Sok z trzciny cukrowej - Kanasao
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
Autor tematu - Posty: 13
- Rejestracja: poniedziałek, 29 mar 2010, 12:15
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) Lubię się uczyć i eksperymentować
- Ulubiony Alkohol: Nie wiem którego nie lubie
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Będzin
- Podziękował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam, mogę kupić taki sok z trzciny cukrowej http://www.tilolo.fr/s/13213_79473_jus-de-canne-kanasao. Chciałbym go poddać fermentacji lub zrobić z niego zacier i destylować. Słyszałem, że dobry trunek można uzyskać z samego soku sfermentowanego. Co myślicie, warto? Jeśli byłby ktoś chętny to można zorganizować wspólny zakup. Z góry dzięki za sugestie i porady.
Psota to czysta poezja , więc nią dusze wypełniam
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Sok z trzciny cukrowej - Kanasao
Produkt ciekawy, ale trzeba tego bardzo dużo. W 100ml zawiera tylko 14g cukrów, więc żeby otrzymać 0,5l rumu potrzeba trochę więcej niż 7l soku- jakieś 35€.
Skąd taki pomysł? Wyraźnie jest napisane, że to sok 100% bez dodatków.Ryba64 pisze:Fajna cena jak za 500 ml. Może być smaczny wyrób - ale moim zdaniem ten kartonik zawiera EEEEE-tam i jeszcze trochę konserwantów.
Produkt ciekawy, ale trzeba tego bardzo dużo. W 100ml zawiera tylko 14g cukrów, więc żeby otrzymać 0,5l rumu potrzeba trochę więcej niż 7l soku- jakieś 35€.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"