejsze dodatki czy dębienie dodaje różnych kolorów.
To temat rzeka.
Pozdrawiam z opolskiego.
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

Olka88 pisze:O matko... jak to przeczytałam, to powiem szczerze, ze chyba mega skutecznie odechcialoby mi się żeby to robić :) Ale szacun dla Was. A Wasz bimber jest przezroczysty czy jest jakiegoś takiego winnego koloru czy coś? Bo od osoby w rodzinie jest czysty jak wóda..... fujj
Ty się Olka nie zniechęcaj od razu, nie poddawaj się.

Wystarczy z głową, bezpiecznie i tyle.

Destylat, o to pytasz, jest czysty jak kranówka, piszesz fuj, to zapraw to czymś, karmel, przyprawy. Zobaczysz efekt sama, to będzie kompletnie inny trunek.
Nie zaśmiecajmy zbytnio.

Stawiamy na bezpieczeństwo, to wszystko.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2875
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 549 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Góral bagienny »

rozrywek pisze: Nie zaśmiecajmy zbytnio.
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Ale troszkę to Ty możesz :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

@góral z bagien, a ty latasz po łące łapiąc motyle? Czy pilnujesz sprzętu?
Pilnujesz, do tego dążę.
Największą wpadką jest nie pilnowanie procesu.
Zgadzamy się z tym wszyscy?
Myślę że tak.

Najgorsza wpadka to się zagapić, przegapić ten moment arcyważny i przedgonu i pogonu.
Amen.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Olka88
20
Posty: 27
Rejestracja: środa, 30 mar 2022, 14:58
Podziękował: 10 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Olka88 »

rozrywek, ;) Dzięki bardzo ;)
Awatar użytkownika

rozrywek
4500
Posty: 4907
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 845 razy
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: rozrywek »

Łolka88, będzie potrzeba pomocy, wal jak w dym, po to tu jesteśmy, aby pomagać.

W związku z powyższym że jesteś kobietą.. nikt nie chce abyś dała ciała.

My daliśmy wielokrotnie.
Szczerze opisujemy swoje wpadki, przypadki, oraz, inne durnatki.

Lepiej się uczyć na błędach innych czy nie?
Nie wstydzimy się powiedzieć, co żeśmy spartolili.

Ja na przykład, zrobiłem winko, założyłem rurkę, nalałem wody do rurki, wszystko zgodnie ze sztuką.

Tylko sprzątania było w ciul.

A moja pierwsza destylacja?
Na kance od mleka? Odebrałem 50ml tzw ślepoty, potem ciągnąłem resztę.

Najgorszy bimber w życiu. Kto myślał o frakcjach.
Ale to było kiedyś.

Najlepiej się uczyć na czyichś błędach, nie swoich.

Masz pytania, dawaj, pomożemy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............

Reinchardt
30
Posty: 34
Rejestracja: czwartek, 15 lut 2018, 20:16
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Lubelskie
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: Reinchardt »

Niedziela godz 23. Proces ma się ku końcowi. Odbieram do 5L damy, która stoi na podłodze. „Laboratorium” mam w kotłowni gazowej a ze względów bezpieczeństwa pod instalacje alarmową podpięty mam czujnik gazu, który uruchamia alarm kiedy wyczuje gaz. Siedziałem w kuchni i coś mi zaczęło dziwnie pikać. Wchodzę do kotłowni a tam dama się przelała i mam metrowej średnicy kałużę na podłodze. Okazuje się, że opary spirytusu uruchomiły ten cholerny czujnik od alarmu - póki co tylko on zaczął piszczeć ale w głowie mam już dźwięk głównej syreny i pobudzonych w środku nocy sąsiadów. Otworzyłem okna i drzwi a dmuchawą zacząłem przewietrzać czujnik na ścianie. Ufff, ucichł…. ale na 10 sekund. Minęło pół godziny a ten nie cichnie. Nie można tak sobie odpiąć czujnika od instalacji alarmowej bo przerwę obwód i alarm się uruchomi. Dzięki Bogu odebrał elektryk, który stwierdził, ze skoro dzwonię w niedziele o północy to coś musi się dziać. Zdalnie wytłumaczył jak wypiąć ten czujnik. Po wszystkim jeszcze z godzinę nie mogłem usnąć :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Największe wpadki bimbrownicze

Post autor: arTii »

Reinchardt pisze: dama się przelała i mam metrowej średnicy kałużę na podłodze.
Dlatego też zawsze pojemnik odbiorczy (dama) warto wstawić nawet do plastikowego wiadra z marketu budowlanego
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bimbrownia”