TARNINÓWKA
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Zlałem moją tarninówkę po trzymiesięcznym leżakowaniu, teraz muszę ją jeszcze przefiltrować i tu mam kłopot. Macie jakiś w miarę prosty sposób na filtrację, próbowałem z filtrem do kawy, jednak po 200 ml całkowicie się zalepia i przestaje kapać nie mówiąc o tym aby z filtra leciało ciurkiem.
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 146
- Rejestracja: środa, 24 wrz 2014, 10:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wszystkie oprócz metanolu
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: wielkopolska
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
-
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
- Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
- Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Uk
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: TARNINÓWKA
Ja używałem wacików bawełnianych tylko że one też się zapychaja. Starałem się zlać znad osadu a potem to męka Nie mniej jednak jest warta zachodu.wojs40 pisze:Zlałem moją tarninówkę po trzymiesięcznym leżakowaniu, teraz muszę ją jeszcze przefiltrować i tu mam kłopot. Macie jakiś w miarę prosty sposób na filtrację, próbowałem z filtrem do kawy, jednak po 200 ml całkowicie się zalepia i przestaje kapać nie mówiąc o tym aby z filtra leciało ciurkiem.
Bimber forever !!!
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: TARNINÓWKA
Jak do tej pory też tak robiłem, z tą różnicą że nie miałem dostępu do świeżej tarniny i robiłem z suszonej. Filtracja też nie była łatwa jednak dużo łatwiejsza niż obecnie. Tym razem zrobiłem ze świeżej wyszła super /jeszcze przed dojrzewaniem/ jednak po zlaniu okowity z nad osadu z resztą nie mogę sobie poradzić, jak na razie dojrzewa z osadem bo pewnie z osadu wydobywają się jeszcze aromaty, tak charakterystyczne dla tarninówki.maniek86 pisze:. Starałem się zlać znad osadu a potem to męka
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: TARNINÓWKA
Ja gęste ze śliwek(pozostałości po nalewkach) itp rozbijam/rozrzedzam wódką i filtruje. Często mieszam pozostałość do filtrowania. Trwa to długo ale w ten sposób powstaje smakowa wódeczka do wypicia w pierwszej kolejności i niewiele się marnuje.
Tarninowke robię bez dodatków i polecam każdemu.
Tarninowke robię bez dodatków i polecam każdemu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wtorek, 10 maja 2016, 00:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:) z zadupia;)
- Ulubiony Alkohol: Gin
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: RE: Re: TARNINÓWKA
Polecam czystą pieluchę 2-3 warstwy, można przefiltrować kilka razy. Może też być gaza, bandaż, chusta serowarska itp.
Pozbywasz się większych osadów. Po 2-3 filtracjach odstawiasz do sklarowania I jeśli chcesz to wtedy zlewasz rurką znad osadu.
Maciej Z Zadupia
Miałem ten sam problem z Tarninówką jak i z nalewką na jeżynach. Filtry od kawy szybko się zapychają.wojs40 pisze:Macie jakiś w miarę prosty sposób na filtrację, próbowałem z filtrem do kawy, jednak po 200 ml całkowicie się zalepia i przestaje kapać nie mówiąc o tym aby z filtra leciało ciurkiem.
Polecam czystą pieluchę 2-3 warstwy, można przefiltrować kilka razy. Może też być gaza, bandaż, chusta serowarska itp.
Pozbywasz się większych osadów. Po 2-3 filtracjach odstawiasz do sklarowania I jeśli chcesz to wtedy zlewasz rurką znad osadu.
Maciej Z Zadupia
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: TARNINÓWKA
Jednak gdy po roku (teraz już będzie po trzech latach) te nie filtrowane w dalszym ciągu pachną owocem z którego są zrobione i smakują "czysto" też owocem z którego są zrobione moje podejście do filtrowania zmieniło się radykalnie. Nalewki traktuję jak wino. Jak najmniejszy kontakt z powietrzem i trzymam je w dużym naczyniu przez cały czas szczelnie zamknięte. Jeśli zbierze mi się duży osad to po prostu je lewaruję metodą winiarzy. Te trudniej filtrujące się (np. śliwki, i/lub słodzone miodem) stoją nie ruszane trochę dłużej. Z czasem następuje samoistna filtracja.
Gdy potrzebuję butelczynę do postawienia na stół to podobnie jak winiarze odbieram z naczynia zbiorczego za pomocą odkażonego wężyka. Uważając aby kontakt z powietrzem był jak najkrótszy.
Jestem ciekaw czy ktoś ma podobne spostrzeżenia do moich. Czy tylko ja jestem tak przewrażliwiony.
Po latach robienia różnych nalewek mogę z czystym sumieniem powiedzieć jedno. Filtrowanie nalewek sposobem o którym się często pisze jest "zabójcze" tak dla aromatu jak i smaku. Sam kiedyś filtrowałem na różne sposoby. Od czasu jednak gdy zauważyłem, że nalewki filtrowane już po roku nabierały różnych "wrednych" aromatów i smaków przestałem to robić. Zresztą jak zawsze tak i przy nalewkach pomógł mi przypadek. Jednego roku zrobiłem tyle nalewek, że brakło czasu żeby je regularnie przefiltrować. Zlałem je tylko z nad gęstego. I tak "przestały" ponad rok. Obok oczywiście stały te robione we wcześniejszych latach, które to skrupulatnie filtrowałem. Różnica w aromacie tuż po otwarciu i w smaku po przełknięciu była zauważalna od razu. W tych filtrowanych na plan pierwszy wychodzą aromaty maggi, mysie itp. Owocowych trzeba się domyślać. Podobnie jest przy piciu. Dotyczy wszelkich nalewek owocowych. Im bardziej znęcałem się na filtrowaniem tym było gorzej. Do głowy przychodziły mi różne powody takiego stanu rzeczy. Podejrzewałem materiał z którego były robione filtry, czystość rąk i sposób ich umycia. W końcu myślałem, że tak musi być z długo przetrzymywanymi nalewkami. Zwłaszcza gdy czytałem sygnały różnych osób na temat jakości przetrzymywanych nalewek.euphorbia1 pisze:czas i jeszcze raz czas-sama się wyklaruje
Jednak gdy po roku (teraz już będzie po trzech latach) te nie filtrowane w dalszym ciągu pachną owocem z którego są zrobione i smakują "czysto" też owocem z którego są zrobione moje podejście do filtrowania zmieniło się radykalnie. Nalewki traktuję jak wino. Jak najmniejszy kontakt z powietrzem i trzymam je w dużym naczyniu przez cały czas szczelnie zamknięte. Jeśli zbierze mi się duży osad to po prostu je lewaruję metodą winiarzy. Te trudniej filtrujące się (np. śliwki, i/lub słodzone miodem) stoją nie ruszane trochę dłużej. Z czasem następuje samoistna filtracja.
Gdy potrzebuję butelczynę do postawienia na stół to podobnie jak winiarze odbieram z naczynia zbiorczego za pomocą odkażonego wężyka. Uważając aby kontakt z powietrzem był jak najkrótszy.
Jestem ciekaw czy ktoś ma podobne spostrzeżenia do moich. Czy tylko ja jestem tak przewrażliwiony.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: TARNINÓWKA
Święte słowa Panie lesgo58. Ująłeś właściwie wszystko, choć nie zostało to wyraźnie napisane. Bardzo często w przepisie na nalewki jest zapisane "co jakiś czas wstrząsnąć" bądź "od czasu do czasu odwrócić butelkę do góry dnem i postawić z powrotem na miejsce".
Nie tak dawno Kolega euphorbia1, w rozmowie, zdradził pewien sekret, znany naszym dziadkom i pradziadkom a przez ojców naszych i nas zapomniany. Wszelkie nalewki (i nie tylko) należy pozostawić w spokoju i najlepiej bez dostępu powietrza i światła. Z czasem się wyklarują i nie stracą pierwotnego aromatu i smaku.
Nie tak dawno Kolega euphorbia1, w rozmowie, zdradził pewien sekret, znany naszym dziadkom i pradziadkom a przez ojców naszych i nas zapomniany. Wszelkie nalewki (i nie tylko) należy pozostawić w spokoju i najlepiej bez dostępu powietrza i światła. Z czasem się wyklarują i nie stracą pierwotnego aromatu i smaku.
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: TARNINÓWKA
Leszku, przekonałeś mnie. Moją poprzednią tarninówkę filtrowałem, ale tak jak pisałem była robiona z suszonych owoców i filtracja przebiegła w miarę sprawnie, mam jeszcze kilka buteleczek i nie wyczuwam żadnych niechcianych smaków ani aromatów, plus jest taki że pięknie się prezentuje w butelce, jest klarowna i ma piękny ciemno bursztynowy kolor. Tą zrobioną obecnie zostawię z niewielkim osadem, a przed degustacją wystarczy ją wstrząsnąć.lesgo58 pisze: Po latach robienia różnych nalewek mogę z czystym sumieniem powiedzieć jedno. Filtrowanie nalewek sposobem o którym się często pisze jest "zabójcze" tak dla aromatu jak i smaku. Sam kiedyś filtrowałem na różne sposoby. Od czasu jednak gdy zauważyłem, że nalewki filtrowane już po roku nabierały różnych "wrednych" aromatów i smaków przestałem to robić..
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 224
- Rejestracja: wtorek, 9 cze 2015, 17:45
- Krótko o sobie: siłownia,boks,golebie wysokolotne,domowa łycha
- Ulubiony Alkohol: Hudson Manhattan Rye
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Uk
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: TARNINÓWKA
Ciekawostka ile jest odmian tarniny?
W sobotni poranek wybrałem się na zbiór tego cuda, udało się zebrać 25 litrów. Trafiłem na dwa rodzaje śliw, pierwsze standardowe a drugie są duże(wciąż nie nadają się do zbioru) i jest ich znacznie mniej.
W sobotni poranek wybrałem się na zbiór tego cuda, udało się zebrać 25 litrów. Trafiłem na dwa rodzaje śliw, pierwsze standardowe a drugie są duże(wciąż nie nadają się do zbioru) i jest ich znacznie mniej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Bimber forever !!!
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
-
- Posty: 46
- Rejestracja: sobota, 17 sty 2015, 13:43
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
-
- Posty: 197
- Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
- Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
- Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Południe
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: TARNINÓWKA
Kurde, a ja miałem też zrywać tarnine i myślałem że już czas minął bo jak bylem na dzikiej róży to widziałem i owoce już bardzo pomarszczone, a tu kolega wyżej zerwał takie ładne. Chyba ze to nie przeszkadza, że takie pomarszczone i jakby przyschnięte?? Ma ktoś doświadczenie w tym temacie?
-
- Posty: 96
- Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
- Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
- Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: TARNINÓWKA
Nie przeszkadza, że są pomarszczone. A ja nie wiem, gdzie w mojej okolicy mógłbym znaleźć tarninę, więc po prostu kupiłem na targu.
Gdybym miał krzak, to pewnie też bym czekał, a tak to kupiłem i przemroziłem. Do swojej nalewki dodałem kilka zmiażdżonych goździków i owoców jałowca. Lubię jego smak.darekbimbrownik pisze:Już zrywacie owoce? ja czekam do listopada/grudnia. 2 tyg temu były jeszcze mega kwaśne, że aż wykręcało nie powiem co w drugą stronę:)
Zając_poziomka, dodajesz coś, czy same owoce i alko?
-
- Posty: 258
- Rejestracja: niedziela, 27 paź 2013, 09:42
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Re: TARNINÓWKA
Zrobiłem dwa lata temu tarninówkę, chyba trzecią z kolei. Poprzednie bardzo dobre, zarówno w smaku jak i zapach niczego sobie, obecna nie nadaje się do picia, aromat całkiem niezły niestety w smaku zupełnie inna niż dotychczasowe. Alkohol ma 40%. Planuję zmieszać tarninówkę z wodą pół na pół i puścić na rurki, czy Waszym zdaniem będzie ok?
...każdy alkohol jest bardzo dobry oprócz denaturatu który jest dobry
-
- Posty: 56
- Rejestracja: sobota, 17 lis 2018, 08:02
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Łagodny bimberek
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: TARNINÓWKA
Polecam tarninę zalać rumem. Mi rum 80% zmętniał przy rozcieńczaniu, więc przeznaczyłem całość ok 4 l na nalew tarninową. Zalałem ok 2 kg owocu z zamrażarki, dodałem sok z cytryny i susz ze skórek cytrynowych. Lekko dosłodziłem miodówką 45 %. Już po miesiącu bardzo dobre. Ale muszę sobie wmówić że złe, to może postoi dłużej. Ogólnie nalewki na rumie wypadają super w porównaniu do czystej wódki. A czysty rum też nie przypada mi do gustu. Przynajmniej na moje kubki smakowe nalewka ta działa uzależniająco.
Chciałbym iść do nieba ze względu na miejsce, ale wybiorę raczej piekło ze względu na towarzystwo.